• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Chętnych do technikum i zawodówki nie brakuje

Jacek Dzięgielewski
2 września 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Trójmiejskie technika i szkoły zawodowe nie narzekają na brak kandydatów. W samym tylko Gdańsku w technikum uczy się ok. 22 proc. wszystkich absolwentów gimnazjów, a w szkołach zawodowych ok. 34 proc. uczniów. Trójmiejskie technika i szkoły zawodowe nie narzekają na brak kandydatów. W samym tylko Gdańsku w technikum uczy się ok. 22 proc. wszystkich absolwentów gimnazjów, a w szkołach zawodowych ok. 34 proc. uczniów.

Konkurencja na rynku pracy i trudność w zdobyciu zatrudnienia wśród ludzi z wyższym wykształceniem sprawiają, że młodzi częściej skłaniają się ku zdobyciu konkretnego zawodu. Sprawdziliśmy, jaką popularnością cieszą się w Trójmieście szkoły zawodowe i technika.



Liceum, technikum czy szkoła zawodowa?

W Trójmieście lista szkół średnich jest bardzo obszerna. Obok liceów ogólnokształcących do swojej oferty młodych ludzi przekonują również szkoły zawodowe i technika.

Spośród tych działających na terenie Trójmiasta w rankingu miesięcznika Perspektywy za 2014 rok najlepiej wypadło Technikum Hotelarskie w Zespole Szkół Hotelarsko-Gastronomicznych w Gdyni. Wysoką pozycję zajęły też: Technikum w Zespole Szkół Chłodniczych i Elektronicznych w Gdyni, Technikum Gastronomiczne w ZSHG w Gdyni, gdańskie Technikum nr 4 w Zespole Szkół Łączności im. Obrońców Poczty Polskiej oraz Technikum w Zespole Szkół Administracyjno-Ekonomicznych w Gdyni.

Czytaj również: Fryzjer, mechanik i kucharz - dobre pieniądze i rynek kandydata

Sprawdziliśmy, jak często absolwenci gimnazjum decydują się kontynuować naukę w technikum i szkołach zawodowych.

- W Gdańsku w 2013 roku technikum wybrało 8 298 uczniów, a szkoły zawodowe 5301 uczniów - mówi Jan Główczewski, dyrektor Wydziału Rozwoju Edukacji Kuratorium Oświaty w Gdańsku. - Utrzymuje się nieznaczna tendencja wzrostowa, jeśli chodzi o ilość uczniów wybierających zasadniczą szkołę zawodową.

Jak sytuacja przedstawia się w przypadku Gdyni?

- 61 proc. absolwentów gimnazjów kontynuuje edukację w liceach ogólnokształcących, 31 proc. w technikach, a około 8 proc. w zasadniczych szkołach zawodowych - informuje Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni odpowiedzialna za edukację i zdrowie. - Taki układ wyborów dominuje w dużych miastach. Trzeba jednak pamiętać, że z roku na rok liczba uczniów jest coraz mniejsza, maleje więc również liczba oddziałów w liceach ogólnokształcących, zasadniczych szkołach zawodowych i technikach.

Czytaj także: Zawodówki panaceum na bezrobocie

Na technikum lub szkołę zawodową decydują się najczęściej ci gimnazjaliści, którzy uważają, że nauka fachu połączona z otrzymaniem odpowiedniego certyfikatu zwiększy ich szanse na rynku pracy. Czy idąc do technikum lub zawodówki, mamy większe szanse na zdobycie praktyk i zatrudnienie tuż po ukończeniu nauki?

- Staże i praktyki uczniowie szkół zawodowych odbywają na bieżąco, także dzięki współpracy np. z Izbą Rzemieślniczą - mówi Dariusz Wołodźko z gdańskiego magistratu. - Sprawa zatrudnienia jest bardziej skomplikowana. Choć od lat promujemy szkolnictwo zawodowe, starając się chociażby ograniczać liczbę liceów, to uczniowie nie zawsze wybierają ofertę edukacyjną, po której mają większe szanse na pracę. Przykładowo w zeszłym roku Lotos zwrócił się do nas z prośbą o utworzenie klasy uczącej specjalistów-techników dla tej firmy. Nabór ogłosił Zespół Szkół Chemicznych, ale klasa nie powstała, bo zgłosiło się do niej zaledwie dwóch chętnych.

Naukę z zajęciami praktycznymi odbywającymi się u pracodawcy łączą również uczniowie szkół gdyńskich.

W technikum uczniowie odbywają praktykę w wymiarze 4 lub 8 tygodni w 4-letnim cyklu edukacyjnym - dodaje Łowkiel. - Uczniowie zasadniczych szkół zawodowych z reguły jeden dzień w tygodniu uczestniczą w zajęciach praktycznych u pracodawcy. Szkoły zawodowe współpracują z pracodawcami i większość z nich zapewnia zatrudnienie absolwentom, których poznali w czasie odbywania praktyk. Niektórzy pracodawcy, np. Stocznia Crist S.A. fundują uczniom stypendia, by motywować ich do zdobycia uprawnień zawodowych. Zarówno absolwenci liceów, jak i część absolwentów techników po maturze kontynuuje edukację na uczelniach wyższych.

W Sopocie, w ramach Zespołu Szkół Handlowych, działa zawodówka, która kształci w zawodach technik hotelarstwa, logistyk, informatyk i ekonomista. Chętnych nie brakuje.

- Obecnie uczęszcza do szkoły 720 uczniów. Pomimo niżu demograficznego, szkoła cieszy się dużą popularnością, ponieważ już w pierwszym etapie rekrutacji poszczególne klasy mają wymaganą ilość zapisanych uczniów - od 25 do 28. Z ogólnej liczby przyjmowanych uczniów 70 proc. stanowi młodzież spoza Sopotu. - informuje Piotr Płocki, naczelnik Wydziału Oświaty Urzędu Miasta w Sopocie.

Absolwenci tego typu szkół często zatrudnieni zostają u pracodawców, u których odbywali praktyki. Część absolwentów stara się też o pracę za granicą. Pozostała młodzież (ok. 30 proc.) kontynuuje naukę w szkołach programowo wyższych.

Cały czas zmienia się lista zawodów, w których aktualnie najbardziej brakuje pracowników. Obecnie, według Powiatowego Urzędu Pracy w Gdańsku, najbardziej deficytowe zawody to: spawacz, tynkarz, monter płyt, oczyszczacz konstrukcji stalowych, monter podzespołów i zespołów elektronicznych oraz glazurnik. Z informacji Powiatowego Urzędu Pracy w Gdyni wynika, że na terenie Gdyni i Sopotu najczęściej poszukiwani są spawacze, kurierzy, tłoczarze w metalu, pracownicy call center, kierowcy ciągnika siodłowego i pracownicy przygotowujący posiłki typu fast food.

Urzędy pracy prowadzą też badania na temat zawodów nadwyżkowych. W Gdańsku w zeszłym roku najwięcej było bezrobotnych recepcjonistów, robotników budowlanych, konserwatorów budynków i nauczycieli w przedszkolach. W Gdyni i w Sopocie pracy brakowało dla informatyków, sprzedawców, kierowników działu sprzedaży i architektów.
Jacek Dzięgielewski

Opinie (75) 4 zablokowane

  • Bardzo dobrze (4)

    Ja nie wiedziałem co chce w życiu robić, to poszedłem do liceum, potem na śmieszną administracje i trochę czasu mi zajeło znalezienie sensownej pracy. Co nie zmienia faktu że kuzyn na koparce zarabia i tak dwa razy więcej.

    • 112 2

    • Też żaluję że poszłam do liceum (3)

      Jak skończyłam gimnazjum, jedyne o czym myślałam, to jak najszybciej wydostać się ze szkoły, dlatego wybrałam liceum.
      Po humanistycznym kierunku pchałam się na Informatykę i zderzyłam się tam z rzeczywistoscią. Okazało się, iż wykładowcy założyli, że wszyscy studenci to technicy informatycy. Dlatego też niestety, nie udało mi się nadgonić mojego roku. Apel do wszystkich absolwentów gimnazjum: nie idźcie na łatwiznę, lepiej być przygotowanym, nawet jeśli nie będzie to twój wymarzony tytuł, jesteś już i tak lepiej przygotowany do życia!

      • 29 2

      • (2)

        Tępa byłaś i tyle.
        Rozgarnięty człowiek po dobrym liceum da sobie radę.
        Zakładam, że ma jakiś "dryg" do nauk ścisłych inaczej to tak czy owak bez sensu.

        • 6 22

        • (1)

          Minusujcie dzieci i się usprawiedliwiajcie.
          Ale taka jest prawda.
          Za naukę się wziąć.

          • 4 7

          • Najsmieszniejsze jest to, ze jakbys mial jakiekolwiek pojecie o studiach

            to bys nie pieprzyl farmazonów o byciu tępym i 'posiadaniu drygu'.

            • 4 2

  • dzisiaj (1)

    Polak=robol.
    Taki los nam przydzielono w Europie.
    Dobry Polak, to bezmyślny robotnik.

    • 27 42

    • jestem wykwalifikowanym specjalistą właśnie po zawodówce i technikum

      mam 8 lat doświadczenia, uprawnienia i kursy. Moje absolutne minimum to 3000 mc na rękę, choć najczęściej jest to 3500 - 4000, a przy lepszych miesiącach dostaję po 5 tysięcy, NA RĘKĘ. Mam pracę etatową na czas nieokreślony, bez nadgodzin, a część prac wykonuję także na komputrze. Cenię sobie mój fach a żadnego bezrobocia się nie boję. I nawet gdyby gospodarka w polsce się zawaliła, zawsze zostaje zagranica.
      Potęgą w europie jest gospodarka niemieckia, oparta o szkolnictwo techniczne i zawodowe powiązane z pracodawcami, mam nadzieję że i u nas nadejdą zmiany, żal patrzeć na magistrów od kierunków nijakich zarabiających 1800 brutto na śmieciówkach

      • 3 0

  • Ponad połowa gimbazy do Liceum? (2)

    PUPy w Trójmieście niech już szykują programy dla bezrobotnych, a ja ide oszczędzać na mechanika i elektryka bo będzie ich coraz mniej :/

    • 42 4

    • Zapewniam że dzieciaki w gimnazjum mają nikłe pojęcie o rynku pracy, raczej nie ma kto ich nakierować i ida do liceum a potem na byle studia.

      • 21 0

    • heh masz racje

      ja właśnie zacznam elektryka do tego kilka kursów prawo jazd na C i w d..e mam studia :)

      • 7 1

  • Ale z drugiej strony (16)

    Nie chcę obrażać tych osób, które świadomie dokonują wyboru, ale liczba rosnących uczniów zawodówek i techników jest też efektem powszechnego zidiocenia społeczeństwa oraz niechęci młodzieży gimnazjalnej do nauki. Zaraz ktoś powie, że wszystkich obrażam ale prawda boli. Testy gimnazjalne tak naprawdę decydują o tym gdzie się dostaniesz, liceów na poziomie jest co raz mniej, a więc to że mamy wzrost uczniów szkół technicznych i zawodowych jest efektem zamierzonym przez rząd, który kształci kadry dla zagranicznych korporacji z zakładami w Polsce

    • 23 52

    • Prawda boli? Nie, to w Twój czepek coś uciska, stąd ból (4)

      To, że mamy wzrost w technikach świadczy o tym, że młodzież chce być lepiej przygotowana do start na studia wyższe. Dla przykładu mój syn i dwójka jego kolegów mają po testach na koniec gimnazjum (każdy z nich) powyżej 170 pkt. Mogą wybierać każdą (prawie) szkołę. Ale poszli do technikum łączności w Gdańsku, gdyż chcą później kontynuować naukę na Politechnice Gdańskiej (automatyka i robotyka). I teraz pomyśl matołku kto będzie miał lepszy start na PG? Oni czy też ktoś po liceum o profilu humanistycznym? Więc zanim coś napiszesz, pomyśl.

      • 27 8

      • Czytanie ze zrozumieniem też boli...

        przecież napisałem na wstępie, że są tacy co świadomie dokonują wyboru. Pan już wszystko uogólnił. Widać po dzisiejszej gimbazie, że Ci ludzie rzadko myślą dalej niż 1 dzień do przodu.

        • 7 5

      • Liceum to szkoła o profilu ogólnym, a nie humanistycznym

        Zazwyczaj można od początku bądź w trakcie nauki wybrać profil - i może to być właśnie profil matematyczno-informatyczny. Co nie zmienia faktu, że zaczynając obecnie szkołę średnią też wybrałabym technikum.

        • 6 3

      • Przede wszystkim matematyka (1)

        Lepszy start będzie miał ten, kto będzie lepiej przygotowany z matematyki, czyli chyba jednak po mat-fiz w liceum. Po technikum będzie łatwiej z przedmiotami praktycznymi, np. miernictwo itp.

        • 3 5

        • Nieprawda w technikum

          matematyka jest na poziomie rozszerzonym np. chłodniczak

          • 4 0

    • ciekawe... (1)

      uważasz, że absolwent wyższej uczelni nie może być idiotą? Znam kilka przypadków na dowód, że to nieprawda. Tak samo znam ludzi po zawodówkach, którzy świetnie sobie radzą, bo mają odpowiednią ilość oleju w głowie. Nie można generalizować. Często jest tak, że ludzie idą do liceum, bo po prostu nie wiedzą co chcą w życiu robić. Potem studia, kierunek obojętnie jaki, aby się dostać. Nie można więc nazwać idiotą tego, kto chce zostać mechanikiem samochodowym, czy kucharzem. Tak myślę. A rosnąca liczba zawodówek czy techników jest odpowiedzią na zapotrzebowanie rynku, na zapchanie bezrobotnymi magistrami po zarządzaniu, którzy nie maja kim zarządzać, bo nie ma wykwalifikowanych pracowników.

      • 14 2

      • Mogą być idiotami...

        ...bo taki mamy system. Musisz pasować do klucza odpowiedzi, inaczej nie masz wyniku, dlatego ktoś kto powinien być naukowcem wyląduje w zawodówce, a ktoś kto ma fach w ręku pod presją społeczną i rodziców idzie do liceum. Na studiach natomiast, spora część przedmiotów wymaga typowego ZZZ. Nauka wymagająca myślenia robi przesiew wśród uczniów danego rocznika, następnie zostają oni tzw. "spadochronami" i powtarzają często przedmiot do bólu, aż za którym razem zdadzą. Potem mgr inż. Idiota jest gotowy do pracy. Uważam, że powinny powrócić testy wstępne na studia. Kto myślący idzie na zarządzanie i ma nadzieję, że same studia wystarczą? Zarządzanie to taki kierunek, gdzie po za nauką trzeba wykazywać się dużą aktywnością w społeczności akademickiej poprzez samorządy, organizacje itp.

        • 3 3

    • skonczylam technikum, mialam lepsze swiadectwo maturalne niz niejedna kolezanka po liceum.... w dodatku mam tytul technika, egazamin zdalam na 99%. uczyc sie trzeba wszedzie, licea o. niedaja nic, jesli nie dostaniesz sie na studia n rynku pracy jestes nikim

      • 8 1

    • szkoła zawodowa a liceum (3)

      Ja również nie chciałabym nikogo obrażać, ale zwróćcie uwagę na system nauczania w zawodówce czy w technikum, a w liceum. I weźcie pod uwagę, że uczeń technikum/zawodówki po za przedmiotami podstawowymi tj. matematyka, j.polski, chemia itd, ma również wiele godzin przedmiotów zawodowych. Uczeń liceum ma tylko przedmioty podstawowe np. polski, angielski, matma, chemia, fizyka itd. Więc w mojej ocenie uczeń w technikum/zawodówce ma o wiele więcej rzeczy do ogarnięcia. I zamiast samego przygotowania do matury, musi też przygotować się do egzaminu zawodowego. Więc bardzo Was proszę o przemyślenie sobie tego jeszcze raz zanim następnym razem potraktujecie gorzej osobę która uczęszcza/uczęszczała do technikum/zawodówki. :)

      • 11 3

      • a czy nie jest tak (2)

        że ma rok więcej na to?

        • 1 1

        • owszem, (1)

          technikum kończy się po 4 latach. W raz z jego skończeniem masz maturę, dyplom technika + doświadczenie złapane podczas praktyk, które szkoła sama Ci organizuje przez te 4 lata, bądź musisz ją załatwić sobie na własną rękę. Kto będzie miał lepszy start w pracy: młody człowiek po technikum z doświadczeniem czy kompletnie zielony koleś po ogólniaku dopiero wchodzący w daną branże?

          • 4 1

          • ale po ogólniaku nie wchodzisz w branżę, tylko idziesz na studia

            • 0 0

    • O czym Ty piszesz? (1)

      Przecież technikum to szkoła średnia po której się zdaje maturę i można iść na studia jak po każdym ogólniaku. Ja np. w technikum przerabiałem "całki", których nie było w programie LO o profilu ogólnym...
      I ja taki idiota po technikum skończyłem studia na PG i nawet mam dobrą pracę.

      • 10 2

      • dziwne, że nie było, u mnie były całki

        przestańcie opowiadać bajki.

        • 0 0

    • " liczba rosnących uczniów"

      :). Ale fakt, w szkołach średnich wciąż rosną:).

      • 7 1

    • ty chyba liceum skończyłeś żeś taki niedorobiony

      • 0 0

  • A za 10 lat będziemy tłumaczyć ludziom że pracy dla młodych nie ma bo po zawodówkach są tylko. 10 lat temu tak się robiło, motłoch łyknął kit i każdy zaczął studiować, to nic nie dało więc teraz znowu ściemniamy że zawodówka the best. Zawsze na odwrót. Pozdro z Urzędu.

    • 27 7

  • do pracy rodacy!

    tylko w polsce tak duza czesc spoleczenstwa ma wyzsze wyksztalcenie, a pozniej nikomu sie robic nie chce :)

    • 11 2

  • Chłodniczak (3)

    Bardzo mnie cieszy, że "Wysoką pozycję zajęły też: Technikum w Zespole Szkół Chłodniczych i Elektronicznych w Gdyni". Szkoła, która najlepiej wspominam ze wszystkich, które ukończyłem:)

    • 14 4

    • czyli z dwóch... (2)

      • 2 8

      • Wliczył pewnie przedszkole.

        • 3 1

      • Podoba mi się twój tok myślenia

        ...oparty na własnych doświadczeniach życiowych. Muszę cię jednak rozczarować, nie każdy ma takie dokonania edukacyjne jak ty;)

        Trochę ich było, wliczając studia podyplomowe. Aha, dodam sobie jeszcze jedną - żłobek, będzie więcej! ;)

        • 1 1

  • Polecam technika (3)

    Uczą praktycznego podejścia do rozwiązywania problemów i wykształcają zmysł techniczny. Niestety w biznesie liczy się to co potrafisz zrobić, liczy się logiczne myślenie, kombinowanie, a nie to że masz papier politologa.

    • 21 2

    • (1)

      Jak widze niektorych ludzi po technikum to szczerze sie zastanawiam, kto im pomogl w zdaniu....

      • 2 4

      • Do podobnych wniosków dochodzę, gdy widzę ludzi po politologii, psychologii, stosunkach międzynarodowych czy ochronie środowiska.

        • 4 1

    • z kombinowaniem polscy przedsiębiorcy nie mają problemu

      • 1 1

  • magister politologii (14)

    zdoblem magistra politologii.. Dlugo zajelo mi szukanie pracy... Dostalem ja po 5 latach intensywnego szukania.. Pracuje teraz w urzędzie miasta Gdyni.. Mój brat starszy o 2 lata skonczyl zasadnicza szkole mechaniczna.. Dostal dotacje z unii otworzyl wlasny warsztat z wulkanizacja.. Firma jego się rozrosła.. warsztat powiększono.. Zatrudnia on 6 mechanikow plus 2 panie które siedza przy telefonach.. On oprócz sprawdzania konta albo spoktan z przedstawicielami nierobi nic. Ja zarazbiam 1800zl. 1000 idzie na mieszkanie i opłaty które wynajmuje. 100 na bilety. 300 na papierosy niestety. z 400 na wyżywienie . i po wyplacie.. Mojego brata tygodniowy dochod to około 10000tys zl. a miesieczn mechanika około 4000... Gdzie tu sprawiedliwość.. Teraz pluje sobie w brode ze jestem magistrem i charuje przy kompie jak wol w nieklimatyzowanych pomieszczeniach. skoro moglem skonczyc zawodowke i zarabiać jak człowiek.. Polska to nie jest kraj w którym ludzie po studiach zarabiają tak godnie jak w krajach UE... dziekuje naszemu rządowi za wszystko... Wkoncu dal mi wyksztalcenie...

    • 36 16

    • trzeba było wybrać inne studia

      wybrałem PG i nie żałuję

      • 10 4

    • Gdzie jest napisane, że człowiek po studiach MUSI zarabiać więcej (1)

      niż ten po zawodówce?

      • 22 3

      • W księgach uczonych, do których robole nie zaglądają.

        • 10 9

    • A pracowales podczas studiow czy przez całe 5 lat tylko na zajęcia chodziles? (1)

      Ja tez humanistcyzne studia skonczylam, ale pracowalam dorywczo podczas 5 lat studiowania, zdobylam doswiadczenie zawodowe i stala prace znalazlam juz na ostanim roku mgr-pracuje w biurze. Poki co duzo nie zarabiam bo 2200 netto, ale mysle ze jak na rok po ukonczeniu studiow nie jest najgorzej.

      • 4 4

      • Kiedyś, czyli w latach 1986-91

        Kiedyś się studiowało... pracowałem tylko w wakacje, studiowałem, imprezowałem, życie studenckie kwitło, koncerty, kabarety, spotkania, wyjazdy itp. Nie trzeba było pracować w okresie studiów, chyba że ktoś chciał. Wystarczyło się dobrze uczyć i ze stypendium wystarczyło na naukę, opłacenie akademika, jedzenia, dojazdów do domu i jeszcze zostało w kieszeni.
        Teraz to horror. Dlatego zachęcę swojego syna, aby w przyszłym roku poszedł do technikum, nauczył się dwóch języków obcych i tyle. Jak będzie chciał to będzie się uczył dalej, ale nie za wszelką cenę.
        Pracuję w biurze, robię to co lubię, chociaż nie zajmuję sie dokładnie tym czego się uczyłem w okresie 5-letnich studiów magisterskich. Pozdrawiam.

        • 0 0

    • niestety, u mnie nawet na kasie byś nie mógł pracować (1)

      10 000 tys zł, to jest 10 mln zł
      I tyle zarabia twój brat w tydzień? wolne żarty
      Być może chodziło ci o 10 tys. zł ... Też dużo, ale niech będzie

      Nauczyć się liczyć, pisać itp, a potem wymagaj wyższej pensji

      • 13 2

      • Może pomylił dochód z przychodem?

        Bo jeśli ma tygodniowy przychód w firmie wulkanicznej rzędu 10 000 to nie są jakies kokosy.
        Powiedzmy że w miesiącu firma zarabia 40 000, trzeba odliczyć pensje pracowników, czyli przykładowo 6*3000=18 000, 2*2000=4000, 22 000 już by szlo na same wyplaty, pozostaje nam oplacenie rachunkow, które pewnie się zamknie w 15-17 tys, wiec jego dochod może wynosic od 5-7 tysięcy miesięcznie.

        • 1 0

    • W Polsce robol zawsze miał lepiej niż inteligent.

      Tak było w PRL i tak jest w III RP...

      • 10 1

    • mgr

      panie mgr jest pan właśnie świetnym przykładem na to, że polska jest pełna mgr imbecylów, którzy robią takie błędy......to straszne..! może to właśnie brat powinien skończyć szkołę wyższą a nie ty........

      • 7 2

    • W szkole

      raczej się nie naHarowałeś. Poproś brata, może cię zatrudni.

      • 5 0

    • No to raczej dużo sie wcale nie namęczyłeś, bo prace w UM GDY dostaje sie tylko po plecach i znajomosciach- kazdy o tym dobrze wie, kto był tam na stażu lub składał podanie...

      • 5 0

    • Chyba nie do końca jesteś wykształconą Osobą.Sprawdż jak to zostało przez Ciebie napisane.Już po szkole podstawowej nie powinno się robić błędów stylistycznych i ortograficznych!Czy to rząd jest temu winny ,że się nie uczyłeś?

      • 3 0

    • trza nie palić i idź do COCOCOMO na barmana

      • 0 0

    • Re: magister politologii

      Gdzie sprawiedliwość?

      Studiowałam matematykę, specjalność informatyka. Było naprawdę ciężko, szczególnie w sesjach, gdy mieszkający po sąsiedzku studenci politologii imprezowali non stop, a potem zaliczali kolejne egzaminy na 5, dostawali stypendia naukowe. Pocieszałam się wtedy, że dobrze wybrałam, że mam jakąś szansę na pracę. I nie pomyliłam się, bo dostałam ją jeszcze przed końcem studiów i od tamtej pracy nie miałam ani dnia przerwy w zatrudnieniu. Poza tym zarabiam 3500 zł/mc na 3/4 etatu.

      Łatwe studia - trudne życie.

      A może trzeba podwinąć rękawy i poprosić brata o przyuczenie do pracy?

      • 0 0

  • Technikum Lacznosci... (2)

    to byla kiedys szkola z renoma i tradycjami, az sie lza w oku kreci, pozdrawiam absolwentow

    • 27 3

    • E tam PSB to było dopiero coś

      • 3 2

    • Technikum Łączności - kiedyś szkoła na wysokim poziomie nauczania

      • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane