• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rząd oszczędza, więc niepubliczne przedszkola zdrożeją

Elżbieta Michalak
4 marca 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Dziś o miejsce w przedszkolu naprawdę nie jest łatwo. Dziś o miejsce w przedszkolu naprawdę nie jest łatwo.

Kolejne zamieszanie w systemie oświaty. Rząd planuje zmniejszyć dotacje na dziecko w przedszkolach niepublicznych. Co to znaczy? Podwyżka czesnego i chudsze portfele rodziców, którzy zostaną obciążeni większymi kosztami.



Czy Twoje dziecko chodzi do przedszkola niepublicznego?

Ponieważ o miejsce w przedszkolu publicznym nie jest łatwo, od kilku lat dynamicznie rozwijają się placówki niepubliczne. Teraz może być im trudniej. Wszystko przez zamiar zmniejszenia dotacji na przedszkola niepubliczne. Obecnie otrzymują one dotacje z budżetu gminy (dotacje, które przysługują na każdego ucznia w wysokości nie niższej niż 75 proc. ustalonych w budżecie danej gminy wydatków bieżących ponoszonych w przedszkolach publicznych w przeliczeniu na jednego ucznia), jednak rząd, w ramach oszczędności, planuje ich zmniejszenie.

W ustawie o systemie oświaty czytamy, że "wydatki bieżące stanowiące podstawę ustalenia wysokości dotacji dla niepublicznych przedszkoli pomniejsza się o kwotę opłat za świadczenia udzielane przez publiczne przedszkola prowadzone przez gminę w czasie przekraczającym wymiar zajęć (tj. od godz. 8.00 do 13.00 - przyp. red.) oraz opłat za korzystanie z wyżywienia w tych przedszkolach".

Innymi słowy wydatki na wyżywienie i opiekę nad dzieckiem przed godz. 8:00 i po godzinie 13.00 nie będą wliczane do podstawy ustalania dotacji.

Jak wynika z rozeznania Stowarzyszenia Przedszkoli Niepublicznych, kwoty dotacji są bezprawnie obniżane przez samorządy. I tak w niektórych regionach kraju, gdzie dotacja naliczana jest prawidłowo, wynosi ona 800 zł, a w innych nawet poniżej 250 zł.

Ograniczenie zakresu dotacji oznacza, że ciężar wydatków zostanie przeniesiony na rodziców. Jeżeli dotacje zostaną obniżone do zera, to nastąpi zamykanie placówek niepublicznych lub podwyżki czesnego o kwotę pomniejszonej dotacji.

Pierwsza sytuacja nie będzie opłacalna dla państwa, ponieważ zmusi gminy do zakładania i ponoszenia kosztów budowy oraz prowadzenia dodatkowych placówek publicznych, natomiast druga sytuacja może wykończyć finansowo rodziców, których dziecko nie dostało się do przedszkola państwowego.

- Rząd prowadzi tzw. kreatywną księgowość - mówi Marta Zbrzeska, prezes Stowarzyszenia Przedszkoli Niepublicznych. Przepisy zostają niby te same, ale interpretowane są inaczej. Dotacje gwałtownie spadają, a w ukryciu przed nami Ministerstwo Finansów próbuje dodatkowo przeforsować ustawę.

Sprawdziliśmy jak na plany rządu reagują trójmiejscy dyrektorzy przedszkoli niepublicznych.

- Nasze przedszkole kosztuje 620 zł, to naprawdę niedużo w porównaniu z innymi, których opłaty sięgają nawet 1200 zł. Ta kwota możliwa jest tylko dzięki dofinansowaniu przez państwo. W tej cenie zawiera się nie tylko czynsz i wyżywienie, ale także wszystkie zajęcia dodatkowe, na jakie chce uczęszczać dziecko, m.in. rytmika, logopedia czy np. język angielski. Jeżeli dotacje będą mniejsze będziemy zmuszeni obniżyć standard świadczonych przez nas usług lub podnieść znacząco czynsz. Nie chcielibyśmy robić ani jednego ani drugiego. - mówi Marta Koźlińska, dyrektor Chatki Przedszkolaka, niepublicznego przedszkola w Gdyni.

- Jeżeli dotacje zostaną obniżone może być naprawdę beznadziejnie. Nie wiem jak teraz dyrektorzy niepublicznych przedszkoli, którzy dzierżawią lokal, dają sobie radę. My akurat mamy to szczęście, że nie musimy płacić czynszu. - przyznaje dyrektor jednego z gdańskich przedszkoli niepublicznych.

Co na to Ministerstwo Edukacji Narodowej? Poprosiliśmy o odpowiedź na konkretne pytania, ale jej nie uzyskaliśmy.
Elżbieta Michalak

Opinie (71)

  • To chyba jakiś dowcip (6)

    Skoro tak to zwykłe nianie będą miały większe wzięcie i popracują w szarej strefie bez płacenia podatków. Może to otrzeźwi kogoś tam na górze, chociaż za wiele sobie nie obiecuję. Szkoda gadać.

    • 44 3

    • Smutne to wszystko (2)

      Państwo nie zapewnia miejsc w przedszkolach państwowych i nie dofinansowuje przedszkoli prywatnych. Obecnie zamykane są placówki szkolne (bo niż demograficzny). Jak mój synek pójdzie do szkoły (a jest z tak zwanego baby boom) to też pewnie trzeba będzie wybrać prywatne. Kto na to ma zarobić? Dlaczego jest tak wielka niepsprawiedliwośc społeczna? Chyba rozwiodę się z żoną, by jako samotna matka dostała miejsce w przedszkolu.

      • 12 1

      • to tylko oszczędności aby rządowi i jego kolegom żyło sie lepiej (1)

        Wybraliście taki a nie inny rząd wiec trzeba milczeć , zaciskać pasa i płacić na lepsze życie tych którym już żyje sie lepiej

        • 11 1

        • Kto wybrał? Ja? Ja go nie wybierałem

          więc mam milczeć? Chyba mam prawo do wyrażenia swojego zdania?

          • 3 1

    • rząd jak zwykle szuka oszczędności

      od d*py strony

      • 8 1

    • i to ma być polityka pro rodzinna PO?

      • 4 1

    • a ja zostanę nianią domową i przygarnę kilka maluchów za mniejszą kasę

      • 2 0

  • Pani redaktor...hehe.. Elka popraw i nie pij jak piszesz (2)

    Pyt: Czy Twoje dziecko chodzi do przedszkola publicznego?
    Odp: tak, ale dlatego, że nie dostało się do przedszkola publicznego

    • 35 9

    • naucz się czytać (1)

      Pytanie brzmi "Czy Twoje dziecko chodzi do przedszkola niepublicznego?"

      • 0 6

      • umiem w przeciwienstwie do Ciebie...

        ..TERAZ.. poprawione, EDYTOWANE... pewnie juz tak brzmi jak piszesz..

        • 4 2

  • Rząd premi(er)a (9)

    Ciekawe tylko, w jaki sposób rodzice mają mieć te "grubsze" portfele? Na dzieci i tak się wydaje mnóstwo pieniędzy, a rząd chyba tego nie rozumie albo nie chce zrozumieć.. albo szykują sobie premie :D

    • 19 2

    • (8)

      RZąd nie jest od płacenia na cudze bachory! Chciałaś dziecko wiec weź się do roboty i płać. Dlaczego ja-podatnik ma pokrywać koszty edukacji cudzych dzieciarów?

      • 1 20

      • a dla czego ja podatnik mam pokrywać twoją emeryturę i opiekę lekarską? (2)

        Weź człowieku najpierw się zastanów, poczytaj, co to jet Państwo, jak jest jego rola, i po co są podatki!

        • 11 2

        • (1)

          Ja na swoją emeryturę i opiekę odprowadzam składki gamoniu!

          • 1 9

          • a ja płącę podatki min. na naukę i szkolnictwo

            • 6 1

      • Bo na Ciebie też ktoś płacił... ale widać, że za mało (4)

        Bo na Ciebie też ktoś płacił... ale widać, że za mało

        • 6 1

        • A dlaczego mój synek ma w przyszłości zarabiać na Twoją emeryturę !!!??? (3)

          A dlaczego mój synek ma w przyszłości zarabiać na Twoją emeryturę !!!???

          • 5 3

          • (2)

            Na moją emeryturę opłacam składki. Zaden obcy bachor nie musi na mnie płacić. Poza tym twój synek niekoniecznie będzie pracował. Może zostać bezrobotnym pijakiem, lub kryminalistą na wyżywieniu podatników. Moze takze wykształcić się na koszt polskiego podatnika i wyjechać pracować na emerytury Angoli.

            • 1 10

            • twoje składki są przejadane przez hmm siedziby z marmuru Zusu

              • 5 1

            • o, widzę, że swojej miary użyłeś, miło nam poznać

              może wróć jak wytrzeźwiejesz bo na razie się ośmieszasz. Z uwagi na chorobę chwilowo wybaczamy.

              • 0 2

  • tia, polityka prorodzinna (2)

    jeśli rząd wciąż będzie rzucał kłody pod nogi młodym ludziom, to społeczeństwo będzie jeszcze bardziej się starzeć, a wiek emerytalny nam zarzucą chyba do 80tki... a ZUS i tak splajtuje, ale najpier nastawiają sobie biurowco-pałacy, wdrożą kilka niedziałających programó za grube miliony, dostaną wysokie premie... A Ty zwykły zjadaczu chleba płać podatki, odprowadzaj składki i nie marudź.

    • 45 1

    • tak się dzieje gdy rząd jest ślepy i bez przyszłości

      • 6 1

    • wszyscy rozumieją ten mechanizm

      oprócz rządzących, a szkoda...

      • 4 1

  • jakaś dziwna ta ankieta

    • 12 1

  • znów dziady zrzucają (1)

    wszystko na młodych. To obecni emeryci stworzyli ten kraj i jeszcze obciążają młodych by zachować tłuste emeryturki

    • 19 5

    • o czym ty pieprzysz gościu

      te działania są wprowadzane przez jedynego słusznie myslącego dyktatora i jego kolesi . włącz myślenie

      • 5 6

  • To jest właśnie polityka antyrodzinna!!!

    A gdzie ta pomoc dla młodych małzeństw??potem ie ma sie co dziwić,ze społeczeństwo się starzeje:(

    • 30 2

  • Od przedszkola do o pola.

    • 5 0

  • w Szwecji przedszkola dla dzieci od 4 roku zycia (3)

    sa bezplatne. Nie placi sie tez za podreczniki, przybory, obiady w szkole podstawowej. Szwedki - nie muzulmanki maja po 2-4 dzieci, bo je stac. Polacy mieszkajacy w Szwecji tez maja po 2-4 dzieci a w Polsce mieliby 0 dzieci. taka jest prawda.

    • 34 5

    • (2)

      Więc wyprowadź się do Szwecji. Ja nie mam ochoty płacić takich wysokich podatków jak w Szwecji, aby dziecioroby miały wszystko za darmo.

      • 3 14

      • to weź sowojgo PITa i policz jakie płącisz podatki i inne składki które podatkiem nie są tylko z nazwy

        • 6 0

      • to weź sowjgo PITa i policz jakie płącisz podatki i inne składki które podatkiem nie są tylko z nazwy

        • 5 0

  • 620zł to niedużo???!!! (2)

    Przynajmniej co drugie przedszkole ma taniej...

    • 6 5

    • prywatne??? które??

      • 0 0

    • o czym ty piszesz? ja za przedszkole publiczne płacę 500zł. żlobek 550zl. więc 620 za przedszkole prywatne nie jest wygórowaną ceną.

      • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane