• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Spór o dolinkę na Morenie. Wyjątkowy czy taki jak wszystkie?

Ewa Budnik
31 października 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
  • W dolince trwają prace ziemne. Najbardziej zaniepokojeni są mieszkańcy z budynków przy ulicy Powstania Styczniowego, które stoją na szczycie skarpy, u dołu której teraz jeżdżą koparki.
  • Piątego listopada przedstawiciele inwestora mają spotkać się z mieszkańcami osiedla, aby - między innymi - wyjaśnić czy i w jaki sposób budowa wpłynie na stabilność skarpy.
  • Kiedyś na zboczu poniżej budynku numer 11 działał stok narciarki, a w dolince rosło zboże. Ostatnio była ulubionym miejscem spacerów mieszkańców.
  • Trwają prace przygotowawcze do budowy pierwszego budynku. Inwestor ma pozwolenie na budowę, oczekuje jednak na wydanie pozwolenia zamiennego.

Konflikty między mieszkańcami, którzy nie chcą zmian w swoim otoczeniu, a deweloperami, którzy budują nowe mieszkania, pojawiają się stosunkowo często. Czy sytuacja z dolinką biegnącą poniżej ul. Powstania Styczniowego na Morenie zobacz na mapie Gdańska różni się od innych? Firma deweloperska Dekpol rozpoczęła budowę osiedla Młoda Morena. A mieszkańcy nie mogą odżałować swojej pięknej dolinki.



Najlepsze wyjście z tej sytuacji:

Młoda Morena to docelowo trzy budynki, z których każdy będzie miał sześć kondygnacji mieszkalnych (czyli pięć pięter) oraz trzy podziemne kondygnacje hal z miejscami postojowymi. Łącznie będą tu 283 mieszkania oraz 340 miejsc postojowych w podziemnych halach oraz wokół budynków. Nie ma tu planu zagospodarowania przestrzennego, więc inwestycja powstaje w oparciu o pozwolenie na budowę wydane na podstawie decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu.

Budowa toczy się w wąwozie wijącym się między ulicami Myśliwską, Powstania Styczniowego i Dolne Migowo zobacz na mapie Gdańska. Jak wspominają mieszkańcy jeszcze w latach 80. rosło tu zboże, później było to dla nich stałe miejsce spacerów.

Dlatego też mieszkańcy głośno zaprotestowali, gdy "ich" dolinka została ogrodzona i pojawił się w niej sprzęt budowlany.

I wtedy zaczęły się problemy.

***


Okoliczni mieszkańcy zaczęli grzmieć na forach internetowych i wyliczać zarzuty, jakie mają wobec tej inwestycji. Oto przykłady takich, które pojawiają się najczęściej:

Pierwszy: Mieszkańcy oburzyli się, że nie zostali uprzedzeni o tym, że w dolince ma rozpocząć się jakkolwiek budowa, a zwłaszcza budowa tak dużych obiektów.

- Pojedynczy mieszkańcy nie zostali uznani za stronę w postępowaniu wydawania decyzji o warunkach zabudowy, ponieważ z terenem działki, na której powstaje osiedle, sąsiaduje teren spółdzielni. A zgodnie z przepisami o toczącym się postępowaniu powiadomiony musi być właściciel sąsiedniego terenu. W tym wypadku nie było więc podstaw, aby poinformować każdego mieszkańca z osobna - tłumaczy Andrzej Duch, dyrektor Wydziału Urbanistyki, Architektury i Ochrony Zabytków w Urzędzie Miejskim w Gdańsku. - Spółdzielnia oczywiście została poinformowana o jaką zabudowę chodzi, bo inwestor zwracając się do urzędu z wnioskiem o wydanie decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu dość precyzyjnie określa skalę i funkcję zabudowy. Co więcej, jeśli ten opis jest mało precyzyjny, zwracamy się do inwestora o uszczegółowienie planów.

Drugi: Skoro spółdzielnia wiedziała o planach budowy, to dlaczego nie poinformowała swoich członków?

- Po raz pierwszy poinformowaliśmy, że prowadzone są prace przygotowawcze do inwestycji w tym miejscu oraz że sprzeciwiamy się poprowadzeniu dojazdu do tej inwestycji przez nasz teren na walnym zgromadzeniu w 2013 roku . Na spotkaniu tym obecnych było ok. 250 osób, czyli ok. 4 proc. jej członków. Mieszkańcy chcieliby, żeby ich informować o tym listem, ale nie na tym polega nasza rola - mówi Aleksander Nowaczek, wiceprezes LWSM "Morena". - Kolejny raz informowaliśmy o tej inwestycji w czerwcu, na posiedzeniu rady nadzorczej. Porządek obrad rady nadzorczej jest zawsze udostępniany na stronie internetowej, a udział w obradach może wziąć każdy członek spółdzielni.

Trzeci: Spółdzielnia nic nie zrobiła, żeby zapobiec budowie.

- To jest prywatna działka, dla której urząd wydał warunki zabudowy, a potem pozwolenie na budowę. W pewnym momencie nie było już możliwości wstrzymywania tej inwestycji - zaznacza wiceprezes Nowaczek i zaczyna wyliczać co spółdzielnia zrobiła, by mieć wpływ na budowę. - Po pierwsze nie zgodziliśmy się, aby dojazd do tej działki odbywał się przez nasz teren, czyli ulicą Powstania Listopadowego. Skutek jest taki, że dojazd zostanie poprowadzony od ulicy Dolne Migowo. Po drugie nie zgodziliśmy się, by budowlańcy wkopali się w skarpę, na której stoją budynki przy ul. Powstania Styczniowego. Po trzecie, w związku z tym, że przez teren spółdzielni poprowadzone zostaną do nowego osiedla sieci ciepłownicza i wodociągowa, inwestor zobligowany jest do poniesienia opłat za to, że takie prace się odbędą oraz z tytułu tzw. służebności przesyłu. Łącznie na konto spółdzielni wpłynie więc około 220 tys. zł, które zostaną wydane na potrzeby członków. Po czwarte inwestor zobowiązał się do inwestycji na rzecz mieszkańców spółdzielni. Przy ulicy Powstania Styczniowego powstały nowe miejsca postojowe, a będzie ich jeszcze więcej. Nie uważam więc, że spółdzielnia nic nie zrobiła.

Czwarty: wycinanie drzew obudziło podejrzenie u mieszkańców, że bezprawnie niszczony jest tu las.

- W przypadku tej budowy nie wpłynął od inwestora wniosek o wydanie pozwolenia na wycinkę drzew. Po rozpoczęciu robót nie wpłynęła też żadna skarga, która obligowałaby nas do wykonania kontroli w tym miejscu - tłumaczy Maciej Lorek, dyrektor Wydziału Środowiska w Urzędzie Miejskim w Gdańsku. - Dla porządku przeglądaliśmy jednak zdjęcia satelitarne z tego miejsca; widać na nich, że znajdujące się tam drzewa nie miały więcej niż 10 lat. Inwestor nie miał więc obowiązku występować z wnioskiem o pozwolenie na wycinkę. Mógł je po prostu usunąć.

Piąty: wśród mieszkańców pojawiło się podejrzenie, że dolinka jest częścią otuliny Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.

Z korespondencji między mieszkanką Moreny a pracownikiem Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego wynika jednak, że działka leży poza terenem otuliny. Poza tym, samo położenie działki w otulinie parku krajobrazowego nie oznacza, że jej zabudowa nie jest możliwa.

Szósty: mieszkańcy dowiedzieli się w Urzędzie Miejskim w Gdańsku, że inwestor czeka na decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach na realizację przedsięwzięcia. Uznali więc, że nie może jeszcze mieć pozwolenia na budowę, albo że nie jest ono prawomocne.

- Mamy pozwolenie na zagospodarowanie całego terenu, czyli budowę trzech budynków. Dysponujemy także prawomocnym pozwoleniem na budowę pierwszego z nich, co umożliwia nam prowadzenie prac - tłumaczy Sebastian Barandziak, dyrektor ds. nieruchomości w firmie Dekpol. - W budynku tym miała pierwotnie powstać hala garażowa z tzw. doppel parkerami, czyli urządzeniami umożliwiającymi piętrowe parkowanie aut. Jednak po ostatecznej analizie ekonomicznej i funkcjonalnej tego rozwiązania zrezygnowaliśmy z niego. Aby zapewnić odpowiednią liczbę miejsc postojowych, czyli w przypadku pierwszego budynku około 140, konieczne jest wybudowanie trzypoziomowej hali pod budynkami. To wymagało wystąpienia przez nas o zamienne pozwolenie na budowę. Ale ponieważ powierzchnia hali przekracza w sumie pół hektara, niejako z urzędu konieczne jest uzyskanie decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych, dopiero w następnym kroku wydane zostanie pozwolenie zamienne. Do czasu jego uprawomocnienia nie będziemy prowadzić prac związanych z budową trzykondygnacyjnej hali. Co więcej, ostateczna decyzja o tym, czy powstanie ona w takiej formie jeszcze nie zapadła.

Siódmy: widok ciężkiego sprzętu budowlanego obudził obawy o to czy inwestycja nie będzie miała wpływu na konstrukcję budynków znajdujących się na skarpie, przy ulicy Powstania Styczniowego.

- Kwestia obecności w tym miejscu skarpy oraz ewentualnych zagrożeń z tym związanych - i dla budynków istniejących i nowo powstałych - zawarta została w projekcie budowlanym. Wykonane zostały wszystkie niezbędne badania geologiczne i inżynieryjne. Piątego listopada odbędzie się spotkanie z mieszkańcami, na którym architekt opowie o projekcie i odpowie na ewentualne pytania - mówi Sebastian Barandziak z Dekpolu. - W tej chwili nasi geodeci znaczą budynki na skarpie specjalnymi punktami. W czasie prowadzenia prac będą prowadzone kontrole, czy punty się przesuwają, a więc czy coś się z budynkami dzieje. Co więcej, w budynkach na skarpie montowane są specjalne "szkiełka". Ich pękanie będzie sygnałem, że coś jest nie tak. Wszystko to wpisywane jest do specjalnej książki, którą prowadzi niezależny od Dekpolu geodeta.

Ósmy: mieszkańcy domagają się sporządzenia strategicznej oceny oddziaływania na środowisko dotyczącego hałasu i spalin. Wentylacja mechaniczna w budynkach będzie przecież hałasować, a spaliny z samochodów wjeżdżających do podziemnych hal będą truły okolicznych mieszkańców i wpływały na degradację lasu - uważają. Istnieje również obawa, że zabetonowanie dolinki spowoduje, że zmienią się tu stosunki wodne.

- Mieszkańcom chodzi o raport oddziaływania na środowisko. Zbieramy opinie, między innymi mieszkańców i sanepidu, czy wykonanie takiego raportu jest zasadne - tłumaczy Maciej Lorek. - Decyzja zostanie podjęta także po ocenie dokumentacji złożonej przez inwestora. Wpłynęła już na przykład z jego strony dokumentacja geologiczno - inżynieryjna, w której przedstawione jest bezpieczeństwo inwestycji w kontekście naruszenia skarpy, na szczycie której stoją budynki przy Powstania Styczniowego. Jeżeli wykonanie raportu będzie konieczne, inwestor będzie musiał zlecić jego wykonanie niezależnym ekspertom oraz złożyć go w urzędzie. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego badał oczywiście sprawę legalności tej budowy i nie dopatrzył się uchybień.

Morał
1. Warto być świadomym tego, co dzieje się we własnej spółdzielni czy wspólnocie mieszkaniowej. Tymczasem na walne zgromadzenie, będące najważniejszym w roku spotkaniem członków wspólnoty, przyszedł co 25 członek.
2. Warto mieć respekt do własności, również gruntowej. Jeśli za oknem jest łąka lub pole, to nie oznacza, że tak będzie zawsze. Właściciel ma prawo do dysponowania swoją nieruchomością i należy brać pod uwagę, że będzie dążył do uzyskania z niej zysku, a prawo budowlane nie posługuje się kryteriami "ładnie-nieładnie".
3. Warto sprawdzać plany zagospodarowania przestrzennego przed zakupem nieruchomości, by wiedzieć, co może wyrosnąć za oknem w przyszłości. Warto także uczestniczyć w procedurze uchwalania tych planów i mieć wpływ na kształtowanie krajobrazu swojego najbliższego otoczenia.
4 Jeżeli nie chcemy, by nasze miasto wydawało fortunę na budowę nowych dróg i linii tramwajowych prowadzących do osiedli, które powstają hen, hen, przy obwodnicy, to musimy zrozumieć, że nowe osiedla muszą powstawać w bardziej centralnych dzielnicach. Czyli na działkach, które przez lata były dolinkami, łączkami, parczkami-samosiejkami.

Inwestycje

Młoda Morena

Młoda Morena

Dekpol Deweloper

Gdańsk Morena, ul. Dolne Migowo Mapa

33.7 do 88.7 m2
Powierzchnia
zakończona
Realizacja

Opinie (222) ponad 10 zablokowanych

  • Deweloper to pani zlecił?

    Co wy bredzicie, chyba nie macie pojęcia jak to wygląda?! Z jednej strony nie kończąca się Myśliwska, wieczne korki i przejazdy na skróty, a teraz Młoda Morena na dokładkę. Niedługo nie wyjedziemy ze starej Moreny, bo oni mają pierwszeństwo. Wzięli większe kredyty. A na tych mieszkaniach w dolince to się jeszcze przejadą.

    • 12 0

  • artykuł tendencyjny

    Artykuł tendencyjny, Zamiast przedstawiać opinie obu stron dziennikarka zadaje pytania jakoby wyciągnięte z forum internetowego które komentują jedynie osoby tłumaczące słuszność decyzji o powstaniu osiedla. Czytając niektóre wcześniejsze artykuły Pani Budnik odnosi się wrażenie jakby były sponsorowane przez deweloperów,Tak samo jest w tym wypadku.Jeszcze na dodatek prawi nietrafione morały zamiast przedstawić racje obu stron i ocenę pozostawić czytającym. Zabetonujmy co się da byle czym ...

    • 9 0

  • Propaganda przekupionych

    1. Nie jest prawdą, że w tym miejscu było zboże, tam były najwyżej pastwiska, bo taki jest układ terenu.

    2. Drzewa były starsze, niż 10 lat i wycięto je 2 lata temu na całej skarpie. Jest to klasyczna taktyka przed inwestycją.

    3. "Fachowcy" z Urzędu Miejskiego nie stwierdzili powodu dla nałożenia opłat za usunięcie zieleni dla kasy miejskiej na górce na zapleczu Lidla na Morenie, bo nie stwierdzili tam istnienia innych drzew i krzewów niż owocowe, pomimo, że domagałąm się wspólnej ze mną wizji lokalnej. Śmierdzi kasą pod stołem? Innym razem bez wpływu do kasy miejskiej usunięto dwie zdrowe ponad stuletnie lipy tam gdze teraz są banki i Swissmed, jak tłumaczono, bo miały podłużne spękania na korze i trochę jemioły. Mam jeszcze zdjęcia zupełnie niespróchniałych pniaków. Śmierdzi kasą pod stołem?
    Jak tacy sami "fachowcy" potrafią ustalić wiek drzew na podstawie zdjęć satelitarnych? Kompletna bzdura.

    4. Spółdzielnia twierdzi, że jst ubezpieczenie. Czy ubezpieczyciel wie o inwestycji zmieniającej warunki geologiczne gruntu? Czy mieszkańcom, którym spadnie beton na głowę to pomoże? Wykonawca nie chciał okazać swojego ubezpieczenia. A co będzie z ubezpieczeniem, jeśli nie wpłaci składki? Co będzie z ubezpieczeniem, jeśli firmy nie będzie?

    5. Czy spółdzielnia dba o mieszkańców - absolutnie nie. Oni w trosce o finanse na przykład zlikwidowali wiele placów zabaw i mieli czelność się chwalić, że kasa ze sprzedaży złomu wpłynęła, a jak dziecko spadnie z trzepaka, to wna rodziców. Czyli tak na prawdę d*pochron dla administracji, a nie troska o dzieci.

    6. Dzięki naszym miejskim planistom w centrum mamy zgniłe "sprywatyzowane" tereny poprzemysłowe, a miasto się rozpełza na górki. Byle deszcz i dolny Wrzeszcz pływa. Każda kolejna budowa na górkach i odwodnienie pogłębia to zjawisko. Ludzi nie przybywa, a ubywa. Ci wstrętni Prusacy nie przewidzieli, że kanalizacja miasta 100 tysięcy ma obsłużyć rozpełzłe miasto 500 tysięcy. Dlaczego tereny po stoczni stoją puste, jeśli tak potrzeba mieszkań?

    WIadomo, że ktoś ma kasę z banku i ktoś chce się pod tą kasę podłączyć. Na tej samej Morenie jest teren budowlany przy Bulońskiej - dlaczego tam nie budują?

    • 10 1

  • wąwóz bez słońca

    Na
    https://inf.ug.edu.pl/~stefan/Blokowisko_w_dolince/Artykuly/Przekroj_i_rzut/
    znajdują się rysunki, przedstawiające przekroje wąwozu, z naniesionymi planowanymi budynkami. Chętni do opalania się na trawnikach powstającego osiedla proszeni są o dorysowanie do tych rysunków przewidywanego toru promieni słonecznych.

    • 9 0

  • Pozwolenie na budowę

    31 grudnia 2013r. Dekpol Sp. z o.o. wiedział, że uzyska pozwolenie na budowę bez oceny środowiskowej?
    h t t p://ii.forum.mojeosiedle.pl/7b/18/dekpol_1201_949.jpg h t t p://gdansk-morena.mojeosiedle.pl/viewtopic.php?p=733466#733466

    Planował budynki wielorodzinne na ok. 200 mieszkań a wystąpił o pozwolenie na budowę garaży?

    • 10 1

  • Młoda Morena.

    Dekpol sp. z o.o. twierdzi co innego w sprawozdaniu z dnia 31 grudnia 2013r. a co innego buduje Dekpol S.A.?

    Na Osiedlu wybudowane zostaną 3 budynki, w których w kondygnacji podziemnej znajdą się miejsca postojowe i komórki lokatorskie.

    W pierwszym etapie prac - budynku nr 1 powstanie 118 mieszkań o zróżnicowanej strukturze: 2-, 3- i 4-pokojowe o powierzchniach od 33,7m2 do 84,4 m2. Budynek przystosowany będzie do korzystania przez osoby niepełnosprawne. W każdej z trzech klatek znajdować się będzie winda cichobieżna.

    • 8 1

  • W jaki sposób powstała taka wizualizacja?

    Zdaniem Dekpolu jest możliwy taki widok: h t tp://www.dekpolmieszkania.pl/tekstyzdjecia/221/miniatura_1412344158_0.jpg ???

    To jest niemożliwe, bo w miejscu gdzie "widać słońce" jest bardziej północ a nie wschód, wschód jest zasłonięty przez pagórek z ul. Powstania Styczniowego, Południe i północ jest od szczytów budynków a zachód będzie latem zasłonięty przez pagórek z drzewami, od listopada do lutego na szczytach planowanych budynków będzie zachodziło słońce, więc kiedy te postaci będą opalać się na pagórkach to nie wiem.

    • 11 1

  • nieodpowiedzialność dziennikarska

    Przywilejem dziennikarza jest walnąć coś w wirtualnym piśmie bez sprawdzenia i refleksji. Ale potem żywi ludzie w realu muszą sprawdzać walnięte rewelacje krok po kroku, a to trwa i zajmuje czas.

    Otóż to, co red. Budnik relacjonuje jako wypowiedzi dyr. Ducha, dyr. Lorka, wiceprez. Nowaczka i dyr. Barandziaka w żadnej mierze NIE ODPOWIADA PRAWDZIE. Nie wiem, czy oni świadomie mówili nieprawdę, czy tkwili w błędzie, czy też autorka źle zrozumiała ich słowa -- w każdym razie ten artykuł jest pełen nieprawdy.

    Po staranniejszą analizę zapraszam na
    https://inf.ug.edu.pl/~stefan/Blokowisko_w_dolince/
    rozdz. ,,Artykuły i komentarze''.

    A pani Budnik życzę na przyszłość więcej troski o rzetelność dziennikarską.

    • 10 1

  • Zgadzam sie

    • 1 1

  • głos dygnitarza

    Informuję, że od Andrzeja Ducha, dyrektora Wydziału Urbanistyki, Architektury i Ochrony Zabytków w Urzędzie Miejskim w Gdańsku, jednego z bohaterów artykułu Ewy Budnik, dostałem ostatnio dość kuriozalny list, broniący tu omawianej surrealistycznej budowy. Ten list, zamieszczony na
    https://inf.ug.edu.pl/~stefan/Blokowisko_w_dolince/ (rozdz. ,,Artykuły i komentarze'')
    wzbudził komentarze, z których można się wiele dowiedzieć o inwestycji. Zapraszam więc na
    https://inf.ug.edu.pl/~stefan/Blokowisko_w_dolince/

    - Stefan

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane