• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdzie w Trójmieście zjeść: sajgonki

Łukasz Stafiej
1 grudnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Mięsne sajgonki w Asia Hoanmy. Mięsne sajgonki w Asia Hoanmy.

Na całym świecie nazywają się spring rolls, w Polsce - sajgonki. Śladem tej najpopularniejszej azjatyckiej przekąski odwiedziłem trójmiejskie bary i restauracje w ramach cyklu "Gdzie w Trójmieście". Poprzednio testowałem quesadillę, za dwa tygodnie opiszę naleśniki.



Nie sposób pisać o sajgonkach nie wspominając o barach "u Chińczyka", jak popularnie nazywane są niewielkie lokaliki z kuchnią azjatycką rozsiane po dzielnicach i osiedlach. Gwoli ścisłości - najczęściej są to bary prowadzone nie przez Chińczyków, a Wietnamczyków, którzy od dekad chętnie emigrują do Polski. To właśnie dzięki nim, szczególnie przybyszom z Sajgonu, upowszechniła się u nas nazwa sajgonki, choć na całym świecie używa się chińskiej nazwy. "Wiosenny zawijas" (od angielskiego spring roll) brzmi jednak jakoś mało fortunnie.

Wegetariańskie sajgonki w Asia Hoanmy. Wegetariańskie sajgonki w Asia Hoanmy.
W Gdańsku na sajgonki wybrałem się do dwóch najpopularniejszych barów w mieście: Asia Hoanmy i A-Dong. Ten pierwszy znajduje się na końcu ul. Piastowskiej na Przymorzu i - wnioskując po frekwencji - jest najbardziej obleganym lokalem z kuchnią azjatycką w Trójmieście. W weekendy jest tutaj prawdziwy "sajgon". Obsługa jest jednak szybka i sprawna i po kilkunastu minutach na stole przede mną wylądowały dwa talerze z azjatyckimi naleśniczkami: mięsnymi (11,50 zł) i wegetariańskimi (10,50 zł). Obie wersje smażone na głębokim oleju, podane ze smażonym makaronem z warzywami i surówką. Dłuższe i większe sajgonki są zawijane z mielonym mięsem (prawdopodobnie wieprzowina), makaronem ryżowym i warzywami. Mniejsze (których w porcji jest aż osiem) mają farsz z makaronu i warzyw - marchewki, selera czy kapusty. Bardzo sycące i bardzo proste w smaku, bez wyraźnych azjatyckich akcentów. Szkoda, że nie podają obok żadnego sosu. Jeśli chcecie napełnić brzuch, to polecam. Ekstra przeżyć na języku jednak nie oczekujcie.

Sajgonki w A-Dong. Sajgonki w A-Dong.
A-Dong naprzeciwko klubu Żak to ta sama bajka, co przymorski kuzyn. Lokalik jest równie mały, dla niektórych pewnie równie obskurny (choć pewien nieład i maksymalna prostota to obowiązkowy element barów z azjatyckim jedzeniem) i zjemy tutaj podobnie. Jeśli jednak miałbym wybierać między Wrzeszczem a Przymorzem, zdecydowałbym się na wizytę w tym pierwszym. Jest tutaj na pewno mniej tłoczno i jednak smaczniej. Sajgonki to oczywiście również usmażony na chrupko krokiet z farszem mięsno-makaronowo-warzywnym (wersji wege nie ma), ale przygotowany i zawinięty jakby bardziej starannie. Naleśniczki są również większe. Trzy sztuki z sałatką kosztują 10 zł. Za 2 złote więcej można zamówić taką samą porcję z ryżem. Ogromny plus za przeróżne sosy na stołach oraz marynowany czosnek, który jest świetnym towarzyszem dla sajgonek.

Sajgonki na zimno i ciepło w Good Morning Vietnam. Sajgonki na zimno i ciepło w Good Morning Vietnam.
W Gdyni w poszukiwaniu spring rolls odwiedziłem najpierw Good Morning Vietnam. To lokal z wieloletnią historią i ten ząb czasu widać na sprzętach i stołach. Jednak to sprawy drugorzędne, które bledną przy smacznym jedzeniu. A spieszę donieść, że w lokalu przy Świętojańskiej wciąż karmią dobrze. Moją sympatię zdobyli już w momencie, gdy zobaczyłem w menu sajgonki na zimno, czyli bez smażenia (10 zł za dwie sztuki). Od razu zamówiłem. Do towarzystwa wziąłem smażone (8 zł za dwie sztuki). Nem Hanoi były świeżutkie i lekkie. W miękkim papierze ryżowym zawinięto podsmażone tofu (można wybrać również kurczaka albo krewetki), jajko, warzywa, makaron ryżowy i kolendrę. Maczane w podanym obok sosie orzechowym sajgonki były bardzo odświeżającą przekąską. Smażone to klasyka mięsno-warzywna. Plus za dobrej jakości farsz, wygodne pokrojenie krokietów i lekko pikantny sos rybny. Polecam zamówić oba zestawy - majątku nie wydacie, a spróbujecie obu sposobów podania sajgonek. Warto również wymieniać się sosami - smażone z sosem orzechowym smakują wyśmienicie. O tym z resztą na pewno nie omieszka poinformować was sympatyczna obsługa. Good Morning Vietnam to mój numer jeden na sajgonkowym szlaku.

Sajgonki w restauracji Moon. Sajgonki w restauracji Moon.
Restaurację Moon odwiedziłem w tygodniu w porze lunchu, bez rezerwacji, i ledwo udało mi się znaleźć wolny stolik. Lokal przy ul. Śląskiej jest popularny od wielu lat, dla gdynian to wręcz synonim chińskiej restauracji. Na stołach białe obrusy, kelnerzy w formalnych zapaskach, czuć atmosferę lokalu z wyższej (dokładniej to: średniej) półki. Sajgonki podawane są w porcjach po trzy sztuki - w cenie od 16 zł do 18 zł można wybrać wersję z warzywami, mięsem lub krewetkami i kurczakiem. Zamawiam mięsne. Obsługa jest ekspresowa - danie trafia na stół po kilku minutach. Talerz podany jest na podgrzewaczu. Krokieciki są porządnie wypełnione farszem i dobrze doprawione. Ciasto jest chrupiące i nie rozmięka pod wpływem sosu. Ten ostatni prawdopodobnie jest przygotowywany na miejscu - ma bardzo wyraźny posmak pomidorów, brakuje mu jednak pikantności. Warto zamówić razem z sałatką z marynowanych w sosie sojowym ogórków - w tym towarzystwie sajgonki zyskują pełnię smaku.

Wariacja na temat sajgonek w Głównej Osobowej. Wariacja na temat sajgonek w Głównej Osobowej.
Na koniec zostawiłem sobie kluborestaurację Główna Osobowa przy Abrahama. W gdyńskim lokalu od niedawna szefuje nowy kucharz, który wprowadził dość nieskomplikowaną kartę. Jedną z pozycji są sajgonki w pszennym cieście podawane z brzoskwiniowym ryżem (bardzo fajny pomysł) i kolendrą. To danie należałoby chyba odbierać jako wariację na temat spolszczonej chińszczyzny, czy szerzej kuchni azjatyckiej, którą pamiętamy z patelni naszych mam i babć w latach 80. i 90. Zmiksowane są tutaj smaki z różnych stron azjatyckiego kontynentu - trochę korzennych, trochę orientalnych, jest lekko pikantnie, ale też słodko i kwaśno. Prażynki z makaronu ryżowego, którym potrawa jest udekorowana, to niestety pomyłka - smakują fryturą. Uniesień kulinarnych przy tej potrawie raczej nie doświadczycie, ale na pewno przeniesiecie się do czasów dzieciństwa. Nie wiem tylko, czy za 22 zł warto to robić. Lepiej zamówić któreś z pozostałych dań z kart GO.

A wy gdzie jedliście najlepsze sajgonki w Trójmieście? Czekam na wasze komentarze - piszcie, gdzie zjeść lepiej, inaczej, smaczniej czy taniej, a których miejsc unikać.

Miejsca

Opinie (118) 5 zablokowanych

  • Du-Za Mi-cha

    Szkoda ze w Trójmieście niema tego Warszawskiego wietnamca

    • 5 0

  • (1)

    Mi bardzo smakują sajgonki z biedronki, sa tanie ale bardzo dobre z sosem :) jak "na mieście" to luboe zjeść niedrogo sajgonki w Carrefurze (Carrefur...KERFUR PO PROSTU...), w Asia Hung w Galerii Baltyvkiej tez sa calkiem zacne. Najlepsze rollsy na zimno jadlam w jakiejś tajskiej knajpce w Rivierze...

    • 6 5

    • Te z biedronki nie takie złe, w sumie treściwe, jednak nie zrobione z papieru ryżowego jak przystało na sajgonki tylko z naleśników jak ichnie krokiety z kapustą.

      • 3 1

  • Redaktorze, (5)

    a co to znaczy "przybysze z Sajgonu"? Sajgon to rzeka. Miasta o takiej nazwie nie ma od 40 lat. No chyba, że chodzi o muzyków kultowej formacji punkowej...

    • 12 10

    • (3)

      Jakos wszyscy wiedza o co chodzi, a ty nie zrozumiales.
      Oj bidulku ty..

      • 4 8

      • Pokaż mi na aktualnej mapie miasto o nazwie Sajgon, (2)

        a nie pod obecną nazwą. Pomijam fakt, że masa rodaków nie potrafi pokazać na mapie Wietnamu.

        • 3 5

        • A pokaż mi na mapie (1)

          Belize
          Benin
          Surinam
          Myanmar...
          Takie tam fanzolenie...
          Gdyby masa rodaków nie znała naszych sasiadów...ooooo to by było nie ładnie ,ale bez jaj. ciekawe ilu Witnamczyków w Wietnamie wie gdzie leży Polska

          • 1 3

          • Ignorancja innych ma usprawiedliwiać Twoją?

            A wspomniane przez Ciebie państwa wskażę bez trudu, a o połowie z nich sporo opowiem, bo miałem przyjemność odwiedzić.

            Tylko, że ja kształcony byłem wówczas, gdy mapę na lekcjach sie studiowało, a nie kolorowało.

            • 3 2

    • Szkoda tylko, że nawet mieszkańcy tego miasta mają gdzieś narzuconą przez komunistów nazwę i do dzisiaj nazywają je Sai Gon.

      • 0 0

  • WOK? gdzie WOK? (1)

    a wok-bar? :O

    • 2 4

    • Polecam

      Ja lubię ich sajgonki!

      • 1 0

  • najlepsze sajgonki robi mój domowy kucharz Sławek, są smaczne i wiem co w nich jest :) mniam, jak narobi to jak dla batalionu cały blok by się nakarmił

    • 2 2

  • W Gdyni tez jest ADong (1)

    I to duzo wiekszy

    • 3 1

    • i w lepszym miejscu

      • 0 0

  • A gdzie jest Lee's Chinese??? (5)

    Reszta się nawet nie umywa... Ach, te obiektywne artykuły trojmiasto.pl

    • 6 2

    • Lee's Chinese jest słabiutkie (2)

      Niestety.

      • 0 4

      • (1)

        A ja najbardziej lubię lees. Kiedyś przecudna wołowina z bambusem, której już niestety nie ma, ale zupa syczuanska, czy kurczak na słodko z ananasem, to dla mnie bomba :)

        • 4 0

        • Sajgonki mają akurat średnie, natomiast faktycznie zupa syczuańska jest świetna.

          • 2 0

    • Inne bary

      Pewnie wszystkich się nie da opisać. Ale na dole art masz pytanie "co wy polecacie?" więc nie ma co obrażać autora tylko śmiało rekomendowala swoich ulubieńców :-)

      • 1 0

    • Lee's Chinese

      Ja tez za Lee's tam przynajmiej gotują Chińczycy a nie Polacy z pseudo azjatycka kuchnia gdzie w sajgonekcytrynowa spotkasz szybciej Polska pieczarkę niz grzyby Mun czy shitake

      • 0 0

  • Tylko Bar Azja

    Polecam Bar Azja w Gdyni przy zegarze

    • 10 1

  • Bar Hanoi we Wrzeszczu!

    Najlepsze wietnamskie jedzenie w Gdańsku to zdecydowanie bar Hanoi. Przystępne ceny i przesympatyczna obsługa!

    • 18 1

  • Polecam Hanoi Pho (2)

    Ja osobiście polecam Hanoi Pho, w Gdyni na Marszałka Piłsudskiego, Sajgonki świetne, dania również, wszystko świeże, w miarę szybko podane, ceny przystępne.
    Niestety obsługa lokalu 'lekko sfochowana', wystrój średni, ale warto przymknąć oko w zamian za świetne jedzonko

    • 2 2

    • Potwierdzam

      21 dużych i pysznych sajgonek za niecałe 5 dyszek to super oferta :-)

      • 1 0

    • Najlepsze jakie jadłam i świetny sos.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Najczęściej czytane