• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Maturalny maraton trwa. Po polskim czas na królową nauk

Wioleta Stolarska
5 maja 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
aktualizacja: godz. 14:16 (5 maja 2017)

Maturzyści mają już za sobą jeden z najbardziej wymagających egzaminów - matematyka. O godz. 9 w całym kraju niemal 284 tys. uczniów przystąpiło do tego obowiązkowego testu na poziomie podstawowym i zmierzyło się z królową nauk. Absolwenci w czwartek napisali pierwszy sprawdzian z języka polskiego.



Czy matematyka powinna być przedmiotem obowiązkowym na maturze?

Aktualizacja, godz. 14.00 Do matury na poziomie podstawowym z matematyki w tym roku przystąpiło aż 21 832 osób (łącznie w nowej i starej formule). Do egzaminu matematycznego na poziomie rozszerzonym przystąpi z kolei 4 016 osób.

- Tego egzaminu boję się najbardziej, nie jestem umysłem ścisłym, ale nasza nauczycielka od trzech lat solidnie nas przygotowywała, więc wierzę w swoje możliwości - powiedziała Kasia, absolwentka liceum ogólnokształcącego.
Linijka, cyrkiel i kalkulator prosty - to przybory, które maturzysta może mieć ze sobą podczas matury z matematyki. Do tego, każdy uczeń mógł skorzystać z tablic i wzorów matematycznych. Wybrane wzory - potrzebne do tego, by rozwiązać zadania z matury 2017 z matematyki - zostały wydane w formie broszury.

TU ZNAJDZIESZ ARKUSZ MATURALNY Z MATEMATYKI



Egzaminacyjny maraton

W 2017 roku egzaminy maturalne rozpoczęły się 4 maja i potrwają do 26 maja. W samym Trójmieście przystąpi do nich ponad 8,6 tys. maturzystów: 4802 w Gdańsku, 3113 w Gdyni i 731 w Sopocie.

Wśród przedmiotów obowiązkowych, które zdają wszyscy, w części pisemnej jest: język polski (poziom podstawowy), matematyka (poziom podstawowy), język obcy nowożytny (poziom podstawowy) lub język mniejszości narodowej (wyłącznie w przypadku absolwentów szkół lub oddziałów z językiem nauczania danej mniejszości narodowej).

W części ustnej maturzyści zdają egzamin z języka polskiego, języka obcego nowożytnego lub języka mniejszości narodowej (wyłącznie absolwenci szkół lub oddziałów z językiem nauczania danej mniejszości narodowej).

Szóstym egzaminem jest ten z przedmiotu dodatkowego, zdawany na poziomie rozszerzonym. W części pisemnej egzaminu maturalnego z puli przedmiotów dodatkowych najczęściej wybierany był angielski na poziomie rozszerzonym - 9178 zgłoszonych i geografia rozszerzona - 4 309 zgłoszonych.

Prace maturzystów zostaną sprawdzone przez egzaminatorów, a świadectwa z wynikami przesłane do szkół przez Centralną Komisję Egzaminacyjną. Wyniki poznamy 30 czerwca.

W 2017 roku egzaminy maturalne rozpoczęły się 4 maja i potrwają do 26 maja. W samym Trójmieście przystąpi do nich ponad 8,6 tys. maturzystów: 4802 w Gdańsku, 3113 w Gdyni i 731 w Sopocie. W 2017 roku egzaminy maturalne rozpoczęły się 4 maja i potrwają do 26 maja. W samym Trójmieście przystąpi do nich ponad 8,6 tys. maturzystów: 4802 w Gdańsku, 3113 w Gdyni i 731 w Sopocie.
Tak zapowiadają się najbliższe dni:

5 maja, w piątek, o godz. 9 zacznie się obowiązkowy egzamin z matematyki (poziom podstawowy), a o 14 egzamin z przedmiotu dodatkowego - wiedza o tańcu.

Poniedziałek, 8 maja, to dzień języków obcych, podczas którego odbędą się dwa egzaminy: z języka angielskiego na poziomie podstawowym - od godz. 9, oraz na poziomie rozszerzonym - od godz. 14.
Niezadowoleni z wyniku mogą się odwołać

Tegorocznym maturzystom przysługuje też nowe prawo - uczniowie niezadowoleni z wyniku egzaminu dojrzałości będą mogli odwołać się do Kolegium Arbitrażu Egzaminacyjnego. Wszystko za sprawą rozporządzenia minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej.

Według raportu Najwyższej Izby Kontroli w latach 2009-2013 z 10 tys. ponownie sprawdzonych matur aż w co czwartym przypadku zmieniona została punktacja. To pokazuje skalę błędów, jakie pojawiają się w egzaminacyjnych arkuszach.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ruszyły egzaminy dojrzałości. Na początek polski i nowe prawa dla niezadowolonych maturzystów

Opinie (37)

  • (1)

    ci ludzie z filmiku to podstawieni? czy oni tak na serio?

    • 11 2

    • haha, już myślałem, że zmierzyli się z religią :)

      najważniejszą "nauką"
      katoszmaciaki

      • 2 0

  • Królowa nauk? Abstrakcyjna dziedzina nauki wymyślona, żeby uprościć pojmowanie Świata (10)

    i sprowadzić wszystko do czerni albo bieli. Dziedzina nauki, gdzie autystyk albo z innym uszkodzeniem mózgu liczący jak kalkulator jest uważany za geniusza.

    • 7 45

    • Poezja jest najważniejsza !!!

      Prawdziwymi geniuszami są osoby pokazane filmiku. Z całą pewnością nie mają autyzmu.

      • 12 0

    • W drugiej części wypowiedzi, mylisz matematykę z rachunkami. Matematyka jest podstawowym narzędziem w każdej innej dyscyplinie nauki. Język ojczysty, którym komunikujemy się na co dzień i umiejętności matematyczne są najczęściej wykorzystywaną wiedzą w naszym życiu. Traktujmy te przedmioty z należytym szacunkiem. Pozdrawiam.

      • 22 0

    • Bo każdy matematyk ma schorzenie mózgu, tak? (3)

      Te abstrakcje są używane dziś na codzień przy tworzeniu realnych obiektów:
      - metody numeryczne do symulacji układów elektronicznych (Spice i pochodne)
      - teorie grafów i zbiorów do projektowania kompilatorów oraz struktur logicznych nowych procesorów
      - rachunek różniczkowy do obliczeń wytrzymałościowych wszelkich konstrukcji budowlanych...

      • 14 3

      • ale to są kolejne abstrakcyjne byty (2)

        • 1 3

        • Procesory, ktore dzialaja? Mosty, ktore wytrzymuja? To sa te abstrakcyjne byty? (1)

          • 6 0

          • Daj spokoj

            Z idiotyzmem nie wygrasz. Przejdziesz sie z takim po przyslowiowym moscie, a on i tak powie ze ten most to realna postac dazenia ludzi do tworzenia. I nie rozwazy nawet ze, owszem przyczynkiem zawsze jest jakas ludzka chec, ale nic by z niej nie bylo gdyby nie matematyka, ktora przekuwa te dazenia w rzeczywistosc. Bez matematyki moglby co najwyzej wyobrazic i namalowac ten most.

            • 5 0

    • Chyba kpisz (1)

      I wypowiedzial sie demokryt naszej ery.
      Ze sobie pozwole... Gdyby nie matematyka nawet nie moglbys wylewac tuch swoich pozalsie boze zali w necie.
      Absolutnie wszystko co Cie otacza i z czego wciaz korzystasz istnieje dzieki matematyce.
      Matematyka jest celem samym w sobie jako nauka, narzedziem dla innych nauk, podstawa tworzenia kolejnych, metoda opisu, metoda rozumienia zjawisk a my, jako ludzkosc, nie wiemy nawet jak ja pojmowac. Jest tak wieloplaszczyznowa, a przy tym bezkompromisowa jednoczesnie ze nie istnieje nic innego co mogloby jej w tej materii dorownac.
      A tu przychodzi infantylny jegomosc, ktory nie rozumie nawet tego jak duzo nie rozumie i smie wypowiadac sie w tej kwestii.
      Doucz sie, poznaj matematyke, nie rachunki w postaci dodawania, odejmowania, mnozenia i procentow i wtedy sprobuj ja wykpic.

      • 7 1

      • dla nich to czarna magia

        to są gumby, wyglądają tylko jak ludzie
        ale w środku tam nic nie ma, kościół ich używa jako armii

        • 1 0

    • W dzisiejszych czasach ludzie aby jakoś wytłumaczyć swoją ignorancję z "Królowej nauk 'mówią , że nie są umysłami ścisłymi tylko humanistami, zawłaszczając sobie to słowo pkreślające prawdziwego wyznawcę i czciciela swojej królowej.
      Córka przyniosła taki dowcip;
      Czm się różni wspólczesny humanista od podłogi?
      Podłoga utrzyma rodzinę:))))
      Matematyka to nie czerń i biel ... to wiele kolorów i odcieni .......ale dla tych co ją poznali

      • 0 0

    • Matematyka Królową Nauk Jest xdDD

      No a ty za to jesteś debilem. Osobiście nie mam autyzmu a matmę lubię, a czemu lubię bo jest przydatna pomocna i logiczna. Rozwiązujesz nią codzienne problemy, a nie którym rozwiązywanie ciekawszych problemów sprawia przyjemność i dla tych osób jest tworzona matura. Osobiście gdybym miał tylko podstawę też bym się zastrzelił bo tam się robi tylko nudne proste rzeczy na rozszerzeniu an tomiast trzeba robić coś więcej niż prosty algorytm.

      • 0 0

  • Genialny reportaż. Na prostym przykładzie z bluzą z napisem prosto i prostymi równaniami matematycznymi (2)

    widać jak z każdego można zrobić debila.
    Powinni wprowadzić to na wydziale matematyki. Wchodzi do sali student na egzamin i ma dyktowane równanie do rozwiązania. No i niech sobie rozwiązuje. Najlepiej od razu niech poda wynik końcowy.
    Oczywiście nie może nic pisać ani notować. Na stojąco. W pamięci!

    • 8 3

    • przecież ci goście przepytują osoby przez pół godziny, żeby złapać ich na kilku błędnych zdaniach (1)

      z 30 minut wywiadu puszczają 30 sekund i wychodzisz na debila...

      • 6 0

      • Oni i bez przepytywania nimi są.

        • 0 0

  • Powodzenia!!!

    • 4 0

  • Matura to bzdura. (8)

    Mówię to z perspektywy 35 lat, kiedy to zdawałem i maturę i egzaminy na studia.
    Powinny być jedynie egzaminy zaporowe, na wejściach. Chcesz do pracy, pracodawca Ciebie egzaminuje, chcesz na studia, to egzaminuje Ciebie uczelnia. Chcesz się ożenić/wyjść za mąż, egzaminuje Ciebie małżonek.

    Edukacja do końca liceum powinna być bez pośrednich egzaminów i testów. Test kompetencji 6-latka, test przed gimnazjum, test przed liceum, matura. Nie pamiętam czy coś jest po nauczaniu początkowym.
    W szkole od 6 do 19 lat obojętnie jak podzielonej na podszkoły (1+8+4, 1+4+4+4,1+6+3+3) to 13 lat zbierania doświadczeń, z którymi wychodzisz w Świat i w nim zdajesz swoje egzaminy.

    Ale zawsze się znajdą osoby, które będą twierdzić że to lub tamto powinno znaleźć się w tzw programie nauczania lub w minimum programowym.

    Kto z Was mając obecnie 40-50-60 lat będąc humanistą zrobiłby przebieg zmienności funkcji lub dodał i podzielił logarytmy. A kto będąc umysłem ścisłym zrobiłby rozkład gramatyczny zdania złożonego z określeniem jego składników. Kto nie mając z tym do czynienia na co dzień po 40 latach podałby elementy budowy błony komórkowej i zawartości samej komórki. Kto zrobiłby rozpiskę zwykłej reakcji kwas zasada z uwzględnieniem mas molowych. Kto wymieni wszystkie główne rzeki Azji z zachodu na wschód.

    Każdy z nas ma inną wiedzę i inne potrzeby. A szkoła to sztanca, często łamiąca kręgosłupy.
    Szkoła mogłaby uczyć jedynie komunikacji, sztuki słuchania ze zrozumieniem, czytania ze zrozumieniem, mówienia ze zrozumieniem i pisania ze zrozumieniem. I to nie w ramach języka polskiego połączonego z historią polskiej literatury. A komunikacji połączonej z elementami psychologii i socjologii.
    Reszta wiedzy to tylko przyprawy, wzbogacające nasza indywidualność.
    A gdy te przyprawy dobieramy sami jesteśmy bardziej szczęśliwi.

    • 14 19

    • (4)

      Całkowicie nie zgadzam się z Twoimi przemyśleniami. Piszę to z perspektywy 42 lat od matury. Po skończeniu studiów, przez całe życie byłem poddawany wielu sprawdzianom i egzaminom. Każda decyzja życiowa była egzaminem, którego konsekwencje były często znacznie poważniejsze niż ocena nauczyciela. Szkoła powinna przyzwyczajać do takiego trybu życia. Egzaminy i testy są podstawowym narzędziem sprawdzania się z zakresu wiedzy i budowania naturalnej odporności na stres. Zakres wiedzy jaką może zapewnić nam szkoła podstawowa a następnie średnia powinna być jak najszersza. Umiejętność uczenia się i logicznego myślenia wypracowuje się przez wielokrotne intelektualne ćwiczenie. Opracowanie przebiegu zmienności funkcji jest właśnie taką intelektualną przygodą.Nie z wszystkich przedmiotów musimy mieć piątki. Dzięki temu, że zdałem maturę, na pytanie - skąd ty to wiesz ? Mogłem krótko odpowiadać moim dzieciom lub znajomym - skończyłem liceum. Posiadanie matury było wyznacznikiem opanowania podstawowego zakresu z dzieciny nauki i kultury. Gwarantowało porozumiewanie się na określonym poziomie.

      • 13 0

      • (3)

        W moim życiu, zawodowe stresy są niczym wobec tych, które doświadczałem w czasie nauki. Pracowałem w kilku zakładach pracy z różnymi zespołami i szefami i nigdzie nie dostałem tak w kość jak w szkole.
        Jedyny stres przekraczający to wszystko to choroba dziecka, ale tego w żadnej szkole nie uczą.
        Także nie zgodzę się, że potrzebne jest wcześniejsze celowe hartowanie charakteru. Życie i tak dostarcza same z siebie wielu sytuacji, w których jest stresowo i nie uważam, że istnieje potrzeba celowego ich mnożenia.
        Dodatkowo zaobserwowałem w czasie wychowania swoich dzieci następującą zależność.
        Do wieku 6 lat zadawały masę pytań DLACZEGO?
        W wieku 7 lat nagle zaprzestały? Dlaczego?
        Bo wcześniej one wiedziały, że nie wiedzą i pytały tych co wiedzą.
        A później ich pytano mimo, że nie wiedziały, przez osoby o który one wiedziały, że te osoby znają odpowiedzi. Tymi osobami byli nauczyciele.
        Ot cała szkoła zabijająca zainteresowania.

        • 1 6

        • (2)

          Jako dziecko zadajemy pytania wszystkim dookoła. Dorastając nadal je zadajemy, ale na większość z nich sami znajdujemy odpowiedzi. Nie ma nic nadzwyczajnego, że przestajemy absorbować otocznie swoją paplaniną. Tylko ci, którzy niczego się nie nauczyli robią to nadal.

          • 4 0

          • (1)

            Dorastając owszem sami uczymy się odpowiadać na pytania.
            Ale ja zaobserwowałem skokową zmianę 6-7 lat kiedy to dziecko pytające znika.
            I nie jest to proces, a ostre cięcie.
            Gdy wcześniej sam czyta różne książeczki popularnonaukowe, nagle w wieku szkolny totalnie zaprzestaje taką lekturę.
            To nie dorastanie, proces, to coś co wniosła szkoła w świat dziecka.
            Przymus.

            • 0 2

            • Na ilu dzieciach przeprowadziłeś te badania ? Mam wrażenie, że posługujesz się stereotypami.

              • 2 0

    • (2)

      Nie zgodzę się co do stwierdzenia że egzaminy pomiędzy etapami nauki są niepotrzebne. Ponieważ szkoły w jakimś zakresie samemu się wybiera i w takim przypadku wystarczy z "papierkiem" iść do danej szkoły/uczelni i czekać na wynik rekrutacji. Gdyby każda szkoła miała by organizować własne egzaminy... po prostu nie realne. Nakładające się termin itp. Teraz bez gimnazjów, po podstawówce będzie szkoła średnia. Każdy mądry złoży papiery do kilku placówek. Teraz chcesz liczyć że każda szkoła w Trójmieście (w LO w Gdańsku miałem 8 osób z poza Gdańska) będzie miała swój dzień na egzaminy tak by każdy chętny miał okazje się dostać? Aby termin egzaminu nie nakładał się z innym. Podobnie z uczelniami wyższymi. Nie każdy ma luksus mieszkania w mieście w którym chce studiować. Teraz rekrutacja w dużej mierze odbywa się przez internet, nawet jeśli trzeba coś dowieść to ma się na to kilka tygodnia, a nie jeden dzień na daną godzinę, wszyscy chętni muszą zjechać na egzamin i modlić się aby terminy egzaminu na innym wydziale/uczelni nie nakładały się na siebie.

      • 3 2

      • (1)

        Jesteś przyzwyczajony do konsumpcyjnego sposobu życia. Wchodzisz do sklepu i wybierasz jedne spodnie ze stu krojów. Partnera życiowego też tak wybierasz na wybiegu? W życiu wybieramy mając w swojej historii inne wybory. Może się tak zdarzyć że z niektórych wyborów się wycofujemy, ale są i takie które są wyborami na całe życie i musimy ponosić ich konsekwencje.
        Tego sposób życia, wybór "wybiegowy" nie uczy.

        • 0 5

        • Naucz się korzystać z każdej wiedzy jaką przynosi życie. Szkoła jest jedną z możliwości. Powszechne nauczanie to wielkie dobrodziejstwo. Skorzystasz z niego - świetnie. Nie lubisz szkoły - to się nie ucz. Nikt na siłę nie wtłoczy Ci wiedzy do głowy. Nie wszyscy muszą mieć maturę. Wiedza nie jest receptą na szczęśliwe życie, jednak brak wiedzy mocno ograniczy Twoje przyszłe możliwości.

          • 1 0

  • Do wszystkich wyśmiewaczy

    Słuchając pytań na wszystkie można bardzo szybko odpowiedzieć bo są banalnie proste. Stańcie jednak przed typem z mikrofonem, drugi z kamerą i wtedy spróbujcie odpowiadać. 10 razy będziecie się zastanawiać czy to nie jest za proste, czy to nie jest oczywiste, a co będzie jak źle mi się wydaje ... :)))

    • 5 2

  • Program matura to bzdura

    Bawił mnie w liceum... ale teraz jak słucham tych wywodów matematycznych, to nawet wiedząc, że część z tych osób się wygłupia, uważam to za żenujące...

    • 7 0

  • (4)

    Te matury z roku na rok są coraz prostsze, w przyszłym roku będą zadania w stylu 2+2. Po co kolejny artykuł? Nie można wszystkich dni zawrzeć w jednym artykule?

    • 6 8

    • (2)

      To po co to czytasz i komentujesz ?

      • 2 4

      • (1)

        Bo mogę

        • 1 2

        • Możesz, właśnie dlatego że pojawił się kolejny artykuł. Gdyby się nie pojawił to nie mógłbyś go komentować. To jest odpowiedź na twoje pytanie.

          • 0 0

    • A skąd wiesz, że są proste, rozwiazujesz od lat na bieżąco, czy tak ci się wydaje, a może kumpel mówił? Najlepiej to udawać jakim się jest mądrym, bo się pisało maturę kiedyś, napisz ją teraz a potem krytykuj.

      • 1 0

  • Królowa nauk: M _ _ _ _ _ _ _ _ A ? (3)

    • 0 0

    • IOdpowiedź

      M A T K A B O S K A

      • 0 0

    • (1)

      marihuenajn

      • 0 0

      • nie pasuje

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nowe Trendy w Turystyce

399 zł
konferencja

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jemioła nie jest:

 

Najczęściej czytane