• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czwarta, wiosenna edycja Dnia Otwartej Butelki

Olga Miłogrodzka
21 maja 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 

Dzień Otwartej Butelki


Tegoroczną edycję Dnia Otwartej Butelki ugościł Sofitel Grand Sopot. Centrum konferencyjne hotelu wypełnione zostało prawie 30 stoiskami, za którymi - z otwartymi butelkami - stanęli właściciele sklepów winiarskich, dystrybutorzy win, a nawet sami właściciele winnic. W sumie do degustacji przygotowano ponad 1000 etykiet.



Dzień Otwartej Butelki organizowany jest z myślą o przedstawicielach branży HoReCa, do nich też skierowana została oferta warsztatowa wydarzenia. Nic jednak dziwnego, że na degustacji nie zabrakło miłośników wina niezwiązanych zawodowo z gastronomią. To świetna okazja to tego, aby posmakować, zakupić w dobrej cenie i zabrać ze sobą do domu wina na co dzień niedostępne w sprzedaży detalicznej. W restauracjach - należy pamiętać - na te same trunki narzucane są wysokie marże, sięgające nawet 300 proc.

- Rzeczywiście staramy się ułatwiać mieszkańcom Trójmiasta dostęp do dobrego wina - komentuje Katarzyna Bolda, pomysłodawczyni wydarzenia. Otwarta Butelka, organizowana dwa razy do roku, to tego najlepszy przykład. Dodatkowo przygotowujemy warsztaty poświęcone winom. W ich trakcie możemy degustować wina, a także wynieść na ich temat konkretną wiedzę - wszystko to w atrakcyjnej cenie. Cieszy mnie także coraz większa ilość powstających w Trójmieście winiarni, czyli wine-barów. Wino pijemy w nich na luzie, bez celebracji, a za usługę otwarcia butelki naliczana jest marża np. 30 proc. To świetny pomysł na popularyzację win.
Spośród wystawców najliczniejszą grupę stanowili dystrybutorzy trunków spoza Trójmiasta, nie brakowało jednak firm powstałych lokalnie, na Pomorzu. Obecny był powszechnie znany Festus, sklep 6win, Wine Express (założony przez Johna Borrella z Kania Lodge), a także Dolio Vini, Winers, Foodwine oraz KaapVino Finest Wines of South Africa - nowy, mały dystrybutor win z RPA. Ten ostatni na piątkowy wieczór przygotował 12 rodzajów butelek sprowadzonych ze - słynącej z ekologicznej uprawy winorośli - winnicy Villiera Wines z regionu Stellenbosch. To nowość na polskim rynku.

  • Dzień Otwartej Butelki w hotelu Sofitel Grand Sopot
  • Marcin Łysakowski - sommelier restauracji Tłusta Kaczka oraz Andrzej Strzelecki - sommelier Sheraton Sopot Hotel
  • Dzień Otwartej Butelki w hotelu Sofitel Grand Sopot
Bez wątpienia jednak to wina nie z Nowego, a Starego Świata królowały w trakcie wydarzenia. O wskazanie najciekawszych etykiet poprosiliśmy trójmiejskich sommelierów.

- Mój pierwszy wybór pada na króla winiarstwa niemieckiego - Rieslinga. To jedna z najważniejszych i najbardziej szlachetnych, białych odmian winorośli. Mało która tak znakomicie oddaje charakter miejsca i siedliska, z którego pochodzi. Degustowane przeze mnie wino to Reinhold Haart Riesling Trocken 2013. Posiada stosunkowo niską kwasowość i subtelną, ciepłą słodycz. Wyczuwam w nim białe owoce, subtelny aromat gruszki uzupełniony nutami wosku pszczelego, w tle trochę aromatów mokrych kamieni, nafty. Wino zawdzięcza swój niezwykły charakter spontanicznej fermentacji i organicznej uprawie. W smaku bardzo intensywne, ciało o pełniejszej strukturze, elegancki finish. Charakteryzuje je mineralność, którą zawdzięcza łupkom występującym w składzie gleby. Wino jest cudownie zbalansowane - z jednej strony mocno skoncentrowane, z drugiej lekkie i zwiewne.
Andrzej Strzelecki - sommelier Sheraton Sopot Hotel

- Dziś warto było spróbować oferty Foodwine Gdynia, który przyjechał ze swoimi wspaniałymi rieslingami z rocznika 2014. To wina z nienaganną kwasowością, średnim alkoholem - książkowy wręcz przykład rieslinga. Kolejne wino, które przykuło moją uwagę to Dveri Pax Janez ze Słowenii oraz Furmint. Smakuje owocowo, jest w nim trochę nuty cytrusowej. To wino zrobione w 100 proc. wytrawnie, bez cukru resztkowego, świetny kompan jedzenia. Muszę też podkreślić jego niebywałą relację jakości do ceny (30-40 zł). Personalną gwiazdkę, jako że lubię bąble, przyznaje Cremant du Jura - winu musującemu robionemu klasyczną metodą, jak w Szampanii, leżakowanemu na osadzie przez 36 miesięcy, co daje mu mocny, drożdżowy charakter. Gdy je wącham, czuję świeżą drożdżówką. W ustach pełne, klarowne, wyczuwalny delikatny mus kremowy. To jak wysokiej rangi szampan, wino dla świadomego klienta.
Marcin Łysakowski - sommelier restauracji Tłusta Kaczka

- Spośród ponad 1000 pozycji, które mieliśmy dziś możliwość degustować, spróbowałem około 50. W oko wpadły mi dwa wina. Pierwszym jest hiszpańskie Azumbre Verdejo - o tyle ciekawe, że kosztuje 35 zł, a stosunek ceny do jakości jest rewelacyjny. Wyprodukowane zostało z ponad 180 letnich krzewów, sprzed filoksery. Takie wina raczej już się nie zdarzają, a jak się zdarzają, to kosztują bardzo dużo. To wino wytrawne, choć posiada dużą ilość cukru resztkowego. W pierwszym kontakcie jest delikatnie perliste. Jego słodycz w ustach szybko zanika, a zostaje sama wytrawność. Należy je pić schłodzone, do lekkich potraw, będzie rewelacyjne na plażę i na letnie upały. Kolejne wino mojego wyboru to produkt polski. Pochodzi z winnicy Spotkaniówka z Podkarpacia, z 2014 roku, szczepu Rondo. Jest półwytrawne, różowe, bez dominującego cukru. Będzie świetną alternatywą do wina białego w ciepłe dni, ugasi pragnienie. Muszę przyznać, że polskie winiarstwo pnie się po szczeblach chwały.
Marcin Słaby - redaktor naczelny degustatormagazyn.pl

Winnica Spotkaniówka nie była jedynym polskim akcentem wieczoru. Sklep 6win umożliwił degustację dwóch rodzajów trunku z winnicy Turnau (jej współwłaścicielem jest muzyk - Grzegorz Turnau). Były nimi kupaż szczepu Rondo i Regent oraz białe Solaris, oba z 2014 roku.

Bilet wstępu na Otwartą Butelkę kosztował jedynie 20 zł. Przy wejściu każdy otrzymał kieliszek do degustacji, a na pamiątkę obfitego wieczoru zabierał go ze sobą do domu.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (29) 2 zablokowane

  • (2)

    Super impreza!!!

    • 14 9

    • Mamrot rocznik 2007 (1)

      Genialny

      • 9 3

      • rocznik środa chyba :)

        mój ulubiony

        • 2 2

  • (1)

    Winno byc jak wysokiej rangi szampan ale pewnie gdzies zginelo w szmerach :)
    Pozdro.

    • 7 5

    • Ach te szmery :)

      • 2 3

  • (5)

    W sumie do degustacji przygotowano ponad 1000 etykiet.

    Ma parę piwnych etykiet więc też zaproszę na degustację

    • 7 8

    • (1)

      Wyczuwam w nim białe owoce, subtelny aromat gruszki uzupełniony nutami wosku pszczelego, w tle trochę aromatów mokrych kamieni, nafty. Wino zawdzięcza swój niezwykły charakter spontanicznej fermentacji i organicznej uprawie.

      dziękuję nafty, borygo i innych wynalazków nie pijam
      ludzie nie ośmieszajcie się

      • 5 9

      • wy naprawdę lubicie wino z posmakiem wosku i nafty?

        • 6 3

    • 2 lubi lizać etykiety

      • 2 3

    • (1)

      Należy je pić schłodzone, do lekkich potraw, będzie rewelacyjne na plażę i na letnie upały.

      na plaży to mandat za picie wina można dostać no i chłodziarkę ciężko zatargać.

      • 8 3

      • wrzucasz do wody na sznurku, sznurek przyczepiony do nogi i masz chlodziarke

        • 1 0

  • Murek przed grandem (2)

    Kiedys byl murek przed grand hotelem. Tam byl zawsze dzien otwartej buleki. Wspominam ten czas jako niezwykle udany, kreujacy otwarta szczera platforme do rozmowy bez zadecia i bazanta w pupie. Oprocz wodki z butelki obalalismy rowniez przednie wina.
    Pozdrawiam

    • 34 4

    • Maciej Fick....?

      • 0 0

    • Szermierz, biały, grabarz, giedek, rolnik, elf

      • 0 0

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Degustowali wina w sercu Sopotu

    Za degustację wina w sercu Torunia dostałem mandat...

    • 12 0

  • Taki dzień mam co dzień.

    • 3 0

  • w ciąży nie pije! (2)

    Pani na balkonie jest chyba w ciąży!!! i z alkoholem w dłoni??? słyszała Pani o FAS

    • 2 0

    • pewnie słyszała, ale kto nowobogackiemu zabroni suv i fas?

      • 0 1

    • To nie jest ciąża

      Ta Pani nie jest w ciąży. Ma po prostu grube kości brzucha:)

      • 0 0

  • Dzien otwartej butelki

    mam codziennie pod blokiem a wieczorami w klatce lub piwnicy

    • 1 0

  • Brakuje popularyzacji wina w Polsce (2)

    Restauracje narzucają chore ceny. Naprawdę, śmieszy to, gdy w karcie widnieje wino 3-4 razy droższe niż cena zakupu (cennik dystrybutora do odnalezienia w sieci, a restauracja otrzymuje od niego 30-40% upustu). Np. przeciętne wino kupione przez knajpę za 25-30 zł kosztuje w karcie nieco ponad 100 zł. I kompletnie nie jest tych pieniędzy warte.

    • 1 1

    • generalnie restauracje są dla ludzi, którzy lubią płacić 10krotność

      wartości danej potrawy, byle tylko nie dotknąć garnka i patelni. Niech płacą, przynajmniej plebs z mniejszych miejscowości, który pracuje na zmywaku i przynosi talerze może podnosić nam statystki ilości studentów na 1 samochód osobowy.

      • 1 0

    • Palant

      Ty też nie jesteś wart żadnych pieniędzy

      • 0 0

  • Nie pamiętam kiedy ostatnio miałem dzień zamkniętej butelki. W ogóle mało pamiętam...

    • 2 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane