Bardzo interesujące sugestie zawiera wywiad z prof. Chwedorukiem. Moim zdaniem ma on, jezeli chodzi o politologów, znaczenie przełomowe, bo porusza wątki będące dotychczas tabu:

http://wpolityce.pl/polityka/328047-nasz-wywiad-prof-chwedoruk-o-sondazu-ibris-rzadzacy-zawdzieczaja-te-wysokie-notowania-opozycji-nie-wyciaga-wnioskow-z-porazek?strona=2

Szczególnie warte przemyślenia są poniższe cytaty z tekstu:

" Czasami mam wrażenie pewnej sztuczności, tzn. próby zaaplikowania w Polsce pewnego modelu protestu społecznego przeciwko demokratycznej z reguły władzy. Łatwo można wskazać wspólne cechy i podobne instrumenty oddziaływania protestów przeciwko Donaldowi Trumpowi zanim został zaprzysiężony na prezydenta w USA w innym systemie politycznym, innym społeczeństwie i innym kontekście geopolitycznym. Można przywołać tutaj również niedawne protesty w Rumunii przeciwko partii, która dostała 45 proc. głosów w wyborach i samodzielną większość, na którą głosowali z reguły mniej zamożni mieszkańcy południa i wschodu Rumunii. Uczestniczyli w nich głównie mieszkańcy kilku największych miast z pokolenia 20- i 30-latków. W podobny sposób próbowano generować protesty przeciwko Viktorowi Orbanowi i Fideszowi na Węgrzech, czy Miloszowi Zemanowi w Czechach. Wydaje się, że ten schemat nie sprawdza się, a tym bardziej w polskim społeczeństwie, z zupełnie innym układem interesów, podziałami socjopolitycznymi, innym stanem świadomości Polaków, a także ich niechęcią do takich gwałtownych politycznych zachowań i nadmiaru emocji."

"I tutaj można się zastanawiać na ile to wszystko wynika z błędów najważniejszych polityków opozycji, a na ile być może z wpływu na opozycję pozapartyjnych ośrodków decyzyjnych, w sensie grup lobbystycznych, środowiskowych, które mają możliwość oddziaływania na opinię publiczną. Czy też nie jest to spowodowane stanem świadomości najbardziej antypisowskiej części elektoratu i politycy głównych partii opozycyjnych muszą kroczyć za poglądami swoich najwierniejszych wyborców. A muszą to czynić dlatego, że wciąż istnieją podziały polityczne w głównym, liberalnym nurcie opozycji i każdy, kto choć na chwilę odejdzie od eskalowania konfliktu natychmiast musi liczyć się z krytyką medialną, a ta z kolei może zaowocować spadkami poparcia."

Wywiad ten jest godzień uwagi choćby z tego względu, że po raz pierwszy ktoś wyraźnie nawiązuje do pozapartyjnych ośrodków decyzyjnych, czyli po prostu do tego co się rozumie pod pojęciem układu.