• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rocznica zatopienia Gustloffa. Czy jest co obchodzić?

Mariusz Pająk
30 stycznia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Zdjęcie "Wilhelma Gustloffa" cumującego w 1939 roku w porcie w Gdańsku. Zdjęcie "Wilhelma Gustloffa" cumującego w 1939 roku w porcie w Gdańsku.

30 stycznia mija okrągła rocznica jednej z największych tragedii morskich, czyli zatopienia statku "Wilhelm Gustloff", do czego doszło w 1945 r. Czy jest to rocznica warta obchodzenia? - pyta Mariusz Pająk, gdyński radny dzielnicy i działacz społeczny.



Artykuł archiwalny z 2015 r.

Proponuję, aby rozważania na ten temat rozpocząć od przypomnienia historii. Po zajęciu Gdyni we wrześniu 1939 roku, niemiecki okupant od razu przystąpił do usuwania wszelkich śladów polskości. Zamknięto i zlikwidowano polskie instytucje, organizacje i urzędy. Rozpoczęto masowe aresztowania, egzekucje, wysiedlenia i represje wobec mieszkańców. Systematycznie przejmowano majątki prywatne i państwowe.

W ramach działań germanizacyjnych zmieniono nazwy ulic i usunięto wszelkie polskie symbole, a miasto otrzymało nazwę Gotenhafen - Port Gotów, choć wcześniej niemiecka nazwa miasta brzmiała Gdingen. Tereny portu i stoczni zamieniono w największą bazę Kriegsmarine na Bałtyku, która stała się dużym ośrodkiem zaopatrzenia, bazowania oraz remontu okrętów.

W mieście pozostawiono jedynie ok. 5 tys. wykwalifikowanych polskich mieszkańców z rodzinami i około 80 rybaków - Kaszubów.

Pod koniec października 1939 roku w ramach akcji "Inteligencja" rozpoczęły się w Piaśnicy masowe egzekucje, które były kontynuowane do początku kwietnia 1940 roku. Historycy oceniają, że ofiarą ludobójstwa dokonanego w lasach piaśnickich padło od 12 do 14 tys. Polaków.

Obóz Stutthof, założony 2 września 1939 roku, usytuowany niedaleko wsi Stutthof, miał odegrać szczególną rolę w realizacji rozwiązania kwestii polskiej na terenie Pomorza Gdańskiego.

Wczorajsi dobrzy sąsiedzi stali się konfidentami, katami oraz panami życia i śmierci dla tysięcy Polaków i Żydów. Ludzi zamieniano na wytatuowane cyfry, a wiwatujące rozhisteryzowane tłumy niemieckich "praworządnych" obywateli III Rzeszy, witały Adolfa Hitlera we wrześniu 1939 roku w Gdańsku.

Dlatego też, gdy pod koniec 1944 roku naloty aliantów i nadciągający od wschodu II Front Białoruski, zaczęły budzić w niemieckich okupantach poczucie strachu i niepewności, nikt z Polaków nie współczuł okupantom. Uciekając z Prus Wschodnich Niemcy, w ramach operacji "Hannibal" szukali drogi ucieczki m. in. przez morze. Okręty transportowe MS "Wilhelm Gustloff", MS "Goya" oraz parowiec SS "Steuben", przekwalifikowane na statki transportowe dla wojska, zostały przeznaczono do przewożenia niemieckich uciekinierów.

Tablica upamiętniająca ofiary zatopienia statków Wilhelm Gustloff, Steuben i Goya, wisi w kościele oo. redemptorystów przy ul. Portowej w Gdyni. Tablica upamiętniająca ofiary zatopienia statków Wilhelm Gustloff, Steuben i Goya, wisi w kościele oo. redemptorystów przy ul. Portowej w Gdyni.
Pod koniec stycznia 1945 roku w swój - jak się okazało - ostatni rejs z Gdyni do Kilonii wypłynął przeładowany "Wilhelm Gustloff".

Na statku znajdowało się około 10 tys. osób, w tym 173 członków załogi, 918 oficerów i marynarzy 2 Dywizjonu Szkoleniowego Okrętów Podwodnych, ok. 400 dziewcząt pomocniczego korpusu Kriegsmarine, które były wojskowymi telefonistkami, telegrafistkami, maszynistkami oraz pielęgniarkami, 162 rannych żołnierzy Wehrmachtu, 4 424 uciekinierów, wśród których znajdowali się gestapowcy z rodzinami, funkcjonariusze organizacji Todta, junkrzy, działacze NSDAP i rodziny urzędników niemieckiego aparatu terroru. Na pokładzie byli także niemieccy cywile, którzy swój byt na terenie Prus Wschodnich i Pomorza zawdzięczali wysiedleniu i przejęciu majątku rodowitych mieszkańców.

30 stycznia w późnych godzinach wieczornych, przy mijaniu Ławicy Słupskiej na wysokości Łeby, motorowiec "Wilhelm Gustloff" został zlokalizowany przez radziecki okręt podwodny S-13, dowodzony przez komandora podporucznika Aleksandra Marineskę. Wystrzelone trzy torpedy dokonały dzieła zniszczenia, w ciągu godziny posyłając na dno okręt wraz z uciekinierami.

W wyniku zatopienia transportowca zginęło ponad 9 tys. osób - była to największa katastrofa morska w historii.

Warto jednak pamiętać, że Niemcy sami zgotowali swoim obywatelom taki los.

Od 1940 r. "Wilhelm Gustloff" służył jako okręt pomocniczy i był bazą szkoleniową dla 2 Dywizji Okrętów Podwodnych, czyli jednostką wojenną. Podczas swojego ostatniego rejsu statek płynął uzbrojony i w wojskowym kamuflażu. Co za tym idzie, nie spełniał warunków statku szpitalnego, był natomiast jednostką floty wojennej, a cała załoga znajdująca się na pokładzie stała się uczestnikiem działań wojennych.

Dziesięć dni później podobny los spotkał parowiec "Generał von Steuben", na pokładzie którego zginęło około 4,9 tys. osób. Natomiast 16 kwietnia 1945 roku u wybrzeży południowego cypla Mierzei Helskiej zatonął transportowiec "Goya", pochłaniając około 6,8 tys. istnień ludzkich.

Opisane tragedie morskie nie były jednak jedynymi, jakie miały miejsce w czasie II wojny światowej. Zatopienie niemieckich okrętów pomocniczych wzbudza współczucie u wielu osób, ale należy pamiętać, że wśród ofiar byli przede wszystkim funkcjonariusze i protagoniści państwa, które za cel postawiło sobie wymordowanie kilku narodów, w tym polskiego, i zrobiło wiele, by te plany zrealizować.

Wiele kontrowersji może budzić zachowanie komandora dowódcy S-13 Aleksandra Marineski (zatopił nie tylko "Gustloffa", ale i "Steubena"), ale jak w takim razie ocenić zachowanie pilotów Luftwaffe, którzy siadając za sterami Heinkla-111 7 listopada 1941 roku storpedowali i zatopili radziecki okręt szpitalny s/s "Armenia", na którym zginęło ok. 5 tys. osób?

Warto też zauważyć, że tragedia "Gustloffa", "Steubena" i "Goi" podsunęła nazistom pomysł na bezwzględne rozprawienie się z tysiącami więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych.

"Cap Arcona" zatonął wraz z 4,3 tys. ludzi na pokładzie - przede wszystkim byli to więźniowie obozów koncentracyjnych w Niemczech. W ten sposób oprawcy pozbyli się świadków swoich zbrodni. "Cap Arcona" zatonął wraz z 4,3 tys. ludzi na pokładzie - przede wszystkim byli to więźniowie obozów koncentracyjnych w Niemczech. W ten sposób oprawcy pozbyli się świadków swoich zbrodni.
Wczesną wiosną 1945 roku obóz koncentracyjny Neuengamme w Hamburgu był jednym z ostatnich jeszcze nie wyzwolonych przez wojska alianckie. Gdy front się zbliżył, jego więźniów przewieziono na wschód, do w portu w Lubece. Tam wsadzono ich na statek "Cap Arcona", dwa frachtowce SS "Athen" i SS "Thilbeck" oraz na SS "Deutschland IV", które zmieniono w pływające więzienia. Zmieszczono w nich ok. 9,4 tys. więźniów bez pożywienia i wody, bez podstawowych leków dla chorych i rannych. Zamknięto ich w kajutach i ładowniach, bez światła i dostępu do świeżego powietrza.

Na flagsztokach i masztach statków-więzień powiewały bandery III Rzeszy i żaden z nich nie posiadał oznaczeń Czerwonego Krzyża. Tak oznakowane transportowce, pomimo ostrzeżeń Brytyjczyków i nakazu powrotu do portu, pozostawały na redzie.

W wyniku brytyjskich bombardowań, na "Cap Arcona" zginęło ok. 4,3 tys. osób, a na "Thielbek" ok. 2,8 tys. osób.

Jedynie dowodzący statkiem "Athen" kapitan Nibmann, znając treść ostrzeżenia Brytyjczyków, wywiesił białą flagę (mimo stacjonowania na pokładzie uzbrojonego oddziału SS i uzbrojonych marynarzy Kriegsmarine), porozumiał się z komendantem portu w Neustadt i zawinął do portu. Dzięki temu uratował życie blisko 2 tys. więźniom.

Mariusz Pająk jest miłośnikiem historii Gdyni, historycznym i społecznym publicystą, przy tym wieloletnim radnym miasta, a także przewodniczącym Rady Dzielnicy Wielki Kack.
Mariusz Pająk

Opinie (388) ponad 50 zablokowanych

  • (41)

    Jeśli na pokładzie Gustloffa było choć jedno dziecko, jeden przyzwoity, porządny człowiek, to warto wspominać tę tragedię. Pamiętać do jakich dramatów doprowadzają wojny.

    • 168 85

    • dramaty tak....ale cała reszta... (3)

      • 9 2

      • Czy-jest-co-obchodzić (2)

        "Cap Arcona" zatonął wraz z 4,3 tys. ludzi na pokładzie - przede wszystkim byli to więźniowie obozów koncentracyjnych w Niemczech. W ten sposób oprawcy pozbyli się świadków swoich zbrodni.

        • 24 2

        • Niemcy zawsze mieli sposoby, jak eksterminować wrogów

          • 3 0

        • inny sposób: barka wypływa z więźniami na morze

          w odpowiednim czasie otwiera się dno i więźniowie topią się, jak śmieci.
          zaiste, Niemcy to pomysłowy naród, jeśli chodzi o sposoby ukatrupiania wrogów

          • 3 0

    • a co z dramatami milionów pomordowanych przez ojców tych dzieci? (10)

      Czego ty żałować i co pąmiętać? Oni nie chcą pamiętać dziesiątków milionów wymordowanych w obozach zagłady w masowych łapankach i pacyfikacjach wśi i miast gdzie palili ludzi żywcem.

      • 56 9

      • (5)

        Ojcowie tych dzieci w wiekszosci sluzyli w Kriegsmarine i nie urzadzali lapanek we wsiach.

        • 7 34

        • Jasne, oni ciastka rozdawali polskim dzieciom. (1)

          Pies ich rąb.............

          • 53 7

          • Pamiętacie film "Wróg u bram" (prod. zachodniej)?

            Niemiecki snajper miał nawet czekoladę dla rosyjskiego chłopaka - powiesił go w końcu przy torach.

            • 22 2

        • W wsiach to nie ale na morzach to owszem, i strzelali do rozbitków ,niejednokrotnie.

          • 26 3

        • zwłaszcza jak marynarze Kriegsmarine torpedowali statki cywilne a rozbitków dobijali

          dziadek w wehrmachcie, kriegsmarine czy SS?

          • 32 5

        • bo mieli szczęście, że powołano ich na morze

          Myślisz, że gdyby dostali powołanie do piechoty, to by nikogo nie zabili podczas pacyfikacji? Trzeba byłoby zbadać losy braci, z których jeden był na okręcie, drugi w piechocie.

          • 10 3

      • O klasie zwycięzców świadczy to, jak traktują pokonanych....... (2)

        O klasie zwycięzców świadczy to, jak traktują pokonanych.......

        • 13 5

        • i do jakiej klasy zaliczyłbyś Niemców, Polaków, Sowietów, Amerykanów czy Japonów?

          ?

          • 4 4

        • fajnie napisane,

          ale może jeszcze jakieś szczegóły, np. kto konkretnie ma klasę? czy mormoni nadstawiający drugi policzek mają klasę?

          • 3 0

      • no, a o czym mają pamiętać, to podobno polskie obozy

        oni nic nie wiedza nt zbrodni;
        to zrobili niegrzeczni naziści, a nie Niemcy

        • 4 0

    • Na "Gustloffie"zginęło wiele tysięcy dzieci i ich matek... (7)

      Atak na "Gustloffa" to tylko zemsta na bezbronnych... nieludzka, niepotrzebna.To były tylko bezbronne kobiety i dzieci, które porzuciły domy, by ochronić dzieci przed kałmucką zbrodnią.

      • 7 56

      • Wcale nie. To byli wyborcy Hitlera. (2)

        Na ten statek dostać się mogli głównie prominentni działacze NSDAP i ich rodziny. Uciekali jak szczury więdząc co ich czeka. To byli najwięksi beneficjenci ataku na Polskę. Wcale mi ich nie żal, to oni najgłośniej krzyczeli że są nadludźmi i że podrasy należy zgładzić.

        Jeśli ktoś nie wierzy - niech spojrzy jak wyglądały wybory w 1933 i jakie na tych terenach poparcie miał Hitler.

        • 55 3

        • tak jak mowisz

          • 8 3

        • W pierwszym albumie "Był sobie Gdańsk"

          Donald napomyka, że prawie cała jego rodzina zginęła na Gustloffie.

          • 2 1

      • jeśli nawet uznać to za zemestę, to uznaj, że podczas totalitarnej wojny (1)

        zemsta jest kołem zamachowym takiej wojny. Niemcy po zabiciu 10 żołnierzy we Włoszech kazali rozstrzelać 300 niewinnych Włochów. To nie była zemsta? Naloty dywanowe na Drezno i Hiroszimę to także zemsta.

        • 8 3

        • Niemcy ogłosiły wojnę totalną i co to oznacza?

          Że jeśli my możemy zabijać ludność cywilną i jeńców, to że przeciwnik może robić to samo? Gdyby na tym okręcie było 50 tys. Niemców to jeszcze byłoby mało. Oczywiście z ówczesnego punktu widzenia, bo dzisiaj to mogą nas zabijać (np. akty terroryzmu), a my im damy najwyżej dożywocie.

          • 6 0

      • "zginęło wiele tysięcy dzieci i ich matek"

        nie zapominajmy, że te matki dawały niemieckim zbrodniarzom, oprawcom i innym szujom, zaś ich dzieci byłyby wychowywane w duchu nazizmu, więc po osiągnięciu 18 lat, dołączyliby się do Holokaustu (i gdyby nie przystąpienie USA do wojny...)...

        • 17 2

      • "tylko bezbronne kobiety i dzieci"

        te bezbronne kobiety podtrzymywały na duchu mężów na froncie i łapy podnosiły, kiedy AH przemawiał w radiu. A ich dzieci...

        • 6 1

    • Wspominać moim zdaniem należy ale...

      nie po to żeby wybielać czy gloryfikować uczestników zatonięcia tylko po to żeby pokazać do czego prowadzi wojna. Pokazać jak kończą szubrawcy i ilu niewinnych ludzi ciągną za sobą w otchłań. I potępiać ich niezmiennie tak jak i cała wojnę. Przy tym co sie dzieje na Ukrainie temat jest żywy.

      • 17 2

    • skandaliczne pytanie !!Raczej niech zada pytanie czym rózni sie normalny człowiek od zbrodniarza? (6)

      Ta cała hołota nawiedzona z pisu czy rydzykowych pól mózgów ziejących nienawiścią oraz lemingów z PO co tak zawsze sieje nienawiść do innych narodów niczym sie nieróżni od nich.Tym własnie róznił sie człowiek od bandyty ze nie zabijał jeńców mimo ze oni tak zrobili i nie mordował dzieci dlatego ze oni tak zrobili. Tak jest co obchodzic dlatego własnie ta tablica znajduje się w Polskim kościele.

      • 4 22

      • pytanie retoryczne (5)

        ile takich tablic znajduje się w niemieckich kościołach? Dodatkowo retoryku mam pytanie proste. Czy ty retoryku, będąc tak tolerancyjny dzieląc naród na hołotę, pół mózgowców i lemingów bliższej rodziny nie masz?

        • 18 5

        • Własnie udowodniłes ze nalezysz do tej grupy :) (4)

          Gdyby ktos z twojej rodziny miernoto był na tym statku to bys inaczej szczekał.Nikogo nie obchodzi ile tablic jakich jest i gdzie są liczy się czy tutaj są bo tutaj zginęli gdybyś nie był pól mózgiem byś to wiedział!!Niema dla mnie znaczenia czy to byli Niemcy czy to byli Rosjanie tym bardziej niema znaczenia czyje to były dzieci!!To byli ludzie do których ty najwyraźniej nie chcesz się zaliczać .

          • 2 13

          • czego się ciskasz? oczywiście, że te biedne niemieckie dzieci były ludźmi,

            ale też Niemcy, którzy mordowali Polaków, Żydów itd. byli kilkanaście/dziesiąt lat wcześniej fajnymi dzieciaczkami. I jedne i drudzy byli(by) wychowywani w przekonaniu, że są nadludźmi i że należy zabić wszystkich Słowian i Żydów.

            • 7 1

          • czy po bombardowaniach miast Płn. Wietnamu przez lotnictwo USA (1)

            uznałbyś prawo odwetu Wietnamczyków? Np. atak na WTC albo na jakiś handlowy lub pasażerski statek USA?

            • 2 2

            • Ale Amerykanie nie zaczęli tej wojny.

              Tylko komuchy z północy wspierani przez rusków chcieli rewolucji i gdyby nie USA to cały Wietnam byłby dziś jak Korea Północna

              • 1 0

          • "Gdyby ktos z twojej rodziny miernoto był na tym statku to bys inaczej szczekał"

            Gdyby Niemców zapytać - czy gdyby jego rodzinę zagazować w Oświęcimiu, to czy by poparliby Hitlera, to pewnie większość też by miała Adolfa w nosie.
            Szczekanie zależy od miejsca szczekania...

            • 7 0

    • Jeśli na pokładzie Gustloffa było choć jedno dziecko, jeden przyzwoity, porządny człowiek, to warto wspominać

      oczywiście, że warto; warto wspominać Sodomę, Gomorę, Hiroszimę, Samosierrę i w ogóle Napoleona niosącego śmierć po Europie. Należy wspominać Kambodżę i Jugosławię, Krym i...

      • 8 2

    • Zatopienie było słuzną akcją wojenną tam było wojsko i ssmani też. Niemcy niszczyli i mordowali niewinnych ludzi w łapankach. (3)

      • 18 3

      • ale twój mózg to ty sama znszczyłas czy zawsze byłas taka głupia. (2)

        Teraz wyobraź sobie idiotko ze mamy wojne z Putinem Polacy uciekają do Szwecji statkami a Ruskie kolejny raz zatapiają statki w zatoce z tobą albo twoimi znajomymi a Rosjanie mówią ze Putin miał racje ze zatopił bo Polacy mordowali Rosjan w Jedwabnem .

        • 2 17

        • jeśli na okręcie byłby sprzęt wojskowy i żołnierze

          oraz zbrodniarze wojenni, to Rosjanie w takim przypadku mieliby rację zatapiając rodaków płynących do Szwecji. I takie stanowisko byłoby trybunału mnarodowego. Odwet bierze się za czyny w danej wojnie, nie zaś w wojnie sprzed prawie 100 lat.

          • 6 0

        • wyobraźie sobie, że jakiś szczawik z zabawkowego laserka

          "zestrzeliwuje" samolot pasażerski, w którym ginie cała Twoja rodzina. Co zrobiłbyś z takim szczawikiem?
          A - nie ma wojny
          B - jest wojna, a w samolocie lecą także wrodzy żołnierze, w tym zbrodniarze.

          • 1 3

    • oczywiście, wojna to zło

      a ci co zapominają o swojej historii będą ją przeżywać na nowo

      • 1 0

    • "Jeśli na pokładzie Gustloffa było choć jedno dziecko, jeden przyzwoity, porządny człowiek"

      gdyby tam byli sami zbrodniarze, to byłoby też warto o tym pamiętać i dyskutować

      • 2 3

    • Niech szwaby wspominają swoich ziomków, co nam Polakom do tego ??? (1)

      • 7 0

      • Tak...

        nich wspominają ale u siebie, a nie w Polsce.

        • 1 0

    • pewnie, że warto, choćby jako przykład -

      walczysz z podludźmi, to licz się z tym, że oni zajmą się nadludźmi i to dokładnie w ten sam sposób

      • 4 0

  • Gustloff to parowiec? (4)

    Rzut oka na komin podpowiada, ze bynajmniej. To byl motorowiec.

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.

    • 49 2

    • Ale jest gdzieś w tekscie napisane, że parowiec? (1)

      Tylko pytam bo nie widzę, może już zmienili.

      SS - Steam Ship, MS - Motor Ship

      • 3 2

      • Zmienili. A było w wytłuszczonym wprowadzeniu, stąd uwaga. Zawsze to i lepiej niż "bocznokołowiec", hehe.

        • 3 0

    • (1)

      oczywiście, to był MS Gustloff, a nie SS Gustloff

      • 1 0

      • ale to można znaleźć w Wikipedii

        polecam podczas opracowań

        • 1 0

  • Żal wszystkich ofiar. (7)

    Przede wszystkim zginęli tam ludzie tak jak wszystkie ofiary wojny. Dużo było tam niewinnych osób i ich najbardziej szkoda ale trzeba pamiętać o wszystkich ofiarach wojny. Jeśli będziemy stosować metodę ząb za ząb to wojny cały czas będą na świecie.

    • 50 77

    • Niewinnych osób, które jakby podrosły poszły by zabijać.

      Bez przesady, ale tam praktycznie wszyscy mieli krew na rękach.

      • 18 5

    • znalazłam w internecie (2)

      tym okrętem uciekało również 2 kuzynów naszego premiera i jego ciotka. Ciotka i jeden z kuzynów utonął. Drugi, który ocalał, dotarł drogą lądową do Hamburga. Podobno już zmarł.

      • 9 9

      • No i? Jakie wnioski? (1)

        • 1 8

        • ano takie, że Polaków tam nie przewożono, zwiewali albo Niemcy albo volksdojcze sprzedajne

          więc nie będziemy płakać po okupantach.....cóż takie życie, jak jest wojna to są ofiary,
          Ofiary dzielimy na:
          - nasi
          - nie nasi ( i pies im mordę lizał )

          • 7 1

    • Pytanie brzmi "Czy jest co obchodzić?" (1)

      A nie: "Czy żal ci zabitych?"

      Jeśli ktoś stwierdzi, że jest co obchodzić, to pada automatycznie pytanie: "jak to obchodzić?". Czy to smutna, czy radosna dla Polaków rocznica? Dlatego uważam, że nie powinniśmy niczego związanego z Gustloffem obchodzić, a wręcz wyciszać wszelkie próby rozgłaśniania tematu, by nie psuć tego, co się udało po wojnie odbudować między Polakami i Niemcami. Z naszego punktu widzenia na większe upamiętnienie zasługuje katastrofa w Smoleńsku, której rocznica w Polsce jest powszechnie zohydzana. Gdyby katastrofa dotyczyła rządu USA, Niemiec, czy Francji, mielibyśmy takie medialne święto, jak 11 września, samo dochodzenie przebiegałoby sprawniej i nikt by nie ośmielił się krytykować ochłodzenia stosunków z Rosją, czy nawet obłożenia jej sankcjami.

      • 4 2

      • co za bzdury Polacy niezatopili tego statku tylko Rosjanie

        wiec obchodzenie tej rocznicy jest naturalne

        • 1 4

    • Polecam film pokazujący jak ci " ludzie " opluwają pocztowców 2 - 09 -1939 roku .

      Jakoś mi ich nie żal i raczej żałuję że zginęło ich tak mało !

      • 0 0

  • Nie ma. (1)

    Gdyby losy wojny potoczyły się inaczej to na tym statku rosło następne pokolenie morderców które by zabiło pewnie waszych rodziców lub dziadków i dziś tu by nas nie było.

    • 106 30

    • prawda

      Pająk ty ciulu PRL-owski

      • 0 15

  • Taka prawda (7)

    Kto sieje wiatr zbiera burzę. Chcecie wojny totalnej? - pytał mały kulawiec - tak ryczeli niemiaszki. Bez komentarza.

    • 125 14

    • Dobre sobie. (3)

      Jeśli myślisz, że w Niemczech było wszechogarniające przyzwolenie społeczne na rozpętanie wojny, to się mylisz. Dotyczy to zwłaszcza południa Niemiec.

      • 3 22

      • Ale na tych terenach poparcie było prawie 90% (1)

        Tak więc, ma być mi ich żal?

        • 20 2

        • Na tych terenach było poparcie 90%,

          bo Niemcy z Prus Wschodni byli oddzieleni od reszty Niemiec pasem terytorium Polski. Hitler niestety im naobiecywał, że to zmieni.

          • 2 6

      • Oczywiście, że nie.

        Mieli przecież Stauffenberga, w którego bohaterskiej historyjce zabrakło wzmianki o podbitych krajach. Zresztą ciekawe czy doszło by do zamachu gdyby Paulus wygrał pod Stalingradem, bo przecież spiskowcom chodziło tylko o dogadanie się z aliantami przeciwko ruskim.

        • 13 1

    • dobrze gadasz (1)

      Mi też niemców nie żal przez całą wojnę mordowali grabili znęcali się nad niewinnymi ludźmi to dostali szwaby za swoje zatopienie gustoffa bombardowanie drezna należało im się. Pozdrawiam

      • 5 2

      • Oraz kradli na potęgę, nie na darmo mówi się:

        Jedź na wakacje do Niemiec, biżuteria Twojej babci już tam jest.

        • 4 0

    • Co roku kaszub

      Dręczy porządnych ludzi tą sprawiedliwością

      • 1 1

  • Sodoma? (9)

    Sodoma miała być uratowana jeśli znajdzie się 10 sprawiedliwych. A ten artykuł nie dość, że zawiera błędy merytoryczne to usprawiedliwia morderstwo ("to Niemcy są winni"). Czy chodzi o obchodzenie rocznicy tych morderstw? Czy raczej o wspomnienie pamięci ofiar. Jeszcze kilkanaście lat temu w Gdyni mieszkała uratowana z Gustloffa kobieta.

    • 47 26

    • (1)

      Kobieta ta uciekała razem z dzieckiem, które zaginęło podczas akcji ratunkowej. Wiele lat pozniej w Niemczech znalazł sie człowiek, który podał, ze jest jej synem. Pewnie chciał wyłudzić odszkodowanie dla ofiar "Gustloffa"

      • 10 0

      • jak dom na Polanki w Gdańsku

        roszczeniowi niemcy i służalcze polskie sądy

        • 14 1

    • Bo to było usprawiedliwione morderstwo.

      Po pierwsze byli tam żołnierze i broń. Po drugie cała masa wysoko postawionych sku*wysynów z NSDAP i ich rodziny.

      • 18 0

    • ta kobieta, gdyby okrętu nie zatopiono, (1)

      byłaby obywatelką Niemiec i język polski miałaby w głębokim poważaniu... I na pewno imię Łucja by zmieniła. Jej mąż walczył na froncie nie o pokój. A jej dzieci byłyby chowane w duchu wielkich Niemiec - to kolejni strażnicy np. Stuthoffu.

      • 17 3

      • smutne, ale to prawda

        • 11 1

    • Czy chodzi o obchodzenie rocznicy tych morderstw?

      Jakich morderstw? Uroczystości powinny być ku czci załogi okrętu podwodnego, który pomścił naszych Gdynian rozstrzelanych w Piaśnicy. Gdybym był na tym okręcie, to sam bym posłał torpedę ku temu okrętowi. Szkoda, że nie była to załoga "Orła".

      • 6 2

    • Jeszcze kilkanaście lat temu w Gdyni mieszkała uratowana z Gustloffa kobieta. (1)

      mieszkała z przymusu i z przymusu klepała polską socjalistyczną biedę; gdyby G nie zatopiono, to by dotarła do Hamburga i w Niemczech Zach. by się odpowiednio ustawiła, jak wiele Polek wydanych za Niemca.

      • 5 0

      • no i sam fakt, że tej Niemry nikt przez tyle lat nie zlinczował świadczy o tym, że mściwość jest nam obca

        spokojnie sobie żyła, a że skromniej niż miałaby w Hamburgu? no cóż, tu miała pecha

        • 2 0

    • "naród panów' dostał na co zasłużył

      Tak to niemcy są winni - to zadufany w sobie, megalomański, mający poczucie bycia nadludźmi naród. Za śmierć tych rzeczywiście niewinnych oni ponoszą winę. Bolszewicy odpowiedzieli im tylko pięknym za nadobne. To niemcy pokazali jak się morduje cywili i bombarduje cywilne cele. To ten narów odpowiedział psychopacie hitlerowi tak - na pytanie - czy chcecie wojny totalnej. I w wyniku tej wojny naród panów okazał się narodem zwykłych kundli skamlących i uciekających z podkulonym jak dostali potężnego kopa w zęby.

      • 9 0

  • Kto torpeda wojuje, ten od torpedy ginie.

    • 75 7

  • Za mało ich - Niemców zginęło! (5)

    Kiedy Niemcy mordowali całe narody to jakoś nikt z nich nie żałował ofiar bo mordowali planowo i systematycznie. Niemieckie rodziny świętowały każdy "sukces" na każdym etapie budowy III Rzeszy. Dlaczego teraz banda świętoszków wchodzi dzieciom i wnukom niemieckich morderców w d.pę?

    • 109 29

    • Nie żebym popierała stronę niemiecką podczas wojny, ale (2)

      niemieckie rodziny świętowały sukcesy III Rzeszy, tak jak każdy inny naród świętował i świętuje wygrywane wojny. Społeczeństwo niemieckie zaczęło się dowiadywać o istnieniu obozów dopiero w końcowych fazach wojny. Naprawdę masz tak naiwne podejście do historii, żeby sądzić, że Hitler wyszedł sobie w 1933 na podium, powiedział Niemcom "hej ho, zamierzam zabić kilka milionów ludzi!" i dostał oklaski?
      Fakt - Niemcy popełniali straszne zbrodnie podczas II wojny światowej. Bardzo dobrze, że się o tym mówi. Ale pora na inne państwa Zachodu. Francja, Wielka Brytania, Belgia... One wszystkie zdążyły się już powyżywać na ludziach w epoce kolonialnej. Już nie mówiąc o Stanach - miliony Indian na koncie, a teraz prowokują mordy na Bliskim Wschodzie. Czemu od nich się nie wymaga skruchy?

      • 6 15

      • hitler już w latach dwudziestych XX w nie krył co chce zrobić z żydami, słowianami

        książka adolfa "Moja Walka" dokładnie opisywała co zostanie zrobione w ramach rasy nadludzi. Parcie na wschód, eksterminacja podludzi zostały opisane i opublikowane w milionach egzemplarzy. Cześć mojej rodziny została zamordowana w czasie II wojny światowej w ramach jawnej polityki III rzeszy. Czy miliony polaków zamęczonych i zamordowanych miało by takie samo zdanie jak ty?

        • 17 1

      • Juz w Mein Kampf pisał co chce zrobić z Polakami

        Porwał tłumy mówiąc wprost co chce zrobić. On nawet nie ukrywał, że chce nas wymordować.

        To jak ma być mi żal tych którzy zginęli? Sami chcieli Polakom zrobić to samo.

        • 20 2

    • szkode ze ciebie niewyplenił bo takich hwastów to nam i teraz niepotrzeba

      • 2 8

    • "swe" jesteś zuch

      Pewna Krystyna P. z Warszawy była by z ciebie dumna. Wykazałeś czujność, lżysz wroga a krzywda niemieckich mas jest ci obca. Możesz być z siebie dumny. Nie ustępujesz w swojej bezwzględności, no właśnie komu...?

      ...przodkom tych jak to określasz "świętoszków", którzy wstydzą się za swoich przodków i kajają się za nich od kilkudziesięciu lat. Niczemu nie zawinili poza tym, że urodzili się jako Niemcy, spłacają swoje długi w postaci chociażby tych miliardów z Unii. Pewnie jak by zobaczyli twoją i inne opinie, pełne nienawiści do nich, to darowaliby sobie, dialog z Narodem, który nimi gardzi i traktuje jak bankomat

      • 0 5

  • Pytanie chyba nie na miejscu."Czy jest co obchodzić?" (8)

    Oczywiście że tak. Na pokładzie wśród 10 tyś ludzi, było wielu cywili, wiele dzieci którzy uciekali przez Rosjanami. Oczywiście nie róbmy z tego "wielkiej pompy", ale jakaś pamięć tym ludziom się należy. Wydaje mi się że Autor w sumie sam sobie odpowiada, pisząc dalej "70. rocznica jednej z największych tragedii morskich"
    Więc jeżeli tragedia, to nie może iść w zapomnienie.
    Był, (jest?) nawet pomysł małej tabliczki mówiącej że właśnie stąd wypłynął statek który zabrał życie tylu tysiącom ludzi...

    • 60 68

    • Zgadzam się. (3)

      Pomijam fakt, że artykuł jest tendencyjny. Opisuje represje w Gdyni, natomiast Gustloff to historia Gdańska - innego wówczas państwa przecież. Przy wymienianiu pasażerów wymienia żołnierzy, działaczy i na końcu "jakiś tam cywili", tylko że oni stanowili zdecydowaną większość (głównie dzieci, matki itp.).

      Mały rzut na sytuację:
      1. Gdańsk zamieszkany był w 80% przez Niemców. Mieszkali oni tu jeszcze przed Hitlerem. Gdy Hitler doszedł do władzy i zaczęły się prześladowania mniejszości i część z nich zmieniła obywatelstwo (stając się tzw. Volksdojczami) by uniknąć represji, obozów itp.
      2. Gdy Ruscy przyszli z odsieczą wszyscy wiedzieli co będzie się działo (po sytuacji z innych miast, np Królewca) i zaczęli wiać na potęgę. Wszyscy. Problem w tym, że Ruscy otoczyli miasto i jedyną drogą ucieczki pozostała droga morska (z okolic Sobieszewa). Tam też zbierali się ci, którzy nie zdążyli zwiać, lub wierzyli, że Gdańsk się oprze.
      3. Gustloff to w zdecydowanej większości cywile, o czym Ruscy musieli wiedzieć i wiedzieli. Pamiętajmy, że był statkiem pasażerskim (służył m.in. jako szpital), więc jego wartość bojowa mimo domontowanej jakiegoś działka przeciwlotniczego była żadna. Zatopienie miało jednak atut psychologiczny, pokazywało, że zemsta Ruskich za najazd będzie straszna, i niszczyła morale Niemców.

      I tu pytanie: w czym gorsi są cywile storpedowani na statku pasażerskim od burżujów z Titanica? Pół świata do dziś myśli, że Titanic to największa morska katastrofa wszech czasów. Czyżby pamiętanie o ofiarach wojny nie było nikomu na rękę?

      Warto poczytać, dlaczego cywile tak chcieli się dostać na Gustloffa (są relacje) i co się działo potem z tymi, którzy zostali w mieście..

      • 16 21

      • Zarzucasz tendencyjność a sam piszesz

        "od burżujów z Titanica" - tam byli nie tylko burżuje... Byli w mniejszości.

        • 13 7

      • nie "Hitler doszedł do władzy".,ale "Niemcy wybrali Hitlera do władzy". W Gdańsku tez NSDAP wygrała wybory.

        • 15 1

      • "innego" państwa z NSDAP, SS i masą zbrodniarzy wojennych. a co do losów tych co zostali. no cóż zwykła rewizyta

        • 2 0

    • Ma być mi żal morderców? (1)

      To oni wybrali Hitlera i ponieśli konsekwencje. Ma być mi żal że nie dali rady dotrzeć do Argentyny?

      • 11 5

      • My rowniez Polacy bezkrytycznie wybieramy Zydow do organow panstwa. Czy z tego powodu mamy winic wszystkich Polakow za to , ze Zydzi decyduja za nas . Wysylanie zolnierzy wojska polskiego do mordowania innych narodow w imie wypaczonych idei koalicji zla w ktorym prym wioda USA jest wina obywateli polskich , czy Zydow ktorzy opanowali wladze w Polsce? W III Rzeszy ....niestety bylo podobnie. Eichmann,Goebbels , Hans Frank ,Heidrich -oprawca z Pragi i tysiace Zydow na stanowiskach ktore ksztaltowaly polityke i prawo w Niemczech ktorego przestrzegac musieli obywatele III Tzeszy niemieckiej. My Polacy, tez musimy przestrzegac praw ustanawianych przez zdrajcow narodu i panujacych obcych w |Polsce. Gdy dzisiaj bedzie powszechny pobor i rozkaz do inwazji na nic nie winne nam panstwo, to co zrobimy? Pojdziemy poslusznie na wojne wbrew naszej woli, wbrew bezpieczenstwu naszych dziadow, matek , dzieci i calych rodzin. Tak samo to wygladalo w Niemczech. Dlatego nie pozwolmy sie indoktrynowac przez oszlomow politycznych ,szczegolnie obcych nam kulturowo i rasowo.

        • 0 3

    • a może ktoś powie jak tę rocznicę obchodzą potomkowie Armii Czerwonej? to w końcu sowiecki okręt

      podwodny rozwalił Gustloffa
      To niby dlaczego my Polacy mamy jakoś szczególnie mieć wyrzuty sumienia za tamtą sytuację?

      • 5 0

    • To nie statek zabral zycie tylko szczubacka i zbrodnicza decyzja armii radzieckiej. Czyzby te same kryteria zastosowane podczas tego samego ataku przyswiecaly izraelskiemu panstwu w mordowaniu rodzin i dzieci Palestynczykow. Pamietajmy te ofiary zbrodni rasistow i szowinistow izraelskich.

      • 0 0

  • Jakie obchody? (5)

    Kompletna bzdura. Ofiary tej tragedii, byli okupantami, zbrodniarzami, wypranymi z ludzkich uczuć bestiami. Z tych dzieci, gdyby wojna potoczyła się inaczej, być może wyrośliby następni chętni do budowy wielkiej Rzeszy. Jeszcze parę lat i być może Polska będzie współwinna wybuchowi wojny. To niebezpieczna rewitalizacja historii

    • 67 12

    • errata do siebie

      Miała być relatywizacja, a nie rewitalizacja:))

      • 5 0

    • Ofiary były matkami, babciami, dziećmi... (2)

      Mazurzy, którzy stracili życie na "Gustloffie" , to ludność polsko, niemiecko i "mazursko" języczna. Żyli w zgodzie setki lat , przechodząc z "rąk do rąk" przez pięć stuleci. Wytrwali na tej ubogiej , mazurskiej ziemi do stycznia1945roku .....

      • 4 5

      • tez masz rację...

        ... niestety nasza historia jest wyjątkowo poplątana. Ale tak dla pełnej ścisłości, wśród ofiar większość, była niemieckim funkcjonariuszami reżimu.

        • 8 1

      • chłopie, a co za różnica, czy na tym G byli Niemcy czy Mazurzy lub Kaszubi

        Żydzi i Polacy? Mogli być też Rumuni, Belgowie i Francuzi, gdyby ich tam załadowano z jakichkolwiek powodów. Okręt był niemiecki i to kwalifikowało go do zatopienia. O zatopieniu decyduje bandera a nie obsada. Mogli być nawet turyści z Eskimosji.

        • 10 0

    • jak to jakie obchody

      obejdziemy dzisiaj lidla (niemieckiego) i zrobimy zakupy

      • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Co uprawiano na sopockim hipodromie, aby uzupełnić kartkowe przydziały żywnościowe mieszkańców?

 

Najczęściej czytane