• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Najszybsi klienci w Gdańsku

Krystian Gojtowski
5 sierpnia 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
10. Międzynarodowy Bieg Świętego Dominika, podobnie jak poprzednie edycje tych zawodów, był wielogodzinną imprezą biegową, zorganizowaną w centrum gdańskiej starówki przez KL Lechia Gdańsk. Prócz 20 zawodowców, od i do Studni Neptuna na trasie 9350 metrów, z rywalami i własnymi słabościami mierzyły się panie, amatorzy, klienci Telewizji Kablowej UPC oraz VIP-y.

Ten ostatni bieg (uczestnicy mieli do pokonania 935 m) miał obsadę niemal równie mocną jak bieg główny zawodów. Najszybciej ten odcinek przebiegł Mariusz Szymański. Wiceprezes GKS Wybrzeże poradził sobie także ze śliskim od deszczu podłożem, co dla wielu biegaczy było nie lada sztuką. - Postawiłem sobie za cel tutaj wygrać. Dużo trenowałem. Udało się. Szkoda, że kiepska pogoda uniemożliwiła mi pokonanie bariery trzech minut. Nawierzchnią byłem trochę przerażony, przypominała lodowisko. Być może zaproponuję kilka treningów kondycyjnych żużlowcom - mówi działacz gdańskiego klubu.

Wśród kobiet zwyciężyła Grażyna Antczak, wiceprzewodnicząca Komisji Finansowej Urzędu Miasta w Tczewie. Nie była jednak zadowolona ze stylu, w jakim sięgnęła po triumf. - Ciężko mi się biegło. Być może z powodu wysokiego ciśnienia, ponieważ byłam równie dobrze przygotowana jak w ubiegłym roku - twierdziła zwyciężczyni, która prowadzi zajęcia fitness w Tczewskim Centrum Sportu i Turystyki.

Rozpiętość zawodowa uczestników była duża. Nie zabrakło miejsca dla Zygmunta Czai, księdza. - Wyznaję zasadę: w zdrowym ciele zdrowy duch. Zawsze starałem się być blisko sportu, studiowałem nawet w Akademii Wychowania Fizycznego. Po roku jednak zrozumiałem, że moje powołanie jest inne - mówi pracownik naukowy Wydziału Teologicznego Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Udział w biegu wziął także Janusz Kupcewicz, brązowy medalista piłkarskich mistrzostw świata z Hiszpanii z 1982 roku. Słynny piłkarz ukończył zawody na 16. miejscu. - Żaden piłkarz nie lubi biegać. To nie był wielki dystans, jednak na boisku pokonuje się krótsze odcinki. Jako zawodnik dużo biegałem po górach, a dzisiaj był to dla mnie miły przerywnik. Być może dzięki temu nawet schudłem dwa kilo - twierdził Kupcewicz, dodając, że biegł z obawą, by nie zaliczyć wywrotki. O dwie pozycje lepszy od Kupcewicza był Bogdan Dulleck, prezes KL Lechia. - Tu nie chodziło o rywalizację. Taki bieg jest jednocześnie spotkaniem towarzyskim, a także propagowaniem aktywnego wypoczynku - dowodził właściciel firmy PTBBD. - Biegli zawodnicy w wieku od 25 do 65 lat. Kto chciał, ten walczył o zwycięstwo. Kto zaś chciał w miłej atmosferze tylko pokonać dystans, swoim tempem biegł z tyłu - dodawał.

1. Mariusz Szymański (wiceprezes GKS Wybrzeże Gdańsk) 3:15,
2. Stefan Troka (przedstawicel Pomorskiej Izby Przemysłowo-Handlowej) 3:22,
3. Zygmunt Czaja (ksiądz, UAM w Poznaniu) 3:33.
Głos WybrzeżaKrystian Gojtowski

Opinie

Najczęściej czytane