Nurkowie-minerzy będą usuwać w najbliższych dniach miny z okresu II wojny światowej, które znaleziono na dnie Zatoki Gdańskiej oraz na terenie gdyńskiego portu. Niewybuchy muszą zostać koniecznie zabrane, bo każdy z nich może zawierać blisko tonę materiałów wybuchowych.
(według wczorajszego komunikatu miały znajdować się w okolicy gdyńskiej mariny). Jeden niewybuch umiejscowiony jest basenie nr II gdyńskiego portu . Każdy z nich może zawierać około tony materiałów wybuchowych, więc niebezpieczeństwo jest duże. 
2015-03-16 19:08
nie wiem w ogóle po co inne opcje, przecież wiadomo że niewybuch ważący tonę jest niegroźny i zabiera się go do domu :)
2015-03-17 11:11
Są straszne. Często też nie na miejscu.
2015-03-16 19:18
A co by było jakby pierdykło? Jest teraz ktoś odważny, kto za to odpowiada?
2015-03-16 19:36
trafiłem magazynek Diektariewa i F1... Niestety nasze ziemie i wody kryją jeszcze tysiące ton tego paskudztwa...Oby nigdy żaden nie wyrządził nikomu krzywdy.
2015-03-16 21:34
2015-03-16 19:42
Brać te miny przydadzą się na Ruskich
2015-03-16 20:06
Dlaczego ryzykować zaprosic polityków i zdetonowac na ich oczach , może sypna pare groszy na nowe okręty
2015-03-16 20:13
2015-03-16 20:34
2015-03-16 20:52
2015-03-16 21:14
A moja stara to jest niewypał i niewybuch w jednym!
2015-03-16 21:35
2015-03-17 06:35
... za słaby zapalnik.
2015-03-16 21:15
Miny te (a wlasciwie glowice torpedowe) zostaly celowo umieszczone przez niemieckich saperow do wysadzenia falochronow portowych. Czesc z nich nie wybuchla w trakcie detonowania okolo 12 ladunkow...
Te 7 ktore zdetonowano uszkodzily odcinki falochronow co mozna zobaczyc na archiwalnych fotkach portu z lat 1945-1953.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
