• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jemy na mieście: Espléndidos - kuchnia dobra, ale jeszcze nie wspaniała

Agnieszka Haponiuk
19 lipca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
W karcie Espléndidos dominują przeróżne tapasy i dania główne, trzy sałatki i dwie zupy oraz cztery desery. Nazwy podane są w języku polskim, hiszpańskim i angielskim. W karcie Espléndidos dominują przeróżne tapasy i dania główne, trzy sałatki i dwie zupy oraz cztery desery. Nazwy podane są w języku polskim, hiszpańskim i angielskim.

Jemy na mieście to cykl artykułów, w których opisujemy trójmiejskie restauracje. Testowane dania zamawiamy na własny koszt i nie zapowiadamy naszej wizyty. Piszemy szczerze, lekko i unikając nadmiernej pretensjonalności. Dziś recenzujemy Espléndidos w Gdyni. W poprzednim odcinku byliśmy w 1911 Cafe & Restaurant w Sopocie, a za dwa tygodnie w środę ocenimy restaurację bistro Niepokorni w Gdańsku - byliśmy już tam.



Espléndidos - Tapas Cigar Lounge - to stosunkowo nowe miejsce w Gdyni Orłowie (wcześniej w tym miejscu działał Jack's Bar). Mieści się w szklanym budynku na osiedlu Nowe Orłowo u zbiegu Alei Zwycięstwa z ulicą Orłowską w części biurowo-obsługowej Tritum Bussines Park (Aleja Zwycięstwa 243 zobacz na mapie Gdyni). Wybieram się tam wraz z kolegami w słoneczny dzień i trochę tego żałuję, bo mimo przyciemnionych szyb, słońce razi niemiłosiernie.

Z zewnątrz restauracja bardziej wygląda na budynek biurowy niż lokal gastronomiczny. Wnętrze jest jasne, przestronne, z bardzo dużym barem wypełnionym po brzegi różnymi trunkami. Nie zabrakło półek z winami oraz witryny z wiszącymi suszonymi szynkami. Wystrój w odbiorze całkiem przyjemny. Uwagę zwracają stoły z ciemnego drewna z obrusami, lazurowa ściana i w podobnej kolorystyce długa kanapa pod ścianą. Są też wciąż popularne odkryte czarne rury pod sufitem.

Esplendidos ma dwie kondygnacje. Na dole, w części piwnicznej, znajduje się oszklone pomieszczenie do palenia cygar, ze skórzanymi czerwonymi fotelami i skórzaną czerwoną sofą oraz małymi stolikami. Pod ścianą kolejny spory bar, a także scena, na której mają odbywać się występy zespołów muzycznych, a do tego spora liczba stolików. Na ścianach wiszą kolorowe reprodukcje dzieł znanych artystów malarzy. Obsługa głównie męska, bardzo miła i pomocna, a do tego uśmiechnięta i komunikatywna.

  • Wnętrze restauracji Espléndidos w Gdyni.
  • Wnętrze restauracji Espléndidos w Gdyni.
  • Wnętrze restauracji Espléndidos w Gdyni.
  • Wnętrze restauracji Espléndidos w Gdyni.
  • Wnętrze restauracji Espléndidos w Gdyni.
  • Wnętrze restauracji Espléndidos w Gdyni.
  • Restauracja Espléndidos w Gdyni.
  • Restauracja Espléndidos w Gdyni.
  • Restauracja Espléndidos w Gdyni.
W karcie dominują przeróżne tapasy i dania główne, trzy sałatki i dwie zupy oraz cztery desery. Nazwy podane są w języku polskim, hiszpańskim i angielskim.

Naszą hiszpańską ucztę zaczynamy od zamówienia trzech tapasów:

- empanadille z tuńczykiem (17 zł), czyli empanada;
- marynowane małże w czosnku, oliwie i papryce (12 zł);
- smażone sardynki (24 zł).

Następnie z zup wybraliśmy klasykę:


- gazpacho ze świeżych pomidorów, ogórków, papryki, czosnku z chipsem z sera manchego (15 zł).

Z dań głównych wybór padł na najbardziej hiszpańskie:

- tortilla - ziemniaki, cebula, jaja (23 zł);
- paella z chorizo i szynką serrano (35 zł).

A na deser:


- flan kawowy (15 zł).

Zanim otrzymaliśmy nasze zamówienie, poczęstowano nas chrupiącym chlebem i własnej roboty sosem aioli, który był najlepszym tego typu sosem, jaki ostatnio jadłam. Aksamitny, o konsystencji śmietany, bardzo jajeczny i umiarkowanie czosnkowy. Świetny. Natomiast tapasy okazały się nie małymi przekąskami, a całkiem sporymi porcjami.

Czekadełko: chrupiący chleb i własnej roboty sos aioli. Czekadełko: chrupiący chleb i własnej roboty sos aioli.
Empanadille z tuńczykiem, powszechnie nazywane empanadą, to hiszpańsko-argentyńskie pierożki. W smaku były delikatne, choć nieco mdłe. Ciasto cienkie, ale mało chrupiące. Tuńczyk bardziej przypominał kurczaka niż rybę. Nie były najgorsze, ale też nie jakoś specjalnie dobre.

Empanadille z tuńczykiem. Empanadille z tuńczykiem.
Małże marynowane w oliwie, czosnku i papryce na całe szczęście były mało czosnkowe i wcale nie ostre. Przyprawy nie popsuły delikatnego smaku małży i morskiego aromatu. Smakowały rewelacyjnie.

Małże marynowane w oliwie, czosnku i papryce. Małże marynowane w oliwie, czosnku i papryce.
Smażone sardynki to w rzeczywistości małe chrupiące rybki. Mimo że były smażone w głębokim oleju, nie miały olejowego posmaku: były delikatne, świeżutkie i lekkie, a panierka nie zabiła smaku ryby. Pycha! Taka przekąska wciąga, szczególnie gdy pije się do niej schłodzone białe wino. Proste danie, a cieszy i przywołuje w pamięci leniwe wakacje w gorącej Hiszpanii.

Smażone sardynki. Smażone sardynki.
Gazpacho to danie najwyższej próby, po prostu crème de la crème! Kapitalnie wyważone smaki: pomidorów, ogórków i papryki. Żadne warzywo nie dominuje, ale każde jest wyczuwalne. Czosnek też nie przeważa i nie zaostrza nadmiernie chłodnika. A do tego konsystencja gazpacho - niczym pianka i ani jednego zbędnego ziarenka z ogórka czy z pomidora, czyste soki z warzyw. Chips z sera manchego nie przeszkadza, ale dla mnie może go tam nie być. Gazpacho w Espléndidos to mistrzostwo świata. Nawet lepsze niż to, którego miałam okazję kosztować w Hiszpanii.

Gazpacho. Gazpacho.
Tortilla odrobinę rozczarowała. Zdecydowanie brakowało w niej cebuli - po prostu wcale jej nie było. Na szczęście kucharz dodał aromatyczny rozmaryn, który nieco podkręcił smak.

Tortilla. Tortilla.
Paellę z chorizo i szynką serrano podano na talerzu. Uważam, że to nie powinno zdarzyć się w hiszpańskiej knajpie - paella powinna być podawana i spożywana bezpośrednio z naczynia, w którym ją przygotowano, czyli specjalnej patelni, od której zresztą to danie wzięło swoją nazwę. Tu tego niestety zabrakło. Ostatecznie dostałam wielki kopiec ryżu w kolorze żółtym, który zapewnił to szafran. Ryż był miękki, kleisty, był też groszek, bób, papryka, ale co z tego, skoro ostre chorizo przykryło resztę smaków? Szynka serrano kompletnie zniknęła, albo wcale jej nie było. Wiem, że to jest bardzo proste danie, ale mimo wszystko za tę cenę oczekuję nieco więcej inwencji od kucharza.

Paella. Paella.
Flan kawowy był taki, jak być powinien: o smaku lekko posłodzonej kawy z mlekiem z nutką karmelu. Był dobry i już.

Flan kawowy. Flan kawowy.
Espléndidos - Tapas Cigar Lounge ostatecznie uznaję za miejsce z dobrą kuchnią, ale nie wspaniałą. Brakuje tu śródziemnomorskiego klimatu, hiszpańskiego luzu i gwaru, ale rozumiem, że jest to hiszpańska restauracja przełamana stonowaną elegancją. W Hiszpanii nie jest tak czyściutko i wysmakowanie. Są dania, na które na pewno chętnie wrócę, jak np. gazpacho czy tapasy, których jest jeszcze sporo do spróbowania w karcie.

O autorze

autor

Agnieszka Haponiuk - Długo była związana z trójmiejskimi mediami. Od kilku lat gotuje, stylizuje, fotografuje i pisze o jedzeniu. Uwielbia odtwarzać smaki z dalekich podróży, starych książek kucharskich oraz odwiedzanych restauracji. Prowadzi blog Smakiem na pokuszenie.

Miejsca

Opinie (69) ponad 20 zablokowanych

  • skąd u nas fascynacja obcymi kuchniami?? (18)

    We Włoszech Hiszpani czy Francji nie ma na każdym kroku kuchni polskiej a mamy bardzo dobre jedzenie.

    • 34 26

    • (6)

      Pewnie dlatego, że to się po prostu sprzedaje. Poza tym kuchnię polską mamy w domach, a wychodząc z domu chcemy zjeść coś 'nowego'. W przeciwieństwie do np. Hiszpanów, którzy wychodzą z domu, żeby zjeść w ogóle. Polacy rzadziej od wspomnianych narodów jedzą na mieście, choć powoli to się zmienia, bo coraz mniej mamy czasu, a coraz więcej pieniędzy.

      • 38 7

      • (3)

        Pojedź np na taką Sardynię, bowiem tam oprócz Cagliari i kilku "resortów", jedzenie celebruje się w rodzinie albo pośród wielu znajomych. W miasteczkach czy wioskach są "świetlice" w których zbierają się mieszkańcy okolic na wspólnym biesiadowaniu. Ulegamy pewnej narracji, także piórem p. Agnieszki, że to co opisuje jest rzetelne, prawdziwe, jedyne w swym rodzaju itd.
        Wobec autorki warte zwrócenia jest też jej poprzedni żywot zawodowy, to że teraz "leci" na własny rachunek, nie oznacza wyzbycia się wszelkich naleciałości korporacyjnych, stąd taki jej styl a nie inny, ona pisze o środowisku z którego się wywodzi.

        • 11 9

        • (2)

          Sardynia to nie są typowe Włochy..

          • 6 4

          • (1)

            Nie było mowy o Italii ale o tym, że TYLKO w Polsce jada się w domach, co jest oczywistą bzdurą.

            • 2 3

            • nigdzie wyżej nie zostało napisane, że tylko w Polsce jada się w domach...

              • 0 0

      • My ulegamy narracji a Ty

        nie uogólniasz na podstawie jednej europejskiej wysepki?

        • 7 4

      • Jasne kraina mlekiem i miodem płynąca.

        Większość ludzi nie zarabia średniej krajowej a ty tu pi**ysz o dobrobycie i stołowaniu się w restaurantach.

        • 6 2

    • Krzycz Trybson! (3)

      Polec prosze jakas restauracje z dobra polska kuchnia w 3miesice. Ogolnie to mam wrazenie, ze nawet w u nas ciezko zjesc dobra polska kuchnie.

      • 6 7

      • MULK, Wyczechowo, Checz Rybacka, u Przyjaciół (2)

        • 3 9

        • W sierakowicach stary spichlerz

          Dużo, niedrogo, smacznie i czyste toalety.

          • 4 3

        • Krzycz Trybson!

          U Przyjaciol nie bylem, ale menu wyglada na dosyc nudne, jedynie schab z dzika wyglada na cos co warto byloby sprobowac. Pozostale trzy to po pierwsze nie sa w Trojmiescie. Sposrod nich MULKa mialem okazje odwiedzic kilkukrotnie, glowna jego zaleta jest wielkosc porcji. Smaki dosyc nudne. Stosunek cena/(jakosc+ilosc) bardzo dobry, ale to tyle, sama jakosc bez uwzglednienia pozostalych czynnikow na kolana nie powala.

          • 4 6

    • (1)

      polska kuchnia jest smaczna ale malo wytwornie wyglada, moze dlatego ?
      W dodatku jest prosta w wykonaniu i wiekszosc ludzi ma do tego stosunek : schabowego to mi grazyna w domu zrobi

      • 4 8

      • kuchnia polska jest złożona, smaczna i dobrze się prezentuje

        • 0 0

    • (1)

      Polacy podróżują jakbys nie zauważył , czasem ma sie ochotę wrócić do smaków których sie skosztowalo na wakacjach

      • 4 3

      • Spadaj do UA

        • 1 0

    • (1)

      bo w polskiej kuchni nie ma pysznych owoców morza :-)

      • 4 3

      • właśnie przeglądam Portugalię pod tym kątem

        ;P

        • 0 0

    • jeszcze ciąży nad nami prl, ludziom wydaje się, że jak coś jest zagraniczne to jest lepsze

      • 0 0

  • (4)

    Znow pod Niemca i skandynawa...

    • 19 11

    • (1)

      Raczej od Niemca dla Skandynawa ;)

      • 6 1

      • Szwedzi jedzą tak samo jak Polacy

        boczek, śledzie w occie, cebulka smażona,
        pojedź choć raz zamiast sugerowac głupoty i nieprawdy

        • 0 0

    • (1)

      Racja, to jest głupota zarabiać na turystyce! Należy ich pogonić.

      • 3 1

      • Nie zrozumiałeś...
        Ale ok
        Ich sprawa w jaką klientelę celują

        • 0 1

  • opinia (9)

    A ja uwazam ze to bedzie super lokal , jedzenie jest naprawde przepyszne bo jadlem tam sporo roznych potraw , moze lepsze nawet niz w Hiszpani a wiem co mowie bo tam dosc czesto jezdze. Obsluga rewelacyjna , wystroj tez z pomysłem , dobrym smakiem i gustem. Porcje sa dość male bo tak sie jada na swiecie a nie ze talerz caly wywalony miesem. Mozna tez po obiedzie na molo potem isc z rodzina na spacer bo jest blisko nad morze. I po co hejtowac, skoro wiadomo ze restauracja jest nowa i sie uczy dopiero co i jak wiec drobne potkniecia sie zdazaja ale przeciez to nie oznacza ze nie ejst lub bedzie jedna z najlepszych obecnie w trojmiescie!

    • 15 41

    • Na swiecie jada sie male porcje...
      Ok

      • 15 2

    • (1)

      w Etiopii w ogóle się nie jada

      • 10 1

      • Pewnie jest z tym problem...
        Ale prawcowałem kiedyś z typem z Etiopii - architekt; twierdził, że w stolicy u nich architekt może zarobić 1000 dolarów... nie wiem czy to prawda.

        • 1 0

    • "Porcje sa dość male bo tak sie jada na swiecie"

      Hahaha no leżę

      • 14 3

    • Jak czytam tekst: "wiem co mowie" to już wiem, że nie ma co dyskutować.

      • 6 0

    • opinia (2)

      byłaby zrozumiała z interpunkcją i polskimi znakami diakrytycznymi, polecam spróbować

      • 7 0

      • (1)

        Brakuje kropki na końcu zdania!

        • 0 0

        • Nie czepiaj się. Autor ten sam co w odpowiedzi na temat parkingu. Język polski w piśmie to dla niego czarna magia.

          • 0 0

    • ty Artur, chyba bywasz ale u teściowej na obiadach...

      ja nie zauważyłem, żeby na świecie dawali mało na tarlerzu

      • 0 0

  • (4)

    Kiedy będzie można napić się tam hiszpańskiej Estrelli z kija???

    • 7 4

    • bedzie tylko malibu z kija

      • 5 0

    • (1)

      Estrella z kija jest chyba tylko w tapasie w Gdyni i hiszpańskiej w Gdańsku na Szerokiej.

      • 7 0

      • Fakt

        jedzenie rewelacja tylko mało win na kieliszki dobrych winnic z rioji , ruedy,ribery,prioratu itd .

        • 2 1

    • Przy takiej ilości różnych piw na rynku, brakuje Ci jakiegoś hiszpańskiego sikacza? Raczej wina się napij.

      • 13 1

  • czy jest parking? (4)

    Pytam poważnie - czy dla gości zapewniono w okolicy miejsca parkingowe? Kilkakrotnie miałem ochotę zajść do Jack's bar, ale nie miałem pojęcia gdzie tam zaparkować, stąd ostatecznie nigdy nie skorzystałem z ich oferty.

    • 12 1

    • (2)

      Parking jest trzeba poprostu wjechać ma osiedle dużo miejsca

      • 3 2

      • Parkuj se gdzieś na ulicy a nie na terenie osiedla!

        • 4 4

      • "Polska języka - trudna języka"

        • 0 1

    • Jest parking :) za restauracja

      • 1 1

  • Mam inne wspomnienia (2)

    Małże marynowane wyglądały i smakowały jakby dopiero przed chwilą zostały wyjęte ze słoika z Lidla a paella oprócz ryżu i kilku krewetek i małż nie miała nic innego. Bardzo przeciętnie.
    Na przystawkę czekałem pół godziny i wjechała razem z daniem głównym.
    Nie polecam.

    • 20 3

    • Lidli jest tani :)

      Lidl ❤ najlepszy

      • 8 0

    • Bo dokładnie były wyciągnięte z słoika.

      • 13 1

  • Do autora (6)

    Paella prostym daniem?Pani powinna dla ferrana adria pracowac i zostawic to promowanie restauracji.

    • 14 5

    • polecam poczytać (4)

      o historii tego dania. Jest to jedno z najprostszych dań hiszpańskich, region Walencji i jadana głównie przez ubogich. W Hiszpanii należy też do najtańszych :)

      • 7 6

      • (2)

        To spróbuj zrobić samemu w domu. Bez specjalnej patelni z mikrodziurkami w dnie, gwarantowane przypalenie a te dyskwalifikuje to danie.

        • 2 5

        • Robię często. Nie mam specjalnego naczynia i nie przypalam.

          • 11 3

        • no właśnie nie dyskwalifukuje, bo paella powinna mieć lekko przypalony spód. A jak zyję mikrodziurek w mojej patelni nie

          • 2 1

      • Tak,zgadza się,to taki ichszy bigos,ładują tam wszystko co mają pod ręką,owoce morza,warzywa.Ja w domu robię nazwykłym woku .

        • 5 1

    • Paella

      Faktycznie podanie paelli w takiej formie jak na fotografii to wiocha straszna.

      • 9 1

  • ściągam z rantów ser i przy okazji

    rysuje porcelanę... brawo dla kucharza

    • 0 1

  • Jedzenie bardzo dobre , obsługa kelnerska świetna! Dobrze ze jest to eleganckie miejsce , przynajmniej jest miło w restauracji , a jak ktos szuka fast fooda to wie, ze bedzie czuć sie tam zle.

    • 2 12

  • czy ktoś tu rozumie kulturę pojadania tapas

    i różnicę między autentyczną kuchnią etniczną, a przystosowaną do gustów polskich?
    A żeby w Hiszpanii smakowało lepiej niż w Gdańsku trzeba - na Półwyspie Iberyjskim - omijać
    szerokim łukiem tanie garkuchnie dla turystów z Europy wschodniej

    • 8 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Wkrótce otwarcie

Najczęściej czytane