- 1 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (257 opinii)
- 2 Z dworca na Jasień 80 zł (404 opinie)
- 3 Auto wjechało w pieszych i w budynek (273 opinie)
- 4 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (67 opinii)
- 5 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (113 opinii)
- 6 Parawaniarze już anektują plaże (261 opinii)
Bajm i Neo-Nówka rozbawili publiczność w Ergo Arenie
Połączenie występu kabaretu i zespołu popowo - rockowego wydawało się dość odważnym pomysłem, a jednak ryzyko się opłaciło i publiczność, która przybyła w sobotni wieczór do Ergo Areny, bawiła się znakomicie. Występ Neo-Nówki wywołał salwy śmiechu na widowni, Beata Kozidrak skradła serca słuchaczy i gdyby nie fatalne nagłośnienie, z powodu którego zamiast muzyki słyszeliśmy jeden wielki hałas, wieczór można by zaliczyć do bardzo udanych.
Choć zarówno Neo - Nówka jak i Bajm zajmują w swoich kategoriach pozycje liderów, ich wspólny występ w ramach jednego wydarzenia wydawał mi się swoistym kulturalnym mezaliansem - z jednej strony satyrycy, którzy lubią sobie pożartować w sposób niewybredny, często rubaszny, z drugiej ikona polskiej sceny pop-rockowej, obdarzona wielką klasą, obchodząca w dodatku jubileusz 35- lecia pracy artystycznej. Zastanawiałam się, czy aby na pewno w obu przypadkach grupa docelowa jest ta sama i co za tym idzie, czy fanom kabaretu przypadnie do gustu koncert i vice versa.
Ci jednak, którzy przybyli w sobotni wieczór do Ergo Areny, bez względu na upodobania, mieli wspólny cel - znakomitą zabawę, a tego bez wątpienia, i to w ogromnej dawce, dostarczyli zarówno kabaret Neo - Nówka jak i zespół Bajm.
Neo - Nówka nie potrzebowała nawet czasu na rozgrzewkę, od pierwszej chwili wywołując salwy śmiechu na widowni programem zatytułowanym "Pielgrzymka do miejsc śmiesznych". Satyrycy wzięli na warsztat aktualne wydarzenia polityczne i społeczne, jak np. genderyzm, poselska bilokacja, europoselska "pracowitość, czy blaski i cienie życia małżeńskiego. Inteligentny, cięty dowcip, wspaniałe puenty oraz niebywała wręcz umiejętność dostrzeżenia i uwypuklenia naszych przywar, były godne podziwu i od pierwszej chwili skradły serca publiczności. Siła tkwiła w słowie, dlatego artyści radzili sobie doskonale mimo okrojonej scenografii. Dla mnie prawdziwą perełką był skecz w namiocie, który odbywał się w zasadzie wyłącznie za pomocą słów, z wyłączeniem gry scenicznej. Kabaret Neo - Nówka znany jest ze swoich błyskotliwych, autorskich piosenek, a jednak trójmiejska publiczność tym razem musiała obejść się smakiem, ponieważ fatalne nagłośnienie partii śpiewanych uniemożliwiało zrozumienie tekstu.
Kiepskie nagłośnienie dało się również we znaki fanom zespołu Bajm, ponieważ nie mieli oni możliwości nacieszenia się w pełni muzyką wykonywaną przez artystów. Beata Kozidrak słynie z tego, że do jakości przykłada dużą wagę - na scenie towarzyszą jej rozbudowany zespół oraz chórek, a ona sama nigdy nie śpiewa z playbacku i, jak obiecała podczas sobotniego koncertu, nigdy tego nie zrobi.
Kozidrak na scenie prezentowała się znakomicie. Absorbowała uwagę wymyślnymi kostiumami, zachęcała do zabawy, do słuchaczy odnosiła się ciepło i serdecznie. Jeżeli chodzi o odbiór muzyki to publiczność była podzielona. Najwięksi fani już w pierwszej chwili pobiegli pod scenę, z czasem dołączali do nich kolejni śmiałkowie. Byli jednak i tacy, którzy zdecydowali się słuchać bez opuszczania swoich miejsc, sprawiając przy tym wrażenie, jakby muzyka w ogóle ich nie interesowała. A może po prostu taki był ich sposób na delektowanie się nią?
Największe poruszenie na widowni wywołało wykonanie najsłynniejszych hitów zespołu Bajm, jak np. "Biała armia", "Co mi Panie dasz", "Siedzę i myślę", "O Tobie", czy, na zakończenie, "Ta sama chwila" oraz "Rzeka marzeń" pochodząca ze ścieżki dźwiękowej do filmu " W pustyni i w puszczy". Owacjom nie było końca a artyści odwdzięczyli się za ciepłe przyjęcie wykonując jedną z najpopularniejszych piosenek - "Józek, nie daruję ci tej nocy". Towarzyszący Beacie Kozidrak dziewięcioosobowy zespół zaprezentował się znakomicie, a jednak przez fatalne nagłośnienie nie sposób było się tym nacieszyć i w pełni to docenić. Wspaniałe gitarowe solówki, chórki, perkusja i perkusjonalia ginęły w całym tym hałasie, którego dźwiękowcy nie byli w stanie opanować. Ergo Arena nie ma kiepskiej akustyki, co potwierdził koncert Andre Rieu. Nad dźwiękiem trzeba jednak umieć zapanować!
Kabaretowo - muzyczny wieczór w Ergo Arenie z pewnością można uznać za udany, choć zapewne nie wszyscy zostali usatysfakcjonowani w równym stopniu - komuś bardziej przypadł do gustu kabaret, ktoś inny wolał muzykę. Przeszkadza mi jednak traktowanie tego typu imprez jako pikniku na świeżym powietrzu, gdzie nie obowiązują żadne zasady. Wycieczki po piwo, jedzenie i do toalety w trakcie trwania występów, zwyczajowe spóźnianie się, w niektórych przypadkach nawet o godzinę (z tego z resztą względu opóźniono rozpoczęcie imprezy), głośne rozmowy, przeholowanie z alkoholem, przeszkadzanie innym słuchaczom i wychodzenie w trakcie ostatniego utworu, żeby tylko dopchać się przed innymi do wyjścia - to wszystko świadczy o braku szacunku dla wykonawców, którzy akurat podczas sobotniego wydarzenia wykazali się wielką serdecznością wobec publiczności.
Zobacz fragment występu zespołu Bajm.
Zobacz fragment występu zespołu Bajm.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (93) 4 zablokowane
-
2014-11-17 08:07
Tragedia !!!!!!!
Pierwszy raz spotkałam się z tak fatalną organizacją. Jak można było dopuścić, aby do wejścia stać w kolejce ponad pół godzinnej, to samo z wyjściem, tu już chyba nie stało nic na przeszkodzie, zeby otworzyc kilka wyjść . Żenada!!!!
- 4 0
-
2014-11-17 08:10
Piwko "świetny pomysł"
Sprzedaz piwa - gratulacje dla pmysłowdawcy. Trzeba było w ciągłym skupieniu uważać żeby nie wylądowało na naszych głowach, z rąk dobrze już wstawionych panienek. Śmieszne, nie mozna wziąć butleki wody oryginalnie zakręconej do popicia tabletek, a piwa za to bez umiaruuuuuuuu.
- 4 0
-
2014-11-17 08:50
Nie przesadzajcie!!!
Ludzie bez przesady! Jak ktoś przyjeżdża na imprezę kilkutysięczną "za pięć do..." to niech się nie dziwi, że ma kolejki. Osobiście stałam ok. 10 minut w długiej kolejce a że coś się "zacięło" w pewnym momencie bo kod nie chciał z biletu wskoczyć - zdarza się. Przy wyjeździe był lekki korek ale dało się dość płynnie wyjechać i mimo czerwonych świateł policja zatrzymała z innej strony ruch i kierowała wyjeżdżających. A co do wycieczek i alkoholu to już problem ludzi, bo rzeczywiście wędrowali z tymi śmierdzącymi nachosami. A ja zdążyłam coś przekąsić i wypić nie spóźniając się na koncert. Pomyślcie ilu porządkowych musiałoby być przy takiej masie ludzi. A toalety są co jakiś kawałek więc chodząc w jedną lub drugą stronę można je znaleźć, a co do oznaczeń to trochę się trzeba ogarnąć i orientować gdzie ma się miejsca, w razie czego pytać. Fakt faktem, że młodzi chyba "studenci" dorabiający jako porządkowi średnio byli zorientowani w niektórych kwestiach. Ogólnie ok. trochę rzeczywiście darły się głośniki ale Beata pierwsza klasa ... jak zawsze!
- 0 3
-
2014-11-17 09:07
na paranienormalnych było rewelacyjnie ;P
- 1 1
-
2014-11-17 11:45
Polacy! Co z Wami!! Było super !!
Ja też byłam na tym koncercie. Siedziałam powyżej panów akustyków. Później byłam w przejściu na płycie. Kabaret rewelacja - słychać było głośno i wyraźnie każde słowo - po każdym zdaniu salwy śmiechu.
Beata - cudowna , Jezioro Marzeń - magiczne, potem było gitarowo - więc trochę głośniej . Po każdym kawałku - owacje i skandowanie: Beata, Beata.
Dźwięk na filmikach nie ma nic wspólnego z tym co było na hali. Za to widać jak pięknie bujała się publiczność - co kompletnie przeczy temu co pisze Pani redaktor. Było super!- 1 1
-
2014-11-17 12:13
kultowe zdanie:
gdyby nie fatalne nagłośnienie, z powodu którego zamiast muzyki słyszeliśmy jeden wielki hałas, wieczór można by zaliczyć do bardzo udanych.
- 1 1
-
2014-11-17 12:15
Publiczność zawiodła :-(
Zdaję się że większość osób przyszła tylko na kabaret bo podczas koncertu widać było rozczarowanie Beaty ludźmi siedzącymi jak słupy soli bez żadnych reakcji ! Siedziałam w sektorze ale po kilu min byłam już pod sceną gdzie dopiero był koncert.
Podsumowując : Organizacja Ergo Areny słaba ! Wszędzie kolejki , opóźnienia w występach , problemu z nagłośnieniem. Chodzący ludzie jak w cyrku z chipsami i napojami.
Bajm czad jak zwykle , szkoda tylko że publiczność zawiodła !- 1 2
-
2014-11-17 13:14
Nagłośnienie
Nagłośnienie było super! Na części rockowej było głośniej, czyli tak jak powinno być! Po cichu to można słuchać w domu. Rozumiałem wszystkie dialogi kabaretu i słowa Beaty.
- 1 2
-
2014-11-17 16:21
Dla mnie super!
Według mnie było super. Nagłośnienie- żadnych zarzutów, rzeczywiście przy śpiewach NeoNówki było słabo, ale Beatka pięknie!
Co do zabawy widowni- no ja też sobie siedziałam. Nie jestem zwolenniczką szaleństwa na koncertach. Posiedziałam, pośpiewałam, za to zapłaciłam, nikt mi po plecach nie skakał. Jak ktoś miał ochotę, to dał czadu pod sceną :)
AAAAA co do kolejek przed wejściem- byliśmy o 19.20, na spokojnie z 10 min czekaliśmy do wejścia. Wyszliśmy też na luzie...nie lecieliśmy jak szaleni szybko, szybko, bo będą korki. Beata skończyła, 80% ludzi wyszło, zero problemu.
To, że organizator pozwolił na to, że ludzie latali z piwskiem- wstyd! Rozumiem chęć zarobienia, ale to kuźwa nie piknik!
A co do ludzi tak łażących, żrących, pijących...zero taktu. Jak można wychodzić w trakcie występu??!! No jak??!! Wstyd mi za Was, no wstyd :(- 4 3
-
2014-11-17 18:50
oddajcie kase za bilety
Ja kupiłem bilety w 3 rzędzie. Ta chołota napitych małolat drących morde na prawo i lewo nie dała mi cieszyć się z koncertu. Żądam zwrotu pieniędzy !
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.