• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ogrody deluxe: różne odcienie zieleni

Justyna Michalkiewicz
4 sierpnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Ogród Hanny jest bardzo zielony. Właścicielka świadomie zrezygnowała z jednorocznych, kolorowych kwiatów na rzecz różnych odcieni zieleni. Ogród Hanny jest bardzo zielony. Właścicielka świadomie zrezygnowała z jednorocznych, kolorowych kwiatów na rzecz różnych odcieni zieleni.

Ostatnio pisaliśmy o ogrodzie pani Oli z Sopotu. Dzisiaj zapraszamy na obrzeża Gdańska, do Kowal. Od dziesięciu lat mieszkają tutaj 30-letnia Hania z mężem, córką i synem. Tym, co wyróżnia ogród są różne odcienie zieleni, niewiele kwiatów, ciężki w zagospodarowaniu, wodnisty grunt oraz przedszkole... tuż za płotem.



Kwiaty w ogrodzie:

Miała być spokojna, zielona przestrzeń wokół domu. Gdy Hanna wraz z mężem kupowali wymarzone miejsce nic nie wskazywało, że na pustej działce obok powstanie przedszkole. Dwa lata później stanęło. A to zawsze jakiś dyskomfort. Zwłaszcza gdy widać je z okien sypialni.

- Budynek przedszkola stanowił wyzwanie, ponieważ jego gmach wystawał wysoko ponad mur ogrodzeniowy. Zmuszeni byliśmy posadzić kilka wysokich drzew, duże okazy świerków serbskich i pięciometrową śliwę czerwonolistną, które okazały się skutecznym parawanem pomiędzy oknami sypialni a oknami sal przedszkola - mówi architektka Anna Harla.
Ogród jest duży. Cała działka, razem z domem ma 1850 m kw. Wzrok przykuwa przestrzenny zielony trawnik, który - chociaż zadbany - sukcesywnie jest podniszczany przez krety. Na jego krańcu znajduje się przestrzeń rekreacyjna. W otoczeniu mocno pachnącego bzu stoi trampolina - prezent dla córki. Kiedyś w tym miejscu była kaskada wodna, ale została zasypana. W przyszłości, zamiast trampoliny stanie tu zabudowa grillowa.

- Lubimy siedzieć na tarasie. Stąd mamy widok na cały ogród. Cieszę się, że jest tutaj tak zielono. Im więcej zieleni, tym lepiej. Nie chciałam wielu kolorowych kwiatów. Wolałam różne odcienie zieleni i trochę pasteli dla uzupełnienia - mówi właścicielka Hania.

  • Fioletowo-niebieskie hortensje to jedne z ulubionych kwiatów Hanny.
  • Widok na cały ogród. Po lewej stronie widzimy taras, a na wprost - trampolinę.
  • Taras to ulubione miejsce wypoczynku Hanny. Widać stąd cały ogród.
  • Lily pozuje na tle hortensji.
  • Większość roślin w ogrodzie Hanny ma pastelowy odcień.
  • W ogrodzie dominują różne odcienie zieleni. Jeżeli kwiaty - tylko pastelowe. Brakuje tutaj żywych kolorów, ale taki był zamysł właścicielki.
  • Kamienna ścieżka wije się wzdłuż ogrodu.

Z założenia nie miał to być ogród bardzo ukwiecony, ale kolorowy. Dlatego znajduje się tutaj dużo roślin o różnych odcieniach zieleni, żółci i czerwieni oraz te pastelowe. Jest sporo bylin, natomiast nie ma kwiatów jednorocznych. W ogrodzie pięknie kwitną hortensje - ulubione kwiaty Hanny. Wiosną z kolei kwitną magnolie.

- Przed sezonem trzeba odświeżyć, ponawozić, opryskać, przystrzyc rośliny, czasami coś podosadzać. Moja praca polega na tym, że dzwonię do Anny i jej córki Kasi i mówię - o rany, dziewczyny, zróbcie coś, bo jest dramat. Ja wymyślam, a one przyjeżdżają i to realizują - mówi Hania.
Grunt w ogrodzie Pani Hani był bardzo trudny. Mimo drenażu i nawiezienia czarnoziemu okazało się, że po większym deszczu woda zbierała się na rabatach, co utrudniało rozwój roślin.

- Próbowaliśmy różnych sposobów, ale najskuteczniejsze okazało się podniesienie terenu, gdzie rosły rośliny. Trzeba było je wyjąć z ziemi, podnieść teren i jeszcze raz posadzić. Okazało się również, że mimo wcześniej zrobionego projektu, nie wszystkie rośliny czuły się tutaj dobrze. Zrezygnowaliśmy w związku z tym np. z róż - podsumowuje Anna Harla.
Justyna Michalkiewicz

Opinie (23)

  • Taki ładne zdjęcia a takie małe.

    Nie można większych?

    • 17 3

  • Podsumowując (1)

    Duży ogród, na złej ziemi, w nieciekawej okolicy z uporczywym sąsiadem. Normalnie delux pełną gębą.

    • 51 12

    • Zazdrośnik i zawistnik

      • 12 1

  • Nareszcie prawdziwy ogród a nie grodzony kiczowato skwerek marketowy :)

    Gratulacje dla Gospodyni :) Czyżby inspiracje znalazła na Wyspach ? :)

    • 20 6

  • "Moja praca polega na tym, że dzwonię do Anny i jej córki Kasi i mówię - o rany, dziewczyny, zróbcie coś, bo jest dramat." (2)

    A gdyby własnymi rękoma popracować w ziemi, by ogród był przyczynkiem do dumy z własnej pracy w ogrodzie.... To i duma z ogrodu byłaby bardziej zasadna

    • 50 5

    • dumny może być tak samo ten, który umie organizować (1)

      nie tylko ten, który wykonuje zleconą pracę

      • 7 12

      • pełna zgoda

        dodać jeszcze można, że robiąc z pomocą ogrodnika nie popełnia się tylu błędów (strata czasu i pieniędzy) i liźnie od niego nieco doświadczenia. Na pracę własnymi rękoma zawsze jest czas przy pielęgnacji, która czasem jest tak samo absorbująca.

        • 9 3

  • jak mąz ma ochotę na czułości

    to tez dzwoni do pani Anny?

    • 23 4

  • A kiedy zobaczymy ogród stworzony z pasji i miłosci do roślin ? (3)

    A nie będący gotowcem kupionymi zamówionym w całości, który służy tylko do epatowania znajomych. I wszędzie takie same sklonowane pieski.

    • 32 8

    • zobaczymy jak zamiast dosrywac (2)

      wezmiesz sie do roboty i stworzysz wszystko samemu od poczatku do konca i nigdy nie pokazesz tej tworczosci znajomym (pewnie ich nie masz zbyt wielu). Psa tez musisz poszukac odpowiedniego bo inaczej nie bedziemy chcieli ogladac Twojej wizji.

      • 7 5

      • a skad wiesz,że nie robie ?

        Od kilku miesięcy próbuje odgruzowac zapuszczany latami stuletni ogród. Tylko jesli sie to robi z szacunkiem dla zastanego ekosystemu, dobierajać rosliny które stworzą estetyczna ale i przyrodnicza całośc z istniejacymi drzewami czy krzewami , ulepszajac glebe, szanujac zastanych mieszkańców- ptaki, jeże, owady- to na dobry efekt trzeba poczekać kilka sezonów. Można oczywiście polać wszystko randapem, przywieżc kilka wywrotek czarnoziemu i cieżarówkę kilkuletnich żywotników przycietych juz pod sznurek. ALe chyba nie o to chodzi w tworzeniu ogrodów.

        • 9 0

      • Bj autorka komentarza ma racje. Może i ładny ogród ale te robione własnymi "ręcami" widać na pierwszy rzut oka. Chyba właśnie o to powinno chodzić w tego typu artykułach.

        • 2 0

  • bardzo ladny

    Mielibysmy piekne otoczenie gdyby wiecej ludzi tak dbalo o ogrody i 'obejscia'' swoich domow...

    Nie do konca na temat, ale chcialbym tez zobaczyc jak sie prezentuja dzialki i ogrody od frontu. Czesto niestety jest tak, ze to co niewidoczne dla postronnych jest piekne a posesje z zewnatrz nie wygladaja ciekawie bo chodnik dziurawy, plot obdrapany i ogolnie nieciekawie. Pewnie nie dotyczy to tej posesji, ale pewnie nigdy sie nie dowiemy....

    • 6 2

  • Fuj, wszystko wymuskane do granic pedanterii (2)

    Zdecydowanie nie dla mnie... no i niech się pani Hania pochwali ile kretów przepędziła ( a może utłukła ) żeby mieć taki trawniczek, ile chemii wali co sezon, ile hałasowania kosiarkami i inną maszynerią ogrodową. Podczas deszczu trzeba drenować, podczas suszy podlewać... chwasty i liście palić... A gdy wokół uzbiera się kilku takich maniaków ogrodowych to ciężko o weekendową ciszę czy świeże powietrze... rywalizacje wre... Wolę bardziej dzikie i bezobsługowe klimaty...

    • 13 25

    • Ogródek w mieście (1)

      Żeby nie mieć kretów kładzie sie siatkę, na nią rozwija trawę w rolkach. Skoszona trawę i liście odbiera zakład utylizacji śmieci. No ale cóż, czepianianie sie do mniej lub bardziej absurdalnych rzeczy to przecież polska specjalność.

      • 2 2

      • A plastikowe motylki na żyłce kupuje się w OBI

        jak na XXI wiek przystało...

        • 1 0

  • bardzo ładnie

    :)

    • 4 3

  • Piękny ogród ! Z wyczuciem i ze smakiem :) poranna kawka w takim klimacie - bezcenna

    • 8 3

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane