• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dzieci bawią się w doktora. "To normalne"

Karolina
27 października 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Dzieci są ciekawskie i pomysłowe. Bawią się w wojnę, sklep, szkołę ale też doktora czy przychodnię. Co zrobić w sytuacji, gdy zabawa zbyt mocno zaczyna koncentrować się na strefie seksualnej i czy w tym wieku to normalne? Dzieci są ciekawskie i pomysłowe. Bawią się w wojnę, sklep, szkołę ale też doktora czy przychodnię. Co zrobić w sytuacji, gdy zabawa zbyt mocno zaczyna koncentrować się na strefie seksualnej i czy w tym wieku to normalne?

Ostatnio uderzyła mnie niewiedza rodziców dotycząca seksualnego rozwoju dzieci w wieku przedszkolnym. Dlaczego wolą oni nie wiedzieć o tym, że maluchy bawią się w doktora, że są ciekawe swojego ciała, ale też ciała płci przeciwnej, że uskuteczniają pierwsze pocałunki, czy pokazują sobie nawzajem to, co mają w majtkach? Tak było, jest i będzie i nie należy wpadać w panikę, tylko rozsądnie zareagować - pisze w liście do redakcji Karolina, mama pięcioletniej Julii.



Twoje dziecko obnaża się w miejscu publicznym. Jak się zachowasz?

Do naszej redakcji napisała pani Karolina, której dziecko uczęszcza do jednego z trójmiejskich przedszkoli. Na kanwie ostatnich wydarzeń, jakie miały miejsce w placówce, do której chodzi jej córka, zdecydowała się napisać list.

Oto jego treść.

Moja córka uskuteczniła ostatnio w przedszkolu zabawę w lekarza, do której wciągnęła kilkoro innych dzieci, dziewczynkę, która była pielęgniarką, chłopca - pacjenta, który był badany i dwie inne dziewczynki, które przynosiły "leki" i patrzyły na całą akcję następujących po sobie zdarzeń.

Następnego dnia w przedszkolu rozpętała się afera - jedna z patrzących dziewczynek powiedziała o całej zabawie mamie, a kobieta tak bardzo się zdenerwowała, że od razu napisała maila do dyrekcji z prośbą o spotkanie rodziców i opiekunów.

Czytaj również: Dziecięca seksualność jest naturalna

Zdaniem tej pani moja córka, sprawczyni całego zdarzenia, ma ze sobą duży problem i powinna skorzystać z pomocy psychologa, a najlepiej seksuologa. Na spotkaniu pani twierdziła, że w naszej rodzinie musi dziać się coś dziwnego, bo takie zachowanie nie jest normalne. Przekonywała na spotkaniu, że nasza córka wyrośnie na niezrównoważoną psychicznie i seksualnie osobę. Na koniec dodała, że nie zamierza bagatelizować całej sprawy i głośno powie wszystkim rodzicom, by uważali na naszą córkę.

Ta niewiedza mnie przeraziła. Przecież pewne zachowania w wieku przedszkolnym są zupełnie naturalne, zwłaszcza te, które dotyczą seksualności dzieci - już w tym wieku maluchy przejawiają zainteresowanie płcią przeciwną, ciałem, różnicami w swojej budowie anatomicznej. Zresztą wystarczy sięgnąć do pamięci - kto z nas nie bawił się z innymi dziećmi w doktora czy np. w inną równie infantylną zabawę?

Zaraz pewnie okaże się, że nikt nie pamięta takich zdarzeń z własnego dzieciństwa. Wśród moich znajomych, którzy mają już większe dzieci, niemal każdy opowiadał o jakichś zachowaniach swoich dzieci na tle seksualnym: masturbacja w miejscach publicznych, ocieranie się o różne przedmioty, obnażanie, lub po prostu ogólne zainteresowanie płcią przeciwną.

Reakcja rodziców była różna. Część z nich krzyczała na swoje dzieci, część starała się odwrócić uwagę i przekierować ją na coś innego, niektórzy podejmowali rozmowy na temat dojrzewania i dziecięcej seksualności, a inni przemilczali kwestię, udając, że nie ma problemu.

Tymczasem chciałabym zachęcić do lektury na ten temat. Jest bardzo łatwo dostępna. Może ona uspokoić rodziców, którzy tak panicznie boją się rozmów o seksualności i jej przejawów u dzieci. Psychologowie zgodnie mówią o tym, że o płci i ciele należy rozmawiać z dziećmi jak najwcześniej, w sposób naturalny i możliwie swobodny. Nie należy natomiast gardzić dzieckiem, które "przyłapało" się na takim zachowaniu, krzyczeć na nie, skreślać, czy tworzyć wokół seksualności atmosfery złości, grozy, kary itd. Coś takiego w dorosłym życiu może stworzyć duży problem ze sferą seksualną.

Zachęcam więc rodziców do bardziej przemyślanych reakcji - nastawianie reszty przeciw maluchowi i sugerowanie, że jest z nim coś nie tak, to nie najlepsze rozwiązanie.

O komentarz i zdanie na temat rozwoju seksualności u dzieci w wieku przedszkolnym poprosiliśmy trójmiejskich psychologów i seksuologów.

Na pytania odpowiada Katarzyna Dułak, psycholog i seksuolog z Poradni Zdrowia Psychoseksualnego Bez Tabu oraz Magdalena Małkiewicz, która prowadzi Gabinet Pomocy Psychologicznej i Seksuologicznej w Gdańsku.

1. Czy w wieku przedszkolnym zabawy w doktora, czy rozbieranki, pokazywanie sobie tego, co kto ma w majtkach, wzajemne dotykanie, masturbacja, ocieranie o przedmioty, obnażanie czy ogólne zainteresowanie płcią przeciwną to coś nienormalnego, co rodziców powinno niepokoić? Czy może typowe dla tego wieku zachowanie?

Katarzyna Dułak: Wszystkie wymienione zachowanie są przejawem zdrowego rozwoju psychoseksualnego dziecka. Większość dzieci kieruje się ciekawością lub przypadkowo odkrytą przyjemnością, równocześnie często nie mają jeszcze świadomości kulturowych norm dotyczących nagości czy seksualności. Dzieci są ciekawe wszystkiego co nowe, ciekawe siebie, swoich reakcji, tego, co mają rówieśnicy.

Rozwój seksualny u dzieci przebiega różnie. Najczęściej dzieci w tym wieku są ciekawe swojego ciała, ciała rówieśników, opiekunów, rodziców. Jak wspomniałam, w tym wieku może pojawiać się masturbacja dziecięca. Dzieci uczą się różnic płciowych, mogą być zaciekawione genitaliami i różnicą w ich wyglądzie. Kierowane ciekawością mogą podglądać dorosłych, a następnie bawić się w "mamę i tatę" czy w doktora. Mogą próbować odtwarzać zaobserwowane zachowania dorosłych, również sytuacje seksualne.

Magdalena Małkiewicz: Wymienione zachowania są naturalne i powszechne wśród dzieci w wieku przedszkolnym, znacznie bardziej, niż się wielu dorosłym wydaje. Dziecko również jest istotą seksualną, jednak na innym etapie rozwoju niż dorosły. Seksualność u przedszkolaka przejawia się m.in. w poznawaniu swojego ciała i jego reakcji poprzez dotyk, doświadczanie różnic między płciami, czyli np. zabawa w "mamę i tatę", "doktora", sprawdzanie reakcji dorosłych na swoją seksualność poprzez obnażanie się. Jest to swoiste eksperymentowanie ze swoim ciałem oraz z granicami społecznymi - potrzebne dziecku, aby mogło kształtować i wzmacniać poczucie własnej wartości oraz budować pozytywne relacje ze światem na zasadzie "ja jestem OK - ty jesteś OK".

Zabawy seksualne u dzieci w wieku przedszkolnym mają podstawowy cel: osiąganie przyjemności. Pozwalają one także na eksplorowanie ciała, wyrażanie emocji i tworzenie relacji z rówieśnikami, co stanowi podwaliny pod dalszy rozwój psychoseksualny dziecka. Najczęściej obserwowane zachowania to masturbacja dziecięca, zabawy z rówieśnikami, polegające na zabawach w świat dorosłych, a także, zwłaszcza u starszych przedszkolaków, na pokazywaniu sobie wzajemnie narządów płciowych i porównywaniu ich. Jest to także czas wielu pytań dotyczących ciała, prokreacji.

Mówi się, że sytuacje, o jakich wspomniałam wyżej, zdarzają się w wielu przedszkolach. Czy ze swojego doświadczenia współpracy z takimi placówkami/dziećmi w tym wieku, może to pani potwierdzić?

Katarzyna Dułak: Oczywiście.

Magdalena Małkiewicz: Tak, oczywiście. Są to zachowania powszechne, najczęściej mieszczące się w normie rozwojowej. Warto pamiętać, że ekspresja seksualna dziecka zależy także od atmosfery w grupie i doświadczania akceptacji lub jej braku ze strony dorosłych. Odpowiednia psychoedukacja seksualna personelu, rodziców, a nawet samych dzieci nie jest jednak już tak popularna w przedszkolach, a szkoda, bo to najlepsza ochrona dla dzieci i użyteczne wsparcie dla rodzica w wychowaniu przedszkolaka.

Jak zareagować powinien dorosły - czy to opiekunka w przedszkolu, czy rodzic, który dziecko "przyłapie" lub któremu dziecko opowie w domu o zabawie, jaką wymyślił kolega/koleżanka?

Katarzyna Dułak: Wiek przedszkolny to czas, kiedy dzieci uczą się norm. Ważne, żeby mieć tego świadomość i nie zakładać złych intencji czy grzeszności dziecka. Reakcja będzie różna w zależności od zachowania. W przypadku zaobserwowania masturbacji w miejscu publicznym - informujemy ze spokojem i życzliwością o normach kulturowych. Z perspektywy psychologicznej i seksuologicznej masturbacja jest zdrowym zachowaniem i reakcją służącą wspieraniu zdrowego rozwoju psychoseksualnego, stosownym będzie więc uczenie tego, gdzie jest to poprawne i możliwe, np. "Nie możesz dotykać intymnych części ciała w miejscach, gdzie są inni ludzie, możesz to robić, kiedy jesteś sam/sama". Całkowity zakaz może utrudniać zdrowy rozwój psychoseksualny dziecka, może przyczyniać się do poczucia winy czy lęku.

Przedstawiona reakcja zakłada, że dziecko wie już, które części ciała są intymne, może być tak, że nie ma tej wiedzy - w tym wypadku należy ją wprowadzić. Można to zrobić wyjaśniając czy pokazując na obrazkach, że intymne części ciała to te, które zakrywa strój kąpielowy na plaży czy basenie.

W przypadku innych zachowań również uczymy norm, np. "nie wolno podglądać". Uczenie norm seksualnych to element socjalizacji, tak jak w przypadku innych zachowań. Bardzo ważne, żeby nie karać dzieci, zamiast tego życzliwie i spokojnie wyjaśniać.

Magdalena Małkiewicz: Ważny jest spokój i dobra wola w wysłuchaniu i zrozumieniu dziecka. Akceptujące i uważne towarzyszenie dorosłego daje dziecku poczucie bezpieczeństwa i buduje poczucie zaufania, które procentuje na przyszłość. Warto wiedzieć, że to, jak rozmawiamy z dziećmi w wieku przedszkolnym często ma wpływ na jakość relacji rodzic-dziecko w późniejszych latach, nawet w wieku dorastania.

Krzyk, brak zrozumienia, dialogu, zażenowanie rodzica/opiekuna - jakie mogą mieć konsekwencje dla dziecka?

Katarzyna Dułak: Dziecko może nauczyć się, że seks to coś złego, wstydliwego czy grzesznego. I rzeczywiście, jest to zgodne z wykładnią niektórych środowisk religijnych. Jednak warto mieć świadomość, że taka postawa wobec seksualności może przyczyniać się do problemów seksualnych w późniejszym życiu.

Magdalena Małkiewicz: Mogą zniechęcić dziecko do dzielenia się takimi informacjami w przyszłości, utrudnić ponowne zaufanie osobie dorosłej. Ponadto może to wpłynąć na podważenie u dziecka pozytywnej samooceny i prowadzić do wyobrażenia, że coś z nim nie tak - "nie jestem OK".

Jeśli rozmawiać z dzieckiem, to w jaki sposób?

Katarzyna Dułak: Życzliwie, spokojnie, najlepiej na osobności. Ważne jest, żeby używać słów zrozumiałych dla dziecka i odpowiadać na pytania dziecka bez zawstydzania go.

Magdalena Małkiewicz: Z uwagą, cierpliwością, spokojem i opanowaniem. I z odwagą. A także z wrażliwością na potrzeby dziecka i na to, co mówi, bo czasem jednak takie sygnały mogą świadczyć o zagrożeniu, w którym znajduje się dziecko. Warto zadawać pytania otwarte, np. "Jak się bawiliście?" i pozostawić dziecku możliwość swobodnej odpowiedzi. Kiedy dziecko będzie czuło się ważne i zaakceptowane, będzie chętniej i swobodniej rozmawiać. Dobrym pomysłem jest rozmowa "przy okazji", w naturalnych warunkach, np. w trakcie zabawy, podczas spaceru i sprawdza się znacznie lepiej niż poważna rozmowa. Ważne, żeby rodzic w domowej edukacji seksualnej przekazywał dziecku informacje prawdziwe, ale dopasowane treścią i formą do wieku dziecka, dobre są np. porównania do znanych dziecku zjawisk.

Kiedy może się okazać, że dziecko jednak potrzebuje pomocy seksuologa, psychologa?

Katarzyna Dułak: To, na co uczulam, to sytuacje, gdy w zabawach pojawiają się elementy przemocy, przymuszania. Może to świadczyć o nadużyciach wobec dzieci, lub o tym, że dzieci były świadkiem nadużyć. Kolejny sygnał alarmujący to sytuacja, gdy masturbacja dziecięca czy inne zachowania o charakterze seksualnym utrudniają realizację innych zadań rozwojowych, np. naukę czy socjalizację z dziećmi. Masturbacja może pełnić różne funkcje, jeśli motywowana jest ciekawością czy przyjemnością to nie trzeba się niepokoić, problem pojawia się, gdy masturbacja staje się dla dziecka jedynym sposobem na nudę lub sposobem na rozładowanie napięć emocjonalnych, tzn. pojawia się często wtedy, gdy dziecko się boi, jest mu smutno lub złości się. W tych przypadkach trzeba szukać pomocy u specjalisty.

Magdalena Małkiewicz: Niestety pewne zachowania seksualne dzieci wykraczają poza normę i mogą budzić uzasadniony niepokój rodziców i opiekunów. Należą do nich m.in. zabawy przebiegające z uszkodzeniem ciała, nastawione na inny cel niż przyjemność lub poznawanie ciała (np. gdy celem jest rozładowanie lęku), zachowania jawne i demonstracyjne, bardzo uporczywe i trwające w czasie, a także zabawy ze znacznie starszymi dziećmi, będącymi już na innym etapie rozwoju psychoseksualnego. Obawy powinny wzbudzić także widoczne otarcia naskórka, stany zapalne narządów płciowych, układu moczowo-płciowego.
Karolina

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (66) 5 zablokowanych

  • ja w przedszkolu bawiłem się w lekarza (1)

    i tak już mi zostało

    • 32 5

    • Podro dla zbulwersowanej matki dziecka.

      • 5 1

  • Dzieci bawią się w lekarza. "To normalne" (3)

    Bo są dziećmi, co za głupi i bez sensu artykuł. A jutro będzie piątek. O tym napiszcie.

    • 36 16

    • Artykuł akurat ma sens, (1)

      bo matka tej dziewczynki, co "podkablowała resztę", jest stuknięta. Jak można robić nagonkę na jedno dziecko? Może jeszcze upokorzyć je w grupie rówieśników? Takie nawoływanie rodzica do ostrej reakcji wychowawców powinno być karalne.

      • 34 0

      • Artykul ma sens

        w 100% zgadzam sie z wypowiedzia powyzej!!!A pisanie' bez sensu'....to komentarz ponizej poziomu 5-latka...

        • 10 0

    • Zastanawia mnie, czy Karolina to nie aby pseudonim redaktora Borysa Kossakowskiego.

      Bo jest on w redakcji specem od tematów "trudnych".

      • 5 7

  • Może niech ta oburzona baba odda swoją córkę do jakiegoś katolickiego przedszkola. (3)

    Tam tylko się modlą i bawią w klasztor.

    • 70 23

    • Byłeś w takim? (1)

      • 12 6

      • ja byłam, do dziś nie lubię zakonnic.

        • 13 5

    • No ja bym w zyciu nie dala corki do katolickiej placowki. Tam dopiero jest wykorzystywanie seksualne i przemoc.

      • 5 1

  • Ja bawiłem się w lekarza, i od 25 lat nim jestem :-), pozdrowienia dla nerwowych mamuś w przedszkolu.

    • 47 4

  • Kolejny artykuł będzie o zabawach w policjanta i ze nie którym to tez zostało... if u know what i mean

    • 13 4

  • 40% ludzi popiera PiS (9)

    Żyjemy w kraju idiotów. Niestety.

    • 61 28

    • Ale to co piszesz jest nie na temat

      należysz do grupy ludzi, którzy na wszystko odpowiadają jazgotem politycznym. Tak jak by na każde pytanie odpowiadać du...a

      • 19 10

    • 40% z części ludzi, którzy poszli na wybory (2)

      (37% ludzi uprawnionych). A to jest znaczna różnica. Reszcie niestety zwisa co się dzieje w okół nich.

      • 18 1

      • (1)

        wybory wyborami ale sondaże nadal dają im 40 %. To sporo i niestety świadczy nie najlepiej o popierajacych 'dojną zmianę'

        • 10 10

        • czyli 12%

          • 0 0

    • Nareszcie

      • 2 2

    • popierałem,popieram i będę popierał (2)

      a kodowcy na ulicę,bo co wy możecie zaoferować?

      • 11 18

      • Glupis

        • 2 3

      • kolejny debil od mgły i brzozy

        który edukację ma za nic,

        i co będziesz robił katolicki idioto,
        z czego będziecie żyli jak żaden z was nic nie potrafi?
        jeszcze czego, żeby niewolnik sobie rościł jakieś prawa,
        buda pod stół gdzie twoje miejsce
        i czekaj na łaskę pańską

        • 6 5

    • A jaki to ma związek z tematem artykułu?

      • 6 0

  • Taak (1)

    Zabawy w lekarza, należały do moich ulubionych; miałem starszą koleżankę w podstawówce i się tak badaliśmy nawzajem.

    • 18 6

    • Ewa

      Zabawa w dr to był mój początek edukacji seksualnej piękne lata pamietam brat przyjechał z wakacji tam się bawili ze starszymi kolegami i koleżanki. Otworzył gabinet w domu doświadczenie po wakacjach przywiózł spore wiec pod nieobecność rodziców rozebraliśmy się mogłam go oglądać dotykać on mnie palec pierwszy raz włożył mi do cipki poruszał chciał włożyć penisa ale nie wchodził pamietam zrobił się penis twardy powiedział ze jak palec wejdzie do dziurki to zrobi mi się miło bo jego pacjentki już były tsk badane a jsk wejdzie siusiak to będzie mi słodko. Wieczorem przed zaśnięciem próbowałam palec włożyć było coraz miłej któregoś dnia zameldowałem dr ze palec wchodzi znowu rodziców nie ma zabawa ściąganie skutki bratu z penisa pocałowaniem brat palec włożył próbował tez penisem ale nie chciał wejść tylko trochę. Tak po woli podczas zabawy któregoś dnia wszedł nie był to wielki słodki dzień ale następnym razem bardzo spodobała się nam ta zabawa już odkryliśmy ze mama i tata tez tak się bawią ze mama jest zawsze przed taki wieczorem bardzo zainteresowana byśmy poszli wczas spać. My udawaliśmy ze śpimy i podsluchiwalismy ich zabawy rano była wspólna konsultacja co które z nas usłyszał. Piękny czas beztroski czas miło wspominam te pierwsze kontakty. Może jedne z najpiękniejszych

      • 0 0

  • (3)

    Same truizmy. To oczywiste, że dzieci bawią się w doktora, tak samo bawią się w piaskownicy, w chowanego, grają w piłkę, etc. Po co ten tekst powstał?

    • 22 11

    • Właśnie dobrze, że powstał. (1)

      Autorka to zrównoważona , normalna osoba, której dziecko zaatakowano; zupełna bezmyślność pań wychowawczyń

      • 20 2

      • Strach o jutro

        Tak to już jest jak przedszkolanki są nie wykwalifikowane, najczęściej pracowały na kasie i znalazła się propozycja innej pracy. Z wszystkich przedszkolanek jakie mnie wychowywały tylko jedna była normalna i bardzo jej za to dziękuję. Polecam film Polowanie, który obrazuje jak wygląda podobna sytuacja w życiu.

        • 4 5

    • po to , że niektórzy rodzice tego nie wiedzą

      • 0 0

  • Ja lubiłem z koleżankami z zerówki się w to bawić.

    One chyba też :)

    • 13 5

  • Dobry artykuł, (1)

    mam nadzieję, że nerwowa matka się opamięta i przeprosi rodziców dziewczynki, na którą nasłała cały personel. Wszyscy kiedyś się bawili w doktora.

    • 35 4

    • nasłała ?

      przedszkole to nie opieka indywidualna i każdy ma prawo zajmować się swoimi dziećmi. Po prostu interesuje się co dzieje się w przedszkolu.

      • 2 15

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (4 opinie)

(4 opinie)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (1 opinia)

(1 opinia)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane