• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Modne rowery (trój)miejskie

Piotr Puchalski
26 sierpnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Elegancko na rowerze? Ależ oczywiście! Elegancko na rowerze? Ależ oczywiście!

Czy każdą przejażdżkę rowerową musisz traktować jak wyczynowy trening, przywdziewając strój kolarski i obwieszając się pulsometrami, akcelerometrami i nadajnikami GPS? Jeśli chcesz się zwyczajnie zrelaksować, wybierz rower miejski. Nie sprawdzi się na bezdrożach tak jak "góral" i nie popędzi na szosie jak "kolarzówka", ale spokojnie i komfortowo przejedziesz na nim z punktu A do punktu B, a jednocześnie... będziesz mógł wyrazić swój charakter.



Po mieście przemieszczam się najczęściej:

Przez lata w Polsce królowały składaki, po nich, wraz z otwarciem się rynku, przyszła moda na rowery górskie - poprzedzona falą młodzieżowego zachwytu rowerami typu BMX. Obecnie na polskich ulicach coraz częściej spotyka się stare rowery holenderskie oraz nowoczesne, chociaż stylizowane na retro, rowery miejskie. Ich zaletą jest nie tylko wygoda oraz łatwość montażu dodatkowego osprzętu, ale także to, że przykuwają oko niebanalnym wzornictwem. Ta ostatnia cecha ucieszy tych, którzy lubią podkreślać swoją indywidualność.

Wadą dla niektórych może być większy ciężar - w porównaniu do rowerów crossowych czy szosowych - podyktowane to jest skupieniem się na komforcie jazdy, a więc także np. użyciem stalowych ram (chociaż wiele nowych modeli różnych firm posiada ramy wykonane ze stopów aluminium, a więc stosunkowo lekkie). Zawieść mogą się też ci, którzy klasę roweru kojarzą np. z liczbą przerzutek - jakkolwiek zabawnie by to nie brzmiało, nadal można spotkać takie osoby. W "mieszczuchach" jest zazwyczaj tylko kilka biegów, a w najprostszych wersjach nie ma ich wcale.

Plusem dla tych, którzy od lat nie wsiadali na rower, może okazać się często stosowany hamulec tylny typu torpedo (jaki był standardem w polskich składakach). Wśród osób młodszych, a szczególnie dziewcząt, furorę robią rowery typu beach cruiser, których pierwszymi użytkownikami byli surferzy. To właśnie poruszanie się po piaszczystym terenie wymusiło użycie baloniastych opon, a surferskie zamiłowanie do luzu i wygody wpłynęło na kształt ramy oraz stworzyło modę na zdobienie rowerów różnorakimi grafikami.

- W rowerach Electra suport (część układu napędowego roweru, do którego przykręca się zębatki oraz pedały - przyp. red.) przesunięto, dzięki czemu stopy mamy bardziej wysunięte do przodu, a my jedziemy w naturalnej, wyprostowanej pozycji. Taka konstrukcja roweru odciąża nadgarstki i ramiona, które swobodnie spoczywają na kierownicy, powodując, że ciężar naszego ciała praktycznie w całości spoczywa na siodełku. Kolejnym atutem jest to, że gdy się zatrzymamy, możemy postawić stopy płasko na ziemi, bez konieczności zsiadania. To są właśnie zalety opatentowanej technologii Flat Foot - tłumaczy Sebastian Dobrzański, sprzedawca i kierownik salonu firmowego Electry.

Kolejną specyficzną cechą rowerów typu beach cruiser, poza ich baloniastymi oponami, jest rozłożysta kierownica. Przyznam, że początkowo obawiałem się, iż będzie utrudniała manewrowanie. Jednak jazda testowa rozwiała moje wątpliwości. Rower prowadzi się doskonale, a jazda jest bardzo "miękka" i komfortowa. Nie tylko czułem mniejsze obciążenie kręgosłupa, ale miałem także wrażenie, że odpoczywają moje ramiona.

Electra faktycznie bardzo dba o detale oraz posiada w swojej ofercie oszałamiającą ilość części i dodatków, dzięki którym nasz rower stanie się niepowtarzalny. Zdobione siodełka, błotniki, rączki kierownicy, szprychy, opony, dodatkowe lusterka, koszyki, lampki czy staroświeckie, ale powracające do łask klaksony rowerowe, a nawet ozdobne zakrętki na wentyle pozwoliły mi zrozumieć, jak smutny jest mój stary dwuślad. Okazuje się, że nie wszystkie opony muszą być czarne, a kolorowy może być także łańcuch. Nie wspomnę już o sztucznych kwiatach, których sam nie przyczepiłbym do swojego roweru, ale które mogą np. korespondować z fasonem letniej sukienki i wnosić nieco uśmiechu do naszej nie zawsze wesołej rzeczywistości.

Szukającym nowego roweru dziewczętom poleciłbym wpadający w oko i cieszący się od kilku lat sporą popularnością model Electra Cherie w cenie 3399 zł za wersję z siedmioma biegami lub kosztujący 2999 zł żółtopomarańczowy model Electra Daisy. Tym, którzy wolą nieco bardziej stonowane wzornictwo, można polecić produkowane także w jednolitych kolorach modele Royal z serii Amsterdam, nazywane przez sprzedawców bentleyami wśród rowerów miejskich.

Rowery damskie:
  • Electra Cherie 7i, 3399 zł.
  • Creme Caferacer Lady Doppio Dark Brown, 3799 zł.
  • Electra Amsterdam Fashion, 3499 zł.
  • Creme Holymoly Lady Solo Turquoise, 2299 zł.
  • Electra Daisy-3i, 2999 zł.
  • Creme Holymoly Lady Solo White, 2299 zł.
  • Electra Gypsy 3i, 2999 zł.
  • Siodełko w Electra Hanami 3i (2999 zł).
  • Electra Hanami 3i, 2999 zł.
  • Electra Night Owl 3i, 2999 zł.


Mówiąc o rowerowej elegancji, trudno nie wspomnieć o produktach gdańskiej firmy Creme, której rowery podbiły serca tysięcy ludzi na całym świecie. Można je spotkać na ulicach Londynu, Berlina, Tokio i Nowego Jorku. Aż dziw bierze, że są prawie nieznane w ich rodzimym mieście, szczególnie w dobie rosnącej mody nie tylko na rowery miejskie, ale także na wyroby o niebanalnym wzornictwie.

Modele tej marki są zdecydowanie bardziej stonowane kolorystycznie, a stylistyką nawiązują do rowerów holenderskich i francuskich.
Charakteryzuje je prostota, niezwykła wręcz dbałość o detale oraz zróżnicowana geometria ram poszczególnych modeli - od klasycznych rowerów miejskich, przez modela do szybkiej komunikacji aż po sportowe szosówki. Nic dziwnego, że ich twórcy dostają nagrody i wyróżnienia za stojący na tak wysokim poziomie design.

W oko wpadły mi modele z serii Caferacer (w cenach od 2699 zł do 3799 zł), wzorowane na rowerach używanych przez kurierów w latach 50. i 60. Ich ramy są cienkie, a środek ciężkości jadącego na nich rowerzysty jest nieco bardziej wychylony ku przodowi niż w typowych rowerach miejskich.

Rowery męskie:
  • Creme Caferacer Men Doppio Black, 3799 zł.
  • Electra Amsterdam Royal 8i, 4099 zł.
  • Creme Caferacer Men Doppio Deep Blue, 3799 zł.
  • Electra Delivery 3i, 3599 zł.
  • Electra Straight 8 8i, 3799 zł.
  • Electra Townie Go - rower elektryczny, 8499 zł.
  • Electra Townie Go, rower elektryczny, 8499 zł.
  • Creme Holymoly Lady Solo Turquoise, 2299 zł.


- Caferacer to sztandarowy model wśród rowerów Creme, który posiada wszystkie cechy prezentowane przez inne rowery tej marki. Na tle konkurencji wyróżniają się m.in. stalowymi, łączonymi na mufach (stalowe pierścienie łączące ramę i widełki - przyp. red.) ramami. Warto przypomnieć, że stal posiada szereg zalet. Jest wytrzymała i lepiej tłumi drgania niż stosowane obecnie aluminium. Te rowery różnią się od wszystkich innych dostępnych na rynku. Są połączeniem stylu retro z nowoczesną technologią - mówi Piotr Błęcki z firmy 7Anna, dystrybutora marki Creme.

Paniom mogą spodobać się modele Holymoly (w cenie od 2299 zł) standardowo zaopatrzone w koszyk przymocowany do kierownicy i nawiązujące stylem do klasycznych rowerów holenderskich. Jadąca na nich rowerzystka będzie wygodnie i z pewnością dumnie wyprostowana. Jednak kobiety lubiące kwieciste wzory musimy rozczarować. Kolorystyka poszczególnych modeli jest raczej jednolita.

- W przyszłym sezonie zostaną wprowadzone specjalnie malowane limitowane serie rowerów. Myślę jednak, że każdy model Creme ma unikalny charakter, a jego urok związany jest właśnie z dyskretną elegancją i pięknem detali - wyjaśnia Piotr Błęcki.

Zauważalny jest także kolejny ciekawy nurt w trójmiejskiej rowerowej modzie, jakim są stosunkowo tanie, chociaż nierzadko także robione na zamówienie, rowery "na ostrym kole" (nieposiadające wolnobiegu).
Co takiego niesamowitego jest w jeździe na rowerze, w którym piasta tylnego koła jest połączona na sztywno z kołem łańcuchowym, a pedały obracają się cały czas, jak w rowerach naszych dziadków? Ich zwolennicy mówią o prostocie, wręcz minimalizmie i większym czuciu roweru. Niektórzy twierdzą, że dopiero ostre koło sprawiło, że "czują się zjednoczeni ze swoim rowerem".

Zobacz, gdzie w Trójmieście kupić i naprawić rower


O opinię na ten temat poprosiliśmy trójmiejskiego kuriera rowerowego, Wojciecha Mikulskiego. - Moda na ostre koło przeniknęła ze środowiska kurierów rowerowych. Te rowery świetnie spisują się przy tego typu pracy, bo pozbawione są bardzo wielu elementów, które mogą się popsuć w czasie jazdy. Jednak nie polecałbym ich jako rowerów miejskich. Przeciętnemu użytkownikowi dróg wskazałbym jakiś prosty model trzybiegowy - stwierdził Mikulski.

Niestety, nie udało mi się skontaktować z ogłaszającą się w Internecie gdańską firmą Ostre, która składa na zamówienie m.in. rowery na ostrym kole. Szkoda, bo chętnie umówiłbym się na jazdę próbną i sprawdził, czy wjadę z Wrzeszcza na Morenę równie sprawnie, co Wojciech Mikulski.

Miejsca

Zobacz także

Opinie (103) 4 zablokowane

  • Tak, modny chleb. (9)

    Modny rower... nie: sprawny, szybki, bezawaryjny, bezpieczny, komfortwy... tylko MODNY. No ludzie proszę was... autobus też którym jeździcie jest modny? Strój w którym trenujecie (a nie biegacie, bo to różnica) też jest modny?

    Moda to próżność i ignorancja.
    Co innego savoir vivre, czyli sztuka okazywania szacunku dla drugiej osoby.

    • 97 20

    • Twoim zdaniem coś co jest modne, nie może być sprawne, konfortowe i bezpieczne?

      ??

      • 17 17

    • oczywiście, że można być grzecznym w sandałach albo kubotach i czarnych skarpetkach z jedwabiu

      • 12 3

    • (1)

      Savoir vivre akurat nie jest modny. Kiedyś istnał swego rodzaju imperatyw, ze nalezy sie kulturalnie zachowywac. Teraz na topie mamy yolo, wrzask i bractwo piwne.

      • 20 1

      • Wielu użytkownikom tego portalu savoir vivre jest zupełnie obcy niestety

        • 12 0

    • (1)

      ...a może więcej luzu? I co z tego że coś jest rzekomo modne? Niech sobie będzie, ale to nie znaczy że od razu musi nas to denerwować. Wolę dziewczynę na rowerze miejskim niż wariata w kasku i dziwnych gaciach na ścieżce rowerowej. Wśród tych panów też panuje moda na...bycie palantem.

      • 16 9

      • Tu nie o ciuchy rowerowe chodzi . Buractwo dotyczy każdej grupy rowerzystów . Osobiście jeżdżę w ciuchach typowo rowerowych ( ich wada to wysoka cena ) i mam rower trekingowy . Dla mnie jest to wygodne , dostosowane do odpowiedniej pogody ubranie i dość lekki rower . Nie wyobrażam sobie przemieszczania się rowerem miejskim .One same w sobie ważą po 0 kilogramów . Bardzo niepraktyczne .

        • 3 5

    • (1)

      czepialstwo, każdy ma swój system wartości i jeżeli na szczycie jest "modny" to niech będzie i nic ci do tego

      • 2 5

      • To wyrazy współczucia za taki system wartości.

        • 1 1

    • ehhh

      nie bądź ignorantem, każdy człowiek jest inny i czym innym się kieruje w życiu, jedni ergonomią, inni modą, taki jest świat, kolorowy i niech taki będzie jak najdłużej bo są tacy którzy by chcieli aby był biały i czarny

      • 0 0

  • Deluxe w tych rowerach jest tylko cena. Poza tym nic ciekawego. (21)

    Za cenę jednego roweru kupuję dla siebie i żony dwa Unibike crossowe, którymi mogę sobie pośmigać po większości ścieżek, dróg, podjechać pod górkę, dojechać i wrócić z pracy...

    Owszem - te rowery są dobre do:
    - lansu
    - płaskiego terenu.

    W Trójmieście to tylko na deptak i nic poza tym.

    • 100 12

    • Przede wszystkim na miasto ! (17)

      Lans, lansem...
      ...Electra, to jednak coś więcej. Rowery do jazdy na co dzień po mieście, przede wszystkim musza być lekkie i wygodne, a ter rowery spełniają te podstawy. Prócz tego mają swój niepowtarzalny styl, a za to trzeba zapłacić, to w końcu nie rower z hipermarketu.

      • 5 28

      • Krzysiek, (2)

        Ja tego nie kwestionuję, ale Gdańsk jest takim miastem, że jadąc trasą Morena - Wrzeszcz - Centrum - Chełm - Morena pokonujesz dość znaczą różnicę wzniesień :)
        Inaczej Amsterdam - tam jedziesz jak po stole.

        A styl i gusta to rzeczy o których się nie dyskutuje. Ja po prostu piszę, że mi się nie podoba i wolę swojego Unibika (który nie jest z hipermarketu :))

        • 31 1

        • A ja nie piszę o rowerach z jednym biegiem... (1)

          ...tylko o tych, które posiadają przerzutki w piaście.
          Jeździłem na tych rowerach, dlatego też w ogóle zabieram zdanie w temacie.
          Są i wygodne i ład nie wyglądające. Fakt, cena nie jest dla wszystkich, ale jeśli była by, to rowery te nie byłyby wyróżniające. Tak samo jest z każdym innym produktem, np: gdyby dobre wino kosztowałoby krocie, każdy by je pił do codziennego obiadu.

          • 6 1

          • Modna bo tak chca spece od rekalmy

            Proszę mi wybaczyć ale dobre wino można kupić prawie za "gorsze" ( " bo nieco odmienną walutą w tych że krajach się posługują ludzie) tylko trzeba wiedzieć gdzie. Za to że coś jest dobre się nie płaci... płaci się za ludzką głupotę. A dokładniej, to na niej się żeruje.

            I tworzenie mody na coś jest tego przykładem jak wydoić pieniądze od ludzi.

            • 11 6

      • lekkie? (1)

        electra townie waży 18kg dużo można o nich powiedzieć ale na pewno nie to że są lekkie.

        • 10 0

        • Moja Folta waży 17 kg - trochę dużo, ale miejskie są dość ciężkie. I tak lubię swój rower bardzooo :)

          • 2 0

      • Nie przesadzajmy z wagą roweru. (10)

        Ważna jest SUMA wagi roweru i rowerzysty.
        18kg+75kg to mniej niż drogie 9kg+90kg sadła.
        To dlatego w kolarstwie jak w skokach narciarskich nastąpiła segregacja w typie budowy sportowca.
        Większość kolarzy którzy coś znaczą ważą od 60 do 65 kg.
        Więksi/ciężsi kolarze odpadają.

        • 4 3

        • o rany... co za paplanina... (5)

          SUMA to se złów... najlepiej Suma tzw. Olimpijczyka...
          A wracając do meritum to niższa waga roweru oznacza jednocześnie przecież niższa wagę całkowitą - kolarza i roweru... Poza tym chyba tutaj mówimy o rowerze do jazdy miejskiej, dla przeciętnego kowalskiego, a nie o zawodowych kolarzach z tour de france... Więc po co ta Twoja wypowiedź? Się weź lepiej za naukę a nie forum trollujesz.

          • 4 2

          • Przeciętny Kowal

            Tak, dla przeciętnego Kowalskiego rower za 3 kzł :)

            • 2 0

          • Uwierz na słowo pisane... widziałem w sklepach rowerowych kolesi którzy ważąc te 80kg

            zastanawiali się czy wybrać siodełko 200 czy 300 gramowe.
            2kg to potrafimy w swoich jelitach nosić.

            • 6 0

          • dobrze pisze, sam trolujesz (2)

            jeżeli przeciętny zdrowy człowiek ma ok. 20-25%, a już aktywny amator ma ok. 10-15% to policz sobie ile ma mniej sadła do wożenia i o ile wtedy serce i mięśnie mają lżej, nie bez powodu kolarze przed ważnymi zawodami wykonują "cieniowanie" schodząc poniżej 10% tłuszczu w organizmie, oczywiście trzeba zachować umiar bo tłuszcz wewnętrzny jest bardzo ważny dla organów człowieka, ten "podskórny" to wyłącznie efekt braku szacunku dla własnego ciała

            • 2 1

            • Osoba przykładowo 175 cm wzrostu powinna mieć około 20 kg masy tłuszczowej i 55 kg masy miesniowej. Mniej więcej.

              • 1 0

            • 55% mięśni, 25% tłuszczu - najzdrowiej. Reszta to woda w organizmie i kości.

              • 1 0

        • Jak nie masz kondycji to i tak daleko nie zajedziesz ;) (3)

          W takim wypadku powinieneś albo coś zrobić ze swoją nadwagą, albo zainteresować się rowerami ze wspomaganiem elektrycznym ;)

          • 5 0

          • Tyle, że za rower z napędem elektrycznym trzeba zapłacić przynajmniej 2 x tyle ;))) (2)

            Więc taniej będzie spalić tkankę tłuszczową wykupując sobie roczny karnet na siłownię, basen i inne formy ruchu. Druga sprawa to jeszcze motywacja ;)))

            • 0 2

            • Nieprawda, poszukaj trochę, nim coś napiszesz (1)

              rowery-elektryczne.pl/rower-elektryczny-ecobike-ecocity

              • 0 0

              • Tani nie znaczy dobry ;-/

                Kupno roweru na takim osprzęcie, to wywalone pieniądze w błoto.
                Sprzęt dobry dla leśnych dziadków, którzy rocznie robią max. 500 km.

                • 1 1

      • One nie są lekkie , to ciężkie kloce .

        • 2 0

    • Za cena jeden rowera to ja kupuje dwa żona!

      • 2 3

    • No, mnie zaciekawił

      ten przeniesiony suport. Mam blisko z pracy do tego salonu electry, to sobie sprawdzę.

      • 1 0

    • przestań bajki pisać, mam Cafe 7 biegowego i podjeżdżasz na 1 biegu wszystko

      np. Jaśkowa od Kruczkowskiego do ronda na luzie na biegu nr 2 czyli jeden w zapasie, do tego spokojnie wyjedziesz na leśne drogi

      • 4 2

  • wszystko fajnie... (2)

    ... ale 3 - 4 tysiące za rower miejski? Czy to nie przesada? Mam wrażenie, ze cena sztucznie zawyżona i płaci się za bycie "modnym"...

    • 76 3

    • Pewnie, że tak. Można kupić znacznie taniej dobry rower.
      Podoba mi się to, że jeżdżą dziewczyny coraz ciekawszymi rowerami i nie sądzę, aby wydawały na nie niewiadomo jakie kwoty.
      Jakiś czas temu widziałam w Gdyni dziewczynę, która jechała rowerem zrobionym na krówkę ;) świetny pomysł! Biały w czarne łatki. Albo jakimiś innymi miłymi dla oka kolorami czy przyozdobionym koszykiem.
      Nie chodzi tu o lans, ale taka moda rowerowa jest ciekawymi i miłym zjawiskiem. Do tego dużo można zrobić samemu nie wydając zbyt wielu pieniędzy.

      • 5 0

    • Dobry rower górski czy trekkingowy zaczyna się od 4 000 w górę , reszta to dla laików .

      • 1 6

  • Ja mam serwisowany rower na 600zł - specjalnie doprowadzony do RDZEWIENIA OBICIA OBDRAPANIA. (2)

    Gdy go przypinam blokadą za 15 zł i wchodzę do sklepu aby tam pobuszować nie boli mnie głowa czy jak wyjdę to będę miał na czym wracać do domu.

    • 32 4

    • W każdym urządzeniu ważne jest po pierwsze to że ono sprawnie działa.

      W kolejnych punktach można zastanawiać się nad wyglądem z punktu ergonomii.
      A dalej dopiero piękna potrzebnego do wrażeń estetycznych.
      Gdy jest to odwrócone mamy do czynienia z lansem.

      • 4 2

    • Szkoda że nie ma lansu na rowery poziome z karoserią

      To byłaby nowa era roweru.
      A to co w artykule to jedynie wariacje na temat klasycznego roweru.

      • 2 2

  • Electra = Lansik (5)

    Za te pieniądze można kupić mega lekki nowoczesny rower miejski Batavus, Gazelle, Sparta, KTM, Hercules. Na bardzo dobrym osprzęcie i wygodniejszy (moim zdaniem) niż beach cruiser'y. Ale na nich nie ma lansu a'la Edzia Górniak, Kinga Rusin :/

    • 43 3

    • Ciśnienie na lekkie rowery mają ci, co nie mają pary w nogach. Lepiej zrzucić ekwiwalent wagowy z brzucha niz odchudzac rower - szersze spektrum korzysci. :)

      • 4 10

    • (1)

      Electra to zwykły szpan. Nie kupiłabym tego roweru, chociaż jego funkcje na pewno przydają się w Trójmieście ze względu na liczne wzniesienia.... bardziej jednak obawiałabym się, że mi go ukradną zanim zdążę się nim nacieszyć.

      Nie zmienia to faktu, że cieszę się na modę rowerową i te wszystkie gadżety, bo dzięki temu coraz więcej ludzi decyduje się zrezygnować z samochodu (przynajmniej na kilka miesięcy w roku).

      • 7 0

      • Gazelle

        Mam rower Gazelle. jest aluminiowy. Uwierzcie mi, że wcale nie należy do najlżejszych...
        ale i tak jest super i śmiga szybko :)

        • 1 0

    • Batavus Marka którą polecam

      W mojej 3 osobowej rodzinie mamy właśnie 3 rowery tej mark (Batavus 2xWEEKEND damka i meski ,oraz 1x Batavus Sunsine) nie to żebym sie przechwalał - poprostu polecam inne... z kraju ziołem i tulipanami ZNANYM;).
      Polecam... mimo ze waga nie jest najlżejszą to istne miejskie WYPASY;) W góralu bolace plecy... na mieszczuchu sparkowe tempo na rowerowych szlakach;). Bez kropli potu na czole i bez rajtoGACI;)

      • 1 3

    • eee tam...

      nie ma się co spinać, tekst sponsorowany, a fe...

      • 3 0

  • Wczoraj jechała przede mną taka hipster-dziunia, lekko otępiała prowadząc, zalogowana na sr*jfonie do fejsbunia ;)

    • 17 7

  • Jaki rower dla Hipstera? (2)

    Jak w tytule

    • 7 1

    • Tylko ostre

      Przepraszam, teraz mówi się fixie.

      • 6 1

    • Dla hipstera to jakiś zabytkowy. Najlepiej taki, który był na wyposażeniu Wehrmachtu w latach '40. Do tego czapka "pilotka", biały szalik, gogle narciarskie i czarny pudelek w koszyczku na kierownicy.

      • 8 0

  • Modelka ładna, nawet porywająco ładna, ale
    jedzie na ślepo bo
    -drogę zasłania jej ten absurdalny kosz
    -a rondo kapelusza uniosła wysoko, by słońce oświetliło do fotki twarz
    (nawet najlepsze okulary polaryzujące lepiej działają gdy same są w cieniu)
    zaraz potrąci fotografa :-)

    I ma za nisko siodełko, obie nogi ugięte. Pojeździ tak dłużej to będzie miała bóle zwyrodnieniowe kolan.

    • 13 6

  • trochę przesada z tymi cenami (4)

    dam jedną trzecią tego za rower i też pojadę ... a czy to będzie modne? grunt, że dla mnie wygodne i że ma koła, kierownicę, pedały oraz ze mnie dowiezie tam gdzie chcę dojechać.

    w holandii albo w danii nikt się nie przejmuje takimi bzdetami, bo rower jest przedmiotem przede wszystkim użytecznym, więc nie musi być modny, piękny ani lansiarski

    • 22 1

    • Takie podejście można przenieść na wszystko (3)

      Po co mi ładne mieszkanie? Byle nie padało na głowę. Po co mi ładne ubranie? Byle mi ciepło było. Po co wakacje na Hawajach? U nas też jest morze. Itd.

      • 4 7

      • Łądne? Te rowery są ładne? Wyglądają jak rower, którym jeździł mój dziadek 1950 roku.

        • 6 4

      • no właśnie odpowiedz sobie xxx po co ci to wszystko?

        • 2 1

      • Kupujesz ładne czy modne mieszkanie?

        Zrozumieć różnice między "ładne" a "modne" wypadał by najpierw.

        Ponad to modne to są teraz 29ery... i właściwie jak ktoś kupuje rower do jeżdżenie a nie pokazania się to wie dlaczego.

        • 4 0

  • Koszmar! Rower nie wyróżniający się niczym szczególnym, a cena wzięta z kosmosu, bo moda taka.

    • 15 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane