• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dwumiesięczne wakacje nauczycieli? "To fikcja"

Dominika Smucerowicz
13 lipca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Kiedy szkolne ławki pustoszeją na wakacje, życie w szkole wcale nie zamiera. Kiedy szkolne ławki pustoszeją na wakacje, życie w szkole wcale nie zamiera.

Większość zazdrości im dwumiesięcznych wakacji, ale jak przekonują sami nauczyciele, rzeczywistość wcale nie jest taka różowa. "Wyobrażenia o długiej letniej przerwie to często fikcja" mówią zgodnie. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że lista nauczycielskich obowiązków nie kończy się z ostatnim dzwonkiem. Wakacje to dla nich zwykle przede wszystkim czas intensywnych przygotowań do nowego roku szkolnego.



Czy uważasz, że nauczyciele mają za długie wakacje?

Kiedy rozlega się ostatni dzwonek obwieszczający uczniom nadejście upragnionych wakacji, oni wiedzą, że na beztroski odpoczynek przyjdzie im jeszcze trochę poczekać. O prawdziwych wakacjach w przypadku większości nauczycieli można mówić dopiero w okolicach połowy lipca.

Wcześniej mimo, że "oficjalnie" rok szkolny się zakończył, w wielu szkołach praca wre. Nauczyciele nie narzekają na brak zadań - nadrabiają zaległości papierkowe, pomagają przy prowadzeniu naborów do klas, egzaminują poprawkowiczów i już planują, jak będzie wyglądał kolejny rok szkolny.

- Praca idzie pełną parą. Początek wakacji to dla nas wyjątkowo gorący czas. Trwają rekrutacje, potem będziemy musieli rozpatrywać odwołania. Do szkoły cały czas przychodzą nauczyciele, pracownicy administracji, informatyk. Na razie końca nie widać i nie wiem, czy w te wakacje będziemy mogli mówić nawet o miesięcznym urlopie. Lista zadań do wykonania jest długa, a przecież musimy być dobrze przygotowani do rozpoczęcia nowego roku szkolnego - słyszymy od Ewy Zaręby, dyrektorki Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Gdyni.

Praca nauczyciela w wakacje - połowę wakacji spędzą w szkole



Z mitem dwumiesięcznych beztroskich wakacji chętnie rozprawiają się też trójmiejscy nauczyciele.

- To nie czas na odpoczynek tylko na analizowanie wyników, sporządzanie opracowań i zastanawiania się nad przyszłością. Dalej spotykamy się również we własnym gronie na Radach Pedagogicznych. Potem musimy się jeszcze zająć naborem na nowy rok szkolny. O prawdziwych wakacjach wśród nauczycieli możemy więc mówić dopiero od połowy lipca - zaznacza Anna Kowalska, nauczycielka matematyki z Gdańska.
Jak dodaje, sielanka, której zazdroszczą nauczycielom osoby wykonujące inne zawody, nie trwa jednak długo. Już w połowie sierpnia trzeba się znowu zmobilizować i przystąpić do intensywnych przygotowań do nowego roku szkolnego. Zdaniem nauczycielki, również miesiąc wolnego należy brać w nawias.

- Większość nauczycieli pożytkuje ten czas na przyszykowanie się do realizacji programu nauczania na następny rok. Kiedy w połowie sierpnia spotkamy się ponownie w szkole, musimy przyjść z gotowymi materiałami - tego wymaga dyrekcja i nie możemy sobie pozwolić na brak przygotowania. Zresztą, dzisiejsza młodzież jest tak wymagająca, że prowadzenie z nimi lekcji bez perfekcyjnie opracowanego planu, nie byłoby możliwe - mówi matematyczka.
Wakacje nauczycieli, wbrew obiegowej opinii, wcale nie trwają dwa miesiące. Wakacje nauczycieli, wbrew obiegowej opinii, wcale nie trwają dwa miesiące.

Czy nauczyciele w wakacje mają wolne? - korepetycje, obozy, szkolenia



Oprócz zajęć związanych z życiem szkoły, nauczyciele wakacje spędzają też często na udzielaniu lekcji. Zamiast szkolnej ławy, jest zwykłe biurko - u siebie albo w domu ucznia. Korepetycje to - jak opowiada były już nauczyciel historii z Gdańska Maciej Wycinek - chleb powszedni, szczególnie dla początkujących w zawodzie.

- Pamiętam, że kiedy jeszcze uczyłem w liceum, wakacje nie polegały na odpoczynku. Owszem, można było zwolnić i złapać oddech, wstawać nieco później, ale zajęć i tak nie brakowało. Ja dzieliłem je między obowiązki w szkole, korepetycje a pisanie pracy doktorskiej - wspomina.
Młodzi nauczyciele są też mile widziani na obozach i koloniach w charakterze wychowawców. I chętnie korzystają z tej formy dodatkowego zarobku. Tym bardziej, że na początku kariery nauczyciele nie mogą liczyć na sowite wynagrodzenie.

- W tym roku wyjadę z nastolatkami na dwa dwutygodniowe turnusy do Łeby. Nie nazwałabym tego wypoczynkiem, pilnowanie młodzieży to nie lada wyzwanie, ale podreperuje to mój budżet. O swoich wakacjach może pomyślę w przyszłym roku - opowiada 27-letnia Anna, nauczycielka wczesnoszkolna z Gdyni.
Wakacje część nauczycieli wykorzystuje też na szkolenia. W ciągu roku szkolnego trudno znaleźć czas na dodatkowe kursy - latem łatwiej szlifować kolejne umiejętności.

Czas pracy nauczyciela w wakacje



Mimo tego, że wakacje nauczycieli w większości przypadków wcale nie polegają na wylegiwaniu się na plaży, przedstawiciele tego zawodu dostrzegają plusy.

- Większość osób ma mylne wyobrażenie o naszym zawodzie. To ciężka i wymagająca praca, często po kilkanaście godzin dziennie. Więc jeśli możemy w wakacje wypocząć trochę dłużej niż przedstawiciele innych zawodów, powinniśmy z tej sposobności korzystać bez wyrzutów. Inni, którzy uważają, że jesteśmy grupą uprzywilejowaną też mogli wybrać ten zawód - uważa Katarzyna Gałecka, nauczycielka chemii.
Podobnego zdania jest Anna Kowalska, matematyczka z Gdańska. Według niej, zawód nauczyciela to świadomy wybór, a osoby, które go uprawiają, blaski i cienie profesji powinny znać od podszewki.

- Taki zawód sobie wybraliśmy i nie ma o czym mówić. Musimy cieszyć się z tego, co mamy - podsumowuje.

Opinie (253) 4 zablokowane

  • Żart? (34)

    Cała reszta ma 21-26 dni urlopowychw roku.

    • 107 58

    • 20 lub 26 (15)

      Mam w rodzinie nauczyciela i faktycznie po zakończeniu roku szkolnego jeszcze trochę pracują, ale z reguły jest to mniej więcej tydzień. A przygotowanie do nowego roku, to z reguły dzień, max dwa przed pierwszym. A tak to blisko dwa miesiące odpoczynku od pracy, oczywiście płatne. Taki czas na relaks, remont, ewentualnie aby dorobić.

      • 73 23

      • (4)

        ja akurat pracowałam do 7.07, poprawki maturzystów i przedmiotowe zaczynają sie od 23.08, ale w międzyczasie papierologia w domku, której nikt nie widzi ;)

        • 28 34

        • Jestem ciekawy czemu wliczasz mi w urlop soboty i niedziele. (1)

          Sobie też tak robisz? Odejmij od tego 1,5 miesiąca soboty i niedziele i okaże się, że mój urlop jest niewiele dłuższy niż twój. W dodatku ty weźmiesz go sobie kiedy chcesz - np. we wrześniu, kiedy jest jeszcze ładna pogoda a ceny wyjazdów dwa razy tańsze. Ja takiej możliwości nie mam. Poza tym takie porównywanie jest głupie, bo każdy wiedział co wybiera.

          • 41 19

          • Ile mają urlopu sędziowie, prokuratorzy?

            Prawda jest taka ze oni maja tyle ile chcą i jakoś to nikomu nie przeszkadza.

            • 25 2

        • Jak się w ciągu roku oleawło papierki, to trzeba kiedyś to zrobić (1)

          • 14 17

          • nieprawda

            sprawozdania czy ewaluację robi się gdy program / projekt itp się zakończy a nie w trakcie.

            • 11 3

      • nie 2 miesiace, a jakies 6-7 tygodni (9)

        + troche ponad tydzien w ramach ferii zimowych (teraz nauczyciele maja dyzury w dni wolne).

        Warto jednak pamietac, ze oznacza to, ze nie maja mozliwosci wziecia urlopu w innym czasie, co wcale nie jest takie super.

        Jak ktos uwaza, ze to swietna robota za tak psie pieniadze, to niech zostanie nauczycielem.

        Im gorsze warunki pracy nauczycieli tym gorsi nauczyciele, bo jak ktos moze zarobic gdzie indziej lepiej, to pojdzie do innej pracy. Ale plebs wie lepiej - w koncu skonczyl podstawowke i pozwalaja mu juz glosowac.

        • 31 31

        • (1)

          kto z nie z belframi, to od razu plebs bez wykształcenia?
          A wyobraź sobie, że nawet będąc mgr pedagogiki (z kilkuletnim stażem) można mieć inne zdanie. Zarobki są przeciętne (wcale nie marne), a czas pracy znacząco krótszy, niż w innych zawodach. A co innego przyciągnęłoby wykształconych ludzi do takiej pracy?

          • 26 8

          • a skąd się bierze wykształcenie?

            w kościele na ciebie spłynęło?

            • 0 2

        • (4)

          jestem dentysta i zaczelam uczyc w szkole policealnej i mam taki luuuzzz ze czegos takiego nigdy nie doswiadczylam.
          nie, nauczyciele sie nie przemeczaja, przestancie jeczec, jesli targacie robote do domu, to dlatego ze wam sie nie chce jej robic w godzinach pracy. ja jakos papierologie robie w szkole, nie po godzinach. ale jak nie znacie pracy na akord, to wlasnie tak jeczycie.

          • 23 30

          • (1)

            No ej, ale policealna jest z reguły w weekendy. No Twoja praca dodatkowa, za którą Ci ludzie płacą. I raczej się nie przemęczasz, bo masz tego po prostu mało. A teraz porównaj sobie do tego np. polonistę w dziennym liceum, który ma sprawdzać wypracowania w miejscu pracy. Tam do tego nie ma warunków.

            • 23 8

            • Widzieliście dorabiającego dentystę?

              Przecież to ściema jak nic. Zresztą nawet jeśli nie, to porównuje pracę w szkole policealnej - w której nauka jest zazwyczaj płatna, więc uczniom zależy na tym, by ją skończyć do pracy nauczyciela np. w szkole podstawowej lub gimnazjum z 30 dzieciaków (często niewychowanych Brajanów i Dżesik z nawiedzonymi rodzicami)

              • 17 2

          • No to niedługo i od nas będzie się wyjeżdżać zagranicę zęby leczyć...

            • 5 1

          • to chyba beznadziejnym dentysta jesteś, skoro musisz dorabiać...

            • 5 3

        • (1)

          a ja proszę, żebyś mnie zastąpiła. Jestem kierownikiem w państwówce. Mój dodatek za to, że jestem kierownikiem to 290 zł. Z wykształcenia fizyk(mgr) . Siedzę w pracy 9h dziennie. minimum. Zabieram pracę do domu. W czynie społecznym. Bywa, że biorę urlop żeby spokojnie popracować w domu. Serio. to jedyna szansa skupienia. Zarabiam tyle, że ciężko byłoby mi przeżyć gdyby nie mąż.Ty marudzisz? Serio?

          • 10 10

          • Albo frajer, albo pasja.

            W oby przyoadkach nic nie pomożemy.

            • 22 1

    • (3)

      kto zazdrości niech uczy dzieciaki . Cięzki kawałek chleba zapewniam(

      • 35 14

      • (2)

        A inne kawałki to lekkie?

        • 25 7

        • Każdy kowalem swego losu

          Trzeba było iść na belfra.

          • 12 6

        • po co pytasz?

          Przecież tak świetnie orientujesz się w zasadach nauczania to o innych zawodach też masz takie świetne informacje.

          • 2 0

    • Przelicz to na tygodnie? Pomóc Ci? (5)

      Racja, a teraz przelicz to na tygodnie! BO to są dni robocze:) Ile ci wyszło?

      • 7 7

      • Celt - naciągacz? (4)

        To mam trudniejsze zadanie: do dwóch miesięcy wakacji letnich dodaj czas ferii zimowych, świątecznych (dwa razy w roku), dodatkowych dni wolnych od nauki (dla ułatwienia - 6 w roku), dni Nauczyciela, Dziecka itp. - bez lekcji, dni ze skróconymi zajęciami (rady klasyfikacyjne itd.), czerwiec - spędzony w zielonych szkołach, w kinie itd., a pensum godzin dydaktycznych powiększ o faktyczny czas poświęcony pracom domowym, wywiadówkom etc. A następnie porównaj wyniki z czasem poświęconym pracy choćby przez zakładowych informatyków, księgowe...

        • 23 17

        • Efektywnej pracy takiej księgowej lub informatyka...

          Nie kawy i plotek.

          • 13 5

        • Pracuję w szkole. W święta mam opiekę nad dziećmi, nie mam wolnego w dzień dziecka czy nauczyciela, 3 razy w tygodniu kończę pracę o 22 a w te wakacje mam 2 tygodnie urlopu. Ale Ty i tak powiesz, że to nie prawda, albo że mogłem wybrać inny zawód, albo że jak pracuję dodatkowo to z własnej woli. Trudno. Jakoś to przeżyję i od września dalej będę uczył Twoje dziecko szacunku do pracy wykonywanej przez innych ludzi i empatii. Jeśli Ty tego nie potrafisz to dziecka tego nie nauczysz. Na szczęście jest ktoś kto postara się zrobić to za Ciebie.

          • 16 10

        • (1)

          rozumiem, że na zielonej szkole to dzieci sa same??? bez nauczyciela???
          Nie porównuj odpowiedzialności księgowej czy informatyka do odpowiedzialności nauczyciela. On jest odpowiedzialny za twoje dziecko przez cały czas pobytu Twojego dzieciaka w szkole... a księgowa ??? informatyk???

          • 8 4

          • Moze ktos w koncu wezmie sie za picie nauczycieli na tych 'zielonych szkolach'

            • 4 3

    • powiedz mi ile posłowie mają i dlaczego nie płaczesz?

      • 22 1

    • (3)

      Pracujący na zleceniu nie mają żadnego urlopu. A nauczyciele marudzą, że mają miesiąc wolnego...

      • 16 19

      • To zatrudnij się na umowę o pracę. Proste? Proste.

        • 12 11

      • zmień pracę

        • 2 2

      • No to zapraszamy do szkoły

        Po co pracujesz na taich zasadach? Ktoś ciebie tam na siłę trzyma?

        • 1 1

    • Kiedy chce. To też różnica.

      • 1 1

    • (1)

      A ja jako nauczyciel przedszkola mam ich 35, przy czym w ich trakcie mam rady pedagogiczne, szkolenia, konferencje itp. Kupę dodatkowej pracy w domu, mnóstwo niepłatnych nadgodzin. Naprawdę, biorąc pod uwagę wysokość pensji (żenującą), dodając zakres obowiązków oraz poziom odpowiedzialności, osobiście dałabym odpocząć nauczycielom choćby ze względów bezpieczeństwa Waszych dzieci- jeden dzieciaczek sprawia rodzicom nierzadko spore problemy, my pilnujemy 25 sami, naraz.

      • 3 4

      • Żenująca pensja

        Ile to dla Pani żenująco mało?

        • 1 0

  • (8)

    Bajer rower - obozy, kolonie są za ekstra kasę.

    • 78 44

    • 100 zl za dobe to duźo? (4)

      1000 zl za 10 dni opieki nad 100 dzieciaków. 24 godz non stop z dzieciakami w stresie czy sie coś im nie stanie to taka ekstra kasa? Wyjedź i zobaczymy

      • 18 21

      • (1)

        Można nie jechać jak się nie podoba.

        • 21 8

        • Typowa odpowiedź trola

          Najpierw rzuca tekst, że coś jest super, później jak ktoś mu odpisze, że takie super nie jest to pada - to można nie jechać. Oczywiście, że można. No i?

          • 3 1

      • sam jeden na 100 dzieciaków? (1)

        to chyba niezgodne z prawem jest

        • 11 3

        • 1 opiekun na 15 dzieci. Jak są młodsze to na 10 dzieci i jeszcze kierownik kolonii, ale jak coś się stanie to prokurator dla wszystkich - odpowiedzialność zbiorowa.

          • 2 1

    • Ty też możesz iść do pracy podczas urlopu, nikt nie zakazuje

      • 8 7

    • czytać ze zrozumieniem potrafi??? Przecież w artykule jest wyraźnie napisane, że są to dodatkowe pieniądze w budżecie

      • 0 0

    • a co ....

      chciałbyś, żeby były za darmo? Z choinki się chłopie urwałeś?

      • 1 0

  • Co za bzdury. (26)

    Najbardziej płacząca grupa społeczna - nauczyciele.
    "połowę wakacji spędzą w szkole" - tak jasne. A nawet jeśli to drugą połowę mają wolną.
    i jeszcze te narzekania że mało zarabiają. Wakacje wolne, ferie wolne, przerwa świąteczna, majówka wolne, w tygodniu nikt z nich nie pracuje przez 5 dni po 8 godzin.
    cały etat w polsce wynosi 176 godzin miesięcznie czyli 8 godzin dziennie do tego 26 dni płatnego urlopu i kilka dni świątecznych. Gdyby pensję nauczyciela podzielić przez liczbę faktycznie przepracowanych godzin (po odjęciu wszystkich wymienionych wyżej wolnych dni itp.) to sporo osób zdziwiłoby się jak wysoką mają stawkę.
    już słysz to biadolenie "ale nauczyciel musi się przygotowywać do lekcji w domu, sprawdzać sprawdziany itp." tak, jasne. Co roku uczy dzieci że wojna wybuchła 1939 i musi do tego co roku się przygotować? Albo że 2x2 jest 4? D tego też się trzeba w domu dokształcać. Prosty temat - niech nie idą do domu o 13 tylko dokształacają się i sprawdzają sprawdziany na terenie szkoły. A teraz nauczyciele i ich rodziny mogą zacząć po mnie jechać i rozpaczać nad swoim losem. 3,2,1 start

    • 218 136

    • dokladnie tak jest wciskanie tekstów na pamiec dzieciakom i to wielki wysiłek jest (6)

      osobiscie znam wielu nauczycieli kazdy ma 2 3 etaty tylko dlatego ze tak mało pracują ze 3 etaty to jak u każdego 8 godzin dziennie na jednym etacie dodatkowe prace w dni wolne i wakacje .Oni mają jeszcze przywileje z okresu PRLu .Prawda jest taka ze nigdzie na świecie niema takich nierobów jak oni wszedzie musza pracowac 5 razy więcej.
      I jeszcze jedno nauczyciele którzy zeczywiscie pracują nawet w tej samej szkole to dostają pieniadze dodatkowo!!Bo 2 miesiące to jest urlop płatny. nauczyciele chca pracowac wwakacje tej samej szkole własnie dlatego ze to praktycznie nic nierobia i dostaja dodatkowo kase !!

      • 24 25

      • wiesz, praca w 2-3 szkołach nie oznacza 2-3 etatów ;) (4)

        • 25 6

        • Kiedyś uzupełniałem etat w drugiej szkole (3)

          W piątki miałem dwie lekcje w jednej szkole, później trzy w drugiej i powrót do tej pierwszej na kółko zainteresowań. Pewnego piątku po dwóch godzinach pracy wyjeżdżam spod szkoły i przez otwarte okno samochodu słyszę rozmowę dwóch robotników opartych o płot - "Zobacz ile te ch..je pracują"... Kiedy po trzech godzinach wracałem stali identycznie oparci o płot.

          • 23 11

          • To idź robić na budowę (2)

            • 18 13

            • Ale dlaczego on ma iść na budowe?? On nie zazdrości robotnikom, to robotnicy zazdroszczą jemu. Czytanie ze zrozumieniem się kłania.

              • 20 6

            • Pracowałem na budowie

              Jako pomocnik murarza. Zarabiałem znacznie lepiej niż w szkole - praca za granicą. Ale nie pieniądze się w życiu liczą. Trzeba robić to, co się umie najlepiej. Tymczasem w Polsce każdy zna się na wszystkim i każdemu innemu zazdrości. Oczywiście tylko plusów, bo tych minusów nikt nie widzi. A jak się o tych minusach powie to pada sakramentalne - to idź pracować gdzieś indziej... No ręce opadają.

              • 5 2

      • Przygotowanie do lekcji

        Bardzo mnie śmiesz kiedy ktoś, kto nie ma pojęcia o pracy w szkole twierdzi, że przygotowanie do lekcji to nauczenie się tego, co będzie na tej lekcji. Przygotowanie do lekcji to zupełnie co innego. Wystarczy wziąć do ręki jakikolwiek podręcznik do dydaktyki. Nauczyciel nie musi uczyć się tego czego będzie uczył, musi sobie ustalić plan jak będzie uczył i nie może sobie zrobić takiego planu na wiele lat, bo zmienia sie podstawa programowa, zmieniają się podręczniki, a przede wszystkim zmieniają się uczniowie. W każdej klasie uczniowie są inni, do każdego trzeba dostosować treści i średki dydaktyczne, dla dzieci uzdolnionych trzeba przygotować co innego, dla dzieci z opinią co innego, dla dziecka z orzeczeniem jeszcze co innego (każda opinia i każde orzeczenie też dotyczy czego innego). Naprawdę kompromitujące jest pisanie, że przygotowanie do lekcji to uczenie się kiedy wybuchła wojna, albo ile to jest 2+2. To dowodzi tylko głębokiej niewiedzy i ignorancji autora.

        • 0 0

    • Belferzyny (1)

      Dlatego ich nienawidzę, proste. Tak samo jak innych grup tego typu - nie miejcie do mnie pretensji, to naturalne, że ludzie, których ustawa plasuje niżej nienawidzą tych wyżej a ci wyżej gardzą tymi niżej.
      Trzeba się z tym pogodzić a nie biadolić i biadolić, że nie urodziło się szlachcicem. Niedawno nowe przywileje dostali np. celnicy. Jeden wysoka emerytura po 15 latach a inny tyra do śmierci za grosze - albo jeden ziomek dostanie 20 lat a inny, z wyższej kasty tylko grzywnę za te samo przestępstwo.
      Pewnie każde współczesne państwo opiera się na niesprawiedliwości i jest to normalne, w przyrodzie też sprawiedliwości nie ma.

      • 9 16

      • Szpilor nie judź trollu przebrzydły

        • 3 4

    • (1)

      twidać ze nie ma Pan apni bladego pojęcia o czym Pan pisze

      • 2 6

      • Polska język trudna język.

        • 4 0

    • Tylko beznadziejny nauczyciel nie przygotowuje się do swojej pracy w domu. Zapraszam do pracy w szkole,a później niech pani

      • 6 5

    • Otóż to! (3)

      Miałem swego czasu dziewczynę, która była nauczycielką matematyki i informatyki jednocześnie. Teoretycznie bardzo ważne i ciężkie przedmioty. Dodam jeszcze, że była na początku kariery, czyli nie miała sztampowych schematów tak jak wieloletni belfrowie. A teraz co wynikło z moich obserwacji:
      - więcej czasu zajmował jej często dojazd do pracy niż sama praca
      - ZERO godzin pracy w domu
      - mnóstwo wolnego czasu
      - urlop na żądanie nazywa się tam L4
      - super wycieczki za DARMO
      - i najbardziej niezrozumiale tzw. nadgodziny - 168h tyle obowiązuje każdego, ale nie nauczycieli, więc skąd są te "nadgodziny??
      Także płaczki do roboty, a nie ciągle słyszę narzekanie.

      • 26 18

      • (1)

        Moja mama jest nauczycielką. Jak jej mówię, ze g... robi, to się na mnie obraża :D
        Pracę przeważnie kończy koło 13-14 i narzeka, że taaaak późno kończy i ona na nic czasu nie ma. Bo ojeju jeju, biedna ma ful pracy. Przez to ful pracy rozumie (średnio) dwie godziny raz na dwa miesiące rada pedagogiczna i wywiadówka, sprawdzanie zeszytów jakieś cztery godziny raz na dwa miesiące, wycieczka (nieprzymusowa) kilka dni w roku. Fakt, kilka dni w wakacje idzie do pracy, w ferie też ma jakieś dyżury, ale za to mnóstwo wolnego pomiędzy świętami i długimi weekendami - i nie liczę tu weekendów. Ja nie wiem, jak ona by funkcjonowała, gdyby musiała zasuwać 8 godzin codziennie (już nawet nie myślę o pracy np. w sklepie po 12 h, bo to by był zgon po jednym dniu) i nie miała mojej babci do pomocy, jak byłam mala. Niezaradna zupełnie. Moja siostra od niej przejmuje nawyki, ale czuję, że będzie jeszcze gorzej.

        • 18 11

        • Słaby z niej nauczyciel widocznie.

          Masz rację, taki nauczyciel to ma fajnie. Taki, który przykłada się do pracy, musi popracować dużo więcej.

          • 2 2

      • rzuciła cię?

        • 3 5

    • Debil jestes !!!!!
      popracuj sobie w tym zawodze a wtedy dopiero bisz te pierdoły !!!!

      • 6 7

    • Ff

      Tego typu opinie pochodzą od ludzi słabo wykształconych i zawsze mających problem z edukacją.

      • 8 9

    • najbardziej biadoląca grupa społeczna - Janusze...

      • 2 2

    • Przygotowują głównie szeroko rozumianą dokumentację a nie swihą wiedzę ciołku. Myślisz, że kto opracowuje program, konspekty, przygotowuje realizacje planów pracy itd?

      • 1 0

    • guzik wiesz o pracy nauczycieli

      znienawidziłam ten zawód i niestety rezygnuję. Wolę pracować po 10, a nawet 12 godzin w innym zawodzie. Wracam po 13 latach do starego zawodu.

      • 2 1

    • Alez bardzo chetnie, ja moge pracowac w szkole 8-16 i przychodzic w dni wolne od nauki, np. miedzy swietami (wiecie, ze szkoly wtedy tez pracuja i musza dzieciom zapewnic opieke?), wszystko robie tylko w tych godzinach, lacznie z czytaniem lektur, sprawdzaniem wypracowan, sprawdzianow i przygotowaniem sie do lekcji, wypelnianiem dziennikow i sprawozdan (jestem wychowawca, jest tego bardzo duzo), radami pedagogicznymi i zebraniami z rodzicami, no i jeszcze podyplomowka z polecenia dyrekcji tez oczywiscie odliczona od godzin pracy. Ja naprawde jestem za tym, zebysmy pracowali 8-16. To jest sluszny postulat. Tylko rodzic musi przyjsc na zebranie najpozniej o 15, zebysmy do 16 skonczyli.

      • 2 0

    • Rarytas

      Skoro taki to rarytas być nauczycielem, to proszę się przekwalifikować i rozpocząć pracę w szkole. Chętnie posłucham opini po zmianie profesji.

      • 0 1

    • Ja

      Człeku drogi a kto Ci bronił być nauczycielem skoro to taka znakomita praca?

      • 0 0

    • Na ciebie nauczyciel stracił czas

      Zostań nauczycielem skoro to taka super fucha. Dzięki nauczycielom których tu opluwasz umiesz pisać takie bzdury, fakt jednego cię nie nauczyli myślenia

      • 0 0

    • od zakończenia strajku

      pracuję tylko 18 godzin, nie zrobiłam żadnego sprawdzianu, nie wydrukowałam żadnej karty pray, skoro płcicie mi za 18h, to tyle pracuję, pozdrawiam

      • 0 0

  • karta nauczyciela - relikt do wywalenia wraz z konkordatetm (1)

    • 72 32

    • co do karty i konkordatu pełna zgoda

      Ale czemu miał służyć ten artykuł? Sezon ogórkowy, trzeba podgrzać atmosferkę, poszczuć trochę jednych na drugich? Jeśli już coś pisać, to rzetelność dziennikarska wymagałaby zagłębienia się w temat. Publiczne szkoły i zatrudnieni tam na KN nauczyciele, to owszem spora grupa, ale nie jedyna. Gdzie wzmianka o licznej grupie nauczycieli w placówkach prywatnych, zatrudnionych jak przeciętny pracownik na KP, gdzie choć słowo o nauczycielach placówek nieferyjnych, takich jak np przedszkola? Oj nieładnie...

      • 8 2

  • Dajcie mi 160h/mc (11)

    Wszystko dodatkowo - płatne nadgodziny i normalnie urlop 20-26 dni. Wszystkie ulgi można mi wtedy zabrać i będę wniebowzięty.

    • 64 20

    • Przy wejściu do każdje biedronki wiszą ogłoszenia o wolnych etatach. zapraszamy. (4)

      • 40 13

      • No i co z tego?

        • 9 11

      • czyli rozumiem, ze w szkolach maja uczyc ludzie, ktorzy nawet do pracy w biedronce sie nie nadaja? (2)

        W sumie, moze i lepiej. Szkoda wydawac pieniedzy na edukacje narodu, ktory potem nie rozumie, ze piramida finansowa taka ja Amber Gold (czy ZUS) musi runac, albo ze jak sie bierze kredyt w obcej walucie to potem nie nalezy plakac.

        • 13 8

        • (1)

          znam nauczycieli, którzy "utopili" kasę w Amber Gold
          I pracowników Biedronek, którzy widzieli zagrożenie

          • 10 5

          • No i?

            Uważasz, że pani kasjerka powinna uczyć w szkole a pani nauczycielka siedzieć na kasie? W Polsce każdy zna się na pracy w każdym zawodzie, a największym ekspertem jest internetowy komentator.

            • 7 4

    • Nauczyciel - zmień pracę i weź kredyt. Cytując klasyka oczywiście.

      • 7 3

    • Platne (2)

      Każde nadgodziny są płatne. Nikt nie zostaje za darmo.

      • 3 3

      • Nie masz racji. W szkole prywatnej nadgodziny nie są płatne.

        • 1 3

      • W mojej szkole- prywatnej za nadgodziny zbiera sie dodatkowe dni wolne a nie pieniądze. Niby fajnie, bo wtedy rzeczywiście jest tak jak piszą, ze mam dużo czasu wolnego. Jednak szczerze wolałabym po prostu zarobić

        • 0 0

    • Proszę bardzo (1)

      Idź do szkoły niepublicznej - takiej gdzie nie ma karty nauczyciela. Czeka na Ciebie przeszło 30 godzin przy tablicy (np. 35) + resztę na "pracę własną" (sprawdziany, przygotowania, plany, papiery, dzienniki) i 26 dni urlopu na rok. To wszystko w ramach pensji.

      • 2 1

      • W ramach pensji dwukrotnie wyższej niż w szkole publicznej.

        • 4 0

  • Nauczyciele. (7)

    Plujcie na nauczycieli. Wrzuccie im po 40 godzin tygodniowo samych lekcji. Po lekcjach niech jeszcze sprawdzaja sprawdziany i przygotowuja sie na kolejny dzien.... tylko nie marudzcie potem, ze wasze pociechy zasluguja na najlepszych, wypoczetych i kreatywnych pedagogow. Jesli nauczyciela mozna postawic na rowni z tynkarzem, albo rozkladajacym towar w sklepie. To znaczy ze chcemy aby nasze dzieci byly traktowane jak tynkowana sciana, albo pasztetowa na polce.

    • 154 58

    • Nauczyciele wcale nie macie tak źle! (3)

      Ja też po pracy pracuję, a często i przed pracą... I też mam bardzo trudną, odpowiedzialną i ciężką pracę. Zawsze problem z urlopem, a jeśli się zdarzy, to potem jest nadrabianie zaległości w papierach przez wiele dni po godzinach gratis. Pomijam już co miałby powiedzieć np. spawacz ze stoczni... albo osoby pracujące na zmiany - w tym nocne. To dopiero jest ciężka praca!

      • 5 7

      • (2)

        czy spawacz odpowiada za Twoje dziecko??? Za to co ono umie?? Za jego bezpieczeństwo w szkole???
        nie sądzę

        • 6 4

        • (1)

          Są również inne zawody, które odpowiadają za Twoje dziecko, za jego życie i zdrowie i jakoś nikt nie rozpływa się nad tym jacy oni są biedni...

          • 0 0

          • Ale tylko nauczycieli się wyzywa od nierobów i nie szanuje się ich pracy. Spróbuj powiedzieć, że pani na kasie w biedronce nic nie robi, tylko na tyłku siedzi, to będzie to niepoprawne politycznie, bo jak tak można. A po nauczycielach można jeździć, nawet jak się nie ma pojęcia o ich pracy. Ja szanuję każdą pracę, bo obecnie nie ma lekko nikt

            • 0 0

    • Brawo, brawo, brawo!!!!

      Bardzo mądra wypowiedź.

      • 0 0

    • Lekarze robia po 300 h w miesiacu wiec nie placz nad soba.

      • 1 1

    • Te gimnazja rozpuściły ta szlachtę

      • 0 0

  • Ja uczę wg. (3)

    Praca zaje fajna wakacje. Trochę z kasą słabo 4 tyś, ale w sumie nic nie robię. Wyrabiam na lotnisku przy walizkach. Więc dwie pensje 7 tyś da się żyć. Ale polecam pracę w szkole relaaaax

    • 24 33

    • wfista ma jednak troche inne zycie niz np. matematyk... (1)

      A dobry wfista to nie ma szczegolnie wiele czasu. Wyglada jednak na to, ze dobrych wfistow jest coraz mniej.

      • 10 1

      • Jest ich coraz więcej.

        Takie moje spostrzeżenie, bo chodziłem w czasach gdy w-f odbywał się "na macie", tzn. "macie i grajcie"

        • 2 0

    • 4000 zł?? To nie w Polsce na pewno. 2100 to jest polska pensja nauczyciela. Wiem, bo tyle sam mam po 15 latach.

      • 2 1

  • Biedni, uciemiężeni nauczyciele.. Nic,tylko usiąść i zapłakać nad ich ciężką dolą

    • 58 56

  • jako syn nauczyciela stwierdzam z cała stanowczością (19)

    BZDURY
    próby zakłamywania rzeczywistości nie mają sensu. Po przejściu z wielu lat cieżkiego etatu na pracę w szkole mój tata, jak sam twierdził, miał wieczne wakacje. Po prostu reszta nauczycieli w życiu normalnie nie pracowała, więc nie ma porównania.

    • 113 40

    • (2)

      A to mu się trafiło z tymi wiecznymi wakacjami po wielu latach ciężkiego etatu. Z ciekawości zapytam czego tatuś uczył w szkole??

      • 16 11

      • (1)

        niezależnie czego :)

        • 6 7

        • "niezależnie czego"

          W jakim to języku? Polskiego tatuś chyba nie uczył...?

          • 15 3

    • a to ciekawy przypadek, nie znam podobnego, podnoszę pytanie kogoś powyżej (10)

      • 6 11

      • Przede wszystkim 45 minut lekcji z 30-giem dzieci jest bardziej meczace niz 3 godziny przy maszynie w fabryce (9)

        caly czas musisz pilnowac i ich i siebie, aby "nie weszly cio na glowe".

        Nie ma mozliwosci przerwy, kiedy sie czujesz zmeczony, a dodatkowo rezultaty nie zaleza tylko od Ciebie. Polecam pojechac sobie tylko na 2-4 tygodnie na jakies obozy dla dzieci i mlodziezy, gdzie ma sie nieduza grupe 10-15 osob.

        Sadze, ze kadzy od razu inaczej spojrzy na prace nauczyciela.

        Troche Wam wspolczuje, ze nie spotkaliscie na swojej drodze edukacyjnej ludzi, ktorych byscie szanowali za to, co dla Was zrobili. Choc moze i spotkaliscie. Ja i w podstawowce i gimnazjum mialem wielu swietnych nauczycieli. Ale koledzy i kolezanki z klasy tego nie umieli dostrzec. Wiem, ze psiocza na naczycieli - czasem widze ich jak pija piwo pod sklepem.

        • 12 22

        • (1)

          Widać ze nigdy nie pracowales w fabryce, raczki zbyt delikatne?

          • 21 13

          • Widać nigdy nie pracowałeś umysłowo, rozumek zbyt malutki?

            • 11 7

        • Pracowałam w szkole 2 lata (3)

          i stwierdziłam, że zmieniam pracę. Nauczyciele nie rozumieją innych pracujących i siebie stawiają na piedestale. Ich praca nijak się ma do pracy osób tyrających np. w Biedronce, w firmie transportowej czy w jakimś kołchozie IT. Nauczyciele to ludzie oderwani od rzeczywistości i ciągle "przepracowani", podobnie jak np. aktorzy :)
          Śmiechu warte.

          • 33 15

          • Pracowałaś dwa lata w szkole i było tak super, więc dlaczego ją zmieniłaś? (2)

            • 11 10

            • Bo w szkole pracują

              ci, co byli najsłabszymi studentami na roku :)

              • 3 4

            • Uciekłam ze szkoły,

              bo pracować w szkole to wstyd.

              • 1 5

        • "Nie ma mozliwosci przerwy, kiedy sie czujesz zmeczony" (2)

          No straszne, a teraz powiedz to pani na kasie w biedronce albo kurierowi dhl...

          • 28 5

          • (1)

            dokładnie, typowe argumenty nauczyciela. Na szczęście wszystkie inne zawody mają przerwę kiedy mają ochotę. Jezus i tacy ludzie nauczają naród kiedy sami nie potrafią nawet myśleć

            • 22 5

            • Po prostu porównują do pracy w biurze, gdzie kawka, ploty i facebook są ważniejsze niż praca.

              Moja koleżanka zrobiła eksperyment i policzyła ile faktycznie zajmuje jej praca. Wyszło 3 godziny dziennie. I tak ludzie pracują.

              • 4 2

    • (1)

      No proszę, a ja mam odwrotnie .W tzw ,,ciężkiej pracy,, mam wieczny luz i dobra pensje .Urlop mam kiedy chce i licząc z sobotami i niedzielami ,świętami częściej wypoczywam .Nie sprawdzam klasówek po nocach i w tzw dniach wolnych od pracy.

      • 6 2

      • Budyń,

        to Ty?

        • 3 1

    • Hmm

      Syn nauczyciela..... Hmmm...

      • 3 2

    • To tatuś udawał,że pracuje.Nie zwolnili go?

      • 3 3

    • Ja pracowałam ,,normalnie" w swoim życiu: w sklepie, w restauracji jako kelnerka i pracuje obecnie jako nauczycielka. Nigdy żadna moja praca nie była tak ciężka i trudna psychicznie i fizycznie jak praca nauczyciela. Argument nietrafiony

      • 0 0

  • żenada (9)

    jacy o ni zapracowani.....chciałbym dokładnie wiedziec ile godzin przepracowali w lipcu/sierpniu, ale przecież zostaja jeszcze ferie zimowe,wiosenne,przerwy swiateczne...a jeśli chodzi o Korepetycje, obozy, szkolenia to chyba robia to bo chcą ?

    • 80 48

    • (3)

      Pracowalam 3 lata na karcie nauczyciela i nigdy wiecej. Wole zwykly etat. Tak cholernie "nie normowanego czasu pracy" w zyciu nie doswiadczylam. Co tydzien durne rady w srodku tygodnia trwajace do 22:00, mnostwo pracy zabieranej do domu itp itd. Wcale im nie zazdroszcze.

      • 18 6

      • ble, ble, ble... kto głupi, to uwierzy.
        A napiszesz, w której to placówce oświatowej były cotygodniowe rady do 22-giej?

        • 14 13

      • Taaa??

        Skoro karta nauczyciela jest takim złem, to wytłumacz mi czemu jej bronicie niczym Częstochowy za Szweda?? Schizofrenia czy komuna??

        • 12 6

      • A

        Słuszne spostrzeżenie.

        • 1 1

    • Odp

      Bo nie chcą tępoty widzieć dookoła.

      • 3 0

    • Fajnie poopluwać nauczycieli co? Prawda jest taka, że wolnego sporo ale kasy mało. Więc raczej to praca dla ludzi z powołania, bo kto chciałby za niską płacę być zewsząd opluwanym, bo jest nauczycielem? Nawet dużo wolnego nie przekonuje. Cieszcie się, że nauczyciel może odpocząć od waszych dzieci, bo już w kwietniu ma ochotę zrobić im krzywdę ( żart taki)

      • 4 1

    • a ja jako nauczyciel w przedszkolu..... (1)

      nie mam przerwy świątecznej, wiosennej, ferii zimowych. W wigilię, Sylwestra, Wielki Piątek i co tam jeszcze ktoś chce jestem w pracy!!!!!! W angażu mam 40 godzin tygodniowo. Pracuję czasami po 50 godzin. Jak ktoś uważa, ze nauczyciele mają tak fajnie, to niech spróbuje tej słodyczy.

      • 4 1

      • Bzdura

        Skoro jesteś zatrudniona na 40godz tygodniowo to te 10 NADGODZIN (PŁATNYCH) robisz z własnej woli. Nikt Cię zmusić nie może.

        • 0 1

    • 60

      60 dni w roku. Juz to policzylam. Z uwzglednieniem wszystkich wyzej wymienionych konderencji poprawek itp.

      • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Science Cafe. Przyszłość zapisana w genach? Epigenetyka w skali

20 zł
wykład, sesja naukowa, warsztaty

Konferencja "Nasze Sprawy - Kompetencje Miękkie"

konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jakie ryby żyją w Bałtyku?

 

Najczęściej czytane