• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Test Smaku: przeciętne Słowacki Bistro

Beata Testsmaku
13 lipca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Test Smaku: niebanalne i smaczne Dwie Zmiany

W kolejnym odcinku cyklu Test Smaku odwiedzamy restaurację Słowacki Bistro w Gdańsku. Ostatnio pisaliśmy o restauracji Open Kitchen w Gdyni. Za dwa tygodnie w środę opiszemy Toscana Restaurant w Sopocie (już tam byliśmy). Nasze recenzje są subiektywne, ale szczere - wszystkie restauracje odwiedzamy anonimowo, bez zapowiedzi i na własny koszt.



W związku ze zniszczeniami spowodowanymi ulewnymi deszczami w czwartek, 15 lipca, restauracja jest nieczynna aż do odwołania.


Choć z założenia nie jestem fanką restauracji hotelowych - z wielu przyczyn, muszę przyznać, że opisywane dzisiaj miejsce interesowało mnie od dłuższego czasu. Słyszałam kilka skrajnych opinii na temat tego lokalu, więc tym bardziej moje zainteresowanie rosło. Słowacki Bistro powstało ponad rok temu w Hotelu Smart na terenie Garnizonu. Na początku istnienia obiecywano nawet, że do stołu podawać będą sami kucharze. Ot, taka nowość i niespotykany kontakt z gośćmi. Cóż, czas weryfikuje niektóre pomysły i z tej obietnicy obecnie nic nie zostało. Przyznam szczerze, że szkoda.

Wystrój jest bardzo przyjemny. To nowoczesne, jasne, przestronne wnętrze, w którym można nie tylko zjeść, ale też rozsiąść się w wygodnym fotelu z książką. Dominuje skandynawski minimalizm. Neutralne kolory, proste, nienachalne dekoracje, bardzo dużo światła dziennego - to wszystko sprzyja relaksowi i dobremu samopoczuciu. Plus za kącik dla dzieci.
 
Menu nie jest obszerne, a propozycje nie są wyszukane. To raczej prosta kuchnia, która z pewnością nikogo nie zaskoczy. W stałej karcie znajdziemy kilka propozycji śniadań, sałatki, zupy, makarony, burgery, dania mięsne i rybne. W godzinach 12-16 zjemy również lunch. Oferta zmienia się w każdy poniedziałek. Zazwyczaj możemy wybierać spośród dwóch przystawek, trzech dań głównych (jedno mięsne, jedno rybne, i jedno wegetariańskie) oraz dwóch deserów. Za zestaw składający się z dwóch potraw zapłacimy 24 zł.

Zamówiliśmy:
- zestaw lunchowy: chowder z karmazynem, królik w potrawce (24 zł);
- fish & chips (24 zł);
- spaghetti z gruszką i serem gorgonzola (24 zł);
- kurczaka supreme (24 zł);
- burgera (24 zł);
- Eton mess z bezą i owocami (15 zł).

Zaczęliśmy od zestawu lunchowego. Pierwsze danie, które trafiło na nasz stół to chowder z karmazynem. Ci, którzy są przyzwyczajeni do tego, że chowder musi być gęsty, treściwy i sycący, rozczarują się konsystencją tej zupy. Była to uboga wersja oryginału. Wodnista, z dużymi okami tłuszczu, z minimalną ilością ryby i warzyw. Królik w potrawce to kolejne danie z oferty lunchowej. Mięso naprawdę smaczne. Miękkie, delikatnie doprawione, otulone przyjemnym, kremowym sosem. Świetnie, że na talerzu obok królika pojawiły się sezonowe warzywa, czyli bób, młode marchewki i ziemniaki. Proste, nieskomplikowane, ale z pewnością będzie smakowało każdemu. Myślę, że to najlepsze danie, jakie zjedliśmy w Słowacki Bistro.
 
Klasyczne fish & chips zna chyba każdy. I mimo, że to nadzwyczaj banalna potrawa, to nie znaczy, że za każdym razem będzie świetna. W Słowacki Bistro dorsza zanurzono w piwnym cieście. Zabrakło trochę wyrazistości i konkretnego smaku. Całość na szczęście nie za tłusta, co w tego typu daniach uznaję za plus. Frytki okropne. Jak się później dowiedzieliśmy, przygotowywane, blanszowane i przetrzymywane w lodówce dużo wcześniej przed podaniem. Dzięki tak absurdalnym zabiegom pozbawiono je przede wszystkim chrupkości.
 
Pozostajemy w temacie fast-foodów i próbujemy burgera. Nie przesadzę, gdy napiszę, że był to jeden z najgorszych hamburgerów, jakie jadłam w Trójmieście. Twarda, wysuszona na wiór bułka, której nie dało się przełknąć. Kotlet przygotowany dużo wcześniej odleżał swoje w chłodni, stracił na soczystości i oczywiście na smaku. Dodatki, które znalazły się w bułce i sałatkę pominę wymownym milczeniem. Do dużej poprawki. Podstawą dobrego hamburgera jest świeżo zmielone, dobrze przyprawione i usmażone mięso. Radzę dokładnie przeanalizować "skomplikowane tajniki" i receptury, według których powstają burgerowe połączenia.
 
Miłą odmianą po nieudanym spotkaniu z burgerem był kurczak supreme. Prosty sposób obróbki mięsa bez panierki i w niewielkiej ilości tłuszczu sprawdził się tutaj bez zarzutu. Kurczak był soczysty, delikatny, bardzo miękki, wręcz rozpadający się. Aksamitne, maślane puree z ziemniaków, brokuł, kalafior i marchewka to nieskomplikowane dodatki, ale tutaj pasowały naprawdę idealnie. Bardzo proste danie niewymagające większego zaangażowania od załogi kuchni.
 
Porcja makaronu, którą nam podano, to bez wątpienia danie na duży głód. Propozycja prosta, niezaskakująca, ale w porządku. Spaghetti nierozgotowane, wymieszane z musem z brokułów. Słodkawy, nieco mdławy posmak przełamano gorgonzolą i liśćmi rukoli. Dodatek migdałów, zamiast orzechów włoskich, które dodaje się zwyczajowo do tego typu kompozycji, uważam za zły ruch.

Co pomyślałam, gdy zobaczyłam talerz z deserem? Nieład i chaos. Jednak biorąc pod uwagę, że to Eton mess, można śmiało stwierdzić, że wszystko gra. W końcu to przecież "słodki bałagan". A co ze smakiem? Całkiem do rzeczy. Delikatny, nie za słodki mus z mascarpone. Do tego małe bezy, sos jagodowy, truskawki i borówki. Zgrabne klasyczne połączenie wzajemnie uzupełniających się faktur i aromatów.
 
Jakie skojarzenia będą pojawiały się w mojej głowie, gdy przypomnę sobie wizytę w Słowacki Bistro? Po pierwsze niemiłosiernie długi czas oczekiwania na dania, mimo że w lokalu nie było żadnych gości oprócz nas. Dania w dość dobrych cenach, jednakże o bardzo przeciętnym smaku. Dania, których składniki w większości przygotowane są dużo wcześniej przed podaniem, przez co tracą na smaku i na świeżości. Załoga niestety wpadła w niechlubną gastronomiczną pułapkę "ugotuj i schłodź". Szanowni szefowie kuchni, droga do dobrej opinii i lokalu pełnego zadowolonych gości na pewno nie wiedzie przez nadużywanie drzwi chłodziarek i zamrażalników. Już po mojej wizycie dowiedziałam się, że recenzja Słowacki Bistro będzie drugim przypadkiem, gdy w momencie publikacji szef kuchni będzie już inny. Szczerze życzę odejścia od starych metod. Może dzięki temu pojawią się w lokalu o wiele smaczniejsze dania i zadowoleni, często wracający goście.

Ocena: 3.5

Cykl "Test Smaku" powstaje we współpracy z serwisem testsmaku.pl. Odwiedzając restauracje, bez zapowiedzi i na własny koszt, chcemy prezentować szczere spojrzenie na trójmiejską gastronomię. Doradzimy, gdzie warto się wybrać, a które miejsca omijać. Nowa recenzja co drugą środę!
Beata Testsmaku

Miejsca

Opinie (67)

  • Dają tam coś do jedzenia? Przerost formy nad treścią. (7)

    Mikro porcje odgrzanego jedzenia, kucharz sam nie wie jak to jeszcze bardziej udziwnic no i ceny z kosmosu. Co to za posiłek? zapłacę za dwie osoby 150-200 zł wyjdę głodny z bólem brzucha.

    • 31 29

    • liczac max 24 zł za potrawe masz przy 200 zł po 4 potrawy na 2 osoby

      Dopłacasz za 2 miejsce w tramwaju baryłeczko?

      • 20 7

    • (2)

      Jeśli zdecydujesz się na zestaw lunchowy, to dostaniesz zupę + danie główne za 24 zł, co przy dwóch osobach daje 48 zł za dwudaniowy obiad - faktycznie cena z kosmosu :D Skąd te 150-200 zł? :D

      • 19 2

      • Pod każdym testemsmaku muszą być januszowate komentarze,

        choćby były pisane nie na serio. Po prostu taka tradycja już się wykształciła.

        • 17 4

      • Janusz zapewne nie zadał sobie trudu aby przeczytać treść artykułu i walnął standardowe: drogo i mało.

        • 11 3

    • To ile Ty musisz zjeśc ??

      Za 3 osobową rodzinę płacimy tam 100zł i nam smakuje i wszyscy się najadają, jeśli musisz mieć porcje XXL ton lepiej w domu zjeść tuzin schabowych

      • 3 1

    • do autora opinii - nieładnie...

      bardzo nieładnie pisać nieprawdę i fałszywe komentarze, może warto zastanowić się nad sobą

      • 3 1

    • nie byles

      tam stad piszesz o cenach brednie.

      • 1 0

  • Tak to jest jak się kupi burgera w Lidl-u i podgrzeje.

    I co to za podawanie dań na gazecie ? Gdzie sanepid ?

    • 33 15

  • Pokażcie jak jecie (7)

    tego burgera na patyczku, bo za każdym razem mam z tym problemy:-)

    • 50 4

    • (2)

      nożem i widelcem. albo łyżką jak kto woli.

      • 5 1

      • (1)

        rozebrać na czynniki pierwsze

        • 1 0

        • na atomy?

          nie mam takiego małego widelca

          • 5 0

    • nożem i widelcem (1)

      ale spoko, ja też się nauczyłem dopiero niedawno (o dziwo nie w USA tylko na Islandii, mają świetne burgerownie). Przedtem też się gimnastykowałem i nie kumałem po co to drewno w bułce:)))))

      • 2 2

      • to samo, koleżanka mi pokazała w Niemczech

        to jest wersja elegancka, jemy widelcem i nożem

        • 0 0

    • Na początek proponuję (1)

      wyjąć patyk! Będzie łatwiej. :D

      • 2 1

      • nieeeee, patyk zostawiamy

        on wszystko trzyma,
        jemy widelcem i nożem

        (choć osobiście wolę wersję z budki gdzie nie ma restauracyjnych ceregieli
        i dozwolona jest pełna ekstrawagancja :))

        • 7 0

  • Może jestem idiotą, ale (6)

    chyba czułbym się zagubiony, widząc w karcie "Eton mess" oraz "chowder". To już wolę menu po czesku, przynajmniej coś bym rozumiał.

    • 74 17

    • Otóż to (4)

      Wydawałoby się,ze jak słowacki to taki naszy swojski a tu masz,same gnioty,ktore z Słowacją nie maja nic wspólnego.Zamawiając trzeba by mieć z dwoch tłumaczy za asystentów.

      • 3 6

      • Słowacki Słowacja (2)

        A niby co miałyby mieć wspólnego ze ... Słowacją???

        • 13 1

        • A tu sru a tu bżdziu.

          Na Srebrzysko zapraszam,to całkiem blisko,po sasiedzku

          • 6 1

        • a bryndzowe haluszki gdzie?

          • 1 0

      • Dobrze, że Ci się Słowacja (Slovensko) ze Słowenią jeszcze nie pomyliły, poeto...

        • 5 0

    • ojej

      to bardzo znane międzynarodowe nazwy deseru i zupy nawet dla polskiej cebuli raczej zrozumiałe.

      • 1 0

  • Byłem tam raz

    I był to o jeden raz za duzo lipa jakich malo..

    • 24 5

  • czegoś nie rozumiem (1)

    wszystkie restauracje odwiedzamy anonimowo, bez zapowiedzi i na własny koszt.
    Czyli odwiedzamy na czyj koszt? Płaci z własnej kieszeni Beata Testsmaku? Płaci portal internetowy? Czy płaci ów serwis testsamku ???

    • 23 13

    • W gruncie rzeczy to nie ma znaczenia kto płaci

      Chodzi tu tylko o to, że nie jest to artykuł sponsorowany przez ocenianą restauracje

      • 34 7

  • Nie zgadzam się z recenzją (2)

    Byłam w Bistro Słowacki kilka razy, za każdym razem jedzenie było smaczne, czas oczekiwania w normie i miła obsługa. Hit to żeberka- fajnie podane i zawsze świetne. Polecam to miejsce na szybki obiad bez zbytnich udziwnień- plus za lokalizację, zawsze jest gdzie zaparkować. Moim zdaniem recenzja nie odpowiada rzeczywistości.

    • 23 42

    • Poznać pracownika/przyjaciela właściciela po komentarzu :) (1)

      • 37 9

      • Moja wlasna

        Nie wiem jak przedmówca ale Ja mieszkam w garnizonie i wszystkim polecam te knajpkę . Byłem tam kilka razy i zawsze było ok

        • 4 1

  • nazwa nie mogła byc juz bardziej debilna?

    Bistro Słowackiego tak w oczy kole?

    • 26 5

  • ... (1)

    "Eton mess z bezą i owocami" - to tak jakby napisać pierogi z jagodami z owacami, od kiedy w Eton mess jest mascarpone? Poza tym co to znaczy, że frytki zblanszowano? Rozumiem, że podsmażono je a następne schłodzono i potem jeszcze raz usmażono w wyżej temperaturze - czyli tak jak powinno się klasyczne frytki brytyjskie robić.

    • 20 2

    • To samo pomyślałam - nie twierdzę, że frytki były super, bo ich z p. Beatą nie jadłam, ale zarzucanie, że zostały przygotowane w niewłaściwy sposób, bo "wcześniej je zblanszowano" to śmiech na sali. Ale tak to już jest, kiedy kompletny laik bierze się za wystawianie opinii udając znawcę :D

      • 12 1

  • hamburger wygląda wręcz obrzydliwie... (2)

    jak można coś takiego podac?

    • 27 2

    • Podać można , (1)

      ale jak można to zjeść :)

      • 13 1

      • Zjeść można jak najbardziej, kotlecik bułeczka

        ale zapłacić???

        • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane