• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowe homarium na mapie Trójmiasta

Justyna Michalkiewicz
21 sierpnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Przyjrzeliśmy się bliżej homariom w Trójmieście. Na zdjęciu duży skorupiak z Szafarni 10. Przyjrzeliśmy się bliżej homariom w Trójmieście. Na zdjęciu duży skorupiak z Szafarni 10.

W sierpniu gdańska restauracja Szafarnia 10 zakupiła nowe, 375-litrowe homarium. Z tej okazji postanowiliśmy przyjrzeć się trójmiejskim lokalom, w których można znaleźć żywe homary. Sprawdziliśmy sposoby ich przyrządzania oraz ceny.



Szafarnia 10 zobacz na mapie Gdańska

W której restauracji najchętniej zjadłbyś homara?

Edek i Zenek - tak nazywały się pierwsze homary, które wylądowały na talerzach gości w restauracji Szafarnia 10. Wraz z nimi w nowo powstałym homarium zamieszkało jeszcze 8 kanadyjskich skorupiaków prosto z Hamburga.

- Sprowadzamy najlepszej jakości homary kanadyjskie. W naszym akwarium jest zachowany odpowiedni mikroklimat, 10-stopniowa temperatura wody i około 20-proc. zasolenie. Lampa UV zapewnia im naturalne światło, a kamienie wapienne i piasek kwarcowy dają im namiastkę środowiska naturalnego. Ponadto nie są same, ponieważ wokół nich znajdują się małże św. Jakuba oraz ostrygi, które również można zamówić - mówi Piotr Sawczenko, zastępca szefa kuchni.
Klienci, którzy do tej pory mogli zamawiać potrawy na bazie świeżych ryb i mięs, sprowadzanych od lokalnych dostawców, teraz mogą kosztować homarów podawanych na dwa sposoby. Pierwszy, czyli homar gotowany w wodzie z solą morską, koprem i cytryną, podzielony na elementy serwowane z sosem holenderskim. Drugi - w wersji homar à la marinière, czyli duszony w sosie z białego wina, czosnku, selera naciowego oraz pietruszki. Oba dania są podawane razem z sałatą z dodatkiem sosu winegret i czosnkową bagietką. Bezpośrednio po wybraniu okazu przez klienta i prezentacji, skorupiak poddawany jest hibernacji w chłodni.

Za homara w Szafarni 10 zapłacimy zależnie od gramatury i niezależnie od sposobu przyrządzenia - około 260 zł za 1 kg (duży skorupiak) oraz około 180 zł za 560 g (średni skorupiak). Jest to gramatura podawana wraz z pancerzem. Czas oczekiwania na potrawę waha się od 20 do 30 minut.

Restauracja Lobster zobacz na mapie Gdańska

Homarium w restauracji Lobster ma pojemność 1000 litrów. Duży zbiornik jest habitatem dla homarów, natomiast ten mniejszy - dla langustynek i, jak zapowiadają właściciele, niedługo również krabów. Zazwyczaj na stanie restauracji znajduje się 15 kanadyjskich i norweskich homarów.

- Przestrzegamy zasad humanitarnego zabijania skorupiaków. Okaz wybrany przez klienta zostaje poddany hibernacji, a następnie ugotowany w specjalnie przygotowanym wywarze. Homar w trakcie gotowania nie wydaje żadnych dźwięków i nie piszczy. Po 45 minutach jest gotowy do podania - informuje Sylwia Pawłowska z restauracji Lobster.
Homary są podawane na trzy sposoby. W pierwszym, skorupiak jest gotowany w całości, a następnie przecinany na pół i serwowany z dodatkami. W drugim o nazwie Lobster thermidor, homara serwuje się w połówkach otoczonych kremowym sosem z białego wina, z dodatkiem parmezanu, zapiekanego na złoty kolor. Trzeci sposób to zapiekane połówki homara w kremowym sosie na bazie świeżej bazylii i mięty.

Koszt 100 g homara w restauracji Lobster wynosi 28 zł za skorupiaka kanadyjskiego i 38 zł za norweskiego.

Pieterwas - Krew i Woda zobacz na mapie Gdyni

Homarium znajdziemy również w gdyńskiej restauracji, działającej od czerwca 2015 roku - Krew i Woda. Właściciele, czyli Marta i Mariusz Pieterwas, posiadają ponad 300-litrowe homarium, w którym znajdują się zarówno skorupiaki kanadyjskie, jak i europejskie. Zazwyczaj w restauracji sprzedaje się od 15 do 30 homarów tygodniowo.

- Przed ugotowaniem, homary poddawane są hibernacji, w związku z czym wrzucone do dużej ilości wrzątku nie budzą się i nie zdążą poczuć bólu. Wpisujemy się tym w coraz szerzej na świecie stosowaną społeczną odpowiedzialność w biznesie (CSR) i przywiązujemy dużą wagę do humanitarnego przygotowywania tych skorupiaków - informuje właścicielka Marta Pieterwas.
W Krew i Woda homary podaje się przekrojone na pół, dzięki czemu goście nie brudzą się przy jedzeniu. Skorupiaki są zapiekane pod sosem holenderskim i parmezanem, podawane z ziemniakami i sałatką. W zależności od wagi, na danie trzeba czekać maksymalnie do 40 minut.

Skorupiaki ważą od 1 do 3 kg, a ich cena w sezonie wynosi 250 zł za kilogram.

  • Homarium w restauracji Szafarnia 10.
  • Homar w restauracji Szafarnia 10.
  • Piotr Sawczenko, zastępca szefa kuchni restauracji Szafarnia 10 prezentuje żywego homara.
  • Nowe homarium w restauracji Szafarnia 10 stanowiło dla nas inspirację, aby bliżej przyjrzeć się homariom w Trójmieście. Na zdjęciu duży skorupiak z Szafarni 10.
  • Mariusz Pieterwas, właściciel restauracji Krew i Woda.
  • Homarium w restauracji Lobster.
  • Homary w akwariach mają związane szczypce, aby nie walczyły między sobą. Stanowi to również ochronę dla kucharza.
  • Homar w restauracji Krew i Woda.
  • Homarium w restauracji Krew i Woda.
  • Homar grillowany w restauracji Avocado Fusion Restaurant & Sushi.


Avocado Fusion Restaurant & Sushi zobacz na mapie Sopotu

Na mapie trójmiejskich homariów nie zabrakło również Sopotu. W samym jego sercu znajduje się restauracja z kuchnią fusion, czyli połączeniem klasycznych smaków Japonii z nowoczesnymi trendami.

Homarium w restauracji ma pojemność 600 litrów, a w środku mieści się od 10 do 12 skorupiaków o wadze około 1,2 kg.

Specjalnością restauracji jest homar grillowany z dodatkiem czosnku, limonki, kolendry lub pietruszki oraz białego wina. Restauratorzy zapewniają jednak, że mogą go przyrządzić wedle upodobań gości, np. gotowanego w wodzie lub na parze, z dodatkiem klarowanego masła czosnkowego oraz warzyw.

- Jako jedyni w Trójmieście możemy pochwalić się sashimi z homara. Jest to potrawa, która rusza się na talerzu, a jej kosztowanie wymaga pewnych umiejętności. Przygotowanie takiego sashimi to prawdziwa sztuka. Kucharz musi bardzo sprawnie wydłubać mięso z homara i pokroić je na typowe dla sashimi plastry, a następnie bardzo szybko umieścić je z powrotem w odwłoku skorupiaka - informuje Mateusz Gawroński z Avocado Fusion Restaurant&Sushi.
Świeży homar, ważący około jednego kilograma, podawany razem z butelką prosecco kosztuje 399 zł. Z kolei za kilogramowego skorupiaka bez dodatku wina zapłacimy 259 zł.

Mięso homara - bardzo zdrowe!

Jak podaje Maja Lewandowska, dietetyk z firmy Naturhouse w Gdańsku Wrzeszczu - mięso homara, zwłaszcza to przyrządzone bezpośrednio po odłowie jest bardzo wartościowym składnikiem zrównoważonej diety. Jest niskokaloryczne (90 kcal/ 100g) oraz bogate w tłuszcze nienasycone omega 3 (pomagają utrzymać zdrowe i silne kości i mięśnie). Zawiera stosunkowo dużo białka, przy niskiej zawartości tłuszczów i węglowodanów. Ponadto homary są bogate w sód, potas, miedź i fosfor, niezbędne do prawidłowej pracy nerek i ogólnej produkcji energii w organizmie. Skorupiaki zawierają również wapń i magnez oraz małe dawki żelaza, cynku, manganu i selenu. Są również dobrym źródłem witaminy A, E, B6, niacyny i kwasu pantotenowego, które wpływają dobroczynnie na naszą skórę i układ nerwowy.

- Elementem kulinarnym homara jest delikatne białe mięso z odwłoka, ogona, nóg i szczypiec. Wątroba służy do wzbogacania smaku sosów, nadając im różowy kolor. Ważne jest, by przygotowując homara dodać do niego minimalną ilość przypraw, ponieważ delikatne mięso łatwo traci swój charakterystyczny, subtelny smak - dodaje dietetyk, Maja Lewandowska.
Jak jeść homara?

Homara zazwyczaj podaje się przekrojonego na pół. Tak jest wygodniej i bezpieczniej dla gości, ponieważ samodzielne przekrojenie pancerza wymaga wprawy oraz użycia dużej siły. Niektórzy klienci życzą sobie, aby homar był podawany w całości. Jest to nie lada wyzwanie, więc otrzymują od obsługi specjalne fartuchy, chroniące ubrania przed zabrudzeniem.

Do konsumpcji homara przekrojonego na pół będziemy potrzebować 3 narzędzi: szczypiec do rozgniatania skorupy, specjalnego widelca do wyciągania delikatnego mięsa oraz nożyc.

Mięso należy konsumować stopniowo. Nożycami musimy rozłupać kleszcze, a następnie widelcem wydobyć delikatne mięso z ich wnętrza. Z ogonem powinniśmy poradzić sobie bez problemu, ponieważ restauratorzy zazwyczaj przekrawają go na pół. Z kolei odnóża łamie się w stawach, odrywając mięso ze środka za pomocą widelca albo wyciskając je zębami.
Justyna Michalkiewicz

Miejsca

Zobacz także

Opinie (73) 9 zablokowanych

  • To jest okropne (4)

    Co to znaczy ze homar jest w stan hibernacji gdy go wrzucają do wrzątku . Kucharz z nim rozmawia i usypia. Żałosna i nieprofesjonalna wypowiedż.

    • 50 88

    • Ech, co z ciebie za matoł

      Sprawdź w słowniku co oznacza być zahibernowanym. Podpowiem że to nie jest to samo co być zahipnotyzowanym.

      Nazjeżdża się do miasta różnego chamstwa (sprawdź w słowniku znaczenie) , co to nie rozumieją tego co czytają.

      • 46 10

    • no i masz

      z takim rozumowaniem rozumiem wybór stanowiska i obranej drogi kariery

      • 24 1

    • Nie jedz nic

      Czlowieku to nic nie jedz co żyje, zobaczymy ile pozyjesz!!!

      • 5 6

    • ???

      A to przepraszam jak ma powiedzieć
      Żałosna jest osoba która to napisała.

      • 1 0

  • (1)

    jak mozna pozwolic na to zeby w restauracji serwowac homara ktory jest jeszcze zywy....
    ty konsumujesz jego odwlok a homar w agonii sie temu przyglada.....

    • 60 54

    • przecież go gotują. nie sądze by to przeżył

      • 9 1

  • nie lubie knajp, w ktorzych wybierasz sobie jeszcze zywe jedzenie (1)

    :(

    • 83 40

    • A co za różnica?

      Jeśli zwierzęta te zabijają w taki sam sposób jak w rzeźni to na czym Twoim zdaniem polega różnica? Jak kupujesz kurczaka to co za różnica że ktoś go uśmiercił 10 dni temu a nie 10 minut przed przygotowaniem potrawy? Czy gdyby te homary były serwowane z zamrażarki to wcześniej nie byłyby żywe, i ktoś by ich nie uśmiercił?

      Przynajmniej mięso jest świeże i widać w jakich warunkach są przechowywane zwierzęta.

      Oczywiście, odrębnym przypadkiem jest "(...) potrawa, która rusza się na talerzu (...)" co jest już skrajnie niehumanitarne. Być może jest to legalne ale na pewno budzi wątpliwości etyczne.

      My jako konsumenci najczęściej w ogóle nie zastanawiamy się nad faktem, że to co jest mięsem kiedyś było (takim czy innym) zwierzęciem. A już tym bardziej ze świadomości wypieramy takie zagadnienia jak sposób chowu zwierząt i warunki w jakich są hodowane.

      Idąc do marketu/sklepu/restauracji kupujemy towar, nie zastanawiając się jaki był proces "produkcji". Co ciekawe, dzieci potrafią zadawać w tej kwestii dociekliwe pytania. My, dorośli, zupełnie o tym zapominamy.

      • 29 3

  • Homary - przysmak frutti di mare (1)

    Wielu z nas ma tak małe pojęcie na temat przyrządzania i spożywania tych skorupiaków, a brak wiedzy szkodzi ! Konkurencja też widać nie śpi ...

    Homar to jeden z najszlachetniejszych skorupiaków morskich, który możemy dusić, piec i gotować. Posiada soczyste i smakowite białe mięso.

    Sam na własne oczy widziałem jak starannie i bezboleśnie przygotowane są homary.

    Pychota !

    • 37 18

    • Otoż to

      Przyrzadzić w odpowedni sposób skorupiaki trzeba miec tradycje kulinarne.Potraktowanie homara na osolony wrzatek z pitruszka selerem czy czymś tam jeszcze jak wyzej w tekscie to profanacja.

      • 5 2

  • To powinno byc prawnie zabronione i chyba jest (4)

    Nie można męczyć zwierząt przed śmiercią.

    • 36 45

    • a jak się robi Czarnine kolego ? Widział pan jak kaczuszce podcina się gardełko i cała krew powoli wycieka do garnuszka ?

      • 19 1

    • jasne

      należy jeść tylko kurczaki z hipermarketu - oskubane, wypatroszone i podzielone na części

      • 8 0

    • no i nie męczą

      hibernują a potem gotują. On nic nie czuje

      • 6 0

    • Powiedz to żydom i ich koszernemu ubojowi

      • 4 0

  • Pyszne

    To prawda, mięso jest pyszne a to ze szczypiec jest obłędne :)

    • 17 9

  • 20%? (1)

    Te homary to chyba z morza martwego...

    • 15 7

    • Dokładnie

      Nie lepiej podawać zasolenie w promilach?

      • 1 0

  • jeśli to miała być reklama... (6)

    .. to chyba Wam nie wyszło. Na pewno nie zjem już homara po takim opisie...

    • 40 23

    • Miała być i jest reklama (artykuł "sponsorowany") (4)

      Ale co jest takiego w tym opisie? Piszą szczerze i otwarcie, jak jest przygotowywana potrawa. Wiesz z czego, kiedy i w jaki sposób. To chyba zaleta?

      Z drugiej strony, drób, wieprzowinę i wołowinę pewnie jesz kilka razy w tygodniu. Czym się różni homar od kurczaka, wieprza czy cielaka?

      Pisałem już wcześniej: Jeśli zwierzęta te zabijają w taki sam sposób jak w rzeźni to na czym Twoim zdaniem polega różnica? Jak kupujesz kurczaka to co za różnica że ktoś go uśmiercił 10 dni temu a nie 10 minut przed przygotowaniem potrawy? Czy gdyby te homary były serwowane z zamrażarki to wcześniej nie byłyby żywe, i ktoś by ich nie uśmiercił?

      Przynajmniej mięso jest świeże i widać w jakich warunkach są przechowywane zwierzęta.

      Oczywiście, odrębnym przypadkiem jest "(...) potrawa, która rusza się na talerzu (...)" co jest już skrajnie niehumanitarne. Być może jest to legalne ale na pewno budzi wątpliwości etyczne.

      My jako konsumenci najczęściej w ogóle nie zastanawiamy się nad faktem, że to co jest mięsem kiedyś było (takim czy innym) zwierzęciem. A już tym bardziej ze świadomości wypieramy takie zagadnienia jak sposób chowu zwierząt i warunki w jakich są hodowane.

      Idąc do marketu/sklepu/restauracji kupujemy towar, nie zastanawiając się jaki był proces "produkcji". Co ciekawe, dzieci potrafią zadawać w tej kwestii dociekliwe pytania. My, dorośli, zupełnie o tym zapominamy.

      • 13 2

      • (3)

        W sklepie kupujesz jako martwy towar a nie coś - co przed chwilą żyło a ty je skazałeś osobiście. Jak nie widzisz różnicy to może nadchodząca fala "emigracji" z czasem pozwoli ci zrozumieć gdzie się kończy kultura.

        • 5 12

        • Szczerze mówiąc, nie widzę żadnej różnicy. (2)

          Jedno i drugie żyło, jedno i drugie zjadasz. Jaka jest różnica czy po drodze trafiło do zamrażarki?

          Kupując w sklepie "towar": wołowinę, wieprzowinę, drób, krewetki etc. też "skazałeś" osobiście. Zjadasz mięso więc jakieś zwierzę nie żyje. Co za różnica kiedy zostało uśmiercone? Że nie widziałeś jego żywego?

          Myślę, że dla wieprza nie ma różnicy, że poszedł pod topór masarza w rzeźni a nie kucharza. Był żywy, jest martwy. Jest to kwestia związku przyczynowo-skutkowego i faktów a nie kultury.

          • 12 4

          • (1)

            Jak się nie rozumie co to jest kultura to będzie się miało inną "kulturę" niedługo.
            I wtedy już nie sposób podania homara będzie problemem.

            • 2 8

            • Negujecie to co i tak was czeka?
              Już niedługo zmieni wam się optyka pod wpływem rzeczywistości.
              Ale organizmy z waszym charakterem będą uważać do końca, że to deszcz pada.

              • 1 5

    • jeśli to miała być reklama... to raczej odstraszająca

      ja też nie zjem

      • 2 1

  • Sashimi z homara to idiotyczna i chora zabawa (2)

    Kelner w Avocado przedstawiał nam potrawy z homara, w tym też sashimi - odwróciliśmy się na pięcie i wyszliśmy

    • 50 5

    • Bo uslyszeliscie cenę

      • 1 1

    • Barbarzyństwo

      Jak można jeść sashimi???? Czyli kroić żywcem, żywe nie zabite zwierzę?????
      To powinno być zakazane, to jest nie do wiary, że ktoś na to idzie...

      • 0 0

  • Homar OK (4)

    Napewno spróbuje jeżeli jest taka możliwość. Wybiorę się do Lobbstera bo byłem już w tej restauracji i mam pozytywne wspomnienia.
    Tym którzy piszą że jest niehumanitane zabijanie homarow niech pomyślą jak się uzyskuje wołowinę lub wieprzowinę a nie mają uwag konsumujac je.

    • 42 14

    • (3)

      Nie te ceny !!!
      To jedno z najtańszych dań w krajach egzotycznych , za 200 zł to ja kupiłem 10 homarów a nie jednego.
      No ale w Polsce wszystko musi kosztować skoro chce być nazywane luksusowe.

      Pdobna historia z rakami - w innych krajach 5 zł za raka u nas kilka razy więcej.

      • 8 5

      • (2)

        u nas tyle placisz, bo nie jest to towar wszech dostepny.. To tak jakbys na filipinach kupowal wolowine.. jest drozsza, bo jest jest mniej, itd

        • 7 1

        • (1)

          a mentalność ludzi jest taka , że jak coś jest tanie to znaczy że jest g*wniane , drogie = luksusowe , dlatego w restauracji , w której pracowałem podawało się dania warte 15 zł w cenie 65 zł - warszawka lubi luksus w cenie :)

          • 6 0

          • 15 zł to surowce, wynajmij lokal, opłać ludzi, zapłać podatki

            • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane