• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wady i zalety mieszkań dwupoziomowych

Joanna Puchala
30 stycznia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
W mieszkaniu dwupoziomowym schody stają się elementem, który może posłużyć do kształtowania przestrzeni, muszą też wpisywać się w stylistykę wnętrza. W mieszkaniu dwupoziomowym schody stają się elementem, który może posłużyć do kształtowania przestrzeni, muszą też wpisywać się w stylistykę wnętrza.

Mieszkania dwupoziomowe stanowią niewielki procent rynku, jednak cieszą się niezmienną popularnością. Zanim podejmiemy decyzję o zakupie takiego lokum warto wiedzieć, że wnętrze będzie miało swoje wady i zalety.



Co myślisz o mieszkaniach dwupoziomowych?

Mieszkanie dwupoziomowe 20 lat temu kojarzyło się z zachodnim luksusem. Jakiś czas temu można było je znaleźć w loftach i kamienicach. Aktualnie dwukondygnacyjne mieszkania można spotkać w wielu nowych inwestycjach. Nic dziwnego, że coraz częściej osoby planujące zakup nieruchomości rozważają również taki wariant. W Internecie możemy natknąć się na fora poświęcone tym rozwiązaniom. Dyskusje internautów potwierdzają, że chętnie zdecydowaliby się oni na ten model mieszkania, ale mają też pewne obawy. Opinie użytkowników są podzielone, dlatego zebraliśmy kilka najważniejszych argumentów, które warto znać przed zakupem mieszkania dwupoziomowego.

Czytaj także: Aranżacje wnętrz. Otwarta przestrzeń w mieszkaniu dwupoziomowym

Zalety

Jedną z największych zalet mieszkań dwupoziomowych jest rozkład przypominający dom jednorodzinny - przestrzeń dzienna na dole i prywatna na górze. Jednak mieszkania tego typu znajdują się często w bardziej dogodnej lokalizacji niż domy; bardzo często nawet w centrum miasta, gdzie dom kosztowałby krocie.

Co więcej, przy zakupie może okazać się, że taka nieruchomość będzie tańsza w przeliczeniu na m kw. niż standardowe mieszkanie jednopoziomowe o zbliżonym metrażu. Drugi poziom często jest zaprojektowany jako antresola lub ma skosy, co zmniejsza powierzchnię użytkową i bezpośrednio wpływa na cenę całkowitą mieszkania. W rzeczywistości taką przestrzeń możemy w interesujący sposób zaaranżować.

Mieszkania dwukondygnacyjne są też przeważnie ulokowane na ostatnich piętrach bloków, co wiąże się z ładniejszym widokiem za oknem oraz sprzyja lepszemu oświetleniu światłem dziennym. Szczególnie istotnym aspektem są strefy we wnętrzu. W przypadku tego rodzaju mieszkań mamy możliwość swobodnego podziału przestrzeni na strefy.

- Ogromną zaletą mieszkania dwupoziomowego jest oddzielona góra, która jest miejscem wyciszenia, niedostępnym dla odwiedzających nas gości - mówi Marta, która kilka lat temu kupiła takie mieszkanie na Ujeścisku.
W mieszkaniu Marty na dole znajduje się otwarta przestrzeń dzienna z częścią wypoczynkową i jadalnianą oraz kuchnia, wszystko to razem połączone z dużym tarasem. Wyższy poziom jest zarezerwowany dla mieszkańców jako ich strefa prywatna. To najczęściej stosowany podział w lokalach dwupoziomowych. Celem takiego działania jest wygospodarowanie jak największej intymności części prywatnej.

- Takie rozwiązanie jest komfortowe również dla rodzin z dziećmi, między innymi podczas wieczornych spotkań ze znajomymi. Akustycznie te dwie strefy są znacznie lepiej wydzielone niż gdyby znajdowały się na jednym poziomie - zauważa Marek Białkowski z A.P.A. Architektura i Wnętrza.
Obecność schodów i antresoli w mieszkaniu dwupoziomowym oznacza także poszerzenie możliwości aranżacyjnych lokalu. Przy odpowiednim rozplanowaniu wnętrza mamy możliwość zwiększyć wysokość salonu do dwóch kondygnacji, a podniesienie wysokości wnętrza oznacza wrażenie większej przestrzeni. Dzięki temu mieszkanie stanie się większe, niż może to wynikać z planu wnętrza.

- Często aranżacyjnym wyzwaniem jest wykorzystanie przestrzeni pod schodami. W zależności od konstrukcji i ich lokalizacji schody mogą stać się ciekawym elementem wnętrza, można zabudować je szafkami lub wykorzystać przestrzeń pod schodami na łazienkę lub garderobę - stwierdza Marek Białkowski.
Miejsce pod schodami może także stanowić dodatkową przestrzeń do przechowywania. Warto poświęcić uwagę na jej zagospodarowanie, żeby nie stała się składowiskiem zbędnych rzeczy.

- Dla mnie to rozwiązanie jest bardzo dobre. Nie muszę się martwić o wiele kwestii, które występują w przypadku domu jednorodzinnego. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie jest to rozwiązanie dla każdego - dodaje Marta.
  • Planując umieszczenie we wnętrzu schodów powinniśmy zadbać o dostosowanie ich do stylistyki wnętrza.
  • Monolame, Rintal kolekcja 2016/2017
  • Trio Bis, Rintal kolekcja 2016/2017
  • Futura Plus, Rintal kolekcja 2016/2017
  • Otto, Rintal kolekcja 2016/2017

Wady

Po stronie minusów zacząć trzeba od tego, że zakup takiej nieruchomości wiąże się z większymi wydatkami.

- Przy wykończeniu wnętrza trzeba zbudować schody, za które zapłacimy minimum dziesięć tysięcy złotych - zaznacza Ilona Paleńczuk, architekt wnętrz z IP-Design.
Należy się także liczyć z faktem, że równomierne ogrzanie mieszkania będzie generowało dodatkowe koszty. Jeśli druga kondygnacja mieszkania znajduje się pod dachem, niezwykle ważna jest właściwa izolacja termiczna dachu, która latem zapobiegać powinna przegrzewaniu wnętrza, a zimą jego wychłodzeniu. Niestety zdarza się, że właśnie na tym oszczędzają deweloperzy.

Oprócz dodatkowych kosztów, należy się liczyć także z większą powierzchnią służącą do komunikacji. W przypadku dwóch pięter mamy bowiem więcej korytarzy, które ograniczają nam przestrzeń do zaaranżowania jako przestrzeń zasadniczych pomieszczeń.

Czytaj także: Aranżacje wnętrz. Schody w mieszkaniu dwupoziomowym

Duże znaczenie mają nie tylko względy finansowe oraz aranżacyjne. Powinniśmy mieć także na względzie kwestie funkcjonalne. Dla wielu osób takie rozwiązanie będzie niekorzystne ze względu na usytuowanie mieszkań na trzecim i czwartym piętrze. Nie ma wątpliwości, że jest to duże utrudnienie dla osób z problemami ruchowymi czy niepełnosprawnością, zwłaszcza jeśli znajdują się one w blokach pozbawionych windy.

- Także samo mieszkanie dostarcza wiele ruchu! Przynajmniej dwa razy dziennie musiałam wejść na trzecie piętro, a poruszając się po mieszkaniu nabiegałam się jeszcze więcej - mówi nasza czytelniczka Ania, która przez kilka lat użytkowała tego rodzaju mieszkanie.
Najważniejszy element mieszkania dwupoziomowego - schody

W tego rodzaju mieszkaniu najistotniejszą kwestią jest zagospodarowanie przestrzeni w taki sposób, by schody nie zajmowały zbyt dużo miejsca.

- Do tego typu rozwiązań idealnie pasują lekkie konstrukcje schodów, wykonane najczęściej ze stali. Drewno pod względem wytrzymałościowym niewątpliwie jest gorszym materiałem i w związku z tym elementy konstrukcyjne z niego wykonane będą zajmowały więcej miejsca od stalowych - mówi Artur Meler z Flader Art.
KATALOG FIRM: GDZIE W TRÓJMIEŚCIE KUPISZ LUB WYKONASZ SCHODY

Bardzo ważnym czynnikiem w procesie wykonania schodów jest projekt. Powinien zakładać wygodę i bezpieczeństwo, cechy wizualne oraz optymalizację przestrzeni koniecznej do ich wykonania.

- Idealnym rozwiązaniem jest zaprojektowanie przestrzeni schodowej w konsultacji z ich wykonawcą jeszcze na etapie projektowania rozkładu mieszkania. Wtedy można dobrać schody biorąc pod uwagę wszystkie wymienione aspekty - dodaje Artur Meler.
  • Schody w mieszkaniu dwupoziomowym powinny zająć jak najmniej miejsca, żeby uzyskać maksymalnie dużo przestrzeni użytkowej.
  • Ściana z prześwitami sprawia, że do części komunikacyjnej dociera światło dzienne.
  • W tym mieszkaniu schody i kominek odseparowują część kuchenną od części dziennej.
  • Lekka konstrukcja schodów sprawia, że nie zabierają zbyt dużo miejsca.
  • Ciekawym pomysłem jest także oddzielenie schodów taflą szkła. Z jednej strony oddzielamy poszczególne strefy, a z drugiej nie blokujemy dostępu światła dziennego.
  • Przestrzeń pod schodami to miejsce, które warto zagospodarować. Umieszczenie schodów pod ścianą sprzyja aranżacji przestrzeni pod nimi.

Miejsca

Opinie (145) 3 zablokowane

  • Lepszy dom pod miastem z dala od plebsu. (40)

    Mieszkałem w takim czymś. Tysiąc razy bardziej wole duzy dom pod miastem z dala od plebsu blokerskiego.

    • 67 95

    • (20)

      i pół dnia w koreczkach dojeżdżając do pracy, no chyba że pole uprawiasz tam pod miastem.

      • 54 18

      • (18)

        Nie, nie uprawiam pola:) mam wlasna działalność. Przeciez nie bede tyral dla kogos od 8 do 16tej jak jakis niewolnik. Tym bardziej w tym kraju za jakies 3tys netto. To z lozka by mi sie wstawac nie chcialo.
        Na korki natykam sie raz na miesiac.

        • 19 34

        • Dzieci (17)

          A dzieci maja nauczycielkę, która do nich przyjeżdża, podobnie jak trener golfa i tenisa, tak? :P I obok jest kino, sklepy , knajpki, przychodnia i basen...

          • 47 12

          • (8)

            Szkoly podstawowe sa wszedzie, liceum jeszcze czas ale sa autobusy wiec nie widze problemu. Tenis, golf itp. to chyba u mnie jest bliżej a kino, coz mozna pojechac te 15km, nie zbankrutuje. Przychodnia 800m. Knajpki sa ale ja nie pije. Ty za to sluchaj spluczki i chrapania sasiada, inhaluj sie spalinami i ciesz sie biedronka pod nosem. Zawsze pierwszy promocje zgarniesz. I do teatru chodz koniecznie sie odslumsowac.

            • 19 29

            • (7)

              Koreczki bo domeczki za miastem? Znajomi mieszkają koło Sobieszewa. Jadą 15 minut autem do centrum Gdańska(z oliwy dłużej się jedzie) autobus jedzie 25 minut(tyle co skmka z żabianki np) Kino? Knajpy? Chodzisz codziennie,że wyliczasz? Wspólczuję tylko tym co mieszkają na zachód. Jazda tam chociażby do Żukowa to dramat! Ta sama odległość a czasu x5 zabiera.

              • 8 5

              • A że większość to wiatry zachodnie, to w Sobieszewie rafineria daje za darmo maski gazowe (6)

                abyś smrodu nie czuł

                • 14 3

              • (3)

                Wiatry zachodnie? Ktoś tak powiedział czy od szkoły mylisz północne z zachodnimi. Nie wiesz-nie wypowiadaj się.

                • 3 12

              • (1)

                O mój drogi w naszy rejonie zdecydowanie przeważają wiatry zachodnie - proszę wejść na statystyki z lotniska gdańskiego to 60-70% to wiatry z zachodu - częściowo północno-zachodnie częściowo południowo-zachodnie ale zawsze zachodnie.

                • 9 1

              • Północno-Zachodnie, jeśli chodzi o ścisłość.

                • 1 0

              • zachodnie, zachodnie

                a ty chyba chodziłeś na wagary i teraz nie rozróżniasz stron świata, a do tego nie wiesz co było na geografii

                • 0 1

              • Chyba BHP w szkole nie było :) Maski przeciwgazowe :) Jakby były gazowe to by ludzie poumierali :)

                • 4 1

              • Sam jesteś jak maska gazowa.

                • 3 3

          • (6)

            No, bo ludzie mieszkający za miastem to jak jaskiniowcy :D mieszkam na wsi, na basen mam ok. 1km (czysty i tani) nie taki jak w "mieście" - zakładam, ze Ty masz dalej, sauna tak samo. Kino, browar, drugi basen ok 15 km. Szkoła pod nosem, przychodnia też, tak samo sklepy. Do teatru nie chodzę codziennie, więc to nie problem raz w miesiącu wsiąść w auto i się wybrać na spektakl. Zresztą nie wiem, co można robię mieście. Chodzisz do tych knajpek codziennie? Latem zaczynam dzień śniadaniem na tarasie rade z sarnami, potem idę do pracy do gabinetu. Obiad, długi spacer z psem, rowery. Dzień kończę herbatą, też na tarasie.
            Każdy ma to, co lubi. Nie każdy lubi codziennie odwiedzać knajpy czy kina. Ja sobie sam rozrywkę znajduję, nie jestem skazany na repertuar kinowy, moje dzieci mają nogi i same zajdą do szkoły, nie muszę ich podwozić 500 m.
            mieszkasz w mieście. Jak często grasz w golfa, tenisa i czy chodzisz na basen?

            • 21 6

            • Dom i owszem, ale w mieście, nie w polu. (1)

              • 14 5

              • W miescie zeby ci z bloku ktos do ogródka naplul. Z reszta znajdz mi pusta dzialke w miescie w ladnej okolicy a nie w jakiejs melinarni.

                • 5 5

            • mieszkam we Wrzeszczu

              a wieczory spędzam w Sopocie, dzięki temu nie mam problemu z powrotami nocnymi do domu - zawsze podjadę uberem lub jak nie to kolejką
              Na wsi mieszkają zgredy z dzieciarnią, dopóki jestem młody i niezależny to tylko w mieście Jak zachce mi się jeść o 22,00 to dzwonię po pizzę lub idę do pobliskich knajpek, a z zakupami o 23,00 też nie mam problemu

              • 5 5

            • Bardzo sie ciesze Twoim szczesciem (2)

              Dzieki takiemu podejsciu mieszkania we Wrzeszczu nie sa az tak drogie (choc duzo drozsze niz dom).

              Natomiast ciekaw jestem, co sadza Twoje dzieci jesli je masz. Ja sie w zyciu (do studiow) namieszkalem "za miastem" i to udreka, nie zycie dla mlodego czlowieka bez samochodu. Nie dziekuje, nie bede skazywal na to moich dzieci.

              Co do czystosci powietrza, akurat w Gdansku moze byc czystsze w okolicach centrum, niz na jakims osiedlu domkow jednorodzinnych, gdzie kazdy pali w piecu.

              • 12 1

              • (1)

                To im daj dostep do codziennych dyskotek i towarzystwa narkomanow, do blokersow lechiatow czy arkowcow. Niech wyrosna razem z dziecmi pijakow na kolejnych patoli. Bo kto normalny mieszka w bloku. Szanujacy sie czlowiek nie mieszka w obozach tylko we wlasnym domu.

                • 2 10

              • Ty buraku od LECHII odp....... się!!!!!

                • 1 2

          • Widać brak znajomości realiów, szkoła podstawowa znajduje się nawet w małych wioskach, musi być ona rekordowo mała żeby nie było szkoły. A dzięki reformie oświaty dzieci mają blisko do szkoły w klasach 1-8

            • 4 4

      • z przymorza na "rubieże" trójmiasta jadę krócej niż z tego samego miejsca na np morenę

        wiec do kogo ta mowa...

        • 3 2

    • (1)

      po co ta agresja , każdy wybiera to co lubi .

      • 26 5

      • pelna zgoda

        jednak prosze potem nie oczekiwac, ze bedziemy wyrzynac pol miasta, aby sie tu zmiescily kolejne drogi dojazdowe typu Podwale czy Zolnierzy Wykletych.

        • 4 2

    • Jak mieszkałem na Morenie, to miałem naprawdę spoko sąsiadów (1)

      Jak wyprowadziłem się za miasto, to trafiłem na strasznie porypanych ludzi - takie paniska "właściciele ziemscy", co psa wypuszczają, żeby załatwiał swoje potrzeby przed domami sąsiadów, kiedy myślą, że nikt nie widzi, co "dzień dobry" ci nie powiedzą, bo to wyższa sfera, a co najgorsze: pospolici konfidencji - sami swoje za uszami mają (jak każdy w budownictwie jednorodzinnym), ale do donoszenia, to są pierwsi.

      • 25 1

      • W mieszkaniu się mieszka .W DOMU SIĘ ŻYJE.

        • 2 5

    • (3)

      tylko, że nowy dom nawet za miastem to ok 500 000 PLN, a mieszkanie w mieście 200 000 - 300 000PLN.

      Gdyby mnie było stać to bym wolał dom nawet na wsi, no ale nie stać mnie.

      • 5 8

      • nie, bez przesady (2)

        sensowne mieszkania w miescie w dobrej lokalizacji zaczynają się od 500k bez wykończenia. chyba, że wystarczy Ci 40-50 metrów, ale wtedy po co w ogóle zastanawiasz się nad domem?

        • 13 1

        • (1)

          bo odłożyłem tylko 220 000 PLN.
          A muszę gdzieś mieszkać.
          Dlatego kupiłem 50m2 w bloku. Choc wolałbym dom, bo mieszkanie w bloku urąga ludzkiej godności wg mnie.
          Osobiście gdybym miał 500 000 PLN uzbierane to napewno bym kupił dom nawet 40 km za miastem.

          • 5 5

          • Twoje zycie, Twoje decyzje

            Prosze jednak oczekiwac potem, ze miasto zbuduje droge do centrum. Wszystkiego sa wady i zalety.

            • 3 3

    • ja tam wolę dom w centrum (3)

      • 6 3

      • (2)

        Na długiej najlepiej, po co się ograniczać. I przynajmniej 300 metrów z ogródkiem

        • 8 3

        • Jak to jest? Trol - wypowie swoje głupie zdanie, nigdy się nie podpisze. (1)

          Podpisuje się więc za ciebie. Trol.

          • 1 0

          • Babeczka XXXL.

            • 0 1

    • A swistak siedzi i zawija.....

      I obudziłeś się z mokrego snu w pokoiku u mamusi.

      • 2 0

    • (1)

      Ta. Plus w gratisie czas spędzony w korkach w obie strony, o kosztach paliwa czy utrudnieniach w dostępie do oferty kulturalnej miasta nie wspominając. Ale każdy wybiera pod siebie...

      • 4 4

      • A jak mieszkasz w Gdyni a prace znajdziesz w Gdańsku to co? Jedziesz tylo samo, gorzej bo niepodleglosci sa wieksze korki. A wiekszosc gdynian wlasnie pracuje w Gdańsku. A przeprowadzac sie do miejsca pracy raczej nie ma sensu. Bo praca raz jest tu a raz tam.

        • 3 1

    • aleś głupi, słoma z butów wyszła, nie ma to jak obrazić 95% mieszkańców Trójmiasta

      • 0 2

    • Znalazla sie elyta (1)

      Ale burakiem pastewnym zajechało.
      Fakt, osobniki tobie podobne powinny zasiedlać tereny jak najdalej oddalone od społeczeństwa.

      • 1 1

      • Chyba miales na mysli plebsu, ktorego tu w polsce lacznie z toba pelno. Te szczochy i smrod w centrum to miedzy innyni od takich jak ty

        • 0 1

    • buc

      jak w temacie

      • 0 0

  • (12)

    Zaleta chyba taka (jak dla kogo), że wszyscy zazdroszczą.
    A jeżeli masz sąsiadów "jednopoziomowych" to przy obecnej standardzie wykonania budownictwa wielorodzinnego, na każdym piętrze słyszysz inną bzykającą się parę :]

    Ja tam jestem zwolennikiem jednopoziomowych mieszkań i domów.
    Dlaczego? Bo jakbym miał wydać naprawdę sporo pieniędzy to nie na wątpliwą przyjemność chodzenia po schodach. Choć ładnie wyglądają na zdjęciach ;)

    • 79 6

    • (4)

      Pełna zgoda. Od roku mieszkam w domu, parter + piętro. Podział na strefy dzienną i prywatną ma jakiś sens, ale jak byś nie kombinował to kilka razy dziennie po tych schodach trzeba się przejść. Dzisiaj to nie jest dla mnie problemem, ale nie robię się młodszy. Chciałem bungalow, ale trzeba mieć działkę jak lotnisko żeby zbudować coś odpowiednio dużego. Nie narzekam bo przeprowadziłem się z mieszkania i widzę więcej zalet obecnego domu niż wad w porównaniu do mieszkania, ale uważam, że lepiej mieszkać na jednym poziomie niż na dwóch.

      • 29 1

      • o to, to właśnie

        wszystko rozbija się o koszty i wielkość działki:)

        • 3 0

      • Mieszkam w wysokiej wieży... (1)

        Kolega ,,narzeka" na 2 poziomy, a ja mieszkam w domku szeregowym na ostatnim piętrze (jakby 3.). Ostatnio próbowałem oszacować, ile dziennie pokonuję schodów. Jak chcę pójść do piwnicy po butelkę staroelbląskiego trunku (dosłownie trunku) to muszę pokonać 3x18 schodów na dół i tyleż samo do góry, także jedno pójście po piwo to 108 pokonanych stopni. A czasem mam ochotę na jeszcze jedno piwo... No i w ogóle ciągle się chodzi, nie tylko po piwo :) . Krótko mówiąc cirka abałt 3000 schodów pokonuję dziennie.

        • 9 1

        • Łączę się w bólu

          .... można pić w piwnicy i nie poprzestawać na jednym na raz!

          • 9 1

      • Od dziecka mieszkam w domkach jednorodzinnych - dla mnie pokonanie tych 15 schodków to żaden problem - nie znam kultury mieszkania w jednopoziomowym mieszkaniu lub domu ale jak mam wejść na morenie u teściowej na 3 piętro to proszę mi wierzyć że zdecydowanie czuje te 3 piątra mimo że u siebie pokonuje jedno kilkukrotnie i nawet się nad tym nie zastanawiam. Druga sprawa że na górę chodzę tylko wieczorem spać i rano zejść plus tam pranie nastawić ewentualnie. Większość dnia nawet wolnego spędza się na dole - bo na górze są tylko sypialnie i dodatkowa łazienka - więc co tam robić w ciągu dnia?
        Natomiast jeśli chodzi o dużym dom na starość i schody to... na starość emerytom nie potrzebny duży dom, sprzedaje się go i buduje malutki z dwiema sypialniami albo 3 pokojowe mieszkanie w bloku/kamienicy - utrzymanie dużego domu przez emerytów mieszkających samemu to spory kłopot. Ja na starość chętnie kupie domek parterowy o powierzchni 80-90m.

        • 8 1

    • zawsze możesz sobie zrobić windę :) (4)

      a tak serio - smak chodzenia po schodach, to zna dopiero ten, co w starym 4-piętrowcu mieszkał na 3-4 piętrze. Pamiętam, zawsze wracało się ze szkoły, wspięło po tych schodach, a na górze mama już śmieci do wyrzucenia szykuje. A po wyrzuceniu śmieci jeszcze sobie przypominała, że do sklepu po śmietanę trzeba skoczyć, bo obiadu nie będzie. A po obiedzie: synu przejdź się do piwnic po kompocik na deser.

      dobrze, że w nowym budownictwie wpychają te windy.

      • 29 0

      • ale jaka kondycja! (2)

        Do tej pory mieszkam na 4. i pracuję na 4. bez windy, jestem przed 40. Żadnej zadyszki, i śmieję się z tych stękających 15-latków, którzy po wejściu do mnie tchu nie mogą złapać ;P może za 30 lat będę inaczej mówić, ale póki co widzę ten zasadniczy + kondycja i zdrowie

        • 15 3

        • za to potem w stawach poczujesz :P (1)

          • 2 8

          • Jego stawy mu podziękują, razem z kręgosłupem. Lepsze dla nich niż kręcenie na rowerze

            • 6 0

      • :)

        świetne... prawdziwe do bólu :) :) :)

        • 6 0

    • Czyli nie jestem taki nienormalny ;)
      No właśnie, człowiek młodszy się nie robi; ja "stary" nie jestem, ale stawy czuję.
      Miałem przyjemność mieszkać i na kondygnacji 4/4 (przeprowadzka to parada atrakcji :D) i w bloku 10-piętrowym z dwiema wiecznie zepsutymi windami.
      Umiejętny podział na strefę dzień/noc wymaga doskonałego określenia swoich potrzeb i znajomości przyzwyczajeń (zróbcie to perfekcyjnie uwzględniając całą rodzinę!). Bungalow to optimum, ale niestety, tak jak mówicie - działka!
      Mi może nie sprawiło by to problemu bo lubię niewielkie domy i technologie, przy których trudniej zbudować coś wielokondygnacyjnego. Myślę, że ten mój gust ma swoje zalety bo taniej się zbuduję bez poczucia kompromisu :)
      Obecnie mieszkam (bez dzieci) na 70m2 gdzie jeden pokój jest ledwo używany i jeszcze znalazła się tam garderoba. Użytkowałem też kiedyś dom ~200m i było to już za dużo. No, myślę, że obędzie się bez schodów na starość :)))

      • 3 0

    • CHYBA wszystko zależy...

      Na jakim osiedlu kupuje się mieszkanie, od jakiego developera... Jak pakujesz się po kosztach to będziesz słyszał i pierdnięcie w piwnicy... Mieszkam na ostatnim piętrze na Fikakowie, mieszkanie dwupoziomowe, sąsiadów nie słychać nigdy, jak muzykę puszczą głośno to coś przy podłodze można usłyszeć, albo w toalecie przy szybie wentylacyjnym. Jak chcę ze swoją ukochaną polecieć na ostro to idziemy na górę, gdzie nas na pewno nikt nie usłyszy :) Ja tam dwupoziomowe polecam!

      • 1 4

  • czekam na program rządu. mają takie rozdawać dla biednych :). (1)

    • 41 6

    • Piętro plus? ;)

      Moż będą dopłaty na drugie i każde kolejne piętro w mieszkaniu? ;)

      • 0 0

  • mam i jest super (8)

    Mam takie mieszkanie i jest naprawdę fajne. Drugi poziom nie ma skosów i nie jest antresolą. Dzieci śpią u góry a na dole można się spotkać ze znajomymi i nikt nikomu nie przeszkadza. Polecam ujeścisko.

    • 27 37

    • To ze dwupoziomowe nie schodzą to nie znaczy ze nie rozpoznamy postu agenta nieruchomosci... (1)

      • 16 9

      • działu marketingu developera ;)

        • 9 2

    • (2)

      I z jakiegoś to powodu polecasz Ujeścisko?

      Kameralna zabudowa? Widoki? Dobra komunikacja? Bądzmy poważni..

      • 8 2

      • (1)

        Dobra komunilacja sklepy szkoła przedszkola i żłobek. Wszystko co potrzeba. Zabudowa kameralna nie jest. Niedługo na ul warszawskiej tramwaj

        • 3 6

        • na ujeścisku śmierdzi z szadółek taka prawda

          • 2 3

    • Zwłaszcza Ujeścisko nam się podoba;-)

      • 2 1

    • Też mam- na Jasieniu. Nie sprzedaję i nie jestem deweloperem. (1)

      Mieszkanie jest super, ale rzeczywiście nie jest łatwo z wchodzeniem, wolałabym, żeby była winda. Natomiast jest praktyczne, duże (100 m). Nie ma za dużo sprzątania i nie wydaję kroci na ogrzewanie.
      Z minusów: słychać sąsiadów, ale to we wszystkich blokach. I nie tylko w blokach, bo sama mam taką koleżankę, która mieszka w domku pod Kolbudami i jest głośna, jak cygańska rodzina.

      • 1 2

      • boze...

        jedno pietro i winda. Jak w biurze widze, ze koleny spaslak pcha sie do windy na parterze, aby wjechac na pierwsze pietro to az mi zal takich ludzi.

        Tak, tak - jest malutenki procencik majacy problemy zdrowotne. Jednak nawet wsrod nich, jakby nie byli tak leniwi cale zycie, to nie byloby takich problemow.

        Ruszcie tylki lenie!

        • 3 2

  • Wady: same. Zalety: żadne. (1)

    • 44 29

    • Zgadzam się. Mieszkałem ponad 15 lat i nigdy więcej!!!

      • 1 1

  • (8)

    Strasznie drogie są dwupoziomowe w blokach vel apartamentowcach. Dom jest lepszy bo jeszcze kawałek trawki będzie i miejsce by posiedzieć w szlafroku pod domem z kawką...Mmmm.

    • 43 7

    • (6)

      Powiem Tobie, że mieszkałam w domku :D ale nie pamiętam bym pula kawę w szlafroku na tarasie :D

      • 9 8

      • z braku tarasu? (4)

        czy szlafroka?

        • 13 1

        • (3)

          Pewnie mieszkala w starym klocku ze smieciuchem. One nie maja tarasow tylko balkony. Byla tzw. Tubylcem z okolicy plebsowatej. Co innego nowy dom na nowym osiedlu a nie dziura z ktorej podchodzi z alkoholikami dookola.

          • 0 8

          • nie mierz wszystkich swoja miarą (1)

            mieszkałem przez 15 lat w domu z ogrodem, nigdy nie korzystałem, nie czułem potrzeby, a na pewno nie w szlafroku:)

            • 5 0

            • My korzystamy z ogrodu- z mężem wychodzimy, by się napić kawy rano w weekendy gdy jest ciepło,

              często leżymy latem na leżakach, pijemy drinka- czytamy,
              zbudowaliśmy taki a la domek z kamienia, bez ścian ( właściwie altana z jedną pełną ścianą) z piecem- zapraszamy znajomych, pieczmy tam jedzenie, osobno można grilla też rozpalić.

              • 1 0

          • Podpisuje się w całości pod tym co napisałeś/aś. 100% prawdy!

            • 0 0

      • Pewnie nie postawiłaś sobie nawet ławeczki pod domkiem i stolika byle jakiego. No i zamiast trawy zabetonowałaś wszystko wkoło domu.

        • 1 0

    • Nieprawda

      Przymierzałam sie do kupna mieszkania 2-poziomowego, miało wielkie tarasy i było tam miejsce nie tylko na poranna kawkę ale i wieczorne balety:) nie wybrałam, bo 1 poziom jest dość klaustrofobiczny, pomieszczenia maja ok 2,55/2,50 wysokości, co faktycznie widać.

      • 3 1

  • Z moich doświadczeń w kwestii akustyczności (1)

    Na górze słychać wszystko, co się dzieje na dole, a nawet bardziej, więc z tą możliwością wyciszenia, to trochę dyskusyjne. Za to na dole nie słychać niczego, co się dzieje na górze. W pewnych sytuacjach to może i dobrze, ale dziecka płaczącego bez elektronicznej niani nie usłyszysz. Jak ktoś chory, to też może się zakrzyczeć na śmierć do tych z dołu. Dobrze, że teraz można mieć rozmowy bez limitu i każdy z komórką przy tyłku.

    • 55 3

    • dokładnie, na górze słyszysz dół jakby był obok

      a z dołu nie słyszysz co się dzieje na górze :)
      Na odwrót byłoby idealnie, ale nie jest.

      • 0 1

  • takie mieszkanie musi mieć minimum 100m2 aby miało sens (3)

    czyli 600-800 tys. trzeba na stół położyć, a z taką kwotą jest w czym wybierać.

    • 58 3

    • Widziałem w ofercie jednego dewelopera piętrusa 90m2 z miejscem w hali garażowej i piwnicą 5m2

      ok 310 tys. - z tym, że to nie było w Trójmieście...

      • 2 0

    • Na Sokółce 140m z dwoma ogromnymi tarasami

      Kosztowało w 2013 ok 500tys.

      • 1 0

    • Pod warunkiem że górna część jest sporo mniejsza od dolnej.

      .... w przeciwnym wypadku mamy dwie klatki po 40-45 m2 połączone schodami.

      • 1 1

  • (10)

    Kto mieszka w 2 poziomowym to wie ile jest dodatkowej bieganiny po schodach. Sprzedałem swoj dom i nigdy wiecej takich atrakcji. Żadna super aranżacja nie pomoże na ewidentne wady takiego lokum

    • 50 12

    • Święte słowa. (4)

      Ale posiadacz takiego przybytku nigdy się nie przyzna, jaka to niewygoda. Podobne są opowieści, jak to szybko i łatwo dojechać z Banina do centrum Gdańska, zwłaszcza rano;-)

      • 11 1

      • (1)

        A po co jechać rano z Banina do Gdańska?

        • 4 0

        • do mcdonalda

          na śniadanie.

          • 4 0

      • a ja się przyznaję :) (1)

        mam dwupoziomą klitkę i męczy mnie bieganie na siusiu w nocy. Momentami myślę że to nie dla mnie:) Ale jest plan za dziesięc lat sprzedać. Zaletą jest to, że na górze naprawdę odpływam, bo częśc sypialna jest używana tylko do snu ( i miłości) więc jak tam jestem kojarzy mi się tylko ze snem, organizm reaguje natychmiast :)

        • 1 0

        • W mieszkaniach dwu poziomowych są dwa WC po co biegać na siku

          • 0 0

    • Znajomi mają bardzo duży parterowy dom (3)

      Duży dla mnie:) i szczerze mówiąc jakoś tam obco jest, bo pokoje rozmieszczone w takich labiryntach, ze chyba taką samą drogę się zrobi kursując między pomieszczeniami, jak biegając góra dół.
      Inna sprawa to jeśli faktycznie na gorze jest cz.sypialniana a na dole dzienna to chyba aż tyle sie nie nabiega?

      • 2 0

      • Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma :) (2)

        Ja mam takie dwupoziomowe i jestem zadowolona, ale znam jego wady też. Czy domy ich nie mają? Mają! Większa powierzchnia do ogrzania, sprzątania. Zwykle problemem są dojazdy- wielu ludzi mieszka na obrzeżach miasta.
        Mamy działki za Gdańskiem, w kierunku na Żukowo- cieszę się, ze tam się nie pobudowaliśmy. Korki! A my wszyscy czworo jedziemy w kierunku centrum. Ile paliwa, czasu zmarnowanego- ale kto się przyzna.
        Jedni znajomi wybudowali domek- miało być TAK TANIO. Jasne. Do dzisiaj nie wykończyli- ani schodów, ani płotu. Nie chcieliśmy tak żyć.
        Chciałabym mieć ogródek, ale może na emeryturze, albo kupimy domek letniskowy. Que sera, sera.

        • 7 1

        • niestety (1)

          domek to spory wydatek.
          nie mowie o samym domku tylko o np dwóch samochodach i czasie zmarnowanym rano i przy powrocie do domu.
          to jest to czego ludzie nie biorą pod uwagę.

          • 2 0

          • od nas z Chwarzna do Gdyni do pracy mamy dobry dojazd,

            liczyliśmy się z dłuższymi dojazdami.
            Nie wracamy do miasta.

            • 0 2

    • Bez przesady

      Nie jest tak źle z tymi schodami, a przynajmniej człowiek ćwiczy pamięć... albo nogi :)

      • 1 0

  • Polecam serdecznie takie mieszkanie osobom starszym, np na Fikakowie. Najpierw 4 pietra z buta do mieszkania, (4)

    a potem jeszcze pięterko do sypialni i już możemy odpocząć.

    • 90 4

    • fikakowo to peryferia (3)

      po pierwsze drogi autorze fikakowo to wygwizdowo gdyni - ot taka sypialnia naprzeciwko Karwin, która uchodzi za tą "lepszą". Po drugie - jak na sypialnie przystało mieszkają tam w większości ludzie młodzi, co oczywiście ma swoje plusy, ale za to jak próbujesz wyjechaćdo pracy to stoisz w korku na dwóch ulicach wyjazdowych z osiedla ładując się w cały sznur samochodów ciągnący się z Dąbrowy czy podtrojmiejskich wioch. Centrum to centrum.

      • 7 2

      • fikakowo jest spoko (2)

        • 4 3

        • (1)

          NIe narzekam, dobrze się tu mieszka. Jedyny minus - kupy psów na chodnikach. Nie rozumiem właścicieli...

          • 6 1

          • psiarze to zakała miast

            • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Mieszkaniowe: dom mieszkanie wnętrze

targi

Targi mieszkań i domów

wykład, targi, konsultacje
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35900 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
24250 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
23650 zł/m2
Gdynia Orłowo
23050 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21700 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
29800 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
22500 zł/m2
Sopot Górny Sopot
16500 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16200 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15600 zł/m2
Gdańsk Matemblewo
15100 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane