• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sopocki olimpijczyk ma problemy z kolanem

Marcin Dajos
23 lipca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Natalia Partyka zdobyła drugie złoto w Rio
Patryk Dobek do startu w igrzyskach olimpijskich przygotowywał się w RPA, Portugalii i Szwajcarii. Ostatnie dni przed wylotem do Rio de Janeiro spędzi w Szczecinie. Patryk Dobek do startu w igrzyskach olimpijskich przygotowywał się w RPA, Portugalii i Szwajcarii. Ostatnie dni przed wylotem do Rio de Janeiro spędzi w Szczecinie.

22-letni Patryk Dobek jest jednym z tych sportowców kadry Polski, który w Rio de Janeiro ma zbierać doświadczenie na igrzyskach olimpijskich, ale jednocześnie może pokusić się o dobry rezultat. W przygotowaniach do najważniejszej imprezy roku przeszkadza mu jednak uraz kolana. Czy może on pokrzyżować plany zawodnika Sopockiego Klub Lekkoatletycznego, który biega na 400 metrów przez płotki?



Marcin Dajos: Ostatnio pojawiły się u pana problemy z kolanem. Czy udało się już dojść do zdrowia?

Patryk Dobek: Boleści, które mnie nękają, są do wyleczenia. Problem z kolanem mam od początku tego sezonu, ale udało się go zażegnać. Teraz pozostaje sprawdzić, w jakiej jestem formie. Mam nadzieję, że w takiej, w której powinienem być w tym okresie. Sprawdziłem formę na mistrzostwach Polski, później były tylko przygotowania do igrzysk olimpijskich. Fajnie byłoby wykonać przed nimi jeszcze jeden start, dlatego jeśli wszystko będzie w porządku chciałbym, aby doszło do tego w czwartek, w Sopocie, podczas Memoriału Sidły.

PATRYK DOBEK MISTRZEM POLSKI 2016 NA 400 METRÓW PRZEZ PŁOTKI

Minione tygodnie minęły panu pod znakiem treningu czy leczenia urazu?

W sumie było pół na pół. Nie obyło się bez ingerencji w kolano, ale następnie wróciłem do treningu. Nie mogłem przerwać przygotowań, które mają sprawić, że podczas igrzysk olimpijskich będę w optymalnej formie.

Ze względu na uraz nie było pana na mistrzostwach Europy?

Kontuzja nie miała w tym wypadku znaczenia. Z góry było ustalone, że nie wezmę w nich udziału. Chociaż jako zawodnik z czołowej "12" na listach światowych nie musiałem brać udziału w eliminacjach i czekałby mnie maksymalnie dwa biegi. Nie byłoby to zbytnio obciążające, ale stwierdziliśmy z trenerem, ze lepiej odpuścić i skupić się na przygotowaniach do Rio. Dzięki temu mogliśmy podkręcić trening. Później musiałem trochę odpocząć. Teraz ponownie wracam do ciężkiego treningu, aby podtrzymać to, co udało się wypracować w sezonie.

Patrząc na stawkę 400-metrowców biegających przez płotki można dostrzec lidera przewyższającego innych?

Poziom jest równy, a to sprawia, że każdy błąd może zaważyć na końcowym wyniku. Teraz mamy start w Diamentowej Lidze więc może ktoś pokaże nadzwyczajną formę. Trzeba obserwować rywali i gonić na nimi.

W MAJU DOBEK WYWALCZYŁ RIO W DIAMENTOWEJ LIDZE

Ma pan w tym roku za sobą sporo wyjazdów związanych z przygotowaniami do Rio.

Pierwsze dwa miesiące spędziłem w Republice Południowej Afryki, tam doświadczyłem trudnych treningów i mam nadzieję, że będzie to widać w Rio. Następnie w kwietniu wybrałem się do Portugalii, a po powrocie z Półwyspu Iberyjskiego przyszedł czas na starty do mistrzostw Polski. Przez chwilę byłem także w Szwajcarii, w Sankt Moritz.

Wylot do Brazylii 9 sierpnia, czyli 6 dni przed startem wystarczy, aby się odpowiednio zaaklimatyzować w Rio?

Obliczyliśmy, że powinno to wystarczyć. Co prawda nigdy nie startowałem w Ameryce Południowej, więc nie wiem, jak to jest, ale mam nadzieję, że wszystko uda się dopiąć na ostatni guzik. Będzie to dla mnie dodatkowy sprawdzian. Jeśli uda się mi awansować do półfinału, to 16 sierpnia czeka mnie kolejny bieg, a finał zaplanowany jest na 18 sierpnia.

Jak będą wyglądały pana ostatnie dni przed wylotem?

Czekają mnie przygotowania w Szczecinie. 29 lipca zrobię przerwę na ślubowanie, po którym wrócę jeszcze do tego miasta.

Został pan przygotowany na zagrożenia, które czekają na sportowców w Rio - chodzi głównie o wirus Zika?

REKORD ŻYCIOWY DOBKA PODCZAS MISTRZOSTW ŚWIATA 2015 W PEKINIE

Dostałem na ten temat informacje. Otrzymaliśmy szczepienie, które jest obowiązkowe. W czwartek odebrałem strój olimpijski i dodatkowo preparaty przeciwko owadom. Wydaje mi się, że zabezpieczenie jest wystarczające. Zobaczymy, jak to będzie na miejscu.

Jak z perspektywy czasu wygląda u pana zmiana płaskich 400 metrów na 400 metrów przez płotki. Nie żałuje pan swojej decyzji?

Myślę, że była to dobra decyzja. Zmiana treningu wpłynęła na mnie pozytywnie. W 2014 roku można było zobaczyć, że idę w dobrym kierunku. Natomiast rok później jedynie utwierdziłem się w tym. Mam nadzieję, że z każdym kolejnym doświadczeniem wciąż będzie tylko lepiej.

Brazylijski klimat ma jakieś znaczenie dla biegających na 400 metrów?

Rok temu, gdy byłem na Teneryfie było ciepło, ale słońce nie paliło więc biegało się przyjemnie. Teraz w Brazylii jest zima, czyli temperatura na poziomie około 25 stopni Celsjusza. Dlatego powinno być podobnie. Także dla mięśni jest to odpowiednia temperatura. W Polsce, gdy mamy 30 stopni, to ledwo się to wytrzymuje, także na bieżni. Z drugiej strony najgorzej, jak jest zimno, ale to raczej nam nie grozi podczas igrzysk olimpijskich.

Opinie (4) 1 zablokowana

  • Tez mam problem z kolanem.
    Jaki ten świat mały...

    • 11 1

  • Że też chce mu się trenować? Można popijać piwko to przyjemniejsze.Mój rekord-14 bez treningu (1)

    • 4 3

    • jako też Lechista się dopytam

      rekord 14, to 14 piwek czy 14 sekund na 100 m? Bo u mnie rekord to 14 piwek, a na 100 m niewiele poniżej 14 sek.

      • 0 4

  • Karsinie rzadzi

    Nie zapomnij skąd pochodzisz

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane