• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Filmowe lekcje przed srebrnym ekranem

Elżbieta Michalak
9 kwietnia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Agata Sotomska, koordynatorka Filmoteki Szkolnej. Agata Sotomska, koordynatorka Filmoteki Szkolnej.
Pracownię filmową wyposażono w projektor, ekran, system nagłaśniający oraz łącze internetowe, umożliwiające odtwarzanie filmów on-line. Pracownię filmową wyposażono w projektor, ekran, system nagłaśniający oraz łącze internetowe, umożliwiające odtwarzanie filmów on-line.

Lekcje wzbogacane filmami oglądanymi na dużym ekranie, z profesjonalnym nagłośnieniem, w pełnym zaciemnieniu, warsztaty filmowe, dyskusje z krytykami - to możliwości, jakie ma dać uczniom i nauczycielom pracownia filmoteki szkolnej, która powstała w I LO w Gdańsku.



Czy projekcje filmowe w szkołach to dobry pomysł?

Pracownia filmowa w I LO w Gdańsku jest miejscem, w którym nauczyciel będzie mógł podczas lekcji wyświetlać uczniom filmy, organizować spotkania z krytykami oraz dyskusje z miłośnikami świata filmu.

- Przygotowaliśmy scenariusze dla młodzieży opracowane do wielu przedmiotów, nie tylko języka polskiego, ale też biologii, wiedzy o kulturze, czy historii - mówi Agata Sotomska z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. - Opracowany materiał dydaktyczny pozwala młodzieży świadomie i krytycznie obcować ze sztuką filmową, a także rozpoznawać filmowe środki wyrazu. Chcemy też zachęcić nauczycieli, żeby prowadzili z młodzieżą zajęcia filmowe, żeby podejmowali z nimi dyskusję, żeby do szkoły zapraszali filmoznawców, którzy potrafiliby przedstawić świat filmu od strony kuchni.

Wśród repertuaru dostępnego bezpłatnie na stronie filmoteki nauczyciele i uczniowie mogą odnaleźć ponad 100 polskich filmów. Wśród nich znajdują się m.in. produkcje zrekonstruowane cyfrowo: "Rękopis znaleziony w Saragossie" Wojciecha Jerzego Hasa, "Wesele" Andrzeja Wajdy, jak również "Katedra" Tomasza Bagińskiego, dokument "Muzykanci" Kazimierza Karabasza, "Człowiek z marmuru" Andrzeja Wajdy, "Nasza ulica" Marcina Latałły, "Defilada" Andrzeja Fidyka Filmy podzielone są na lekcje tematyczne, m.in.: "W społeczeństwie", "Człowiek i sztuka", "Moje korzenie".

Pracownia powstała głównie na potrzeby uczniów z I LO, ale ma być udostępniana także uczniom z innych szkół trójmiejskich. Lokalnym liderem projektu jest pani Jolanta Manthey, nauczycielka języka polskiego, której zadaniem będzie planowanie wszelkich spotkań informacyjnych, warsztatów filmowych czy debat.

- Pracownia filmowa służyć ma nie tylko uczniom, ale też nauczycielom, którzy mają obowiązek uczyć filmoznawstwa na lekcjach polskiego, wiedzy o kulturze, historii czy wiedzy o społeczeństwie - mówi Jolanta Manthey z I Liceum w Gdańsku. - Mamy teraz doskonałe warunki do pracy z filmem, duży ekran, profesjonalne nagłośnienie, szeroką gamę tytułów. Na pewno będziemy organizować spotkania szkolne i międzyszkolne z krytykami filmowymi, rozmowy czy przeglądy filmów młodzieżowych.

Akcja powstała z inicjatywy Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, który w ten sposób próbuje upowszechnić edukację filmową w szkołach. Koszty wyposażenia sali, blisko 35 tys. zł, zostały w pełni pokryte ze środków PISF.
Elżbieta Michalak

Miejsca

  • I LO Gdańsk, Wały Piastowskie 6

Opinie (4)

  • Interesujące (1)

    Ciekawe urozmaicenie, uczniowie na pewno bardzo się ucieszą z braku konwencjonalnej lekcji. Proponuję na każdej takiej lekcji podawać popcorn i colę - poczują się jak w prawdziwym kinie.

    • 4 3

    • Tomku - jeśli chciałeś być sarkastyczny to nie wyszło, zaś niechcący sam sobie wystawiłeś świadectwo.

      Bardzo przykre jest też, że projekcja kinowa kojarzy się Tobie Tomku, jedynie z konsumpcją popcornu i coli. Uwierz mi, że na filmach jakie będą puszczane na tych lekcjach na pewno nie jadłoby się popcornu ani nie piło coli gdyby nawet były pokazywane w prawdziwym kinie - bo takie filmy nie są pokazywane w multipleksach tylko w kinach studyjnych gdzie tego typu "przysmaków" się nie serwuje.

      • 5 2

  • Filmy historyczne

    Na lekcjach historii obowiązkowo powinna być historyczna mapa i wykład nauczyciela, ale pożytecznym dodatkiem mogłyby być historyczne filmy. Widzieć na filmie zbroję, taran, pancernik czy czołg, widzieć bitwę, nalot na miasto itd to nie to samo, co obrazek w książce. Osoba niemająca wiedzy historycznej nie ma też umiejętności rozpoznawania prawdziwej natury rzeczy w realnym świecie.

    • 3 0

  • a płacą haracz za publiczne odtwarzanie? maja licencje?

    • 4 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane