• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Okiem dietetyka: superfoods po polsku

Viola Urban
15 sierpnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Natka pietruszki to świetne źródło witaminy C. Zastąpimy nią m.in. popularne jagody goji. Natka pietruszki to świetne źródło witaminy C. Zastąpimy nią m.in. popularne jagody goji.

Okiem Dietetyka to cykl tekstów o tym, jak i gdzie zjeść zdrowo w Trójmieście. Porady przygotowuje dietetyk Viola Urban. W tym odcinku opowiada o polskich produktach typu superfoods. Ostatnio radziła, co pić na diecie, a za dwa tygodnie opowie o stosowaniu grzybów podczas diety.



Superfoods, czyli żywność o wyjątkowych, ponadprzeciętnych właściwościach prozdrowotnych kojarzy nam się przede wszystkim z egzotycznie brzmiącymi nazwami. Spirulina, chlorella, nasiona chia, noni, goji, acai, mangostan to produkty, których z pewnością nie znajdziemy u naszych rodzimych rolników. Robią furorę na Zachodzie i w związku z obecną tendencją do rozprzestrzeniania się mód żywieniowych szybkim łączem internetowym, w mgnieniu oka trafiają do nas.

Szybko zakochaliśmy się we właściwościach nasion chia, oleju kokosowego, amarantusa czy komosy ryżowej. Produkty przyjęły się na rynku na tyle dobrze, że można je obecnie znaleźć nawet w popularnych dyskontach. Ale czy rzeczywiście są warte swojej ceny i czy powinny odebrać laur produktom, które nasze babcie zachwalały za swoje właściwości? Niekoniecznie. Na polskich polach, w lasach i sadach znajdziemy produkty, które w niczym nie ustępują superfoods z Zachodu.

Superżywność nie jest grupą produktów, którą jesteśmy w stanie określić jednoznaczną definicją. Nie ma ścisłej nomenklatury, która pozwoliłaby na zweryfikowanie, która odmiana owocu, warzywa czy ziarna ma wybitne właściwości, a która nie. Określenie to nie jest w żaden sposób respektowane przez świat nauki i nadmiernie eksploatowane przez marketingowców. I chociaż z całą pewnością możemy przyznać punkty prestiżu pewnym roślinom za ich wybitne właściwości oraz włączyć je na stałe do swojej codziennej diety, to musimy brać sporą poprawkę na terminologię używaną przez producentów.

Co zamiast nasion chia? Najlepiej swojskie siemię lniane. Co zamiast nasion chia? Najlepiej swojskie siemię lniane.
Pamiętajmy, że surowe jagody goji to nie to samo co ich suszony odpowiednik. Pamiętajmy, że moda na produkty określane mianem superfoods powoduje spadek jakości danego składnika na rynku. Masowa produkcja silnie oddziałuje na sposób pozyskiwania produktu. Zauważyliście zapewne, że dawniej nasiona chia były bardzo drogie, a dzisiaj bez trudu kupimy sporą paczkę za mniej niż 8 złotych. Cena wynika z większej efektywności produkcji, a co za tym idzie - ze spadku jakości.

Mówiąc o superżywności nie możemy zapomnieć o tym, że pomimo swoich cennych właściwości, produkty z tej kategorii też powinny być dozowane rozsądnie. Wspomniane wyżej nasiona chia spożywane w nadmiernej ilości mogą powodować szereg skutków ubocznych: od zaparć, przez ograniczenie wchłaniania mikroelementów, a nawet modulować działanie przyjmowanych w okolicy posiłku leków.

Moda na olej kokosowy również przyniosła więcej złego niż dobrego. Konsumenci zamiast włączyć do diety nierafinowany olej w ilościach rozsądnych, postanowili kupować rafinowany, bielony, najtańszy olej kokosowy z dyskontów i zastąpić nim pozostałe tłuszcze, jakich do tej pory używali. Mało tego, kuszeni reklamą, że takowy olej ma wysoką temperaturę dymienia, smażą na nim jajka, mięsa i frytki. Skutek? Dieta obfitująca w nasycone kwasy tłuszczowe i produkty reakcji Maillarda takie jak akrylamid to zdecydowanie nie jest zdrowa opcja. Rozwaga i umiar kluczem do sukcesu.

Wracając jednak do naszego polskiego superfoods, postanowiłam zebrać przykłady produktów, które z powodzeniem mogą zastąpić modne produkty spoza naszego kraju. I do tego są tańsze.

Kasza jaglana to polski odpowiednik modnej komosy ryżowej. Kasza jaglana to polski odpowiednik modnej komosy ryżowej.
Zacznijmy od nasion chia. Chwalimy je za solidną dawkę kwasów tłuszczowych omega-3, błonnik i sporą jak na wegański produkt zawartość wapnia. Z powodzeniem możemy nasiona chia zastąpić siemieniem lnianym. Złociste siemię lniane ma porównywalną zawartość przeciwzapalnych kwasów tłuszczowych z rodziny NNKT oraz błonnika. Ma wprawdzie nieco mniej wapnia, ale jeśli nasza dieta zawiera nabiał, to ten argument możemy ze spokojną głową odrzucić. Z nasion lnu możemy czerpać zarówno błonnik, jak i tłuszcze. Jeśli zależy nam na tym pierwszym, śmiało możemy włączyć siemię w formie odtłuszczonego siemienia lnianego będącego efektem ubocznym produkcji oleju. Jeśli zaś zależy nam na wegańskim źródle omega-3, to najlepiej sięgnąć po dobrej jakości olej lniany tłoczony na zimno, który przechowywany jest w lodówce. Przyswajalność takiego tłuszczu jest zdecydowanie lepsza niż z całych nasion.

Jagody goji, które słyną z wysokiej zawartości witaminy C możemy śmiało zastąpić polską, świeżą żurawiną, owocami dzikiej róży czy aronii. To zdecydowanie lepsza opcja niż łudzenie się, że ususzone nasionka dadzą nam więcej niż sezonowe owoce zebrane tuż obok nas. Witamina C dosyć szybko się utlenia, dlatego kluczowy jest fakt świeżości i surowości produktu, który ma nam jej dostarczyć. Świetnym źródłem witaminy C prosto z naszych plantacji są czarne porzeczki, rokitnik, a nawet niepozorna natka pietruszki czy najzwyklejsza papryka.

Ubóstwiana komosa ryżowa - inaczej quinoa - z powodzeniem może ustąpić miejsca naszej złotej kaszy jaglanej. Proso ma wprawdzie nieco wyższy indeks glikemiczny i mniej białka, ale jest jedną z nielicznych kasz, które mają właściwości alkalizujące. Kasza jaglana jest też dobrym źródłem dobrze przyswajalnego krzemu, a zatem jeśli do tej pory łykaliście suplementy na włosy, skórę i paznokcie ze skrzypem polnym, to śmiało możecie zamienić je na regularne jedzenie jaglanki.

Chociaż czosnek jest nie tylko polskim ulubieńcem, to wciąż wydaje mi się, że niewystarczająco mocno go doceniamy. To, co od czosnku odstrasza najbardziej, czyli zapach, z punktu widzenia żywieniowca ma największą wartość. Związki siarki, które nadają czosnkowi ten specyficzny aromat działają na organizm bardzo pozytywnie. Surowy czosnek ma udowodnione działanie bakteriobójcze i antyoksydacyjne. Nie będzie nadużyciem, jeśli powiemy, że regularne spożywanie czosnku pomoże chronić organizm przed infekcjami, niektórymi nowotworami i pasożytami układu pokarmowego. Mamy na wyciągnięcie ręki roślinę, która ma prawdziwą moc i powinniśmy po nią sięgać tak często, jak to możliwe. Podobne właściwości mają też cebula, szczypior, por.

Regularne jedzenie czosnku pomaga chronić organizm przed wieloma chorobami. Regularne jedzenie czosnku pomaga chronić organizm przed wieloma chorobami.
Prawdziwą kopalnią zdrowia są też ule. O ile w większości państw produkcja miodu poszła już o kilka kroków za daleko, stała się bezkompromisowa, nieetyczna, upakowana antybiotykami i nakierowana na zysk, tak my wciąż możemy znaleźć w Polsce miód i inne produkty pszczele od pszczelarza, który nie ingeruje w naturę. Miód, propolis, pyłek pszczeli, pierzga czy mleczko pszczele to pierwsza linia obrony, po którą powinniśmy sięgać, kiedy dopadają nas infekcje. Produkty te powinniśmy stosować zarówno profilaktycznie, jak i wspomagająco w leczeniu infekcji. Niepodgrzany, naturalny miód to naturalny antybiotyk i śmiało możemy zaliczyć go do kategorii żywności o wyjątkowych walorach odżywczych.

Do grupy wyjątkowo zdrowych produktów możemy też zaliczyć jarmuż i inne warzywa kapustne. Ludzie potrafią zrobić biznes życia sprzedając za niebotyczne pieniądze sproszkowany wyciąg z kapusty, a wy macie te właściwości za mniej niż 2 zł w każdym warzywniaku, niezależnie od pory roku. Polecam nie wyrzucać pieniędzy na kapustne suplementy, tylko regularnie jeść surówki na bazie tego składnika. Dla osób, które nie mogą pozwolić sobie na jedzenie kapusty wraz w włóknami, polecam sok. Zarówno ten z surowej kapusty, jak i taki przygotowany z kapusty naturalnie kiszonej.

Polskie warzywniaki obfitują w cudowne właściwości za niewielkie pieniądze. Korzystajmy z tego, bo zdecydowanie nie musimy przepłacać. Każda pora roku daje nam coś cennego.

O autorze

autor

Viola Urban: na swoim blogu OkiemDietetyka.pl tworzy od 6 lat. Z zawodu dietetyk, z zamiłowania poszukiwacz nowych smaków, z doświadczenia redaktor serwisów poświęconych kulinariom i zdrowemu stylowi życia. Lubi inspirować do lepszego jedzenia i podejmowania świadomych wyborów. W wolnych chwilach biega i szuka dobrego jedzenia na mieście. Pisze do cyklu Okiem Dietetyka.

Opinie (57) 1 zablokowana

  • (1)

    Calkiem nieglupi tekst.

    • 91 4

    • Nareszcie dietetyk z zawodu

      A nie jakaś pani, której jedynyn zawodem jest pisanie bloga

      • 23 1

  • Podoba mi się.

    • 35 2

  • (5)

    czosnek - mówi się, że to naturalny antybiotyk, nie unikać

    • 39 4

    • odór czosnku zieje 48 godzin po spożyciu (4)

      • 3 11

      • Nie histeryzuj kobieto

        Są tabletki które mniej czuć, oraz kapsułki, które są bezwonne

        • 1 2

      • Zieje 48 godzin? To trzeba połknąć :)

        • 4 2

      • O to chodzi! (1)

        Potencjalne źródła infekcji trzymają się na dystans ;)

        • 4 0

        • Dobre :)

          • 2 0

  • Serdecznie polecam siemię lniane (10)

    Mielone przed spożyciem. Ja przyjmuję łyżeczkę rano na czczo i jedną wieczorem. W połączeniu z ostropestem (sylimarol) zbiłem cholesterol z 250 do 160 w 3 mce. Po takiej kuracji siemię cały czas jem, ale w sałatkach. Idealnie poprawia trawienie.

    • 35 1

    • Ciekawe co piszesz, mielone siemię lniane z chia i ostropestem też jem codziennie łyżkę do jogurtu, a cholesterol jak był (2)

      tak jest. Co 3 miesiące sprawdzam wynik i ani drgnie.

      • 3 0

      • Jeżeli nie zmienisz diety, to samo siemię nie pomoże (1)

        • 6 0

        • Na poprawienie stanu cholesterolu pomaga ponoć Niacyna (B3). W ogóle ma ciekawe właściwości.

          https://www.google.pl/search?q=niacin+cholesterol&oq=niacin+cholesterol&aqs=chrome..69i57j0l5.2872j0j7&sourceid=chrome&ie=UTF-8

          Trzeba tylko pamiętać i być świadomym tzw. niacin flush'a. Czyli ciepła w ciele, powstającym przy rozkładaniu histaminy.

          • 1 0

    • popieram (4)

      siemię jest najlepsze! byle, jak kolega powiedział, mielone przed samym spożyciem, jedzone najlepiej albo z jogurtem/twarogiem albo sokiem owocowym i na pewno nie zalewane wrzątkiem!

      • 2 0

      • A o substancjach cyjanogennych słyszał? (1)


        Trzeba zalać wrzątkiem, żeby zdenaturować odpowiednie enzymy, w przeciwnym wypadku zmielone siemię, zwłaszcza zalane zimną wodą, może być silnie trujące.

        • 3 1

        • Nie przesadzaj. Migdały też są trujące z powodu amigdaliny

          A nie słyszałem, żeby ktoś umarł od migdałów

          • 0 0

      • (1)

        A czym mielisz? Jak ręcznie to ok. Ale jak automatem, to siemię będzie nagrzane i nici z omega 3...

        • 0 0

        • Nagrzane? Przez 5 sekund mielenia łyżeczki siemienia?

          • 1 0

    • Niacyna (1)

      Proszę spróbować niacynę na cholesterol. Efekt nawet w dwa tygodnie.

      • 1 0

      • A jaki preparat niacyny polecasz i w jakiej dawce?

        • 0 0

  • to wszystko buisiness (2)

    Te zagraniczne nowości. Zdrowa zbilansowana dieta, świeże sezonowe warzywa i owoce, mięso z od lokalnego producenta daje więcej niż jakaś super dieta promowana przez jakąś celebrytkę bez podstawowej wiedzy a zatem promowanej przez producentów badziewia po 150 zł. za kg. Do listy dodałbym niedocenianą kaszę gryczaną i surową marchew.. .to też superfood a może lepiej zdrowe jedzonko.

    • 37 3

    • mięso? zdrowe?? chyba żartujesz (1)

      od kiedy mięso jest zdrowe? i co z tego,że od lokalnego, ale zadręczone w ubojni, pełne kwasu moczowego i gdzie tu masz zdrowie?

      • 1 1

      • nie dramatyzuj

        mieso to mieso - musisz zabic zeby zjesc - a zadne zielone listki twgo nie zastapia

        • 0 0

  • Bardzo fajny i mądry artykuł.

    • 19 1

  • zgadzam sie ale nie zewszystkim jagody goi zjem ze smakiem cała garsc ,a natke pietruszki to zwykle niesmaczne zielsko (2)

    Wiekszosc tych drogich zachodnich to nic poza modą ,Zamiast jagody goi polecam jarzyny są o wiele smaczniejsze i zdrowsze.

    • 6 11

    • Dokladnie

      To tylko moda dla ruskich

      • 1 0

    • Jeżyny.

      • 2 0

  • w komunikacji miejskiej (1)

    jest za dużo czosnkojadów i osób z wodowstrętem

    • 18 6

    • piszesz nie na temat

      • 2 3

  • a raczej

    polska zdrowa żywność na tle importowanych hitów

    • 5 1

  • Polecam miody, czosnek, dziką różę, siemię lniane, kiszonki i śliweczki...

    • 20 3

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bufet Włoski w Sheraton Sopot

240 zł
muzyka na żywo, degustacja

Happy Hours z Aperol Spritz Wieczory Włoskich Smaków w Każdy Piątek!

degustacja

Happy Hour z Winem Domu Co Sobota!

degustacja

Katalog.trojmiasto.pl - Wkrótce otwarcie

Najczęściej czytane