• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak brać kredyt w banku - "poradnik" dla ludzi młodych.

Konrad
17 listopada 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
W ostatnim czasie miałem wątpliwą przyjemność składania wniosku o kredyt na kupno mieszkania w banku. Banku z nazwy nie wymienię, żeby nie było kryptoreklamy, ale wystarczy tylko wspomnieć "kolejki" i "prywatyzacja" i wszyscy będą wiedzieć, o który bank chodzi. Kwota kredytu miała być stosunkowo niewielka, bo to tylko 50% wartości maciupkiej kawalerki, więc nie oczekiwałem wielkich kłopotów z jego uzyskaniem. Jak okazało się później, życie i banki potrafią sprawiać niespodzianki...

Zaczęło się od skompletowania wymaganych dokumentów. Standardowe zaświadczenia o zarobkach, umowa o pracę i dwie umowy poprzednie, notarialna umowa przedwstępna sprzedaży, wypełniony wniosek wraz z kilkoma załącznikami, zgoda na przetwarzanie danych osobowych, zaświadczenie ze spółdzielni o tytule własności do mieszkania, zaświadczenie ze spółdzielni o braku zaległości ciążących na mieszkaniu, zaświadczenie ze spółdzielni o decyzji przyznania lokalu sprzedającemu, książeczka wojskowa itepe itede.... i tak jeszcze długo. Już na wstępie okazało się, że zaświadczenie o zarobkach wypełnione jest błędnie, bo bank oczekuje na nim podpisów dwóch uprawnionych osób, a nie jednej. Tak więc moja kredytowa gehenna rozpoczęła się poszukiwaniem, kto oprócz księgowej może mi to zaświadczenie podpisać. Po zdobyciu drugiego podpisu, kiedy z triumfalnym uśmiechem wkroczyłem do banku, okazało się, że bank mimo dwóch podpisów nie może uhonorować zaświadczenia o wysokości zarobków, i oczekuje jeszcze zaświadczenia o regularnych wpływach z banku, w którym mam rachunek oszczędnościowo - rozliczeniowy.

Na razie jeszcze pełen spokoju i optymizmu, zwróciłem się do swojego banku o takowe zaświadczenie. Po tygodniu oczekiwania, uiściwszy opłatę w wysokości 15zł, z wyżej wymienionym zaświadczeniem udałem się do banku. Pani prowadząca mój wniosek kredytowy z radosnym wyrazem twarzy poinformowała mnie, że potrzebujei dodatkowo informacji od mojego poprzedniego banku o posiadanych przeze mnie kartach kredytowych, limitach, debetach, kredytach, obciążeniach i egzekucjach, o zgodności prowadzenia konta z regulaminem, o średnich obrotach za ostatnie 6 miesięcy itp. Optymistyczny uśmiech na mojej twarzy przygasł już nieco, gdy zostałem powiadomiony, że właściwie to mogłem oba te zaświadczenia załatwić za jednym razem i zapłacić za całe zaświadczenie tylko jeden raz, a nie dwa.

Otrzymawszy kolejny plik zaświadczeń, udałem się po raz kolejny do banku. Wniosek został ostatecznie przyjęty. Odetchnąłem z ulgą, ale okazało się, że przedwcześnie, bo po tygodniu zostałem powiadomiony, że ze względu na krótki staż pracy (dwa lata, zatrudnienie na państwowej uczelni wyższej) bank stwierdza, że jestem klientem niepewnym i oczekuje, że znajdę współkredytobiorcę. Zmuszony byłem, aczkolwiek bardzo niechętnie, zwrócić się do rodziny, ale ta nie zawiodła i otrzymałem poparcie na całej linii. Oczywiście od współkredytobiorcy bank zażądał identycznego kompletu papierów, jak ode mnie (łącznie już ponad 10 zaświadczeń). Po kilku tygodniach mozolnej roboty papierkowej, wreszcie udało nam się złożyć wniosek, wraz ze wszystkimi załącznikami.

Teraz już wszystko poszło niemal jak z płatka. Bank rozpatrzył wniosek pozytywnie, a jako zabezpieczenie zażądał jedynie wpisu do hipoteki zwykłej i kaucyjnej pod kupowane mieszkanie, ubezpieczenia kredytu, cesji praw z tytułu ubezpieczenia od ognia i innych wypadków losowych, weksla in blanco, deklaracji wekslowej, oświadczenia o poddaniu się egzekucji oraz założenia w owym banku rachunku oszczędnościowo - rozliczeniowego, przeniesienia moich dochodów do niego i oczywiście pełnomocnictwa do tego konta. Powinienem się cieszyć, że będę miał konto w banku, który aż tak się zabezpiecza. Szczerze mówiąc to mimo wszystko się cieszę. Przecież mogli zażądać jako zabezpieczenia mojej nerki...
Konrad

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (20) 1 zablokowana

  • mój pierwszy kredyt wziąłem właśnie w tym banku

    i omijam go szerokim łukiem-horror organizacyjny.Prawdziwa komuna.

    • 0 0

  • Polecam Bank BPH - pod względem kredytów mieszkaniowych rewelacja.

    • 0 0

  • aha zapomniałem dopisać

    • 0 0

  • Bank BPH naprawdę udziela bardzo szybko i z minimum formalności kresyty mieszkaniowe.

    • 0 0

  • Kredyt

    właśnie pobraliśmy z mężem wnioski na kredyt mieszkaniowy w PKO bp.Jak do tej pory pani wyczerpująco poinformowała nas o dokumentach jakie bedą potrzebne, ubezpieczeniach, wekslach i zaświadczeniach.Ogólnie o tm ile to nas wyniesie.Na starcie jesteśmy zadowoleni mamy nadzieję, że dalej się nie sparzymy...i wkońcu zamieszkamy na swoim.

    • 0 0

  • do A&M

    tez mamy z mezem kredyt w pkobp
    ale ostrzegam wszyscy sa mili dopoki nie podpiszecie umowy kredytowej pozniej juz nie jest kolorowo
    jedyny plus tego banku to chyba oprocentowanie
    pozdrawiam i zyczej "milej"wspolpracy panstwa i banku

    • 0 0

  • w BPH identycznie

    w BPH - identycznie, no może nie całkiem - tutaj procedury w moim przypadku trwały ponad 2 miesiące....:)

    • 0 0

  • Bo na wzięcie kredytu (w obojętnie jakim banku), trzeba mieć sposób i wiedzieć dlaczego banki budują takie schody. Oni się poprostu nas boją!!! Tak tak boją się!!! Bo jak niektórzy z nas biorą wariackie zobowiązania a potem przez swoją głupotę stają się "golasami" maerialnymi; -) to taki bank jeden z drugim...zanim wyda nam 1 złotówkę to chce żebyśmy zastawili 3 złote + ubezpieczenie na życie. Jak ktos chce niech napisze, chętnie udzielę "korepetycji" z ABC BANKOWOŚCI

    • 0 0

  • PKO BP

    Mamy kredyt w tym banku i podczas zbierania informacji o dokumentach zostaliśmy dokładnie poinformowani co musimy złożyć razem z wnioskiem. Pani Monika była bardzo uprzejma i udzielała wyczerpujących informacji, więc właściwie z dokumentami nie mieliśmy dużych problemów. Muszę dodać, ze był to bank (po kilku odwiedzonych), który nie kwestionował mojego krótkiego zatrudnienia.

    • 0 0

  • kupiłes mieszkanie w banku? hm,,,,,,,,,,,, czy może kredyt z banku brałes na mnieszkanie heheh

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Mieszkaniowe: dom mieszkanie wnętrze

targi

Targi mieszkań i domów

wykład, targi, konsultacje
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35900 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
24250 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
23650 zł/m2
Gdynia Orłowo
23050 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21700 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
29800 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
22500 zł/m2
Sopot Górny Sopot
16500 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16200 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15600 zł/m2
Gdańsk Matemblewo
15100 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane