• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak wygląda egzamin na motocykl?

Michał Jelionek
3 lipca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 

Osoby, które przymierzają się do egzaminu na motocyklowe prawo jazdy - koniecznie muszą obejrzeć nasz materiał filmowy. Pokazujemy w nim - krok po kroku - jak zaliczyć egzamin praktyczny na prawo jazdy kategorii A, które uprawnia do poruszania się na motocyklu.



Wolisz jazdę samochodem czy motocyklem?

Egzamin praktyczny na motocyklowe prawo jazdy składa się z dwóch części. Pierwsza z nich odbywa się na placu manewrowym, a druga w ruchu drogowym. Nie jest tajemnicą, że największe trudności kandydatom na kierowców sprawiają zadania na placu manewrowym. I właśnie na nich skupiliśmy się w naszym materiale.

Zanim przejdziemy do omawiania zadań, warto podkreślić, że błędy podczas egzaminu dzielimy na te, które automatycznie kończą egzamin oraz błędy mniejszej wagi, dające drugą szansę.

- W zakresie każdej kategorii prawa jazdy, kontakt z pachołkiem czy wyjechanie poza linię - to błędy skutkujące natychmiastowym zakończeniem egzaminu z wynikiem negatywnym. Takie błędy jak najechanie na linię, brak płynnej jazdy, podparcie się stopami, ominięcie bramki w niektórych zadaniach czy nieuzyskanie wymaganej prędkości - dają możliwość kolejnej próby - wyjaśnia Paweł Rogowski, egzaminator koordynator Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Gdańsku.
1. Przygotowanie do jazdy

O co chodzi? Pierwsze zadanie dzielimy na trzy części. Rozpoczynamy od sprawdzenia stanu technicznego motocykla. Osoba egzaminowana musi sprawdzić dwa losowo wybrane elementy pojazdu bezpośrednio odpowiedzialne za bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Zazwyczaj jest to jeden z płynów eksploatacyjnych bądź sygnał dźwiękowy, a także jedno ze świateł. Należy również pamiętać o sprawdzeniu stanu łańcucha. Elementy losowane są przez komputer, a osoba zdająca na wykonanie tej czynności ma nie więcej niż 5 minut.

W drugiej części ocenie podlega właściwe wykorzystanie stroju ochronnego. Osoba egzaminowana zakłada kamizelkę, ochraniacze oraz kask ochronny.

Ostatnia część pierwszego zadania polega na przemieszczeniu motocykla. Zdejmujemy jednoślad z podpórki, przeprowadzamy go przy unieruchomionym silniku i ponownie podpieramy go na stopce. Pamiętajcie, że podczas przemieszczania maszyny możecie maksymalnie trzy razy zmienić kierunek poruszania. Zadanie proste, ale należy uważać, żeby przypadkowo nie najechać na linię stanowiska. Co istotne, motocykl można przemieścić na dwa sposoby - idąc obok niego albo siedząc w siodle. Ostatnią czynnością, którą należy wykonać jest przygotowanie się do jazdy, czyli zajęcie odpowiedniej pozycji na motocyklu oraz ustawienie lusterek.

Popełniane błędy: niewłaściwe sprawdzenie świateł bądź płynów.

Nie jest tajemnicą, że najtrudniejsza część egzaminu na prawo jazdy kat. A ma miejsce na placu manewrowym. Nie jest tajemnicą, że najtrudniejsza część egzaminu na prawo jazdy kat. A ma miejsce na placu manewrowym.
2. Ósemka

O co chodzi? Zadanie rozpoczyna się z wyznaczonego pola. Osoba egzaminowana powinna upewnić się o możliwości jazdy i płynnie ruszyć. Pamiętajcie o włączeniu świateł, jeśli nie zrobiliście tego wcześniej. Wjeżdżacie w prostokąt, w którym ustawione są dwa pachołki. Musicie pięciokrotnie wykonać przejazd po łukach w kształcie cyfry 8.

Popełniane błędy: podpieranie się stopami, najechanie na linie oraz wyjechanie poza stanowisko zadania.

***

3. Slalom wolny

O co chodzi? Podobnie jak w przypadku "ósemki", osoba egzaminowana powinna upewnić się o możliwości jazdy, a następnie płynnie ruszyć ze specjalnie wyznaczonego pola. Zadanie polega na dwukrotnym przejechaniu pomiędzy pięcioma bramkami. Warto zaznaczyć, że przy drugim przejeździe nie ma obowiązku wykonania tego manewru z zatrzymania.

Popełniane błędy: podpieranie się stopami, najechanie albo potrącenie pachołka, ominięcie bramki.

***

4. Slalom szybki

O co chodzi? Wkraczamy w decydującą fazę egzaminu praktycznego, ponieważ wiele osób właśnie na tym zadaniu kończy swoje podejście. W tym zadaniu - tradycyjnie już - ocenie podlega upewnienie się o możliwości jazdy oraz płynne ruszenie, dwukrotny przejazd przez bramkę początkową, slalom pomiędzy trzema pachołkami oraz wyjazd przez bramkę końcową. Zaznaczmy, że średnia prędkość jednego z przejazdów nie może być mniejsza niż 30 km/h. Na zaliczenie zadania osoba zdająca ma dwie próby (w każdej po dwa przejazdy). W praktyce oznacza to, że kandydaci mają aż cztery przejazdy i tylko w jednym z nich wymagane jest osiągnięcie wspomnianej prędkości. Jeśli uda się osiągnąć w jednym z przejazdów średnią prędkość 30 km/h, to już drugi przejazd można wykonać z dowolną prędkością. Slalom szybki należy pokonać na drugim lub trzecim biegu.

Popełniane błędy: potrącenie bądź ominięcie pachołka, nieosiągnięcie wymaganej prędkości.

Po zaliczeniu kilku zadań na placu manewrowym kandydat na kierowcę wyrusza w miasto. Po zaliczeniu kilku zadań na placu manewrowym kandydat na kierowcę wyrusza w miasto.
5. Ominięcie przeszkody

O co chodzi? Teraz możecie odetchnąć, będzie z górki. Tradycyjnie, upewnijcie się o możliwości jazdy i płynnie ruszcie do dwóch przejazdów pasem ruchu z ustawioną przeszkodą, którą należy ominąć raz z prawej, a raz z lewej strony. Wymagana prędkość obu przejazdów wynosi 50 km/h i mierzona jest tylko na bramce wjazdowej. W tym zadaniu nie ma wyznaczonego stanowiska startowego, dlatego jeśli będziecie mieć problemy z rozpędzeniem się do wymaganej prędkości - możecie maksymalnie wydłużyć najazd ruszając z narożników placu.

Popełniane błędy: potrącenie pachołka, brak wymaganej prędkości.

***

6. Ruszanie z miejsca na wzniesieniu

O co chodzi? Zatrzymujecie motocykl na wzniesieniu i ruszacie do przodu. Proste? Proste. W trakcie wykonywania tego zadania silnik nie może zgasnąć, a motocykl stoczyć się do tyłu więcej niż 20 cm.

Popełniane błędy: osoby egzaminowane nie mają problemów z tym zadaniem, jeśli już takowe się zdarzą, to dotyczą wspomnianego stoczenia motocykla oraz zgaśnięcia silnika.

***

7. Hamowanie awaryjne

O co chodzi? To ostatnie zadanie, które wcale nie musi zostać wykonane na placu manewrowym. Egzaminator może nakazać osobie zdającej wykonanie hamowania awaryjnego w ruchu drogowym. Jednak z racji bezpieczeństwa - z reguły zadanie odbywa się na placu PORD. Hamowanie należy wykonać przy prędkości minimum 50 km/h, a kierujący do zatrzymania motocykla musi użyć przedniego i tylnego hamulca.

Popełniane błędy: w tym zadaniu raczej błędy się nie zdarzają.

Miejsca

Opinie (80) 2 zablokowane

  • A po co?! (18)

    Jak na skutera nie trzeba to czemu na motor trzeba? Powinno byc tak: masz prawko na auto to na motor tez, przeciez to jak na rowerze to kazdy sie nauczy a tak to tylko robia patologie PORD/WORD-owska i celowo uwalaja. Jedno prawo jazdy na motor i samochod i bylby spokoj, a jak ktos glupi to sie najwyzej zabije na tym motorze to jednego glupiego mniej bedzie.
    Pozdrawiam
    Jan

    • 29 79

    • motor (3)

      to masz w kosiarce. Tu jest motocykl.

      • 12 5

      • mamy tu groźnego wyznawce motokultu co go d*pka piecze (2)

        motor to jak najbardziej poprawne określenie, poza tym jak swego ptaka zaczniesz nazywac potworem czy orłem to mu nie przybędzie centrymetrów

        • 6 3

        • Ciekawe (1)

          jak Ty nazywasz swoje części ciała i czy w związku z tym urody Ci przybywa?

          • 0 1

          • Hahaha to sie odgryzles :)

            • 1 1

    • Nie masz pojęcia o czym piszesz (3)

      Przeraża twoja niewiedza i indolencja. Tak w skrócie - technika jazdy motocyklem jest zupełnie inna niż rowerem, hulajnogą czy trójkołowcem. W dodatku technika jazdy ścigaczem i cruiserem też się różni. Tak więc prawko na motocykl musi być i pozostaje tylko załować, że u nas tak słabo uczą techniki jazdy.
      Na przyszłość poczytaj najpierw a nie piszesz pierdy i się ośmieszasz.

      • 20 4

      • Tak tylko że prawko kat. B pozwala na kierowanie motocyklem o poj. silnika do 125 cm... i to bez żadnych egzaminów i szkoleń. (1)

        Mając prawko kat. B kilkanaście lat i nigdy nie siedząc nawet na motorze , mogę iść do salonu kupić jakiegoś Rometa, Junaka, Bartona czy innego chińczyka i bez przygotowania wyjechać na ulicę... i się rozwalić na pierwszych światłach. Teoretycznie. Wiadomo, debilizm, ale prawo mi na to pozwala. Więc gdzie tu logika, i konsekwencja uchwalanego prawa? Wszak wiele 125tek rozpędzają się lekko do ponad 100 km/h. Jaka różnica czy rozwalę się Rometem K125 albo Yamahą YZF-R1? Efekt i tak będzie taki sam.

        • 7 2

        • Nieprawda. Lekkim skuterkiem czy motocyklem jeździ się inaczej niż ciężkim motocyklem. Inaczej, czyli łatwiej. Bez dużych prędkości, bez zaawansowanego balansu ciałem, bez kontr kierownicą na zakrętach.
          A rozwalić się skutecznie mozesz i rowerem, którym mozesz jeździć po drogach publicznych, a nie potrzebujesz na niego żadnego ubezpieczenia i uprawnień.

          • 9 1

      • Dlatego widujemy takich pajacy na ulicach i mozna sobie popatrzeć jakie on ma predyspozycje umysłowe i manualne.

        • 0 0

    • Na skteru nie czeba??

      Ide se kupiv

      • 0 1

    • Motor,fachowiec (3)

      Motor madra glowo masz pod pokrywa silnika,a to co jezdzi na dwoch kolach to motocykl,do szkoly idz!

      • 3 8

      • motor, motocykl? (1)

        Śmieszy mnie to poprawianie "nie motor, tylko motocykl". Sam jestem motocyklistą, ale jakoś nigdy nie spinam pośladów, jak ktoś powie motor. Tak się po prostu przyjęła, taka potoczna nazwa. Tak samo - pokrywa silnika/maska. Mówisz, że pod maską masz motor czy silnik?
        A najlepiej, to żeby pogodzić wszystkich mówmy motór :D

        • 13 0

        • Hmmmmm...

          Na motocyklach jeżdżą motocykliści, w ich żyłach płynie krew.. na motorach jeżdżą motorzyści, w ich żyłach płynie benzyna ;)

          • 4 0

      • MOTORCYCLE

        wielka mi różnica motor - motocykl to czemu nie ma takich boleści przy auto - samochód

        • 3 1

    • Po to zeby bylo bezpiecznie

      Wlasnie o to chodzi zeby nikt sie nie zabil, a co wazniejsze zabil kogos innego np. niewinnego przechodnia i glupota nie ma tu nic do rzeczy. Jazda motocyklem rozni sie od jazdy samochodem. Znajomosc przepisow ruchu drogowego nie nauczy nikogo techniki jazdy motocyklem.

      • 1 1

    • Motor to ma puszka pod maską. Motocykliści jeżdżą na motocyklach.

      • 0 0

    • Wsk 125

      Może kiedyś ale dzisiejsze motocykle nie są dla osób które maja tylko kat b.

      • 0 0

    • co?

      Motocykl to nie rower a szczegolnie o pojemnosci 650cm3 na tym bardzo łatwo się zabić przez brak umiejetnosci puknij sie w leb

      • 1 0

    • nie powinno się dawać prawa jazdy poniżej 24 lat !

      • 0 0

  • Robienie z ludzi idiotów na tym placu...Pord już chyba nie ma pomysłów jak wyłudzić kasę... (6)

    Ciekawe czy dalej mają statystyki ile ludzi trzeba oblać ludzi, aby kasa wpłynęła do kieszeni PORD-u

    • 39 6

    • Głupoty gadasz (1)

      W końcu kierowca nauczy się przeciwskrętu i jak wyjedzie na ulicę to na pierwszym zakręcie go nie wyrzuci na sąsiadujący pas. Chłopie popatrz jak jeżdżą początkowi motocykliści

      • 2 5

      • Przeciwskręt to najgorsza technika pokonywania zakrętów..

        Ale barany się uczą na jutubach jak to opanować, a potem szlif i zdziwienie. Polecam o nim zapomnieć..

        • 0 8

    • Niewiedza

      powoduje, że piszesz pierdoły. To nie PORD wymyśla to jak ma przebiegać egzamin. Wszystko jest w ustawach, rozporządzeniach ...

      • 2 2

    • takie wspomnienie z egzaminu mam...

      Jakieś 5-6 lat temu robiłem kat. A.
      Zdałem za drugim razem. Pierwszy egzamin oblałem na... przepychaniu motocykla. Uściślając, pojazd przemieściłem bez problemu, ale po tej czynności nie postawiłem go na stopce. Byłem przygotowany do jazdy(kask, kamizelka...), więc od razu wsiadłem na moto. Egzaminator dał mi do zrozumienia że coś robię nie tak. Zbaraniałem. Więc powtórka. I znów to samo: przepychanko, wsiadam na moto i... Dziękuję, koniec egzaminu. Dopiero po tej farsie doczytałem w przepisach że po przetoczeniu należy postawić moto na stopce.
      Dodam, że koleś który zdawał po mnie (pewny siebie, własne rękawice motocyklowe, więc wiadomo...) został oblany dokładnie na tym samym.
      Wyglądało to identycznie jak w moim przypadku. Przepchnął moto, a że był w pełni przygotowany, to od razu cyk na siedzenie. I tak dwa razy. I to samo bezradne spospojrzenie na egzaminatora.
      Okazuje się że ta egzaminacyjna parówa znalazła sobie taki szczegół w egzaminie i uwalał frajerów co to nie doczytali :)
      Kolejny egzamin wyglądał zupełnie inaczej. Pan egzaminator poprostu skupił się na konkretnych manewrach na placu i jeździe na mieście i z tego co pamiętam nawet nie miałem okazji, postawić moto na stopce po przetoczeniu. Kazał wsiadać i dalej z koksem :)
      Takie to są różnice w podejściu do sprawdzenia umiejętności kierowców.
      Pozdr.

      • 15 0

    • mam prawko na A juz 8 lat i uważam, że przygotowanie do egzaminu jak i egzamin powinny być jeszcze trudniejsze (1)

      Jak w 2009 zdawałem to kurs wyglądał tak:
      -masz synku motor (motocykl...) i jeździj sobie po placu, rób 8ki, hamuj se, se biegi zmieniaj, se ruszaj pod góre z nożnego hamulca. - i tak 16 godzin na placu spędziłem...
      -następnie miałem mieć 2 wyjazdy po dwie godziny na mieście
      - pojechaliśmy raz - to pojeździłem 40 min bo zaczęło "padać" i koleś stwierdził, że wyjeździmy reszte następnym razem,
      -kolejna wyprawa na "miasto" - tym razem pojeździłem jakąś godzine i 20 min...
      czyli 2 godziny stracone.
      Koleś uznał, że jestem gotowy do egzaminu po 2 godzinach w ruchu ulicznym - nigdy wczesniej nawet skuterem/autem nie jeździłem po mieście...
      Egzamin co prawda zdałem za 1wszym razem, ale tylko dlatego, że był tak banalny, że musiałbym być na prawdę idiotą by go nie zdać...

      Uważam, że obecny egzamin chociaż po części egzekwuje podstawowe umiejętności jak szybki slalom i awaryjne hamowanie oraz "wstępne" obycie z motocyklem, szczególnie jeśli odbywa się na motocyklu z silnikiem V, który jest bardzo wymagający dla kursanta/egzaminowanego.
      Kursy powinny obejmować jazde na torze dodatkowo...

      • 1 0

      • Bywało gorzej...

        Robiłem kat A na początku lat 90-tych na radzieckiej maszynie Mińsk ksywka Strzała Północy i w trakcie całego kursu nie zrobiliśmy nic innego niż kręcenie ósemek na parkingu przed Uniwerkiem, nie było możliwości wbicia nawet dwójki, wyjazd na miasto nie wchodził w rachubę. Mińsk był jeden, pachołki dwa, kursantów z dziesięciu więc 90% czasu kursu to było przyglądanie się jak inni kręcą te chore ósemeczki. Szczytem tej głupoty było obowiązkowe bezsensowne kręcenie głową w środku ósemki jak radarem: symulacja rozglądania się na boki na skrzyżowaniu - ten kto to wymyślił do dziś Srebrzyska nie powinien opuścić. Do tego trzeba było machać łapami przy skrętach, bo radzieccy konstruktorzy nie wyposażyli Strzały Północy w kierunkowskazy. Po każdym powrocie do domu z "kursu" przesiąknięty byłem smrodem dwusuwa, wszystko do prania, ja pod prysznic. Byłem w o tyle szczęśliwej sytuacji, że miałem swoją Jawę którą wieczorami bez prawka (wiem, wiem: szczyt głupoty, dziś za żadne pieniądze bym tego nie powtórzył) kręciłem się wokół komina, więc podstaw jazdy motocyklem w normalnych drogowych warunkach nauczyłem się samodzielnie dzięki czemu na egzaminie nie zdziczałem gdy musiałem opuścić ósemkę. Sam egzamin (też na orgaźmie radzieckiej myśli motoryzacyjnej, a jak!) to znów były ósemki, potem ze trzy minuty na pustych okolicznych uliczkach osiedlowych aby nikt przypadkiem bezcennej Strzały Północy na egzaminie nie zarysował i po sprawie. Jakieś hamowanie, omijanie przeszkód - a na co to komu! To dopiero była farsa, prawko kat A otrzymywali ludzie których umiejętności kończyły się na ruszeniu z jedynki, kręceniu ósemek i głową oraz opętańczym machaniu łapskami w trakcie jazdy. Na szczęście w tamtym czasie ruch na ulicach był niewielki, dzięki czemu początkujący motocykliści mieli szansę po odebraniu prawa jazdy samodzielnie poznać technikę jazdy motocyklem nie ginąc przy tym całymi dywizjami pod kołami samochodów. Od 1992 roku jeżdżę motocyklem do dziś i jedyne przykrości które mnie w tym czasie spotkały to ze dwie czy trzy wywrotki parkingowe, ale nie jest to zasługą odbytego "kursu".

        • 2 0

  • Odpowiadam (2)

    Egzamin na motocykl wygląda za łatwo. Brakuje też obowiązkowych badań psychiatrycznych i psychotechnicznych.

    • 14 34

    • do pisania komentarzy na forum też powinny być wymagane badania

      j.w.

      • 5 0

    • psychiatrycznych? chyba psychologicznych ha ha ha

      jw

      • 0 0

  • (1)

    Odkąd można jeździć 125 na prawko kat. B to nie mam ciśnienia na prawko kat. A. Jeśli ktoś jeździ samochodem to przepisy powinien znać więc egzamin w tym przypadku mija się z celem.
    Nie mam zamiaru udowadniać panu że potrafię jeździć i płacić kasy za kolejne
    egzaminy a on i tak mnie uwali.
    Oczywiście, powinny być dodatkowe szkolenia dla motocyklistów z opanowania motocykla i doskonalenia techniki jazdy.
    Pozdrawiam

    • 35 1

    • zwłaszcza, że teraz zdaje się gladiusem, czyli motorem 650cm i na tyle cięzkim

      że osoby małej postury mają problem z wykonaniem slalomów na egzzaminie, które defacto są tak ułożone (np. Pord Gdynia), że jak sie odkręci manetke chwile (motor ma 3 sek do setki) to lądujemy w murach budynku.... no strasznie fajnie to wszystko wymyślone.

      Miejsca jest za mało, plac na motocykl upchany na siłę. nie polecam.

      ale da się zdać mimo to.

      • 1 0

  • (2)

    Jak wygląda egzamin na motocykl?

    Tytuł to majstersztyk dziennikarstwa gimbusowego. Czy po zdaniu egzaminu automatycznie stanę się motocyklem ?
    Prawidłowo powinien brzmieć "Jak wygląda egzamin na motocyklowe prawo jazdy ?"

    • 18 13

    • (1)

      Czyli w twoim ograniczonym rozumowaniu po "egzaminie na prawo jazdy" automatycznie staniesz się... prawem jazdy. Pomyśl trochę.

      • 12 1

      • Wtedy się staniesz motocyklowym prawem jazdy ;)

        • 4 0

  • Obowiązkowe psychotesty na motocykl (2)

    Tak , żeby wyeliminować psychopatów piłujących silniki

    • 12 11

    • Jego motor, jego silnik. O co Ci właściwie chodzi?

      • 4 1

    • Robi się klimat jak na Fejsbukowej grupie Motocykliści Trójmiasto.
      Same małolaty mądrzejsze od swojego tłumika. Kilku nawet raz na torze w Pszczółkach było,
      Ci to są już nie do zagięcia w komentarzach. Znawcy olejów, interkomów, opony w jednym paluszku i wszystkie trzy serwisy w 3City znają. Ostatnio nawet jeden pytał gdzie na jednym kole można potrenować. Pytania o obecności hamulców w swojej R1 po starszym bracie jeszcze żaden nie zadał :)

      • 3 2

  • wygląda jak sposób na nabijanie kabzy PORDom i rządowi
    tak samo jak i na inne kategorie
    uczysz się na kursie a egzamin to rządowy haracz
    podobnie jak obecny wygląd egzaminów teoretycznych
    długość zestawu czy rozmiar tablicy oraz kto ją wydaje niewątpliwie wpływają na bezpieczeństwo...

    • 18 1

  • Bzdura ten egzamin. Większość ludzi idących na kurs już jeździ i potrafi to całkiem dobrze. Ale egzamin nie ma nic wspólnego z umiejętnością jazdy na motocyklu.

    • 33 5

  • (7)

    przez kilka lat mieszkałem w kraju w którym prawko zdobywało się w następujący sposób
    1. wizyta na komisariacie i wypełnienie małego druczku
    2. fotograf (na miejscu)
    3. opłata o równowartości 30 zł
    i otrzymujesz coś co przypomina tekturowy bilet
    jeździsz co tam akurat masz - skuterem, quadem, taczką z silnikiem
    jak przez rok nikogo nie rozjedziesz
    wracasz na komisariat, wpłacasz kolejne 3 dychy i po góra tygodniu do odebrania czeka pełnoprawne prawo jazdy na wszystko co ma koła i silnik, ale ma masę całkowitą niższą niż 4 tony

    i jest to prawo jazdy międzynarodowe

    nawet nie trzeba być obywatelem tego kraju
    można być analfabetą (druczek wypełni policjant)

    moja siostra nadal tam mieszka
    wypadków w 300 tys. mieście mniej niż w milionowym europejskim

    a podobno to 'trzeci świat'

    • 11 6

    • "wypadków w 300 tys. mieście mniej niż w milionowym europejskim" (3)

      Nie gadaj. Jakim cudem? :D

      • 1 0

      • (2)

        ja wiem ! ja wiem !
        strzelam
        Filipiny ?
        Malezja ?
        Indonezja ?
        Peru ?
        Surinam ?

        • 1 0

        • jełop (1)

          prawie zgadłeś pewnie to Bangladesz albo trynidad i tobago

          • 2 0

          • Stawiam na Indie

            • 2 0

    • To w jakim kraju mieszkałeś ?

      • 0 0

    • Gdzie tak jest ?

      • 0 0

    • gadasz bzdury to jest taka sama głupota jak jazda na dowód wydany sprzed któregos tam roku na skuter . uczestniczysz w ruchu drogowym musisz mieć jakiekolwiek przeszkolenie . bo jak kogoś zabijesz to juz bedzie za póżno aby sie zastanowic że jednak nie nadajesz sie na ulice .

      • 0 0

  • A gdzie rękaw ? (2)

    albo parkowanie równoległe tyłem ?

    • 12 3

    • rękaw w koszuli

      • 0 0

    • U krawca

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Autokosmetyki 2024

10 - 25 zł
Kup bilet
targi

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym mieście znajduje się siedziba Audi?

 

Najczęściej czytane