Mowa jest źródłem nieporozumień...

Roma locuta, causa finita:
https://oko.press/giertych-wygral-sprawe-o-hejterskie-komentarze-wyrok-moze-zrewolucjonizowac-polski-internet/

Obserwowałam sprawę bynajmniej nie z sympatii do pana mecenasa, o którym wiem... co wiem;) Wyrok cieszy. Z jednym zastrzeżeniem - to autorzy wpisów w pierwszej kolejności powinni ponosić konsekwencje prawne (i finansowe) za pomawianie innych.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

> Wyrok cieszy

No właśnie nie bardzo, z powodu o którym piszesz w następnym zdaniu.
Osoba dorosła jest odpowiedzialna za swoje czyny i słowa.
A wyrok przypomina zabijanie posłańca za przynoszenie złych wieści.
No i... śmierdzi na kilometr cenzurą.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4

Zgadzam się. Częściowo.
Trudno oczekiwać od moderatorów portalu, że będą sprawdzać autentyczność każdej zamieszczanej na forum informacji. To nierealne, zwłaszcza że weryfikacja często wymaga źródeł znacznie obszerniejszych i wiarygodniejszych niż poczciwa Wiki;)
Natomiast uważam za lekki fake sakramentalne: 'portal nie odpowiada za umieszczane na stronie treści'. Zbyt lekko zbywa się taką formułką płynące tam szambo w imię zysków. Wiadomo - cenzura/ograniczenia zniechęcają użytkowników, mniejszy ruch generowany na stronie, mniej odsłon, bla bla bla...
Wyrok daje nadzieję, że portale zaczną kalkulować czy na pewno im się zawsze to opłaci, a tym samym - zaczną wreszcie od użytkowników wymagać odpowiedzialności za słowa.
Przykład z wczoraj. Zniszczona tablica o Ince. I koment o niej, cytuję dosłownie: nieletnia nałożnica bandyty.
ŻW - nie moje klimaty, pewnie dlatego że historię znam lepiej niż większość domorosłych komentatorów na tym forum razem wzięta. O sposobie i stylu wykorzystywania tego 'kultu' przez PiS już nawet nie mówię - odruch wymiotny. Bohaterstwo dziewczyny dla mnie dyskusyjne, itd. Natomiast przy przytoczonym cytacie szlag mnie trafił nieziemski:/
I tu własnie powinien wkraczać moderator z notką typu: albo poda pan/-i źródło danej informacji, albo namierzamy po IP i informacje bez zbędnej zwłoki trafią do osób/instytucji zainteresowanych sprawą.
Tyle.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Nie zgodzę się z Tobą.
Jak ktoś będzie łaził po mieście z bannerem np. "Szoszoni do gazu" trudno, żeby obciążać odpowiedzialnością za te słowa producenta/sprzedawcę prześcieradła, kijków czy farby.
Portal jest jedynie medium. Odpowiedzialność za słowa jest wyłącznie po stronie osób je wypowiadających.
Nic natomiast nie stoi na przeszkodzie, aby zgłaszając konkretny wpis do prokuratury, zażądać jednocześnie jego usunięcia z miejsca, gdzie został zamieszczony. I tu powinien działać automatyzm i karalne winno być jedynie zlekceważenia przez administrację portalu takiego wniosku.
Nie widzę natomiast realnej możliwości uzasadniania i weryfikacji wpisów. Olbrzymia większosć hejtu to są opinie a nie fakty. Nikt swojej opinii uzasadniać nikomu nie musi i może mieć, jaką mu się żywnie podoba.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4

Opinia wyartykułowana publicznie staje się faktem. A w/w opisanym przypadku Siedzikówny - pomówieniem. Miał ktoś odwagę wydalić z siebie taką a nie inną opinię, niech ma odwagę udowodnić jej zasadność/prawdziwość. Nie jest w stanie? Płacze i płaci. Szczególnie w przypadku osób publicznych, kiedy tego typu 'opinie' bezkrytycznie powielane zaczynają w ludzkiej świadomości funkcjonować jako fakt historyczny. I nie mówię tu tylko o dziewczynie, która nie jest w stanie się bronić.
Rekompensujesz sobie frustracje i kompleksy kosztem innych - przyjmuj na klatę konsekwencje 'kuracji'. Nie ma przebacz.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

A nie mówiłem, że będą z Ciebie ludzie? ;)
Doszliśmy do zbieżnych wniosków.

Myślę, że rozwiązaniem systemowym byłaby rejestracja użytkowników portali z imienia, nazwiska, peselu, adresu itd. z uwiarygodnieniem danych np. przelewem z własnego konta dowolnej kwoty (np. 1 gr). Plus oczywiście możliwość dodawania komentarzy wyłącznie przez zalogowanych użytkowników.
Szacuję, że liczba komentarzy spadłaby kilkukrotnie a hejtu praktycznie do zera.
No ale... GIODO... :/
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5

Ło matko!
Na 3 wątki, w dwóch głaskałabym Cię po główce a w jednym waliła po łbie.
Sam widzisz jak trudna jest "ocena" state of mind jednostki :)

Ps
"Rozwiązanie systemowe" ???
Ku...wa, ku...wa, ku...wa!!!!!!! Kawa!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

"Zwyrodnialcy, bydło i swołocz", czyli słowa z Bolszewickiego Słownika Miłości użyte przez Gosiewską (przepraszam, ale nie wiem czy tą z prawego, czy lewego łoża Przemysława, bo ich nie rozróżniam) już są w zainteresowaniu prokuratury.

http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/malgorzata-gosiewska-nazwala-manifestantow-bydlem/v0zvt9m

Sprawa najprawdopodobniej zakończy się w sądzie podobnym wyrokiem. No, chyba ze Pan Zero użyje struktur Państwa w obronie Partyjnej Koleżanki.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3

Spojrzałam na to pod innym kątem. Np. ktoś pisze jakiś tekst. Postronnym wydaje się być pomówieniem, hejtem. Ale ten ktoś ma na poparcie swoich słów dowody. Nie chce jednak robić z nich uźytku i iść z nimi do zainteresowanego nimi urzędu. Żeby np. komuś nie zaszkodzić. Chce się jedynie wygadać i tyle (najlepiej by było tak po ludzku, w cztery oczy, ale nie zawsze taka możliwość istnieje). Jednak czytającemu wydaje się to być pomówieniem i sprawa trafia do prokuratury. Tam zaczyna się drąźenie tematu, dowodów i w efekcie orzeka się winę nie tego, który miał dowody, owego potencjalnego hejtra , tylko winę osoby rzekomo atakowanej. I co teraż? Czy nie lepiej by było pozwolić się owemu hejterowi który okazał się nie być hejterem, wygadać? Pewnie osoba niby pomówiona też ostatecznie by to stwierdziła. A tak to ona musi ponieść konsekwencje.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4

Wówczas mamy do czynienia z obmową, a nie z oszczerstwem. Jedno i drugie jest moralnie niewłaściwe, choć oszczerstwo dużo bardziej. Poza tym o obmowie trudno mówić w przypadku osób publicznych. Tu wiele zależy od intencji ujawniającego prawdę. Bo prawda zawsze powinna być oparta na dobrych intencjach, a mówiąc górnolotnie - na miłości bliźniego.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3

Tu mamy przykład prawdy opartej na miłości bliźniego.
Samej prawdy, bo czerpiącej z Bolszewickiego Słownika Miłości :
Wpis pochodzi z fejsbukowego profilu jednej z wysokich Funkcjonariuszek Państwa Bolszewickiego w Polsce i został zamieszczony w jednym z reżimowych czasopism powiązanych z Partią :

Donald Tusk polskim prezydentem?!
Czy człowiek, który porzucił funkcję premiera Polski i polskie sprawy dla wysokopłatnej funkcji ciecia w zagranicznej instytucji, którą to funkcję zdobył robiąc z polskich interesów liczne zewnętrzne prezenty, przedłużył ją sobie wbrew stanowisku Polski i trwa tam jako przedstawiciel maltańsko-niemiecki, ma w ogóle jeszcze moralne i honorowe prawo ubiegania się, tym razem o najwyższy, najbardziej prestiżowy urząd w Polsce - urząd prezydenta RP?
Do tego będąc wplątanym w zbrodnie zdrady stanu, zdrady swego państwa?
A skąd pewność, że gdyby ten urząd objął, znowu nie przehandlowałby Polski za jakieś większe srebrniki?
D. Tusk nigdy przy tym nie odwołał i nie przeprosił za swe życiowe kredo, iż polskość to nienormalność...
Czy Polacy powariowali, czy znikczemnieli dopuszczając w ogóle pomysł, iż ktoś tak wynarodowiony z polskości, skompromitowany jako tchórz smoleński, kłamca, jako "przywódca" polityczny porzucający swój kraj w trakcie pełnienia funkcji premiera, jako "Polak" działający na szkodę Polski, współczesny Nikodem Dyzma polskiej polityki, klepany po gębie przez wrogich Polsce unijnych chlebodawców miałby pohańbić urząd polskiego prezydenta?
Donald Tusk? Co najwyżej haratanie w gałę, cygara, przebieżki z obstawą i samoopalacz. Na Malcie. I z zakazem zbliżania się do polskich granic.
Bo w Polsce - to tylko Cela+.

Na tym przykładzie dokładnie widać, że władza może sobie pozwalać na wszystko : Sam bełkot, bez żadnych dowodów, same pomówienia, typowy wytwór propagandy bolszewickiej jak za najlepszych czasów komunizmu
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 5

Albo taka prawda jakiejś Paczuskiej z TVP Reżim też oparta na miłości :
"Jedno Górskiemu się udało: w realu narzucił frajerom pomyślunek na poziomie ucha prezesa-:D)"

Po cyklistach, wegetrianinach, gorszym sorcie, złodziejach i ludziach specjalnej troski, miłość bliźniego każe im nazwać nas frajerami.
Doprawdy, zacne.g
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 4

Znów jakaś Paczuska z Reżim TV dała próbkę Mowy Miłości (fragment z wymiany spostrzeżeń na Twitterze z min. Budką)
"Jako były minister sprawiedliwości powinien Pan rozumieć, że grożąc na Twitterze dziennikarzom "Wiadomości", ośmiela Pan motłoch"

To musi być prawdziwa miłość bliźniego, która każe im nazwać nas motłochem.
Doprawdy, zacne.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Inne tematy z forum

głośny seks za ścianą (105 odpowiedzi)

Za ścianą mamy parkę, która bardzo głośno uprawia seks w nocy np. 4 rano, łóżkiem walą w ścianę i...

Jak często się myjecie? (69 odpowiedzi)

Jestem fryzjerką i przeraża mnie widok brudnych, śmierdzących włosów,brud za uszami i na...

Zagadki i pytania biblijne (4 odpowiedzi)

Czy jest dzieło bez twórcy ? Niech ateiści wskażą dzieło bez twórcy....