• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Muzyka z "Wiedźmina" w Teatrze Szekspirowskim

Jarosław Kowal
17 lutego 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Choreografia teatru Avatar nie należała do najlepszych, ale wygląd tancerek dopracowano w najmniejszym detalu. Choreografia teatru Avatar nie należała do najlepszych, ale wygląd tancerek dopracowano w najmniejszym detalu.

Pamiętam czasy, kiedy Percival Schuttenbach grał w maleńkim Gazeta Rock Cafe dla garstki raczej przypadkowych osób, sześć lat później zdołał natomiast wyprzedać Teatr Szekspirowski. Oczywiście ogromną zasługę miał w tym "Wiedźmin 3: Dziki Gon", ale niesprawiedliwie byłoby uznać, że jest to wyłącznie jednostronna korzyść - gra zawdzięcza oprawie muzycznej równie wiele.



Na wstępie kilka słów wyjaśnienia. Zespół, który wystąpił w Teatrze Szekspirowskim nie jest dokładnie tym samym, który zagrał w Gazeta Rock Cafe w 2010 roku. Percival Schuttenbach zajmuje się folk metalem, istnieje jeszcze Percival wykonujący zakazane piosenki z okresu II wojny światowej, a także Percival zajmujący się folkiem historycznym i właśnie to oblicze jest najwyraźniej zaznaczone na albumie "Wild Hunt", którego zawartość stanowi tło dla najnowszych przygód wirtualnego Geralta z Rivii. Zresztą muzyki ani w filmie, ani w grze komputerowej nie można traktować wyłącznie jako dodatku. To bardzo istotny sposób ilustrowania akcji, który potrafi całkowicie zmienić jej charakter. Wystarczy kilka frywolniejszych dźwięków i natychmiast poważna, dramatyczna scena przemienia się w komediową. Percival doskonale wyczuwa atmosferę twórczości Andrzeja Sapkowskiego, a także jej przetworzonej przez CD Projekt Red wersji. Przyznam jednak, że dla mnie jest to świat obcy.

Wielokrotnie podchodziłem do Wiedźmina w każdej postaci, w jakiej został uwieczniony i ostatecznie rezygnowałem. Za mało we mnie determinacji do poznawania tych wszystkich postaci, miejsc, przygód pełnych magii i mieczy. Dało się wyczuć, że byłem wczoraj w Teatrze Szekspirowskim przypadkiem odosobnionym. Na sali dominowali wyznawcy Geralta, a owacje na stojąco nie pozostawiają złudzeń, że było to dla nich istne święto. Jako osoba szanująca grę i całą tę narrację, a jednocześnie posiadająca do nich dystans, nie do końca czułem się jednak usatysfakcjonowany.

Muzyce Percival towarzyszyły fragmenty zaczerpnięcie wprost z gry "Wiedźmin 3: Dziki Gon". Muzyce Percival towarzyszyły fragmenty zaczerpnięcie wprost z gry "Wiedźmin 3: Dziki Gon".
Wiadomym było, że odtworzenie koncertu z Festiwalu Muzyki Filmowej w Krakowie nie jest możliwe. Percivalowi towarzyszyły wówczas orkiestra, chór, sopranistka, akordeonista i kilku innych gości. To było wydarzenie z ogromnym rozmachem, na jaki pozwolić sobie mogą tylko imprezy z dużym budżetem. W wersji przystosowanej do mniejszych sal dodatkową atrakcją są natomiast trzy tancerki z teatru Avatar i takie rozwiązanie okazało się nieść więcej szkód niż korzyści. Przede wszystkim zabrakło pomysłu na choreografię. Wystarczy wybrać się na pierwszy lepszy spektakl w wykonaniu DzikiStyl Company, aby zrozumieć, jak kolosalna różnica jest między przemyślanym teatrem tańca a gimnastycznymi szaleństwami w przebraniu driady czy sukkuba, jakie można było wczoraj zobaczyć.

Drugą dosyć niefortunną decyzją był dobór materiałów prezentowanych na ekranie. Czasami były to sceny z gry (w dodatku niekiedy powtarzające się), czasami plansza z nazwą zespołu, a jeszcze kiedy indziej muzycy nagle przestawali grać i razem z publicznością oglądali... zwiastun gry. Bardziej składny i precyzyjnie rozplanowany scenariusz na pewno wiele by tu pomógł. Jedno natomiast z całą pewnością nie zawiodło - znakomita muzyka.

Właściwie na wszelkie niedociągnięcia można przymknąć oko za sprawą esencji koncertu, czyli wykonania utworów znanych z płyt (a także spoza nich, bo w repertuarze znalazła się również kompozycja "Oczy Wiedźmina", która miała premierę zaledwie trzy dni temu). Akurat w tej kwestii nie trzeba być fanem Wiedźmina, nie trzeba w ogóle go znać, aby dać się porwać tajemniczym, folkowym dźwiękom. Lira bizantyjska, bęben z koziej skóry, gęśle - już sama możliwość uczestnictwa w ożywianiu tych pradawnych instrumentów dostarcza wielu wrażeń, ale zdecydowanie najbardziej imponujący popis dał Mikołaj Rybacki, w którego dłoniach saz przemienił się w narzędzie równie niebezpieczne, co gitara elektryczna w muzyce black metalowej.

Percival niemal cały koncert wykonał na siedząco, nie odzywając się do publiczności ani słowem, a jednak nawiązanie kontaktu i obopólne zrozumienie były oczywiste. Projekt Wild Hunt Live to świetne przedsięwzięcie, ale mam wrażenie, że jeszcze nie jest u szczytu swoich możliwości. Być może w nieco zmodyfikowanej formie - jako historia, która ma początek, rozwinięcie oraz zakończenie - sprawdziłby się znacznie lepiej i mam nadzieję, że w przyszłości do tego dojdzie.

Wydarzenia

Percival (7 opinii)

(7 opinii)
85, 70, 60 zł
folk / reggae / world, ciężkie brzmienia

Miejsca

Zobacz także

Opinie (16) 1 zablokowana

  • (1)

    Współczuję autorowi, taki odosobniony...
    Ale żeby śledzić przygody bohatera przez kilkadziesiąt godzin, potrzeba trochę zaangażowania, jeśli ktoś je wykaże, to na pewno się nie zawiedzie. Ja lubię tę grę przede wszystkim za dowcipne, często złośliwe dialogi i odnośniki do popularnej kultury polskiej. Zastanawiam się, czy i jak to wszystko jest przeniesione na inne języki, ale na pewno nie będę grać ponownie po angielsku.

    • 15 2

    • Ale on nie napisał, że nie lubi Wieśka, tylko że nie trzeba było być fanem, by czerpać przyjemność z koncertu.

      • 0 0

  • (5)

    Miejscowy proboszcz powinien ostrzec przed tym okultystycznym spektaklem. Potem będą się wam śnić po nocach te wszystkie kreatury, strzygi i inne potwory nie z tego świata. Przestrzegam przed tym szczególnie dzieci i osoby niestabilne emocjonalnie.

    • 9 11

    • weź idź bać się gdzie indziej...

      • 4 2

    • eee to chyba nie byliśmy na tym samym show... pod koniec był klecha i gonił te potwory po scenie... zatem "czarni" są czujni

      • 1 1

    • A poroniec? To dopiero aborcyjne straszydło było. Aż się dziwię, że jakieś manifestacji nie było prolajfów w tej sprawie. ;-)

      • 0 1

    • A Kołakowscy nie protestowali?

      Żadnych szturmów modlitewnych i pokładzin na drodze?

      • 1 0

    • Wieczny ogień

      oczyści nas wszystkich!

      • 4 0

  • Trójmiasto.pl mistrzem najgorszych relacji z wydarzeń artystycznych ever! (2)

    JAK spektakle może recenzować osoba, która nie lubi lub kompletnie nie zna się na teatrze? Jak wydarzenia artystyczne może oceniać ktoś kto nawet nie jest w stanie przygotować się merytorycznie i zorientować czego można się podczas niego spodziewać? Czasem odnoszę wrażenie, że redaktorzy idą na takie wydarzenia za karę. Mam wrażenie że po raz kolejny brałam udział w innym koncercie. Reakcja publiczności bez wątpienia znaczy więcej niż artykuł napisany na kolanie..

    • 13 8

    • To, że autor czegoś nie lubi, nie oznacza, że nie może oceniać

      Widzę też dużo pozytywów w tekście, np.: "Na sali dominowali wyznawcy Geralta, a owacje na stojąco nie pozostawiają złudzeń, że było to dla nich istne święto" albo "nie trzeba być fanem Wiedźmina, nie trzeba w ogóle go znać, aby dać się porwać tajemniczym, folkowym dźwiękom. Lira bizantyjska, bęben z koziej skóry, gęśle - już sama możliwość uczestnictwa w ożywianiu tych pradawnych instrumentów dostarcza wielu wrażeń".

      Trochę dystansu :)

      • 5 0

    • to był koncert, a nie spektakl, a poza tym miałam wrażenie, że właśnie dobre jest tu przygotowanie merytoryczne. ja nigdy o DzikiStyl Company nie słyszałam, popatrzyłam w internecie i faktycznie różnica dosyć drastyczna... poza tym przecież ten koncert jest chwalony, więc w czym problem? czepianie się dla zasady...

      • 3 0

  • Nie można było o tym napisać przed spektaklem ?

    • 11 2

  • Do autora

    Treści wyświetlane miały sugerować skąd dany utwór pochodzi. W momentach, gdy był wyświetlany napis "PERCIVAL" akurat zespół grał autorską piosenkę, nie związaną ze światem wiedźmina, chociażby utwór Lazare.

    Choreografia, lub spontaniczna choreografia teatru avatar - moim zdaniem na plus, przedstawiając Skkuba, trzy wiedźmy czy damy z Oxenfurtu lepiej wychodzi improwizacja, niż szablonowe wykonywanie ruchów. Ale to tylko moje zdanie ;-)

    Owacja na stojąco na koniec jest wystarczającym dowodem na to, że publiczność bawiła się świetnie. I nie krytykuję autora tylko pokazuję swój punkt widzenia.

    • 18 0

  • No nie (1)

    Dlaczego trojmiasto.pl nigdy nie reklamuje porzadnie takich wydarzen?? Zawsze dowiaduje sie o super wydarzeniach na trojmiasto.pl po fakcie....

    • 15 4

    • Przynajmniej dwa razy o tym wydarzeniu były informacje na trojmiasto.pl

      Ale jak się czyta wyłącznie relacje z imprez, to raczej trudno wziąć w nich udział.

      • 5 2

  • Fakt sama treść tekstu artykułu niewiele wnosi o samym wydarzeniu, ale w kilku miejscach zgadzam się z autorem.
    Po pierwsze miałam wrażenie, że tancerki dostały 5 min przed startem stroje, kosmetyki i ogólny zarys tego kiedy mają wyjść. Sukubica bardziej wyglądała jak pokraczny silvan z połamanymi nogami niż ponętna mara senna. Podobnie kiedy wszystkie trzy tancerki próbowały tańczyć razem w rytm muzyki... wychodziło to cokolwiek pokracznie.
    Nie rozumiałam też tych wstawek z trailerów gry, kiedy muzycy przestawali grać, gasły światła. Przyszłam na koncert a nie na "noc reklamożerców" - nie wiedziałam jaka była dla tego koncepcja.
    Co do samej muzyki, bardzo lubię Wiedzmina tak książki jak i gry, lubię świat Sapkoweskiego, uważam że muzyka z Wieśka III jest genialna. Na koncercie czułam się za to trochę znużona powtarzającymi się kawałkami i nie umiem przeboleć tego, że nie zagrali The Fields of Ard Skellig. Moim zdaniem jest to najlepszy kawałek z całego soundtracku, a go nie zagrali. A ballada Priscillii brzmiała jak na moje zbyt nerwowo i była grana zbyt szybko. Ogólnie pierwsza godzina koncertu była naprawdę porywająca, a później odczuwałam co raz mocniejsze znużenie.
    Jeśli miałabym oceniać dałabym 6 może 6,5 na 10

    • 6 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak nazywa się Międzynarodowy Festiwal Teatrów Plenerowych i Ulicznych?

 

Najczęściej czytane