• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Junior Wybrzeża dostał klapsy w parku maszyn

Rafał Sumowski
27 sierpnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 

Energa Wybrzeże - żużel

Aureliusz Bieliński w debiutanckim meczu ligowym nie zdobył punktu, ale cztery biegi na pozycji seniora były dla niego cennym doświadczeniem u progu kariery. Aureliusz Bieliński w debiutanckim meczu ligowym nie zdobył punktu, ale cztery biegi na pozycji seniora były dla niego cennym doświadczeniem u progu kariery.

Aureliusz Bieliński podczas niedzielnego meczu Renault Zdunek Wybrzeża z Grupą Azoty Unią Tarnów zaliczył pierwszy ligowy występ w karierze. Punktów nie zdobył, ale jak sam przyznaje, było to dla niego cenne doświadczenie. Szczególnie, że mowa o zawodniku, który po raz pierwszy wsiadł na motor dopiero w wieku 13 lat. - Po meczu przeszedłem tradycyjny chrzest. Dostałem od kolegów z zespołu kilka klapsów. Aż tak nie bolało, więc na motocykl jeszcze wsiądę - zapewnia gdańszczanin.



PUSTKI NA TRYBUNACH W GDAŃSKU NA POŻEGNANIE EKSTRALIGI

Aureliusz Bieliński na duży tor trafił w 2012 roku. Wcześniej przez dwa lata ścigał się na mini żużlu. Aureliusz Bieliński na duży tor trafił w 2012 roku. Wcześniej przez dwa lata ścigał się na mini żużlu.
Warunki w jakich przyszło zadebiutować Aureliuszowi Bielińskiemu w polskich rozgrywkach były wyjątkowo trudne. Nie dość, że w wieku niespełna 17 lat żużlowiec od razu wystartował w meczu ekstraligi, to do Gdańska przyjechał główny pretendent do złotego medalu. Mało tego, warunki torowe po opadach deszczu były na tyle wymagające, że znacznie bardziej utytułowani rywale cieszyli się, iż ukończyli zawody bez kontuzji.

- Na treningu przygotowaliśmy się na zupełnie innym torze, ale aura nie pozwoliła nam, by w takich samych warunkach pojechać przeciwko Unii. Cieszę się, że dojechałem zawody cało i szczęśliwie. W debiucie dostałem cztery biegi i to na pozycji seniorskiej. To bardzo cenne doświadczenie. Szkoda tylko, że nie zdołałem zapisać na swoim koncie żadnych punktów - mówi Bieliński.

Wychowanek gdańskiego klubu błyskawicznie przeszedł drogę od pierwszego treningu do ligowego występu. Na motocyklu pierwszy raz usiadł zaledwie cztery lata temu i to podczas zajęć na minitorze.

- Najpierw chodziłem na mecze Wybrzeża. Na początku patrząc na tor nawet nie wiedziałem, która jest nasza drużyna. Tata zaszczepił mi jednak pasję i szybko złapałem bakcyla. Na pierwszy trening przyszedłem do Jarosława Olszewskiego. Wsadził mnie na motor i zapytał czy kiedykolwiek jeździłem. Okłamałem go, że tak. Wsiadłem i pojechałem. Trener klaskał w ręce, a mi się podobało i tak to się rozkręciło. Później pracowałem jeszcze ze Stanisławem Chomskim, na duży tor trafiłem dwa lata temu - opowiada "Auri".

WYBRZEŻE W OSZCZĘDNOŚCIOWYM SKŁADZIE DO KOŃCA SEZONU

Junior Wybrzeża przyznał, iż ligowy debiut na domowym torze był ku jego zaskoczeniu, mniej stresujący niż udział w niejednych zawodach młodzieżowych.

- Nie denerwowałem się przed startem, noc przespałem spokojnie. To był wyjątek, bo przed zawodami jestem zawsze spięty i zdarza się, że głowa "wybucha". W Gdańsku miałem wokół siebie dużo znajomych osób i jakoś pewniej się czułem. Z drugiej strony doskonale zdawałem sobie sprawę, że jadę dlatego, iż klub wprowadził oszczędności, a nie dlatego, że jestem na tyle dobry. Takie są okoliczności, więc do startu podszedłem na luzie. W pierwszym biegu wystartowałem drugi i byłem tym mocno zaskoczony, ale nie nacieszyłem się długo, bo rywale szybko mnie wyprzedzili - mówi Bieliński.

Po meczu zgodnie z żużlową tradycją, Aureliusza czekał "chrzest", który przygotowali dla niego koledzy z drużyny. Od lat podobną inicjację przechodzi każdy zawodnik, który debiutuje w rozgrywkach ligowych.

- Przyjąłem kilka klapsów na tyłek od chłopaków. Na szczęście ręką, a nie stalowym "laczkiem" jak robiono to kiedyś. Nie bolało aż tak, więc na motocykl jeszcze wsiądę - żartuje zawodnik.

NADZIEJA WYBRZEŻA OPUŚCI GDAŃSK

Wielce prawdopodobne, że po spadku z ekstraligi Bieliński będzie jednym z podstawowych juniorów w gdańskim klubie. Praktyczne przesądzone jest odejście Krystiana Pieszczka, za to w kadrze powinni pozostać Dominik Kossakowski, Patryk BeśkoKrzysztof Wittstock.

- Nie snuję na razie dalekosiężnych planów ani jeśli chodzi o drużynę, ani w kwestii celów indywidualnych. Muszę jeszcze popracować nad głową. Chcę poprawnie odjeżdżać cztery kółka, budować doświadczenie, walczyć i nie poddawać się. Wynik przyjdzie sam - kończy Aureliusz.

Opinie (17)

  • Czas pokaże

    Dobrze mówi, mam nadzieję , że sodówka nie odbija jak innej gwiazdeczce

    • 44 5

  • Junior dostał klapsy, a cały klub lanie w całym sezonie.

    • 30 0

  • może po punktach tego nie widać ale

    w tej całej nędzy Aureliusz zrobił największy postęp i dałbym jemu szanse w parze z Kossakowskim na 1 ligowych torach

    • 20 1

  • gks (2)

    Najwyższy czas postawic na mlodych ambitnych i nie pazernych.Pieszczek i Szymki niech odejda bez prawa powrotu.

    • 5 16

    • Szymki pazerne? Tu trochę przesadziłeś. Nawet na papierze ich zarobek jest minimalny, bo i punktów nie przywożą. Fakt, że talentu nie mają za grosz, ale przynajmniek gdy nikt inny nie chce (bo np. przysłał L4 tuż przed meczem) to oni jadą. To nie wina Szymków że klub nie ma lepszych żużlowców.

      • 24 0

    • Jak młodzi i ambitni nie będą mieli na czym jeździć

      to szybko im żużel się znudzi.Nikt nie lubi wiecznie przegrywać!

      • 5 3

  • to przykre ale zaden z naszych wychowankow nie ma tego czegos,talentu,zadzioru,spontanicznosci,humoru (1)

    • 6 7

    • nie wiem, ale Auri wyglądał nieźle jak na pierwszy mecz

      ciągnęło go szeroko, ale nie pękał
      a słyszałem jak w parku maszyn z dziennikarzami rozmawiał, dużo weselszy chłopak niż Kosa czy Pieszczek, oni zawsze tacy smutni jacys, Beśko to samo

      • 10 1

  • eeee a myślałem, że Pieszczuch liście wyłapał od kibiców za te jaja co se robi z klubu w tym sezonie... (2)

    • 13 6

    • (1)

      Też tak myślałam ;)

      • 2 3

      • Słabo u was z myśleniem :)

        • 3 3

  • brawo Krystian (2)

    Odejdz Krystian z tego marnego klubiku,ktory nigdy nie bedzie porzadnym klubem(nie wspomne juz o ekstralidze),ci nasi juniorki nie osiagna tego co Ty nawet za dwadziescia lat,beda ciagle wozic ogony w II lidze,najlepiej jak by byla liga podworkowa,to moze tam by sie nadali,albo jako kolekcjonerzy zer,w tym predko zdobyli by mistrzostwo i zloty medal.A moze by tak wprowadzic takie wspolzawodnictwo,pierwsze miejsce murowane.Powodzenia Krycha w innym porzadnym klubie,a nie w tym grajdolku.

    • 4 11

    • (1)

      Powodzenia w dojeniu innych klubów złotówo, bierz przykład z Artura Czai - ma jeszcze gorzej, a jeździ i nie marudzi.

      • 6 2

      • no i sie nie czai

        • 6 2

  • Powodzenia Aureliusz. Mam nadzieję, że nie zostaniesz taką złotówą, jak Pieszczek.

    • 7 3

  • Rudy to twoje dzieło....

    • 2 3

  • I liga

    Zobaczymy,jak dlugo i za jakie wyniki,za frii beda jezdzili mlodzi kolarze w nedznej lidze miernot,i wogole kto to bedzie chcial kiedykolwiek ogladac,ta parodie zuzla i bezkresna zenade,chyba,ze,napinacze i betardziaki z mlynka,bo im i zawody kolarskie na byle podworku pasuja.

    • 1 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane