• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Turyści zamieszkają w pozostałościach krzyżackiego zamku

Katarzyna Moritz
12 sierpnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
  • Kamienica przy ul. Grodzkiej 9, zrekonstruowana przez prywatnego inwestora wkrótce będzie apartamentowcem dla turystów.
  • Jej elewacje to wędrówka w czasie od średniowiecza począwszy.
  • Od strony ul. Grodzkiej ma szachulcową konstrukcję.
  • W jej wnętrzu zachowane są także cegły z różnych okresów historycznych, a także część belek pochodzących z XVI wieku.
  • Stolarka jest zielona i nawiązuje do kolorystyki w historycznym Gdańsku.

Jedna z najstarszych kamienic w Gdańsku, w której murach zachowały się pozostałości krzyżackiej warowni z XIV wieku, była jeszcze do niedawna kompletną ruiną. Po trwającej kilka lat rekonstrukcji powstaną w niej apartamenty dla turystów.



Czy skorzystałbyś z takiego apartamentu?

Kamienica przy ul. Grodzkiej 9 zobacz na mapie Gdańska nie raz była bohaterem mediów. Miłośnicy zabytków alarmowali, że obiekt, którego część murów pamięta czasy Krzyżaków w Gdańsku, popada w kompletną ruinę. Z kolei elewacja tego domu jest zwierciadłem, w którym odbijają się skomplikowane losy Gdańska. Od strony Motławy widać w niej kamienie z dawnej baszty krzyżackiej, ale też drobniutkie cegły holenderskie, które mieszają się z dużymi gotyckimi, a od strony ulicy z powstałą później konstrukcją szachulcową.

Kamienica mieści się na tzw. Zamczysku, gdzie pierwotnie znajdował się gród polskich namiestników miasta, następnie książąt, a od 1308 roku była tu siedziba komturstwa gdańskiego. W 1340 r. wybudowano zamek krzyżacki, który istniał do 1454 roku. Niechętni Krzyżakom gdańszczanie po jego zniszczeniu aż do roku 1648 zakazali jakiejkolwiek budowy na tym terenie.

Czytaj także: Nowe życie zabytkowej kamienicy przy Rycerskiej

W 2006 roku Grażyna i Krzysztof Berbeć, właściciele nieodległego Hotelu Fahrenheit, kupili stojącą tu zabytkową kamienicę w miejskim przetargu.

Po pewnym czasie rozpoczęła się trwająca kilka lat przebudowa zabytkowego budynku.

- Najważniejsze było zachowanie fasady, która była już podparta belkami. Weszliśmy z pracami w ostatnim momencie i udało nam się dom zachować przed zawaleniem. W pierwszej kolejności trzeba było wzmocnić ściany przyporami, wykonano mikropalowanie pod fundamentami, bo teren jest tu bardzo grząski - wyjaśnia Justyna Mielewczyk, córka właścicieli.

Do 2008 roku trwały tu badania archeologiczne, które przyniosły kilka ciekawych odkryć. Znaleziono m.in. relikty drewnianego wału grodowego datowane na drugą połowę XIII w., a także pozostałości fundamentów południowo-zachodniego narożnika zamku wysokiego oraz fundamenty murów zamkowych. Odkryto też bursztynowy diadem i rękojeść miecza, które pochodzą z V-VI wieku, czyli jeszcze sprzed powstania Gdańska.

Dawna warownia, która w średniowieczu mogła być siedzibą komtura, później stała się domem mieszkalnym i była dwukrotnie przebudowywana. Najpierw po 1800 roku, a drugi raz na początku XX wieku.

- Łatwiej jest coś wybudować od nowa, niż poddawać konserwacji istniejący budynek. Część stropów trzeba było wymieć, jest inny układ ścianek działowych, natomiast odtworzymy drewnianą klatkę schodową. Między parterem a pierwszym piętrem zachowały się ręcznie ciosane, XVI-wieczne belki stropowe, które zostaną wkomponowane w budynek. Rekonstrukcja kamienicy wraz z jej zakupem pochłonęła już 4 mln zł - tłumaczy Mielewczyk.

Co będzie się mieścić w zabytku po rekonstrukcji?

Prawdopodobnie w październiku otwarty zostanie apartamentowiec z pięcioma pokojami dla turystów. W zlokalizowanej na parterze budynku restauracji serwowane będą gościom dania kuchni polskiej. Niewykluczone, że właściciel kamienicy poprosi mieszkańców Trójmiasta o wymyślenie nazwy dla obiektu.

Opinie (124) 2 zablokowane

  • to mieliśmy Krzyżaków? (31)

    Ciekawe jak ten zamek wyglądał

    • 15 87

    • a tak z ciekawości (4)

      Wydać 4 mln na 5 apartamentów? To mu się nigdy nie zwróci ale gdzieś trzeba prać;)

      • 25 48

      • może pasjonat jaki? (1)

        • 23 4

        • pasjonat?

          buhahahaha

          • 5 8

      • Nie każdy jest taki jak Ty.

        • 19 2

      • Jak to się nie zwróci? Myślisz, że jak jedziesz do "apartamentu zielona polanka"

        i płacisz po 50 zł od osoby za dobę to tutaj też tak będzie? Proponuję dokładnie postudiować informacje związane ze zwrotami inwestycyjnymi w branżę noclegową. To nie tak jak kiedy ładowałeś w Amber Gold bo chciałeś w 6 miesięcy zostać milionerem

        • 5 0

    • (5)

      Niestety nikt nie wie, nie zachowały się żadne ryciny tego zamku.

      • 14 4

      • (3)

        jest jeden obraz, na którym widać fragment zamku

        • 12 1

        • Bidajże "Okręt Kościoła" (2)

          - tyle że nie wiadomo czy przedstawia akurat ten zamek.

          • 10 0

          • (1)

            Tyle że powstał dużo później i raczej był artystyczną wizją.

            • 6 0

            • Albo powstał jeszcze na podstawie rycin,

              które zamek przedstawiały - możemy gdybać...

              • 6 0

      • Jest rycina, widać dość dokładnie rozległy zamek w widłach Raduni i dz. Motławy.

        • 7 2

    • historia to jeden z przedmiotów w szkole podstawowej. (14)

      Mieliśmy krzyżaków w Gdańsku od 1308 roku kiedy wycieli w pień mieszkańców w ramach braterskiej pomocy i obrony grodu. Ta "braterska" pomoc skończyła się ponad 200 letnimi rządami niemieckiego zakonu NMP

      • 34 8

      • (8)

        Polaków, Krzyżacy w Gdańsku w pień nie wycięli, lecz swoich współziomków.

        • 16 6

        • Za to własnie kocham 'historię'... (3)

          ... ile osób tyle wersji , a jak było na prawdę to i tak nikt nie wie heheh

          • 16 7

          • Wiadomo, wiadomo. Tylko pamiętaj

            że komuniści czy ruscy mają "swoją" wersję. A co to rzezi gdańskiej to polecam opracowania prof. B. Śliwińskiego, rzetelne, na podstawie dokumentów - więc prawdziwe.

            • 16 4

          • dlatego nasz premier i prezydent to mgr historii...;)? (1)

            • 7 5

            • Bo się na niej znają (hmm) lub zeby umieć ją umiejętnie przekłamywać?

              • 0 0

        • Wycięli gdańszczan, głównie lubeczan, (3)

          którzy z krzyżakami nie mieli za dużo wspólnego poza nieco podobnym językiem.

          • 19 0

          • (2)

            Krzyżacy to zakon, niekoniecznie składający się z Niemców.

            • 11 4

            • Nie. Tylko Niemcy mogli być braćmi Zakonu.

              • 4 3

            • Oczywiście.

              Tylko wrzucać ówczesnych Niemców do jednego worka, to tak jak wrzucać dziś Słowian - od Chorwatów, przez Czechów i Polaków do Ruskich i pisać, że to to samo. Lubeczanie to północne Niemcy, ówczesny język to dolnoniemiecki, przypominający w jakiejś mierze Holenderski, ludzie bardzo przedsiębiorczy i ekspansywni jeśli chodzi o zajmowanie nowych, trudnych a w przyszłości korzystnych terytoriów handlowych. Szpital NMP Zakonu Niemieckiego to ludzie, którzy przybyli z różnych części Europy - w większości Niemcy, początkowo Ci, co walczyli w Jerozolimie, a później tułali się od Wenecji po Węgry. Co istotne zakon to ok. 200 osób - cała reszta to najemnicy, w tym prusacy.

              • 15 1

      • (1)

        Wspaniali Gdańszczanie wezwali Brandenburczyków przeciwko ludziom Łokietka :-D

        • 8 6

        • Łokietek wcześniej olał Gdańszczan - nie dbał o te ziemie, jednoczył te na

          południu. Gdy Gdańszczanie mieli kłopoty, to Brandenburgia już raz pomogła. Niestety - teraz ich olali i opuścili miasto, a Krzyżacy pokłócili się z Polakami o słowiański gród i w złości wymordowali Gdańszczan, a potem zagarnęli pół Pomorza.

          • 9 1

      • 1457 odjąć 1308 to ponad 200 ?

        Jakaś nowa braterska matematyka?

        Krzyzacy wycięli w pień niemieckich Gdańszczan, którzy byli zwolennikami Brandemburgii. Na Gdańsk nasłał Krzyżaków niejaki książę Władysław, który kilkanascie lat później koronował się na polskiego króla i został zapamiętany jako Łokietek. Tenże Władysław nie wywiązał się ze swojej części umowy z Krzyżakami, dlatego oni nie oddali mu Gdańska.

        • 11 1

      • Tzw. Rzeź Gdańska jest współćześnie (w kontekście liczby ofiar) kwestionowana

        Nie zginęły tysiące, lecz najwyżej setki, a może tylko dziesiątki gdańszczan. Tak czy inaczej utratę Gdańśka w 1308 zawdzięczamy własnej (króla) nieudolności i precyzyjnej akcji Krzyżaków, którzy musieli wiedzieć co robią.

        • 12 1

      • Bez przesady, 150-letnimi...

        • 1 0

    • Urodziłeś się dzisiaj czy dopiero wprowadziłeś do Gdańska?

      • 16 1

    • To jest tzw inteligencja SMS-owa

      poza SMS innej lektury nie uznaje.

      • 10 0

    • z tego co wiem, zamek zrównali z ziemią sami Gdańszczanie (1)

      po to, by Krzyżacy nie mieli w mieście swojej mety, gdy zechce im się wrócić.

      • 11 0

      • Nie Krzyżacy a Polacy :)

        Jak Gdańszczanie przegonili Krzyżaków i umówili się, że Gdańsk będzie pod Koroną, to zanim przybyły wojska Polskie, zamek był rozebrany - po prostu bali się, że Polacy zrobią kiedyś z nimi to co Krzyżacy, z którymi na początku (pomijając rzeź Starego Miasta - ciut później) też było słodko, bo rozwinęli ten teren niesamowicie gospodarczo. Oczywiście zamek rozebrano tylko częściowo, bo mury które zostały do dziś stały się murami niektórych domów.

        • 6 1

    • tiaa - typowy "gdańszczanin"

      pewnie mylisz jeszcze Długą z Długim Targiem

      • 2 0

  • Co za oszustwo (12)

    Co za oszustwo przecież te budynki wyburzono niszcząc więźbę dachową oraz betonując i od strony Grodzkiej zamieniono we współczesną atrapę czegoś ale nie zabytku.

    • 43 70

    • co za oszustwo 2 (2)

      -tak dokona ingerencja w zabytek nazywa się -mistyfikacja zabytku !!

      • 10 17

      • Co za oszustwo - lepiej, żeby sie zawalił? (1)

        • 21 3

        • Nie, ale po co pisać zabytek?!

          • 1 9

    • Może się tak walił, że trzeba było tak zrobić? (3)

      Wolę taką konserwację, niż jak Dom Młynarza - do zera i "odbudowa". Albo jeszcze modniejsze ostatnio - wyburzenie zabytku (np. kamienic przy Jana z Kolna) i stawiania koszmarków jak ECS.

      • 30 5

      • Generalne dobrze piszesz ale... (2)

        Kamienice przy Jana z Kolna były według Ciebie zabytkami?

        Bez przesady, nie wszystko co starsze niż bloki z wielkiej płyty jest zabytkowe i trzeba to bezwzględnie zachować.

        Takie myślenie to droga donikąd.

        • 16 8

        • Były.

          Skoro zdaniem dr Friedrycha zabytkiem jest Hala Olivia i falowce, to XIX wieczne kamienice z ładnie zdobioną fasadą i gzymsami okapnikowymi jest tym bardziej. Ile masz oryginalnych XIX w. budynków na Młodym Mieście?

          • 11 7

        • Chodzi o te kamienice przy Pl. Solidarności a nie te w okolicach Stoczni Północnej, które były niskiej rangi budowlanej.
          Wobec tych pierwszych nie było jakiejkolwiek potrzeby wyburzania.

          • 11 2

    • (2)

      Dementuje komentarz powyżej gdyż autor podszywa się pode mnie! Tylko ja podpisuje się jako Krzysztof aka Krzysiu Budynki stoją zachowane w oryginalnym stanie,żadna cegła nie została zamieniona na nową,na wszystkich można znaleźć oznaczenie KOLIBKEN .

      pozdrawiam

      • 3 2

      • (1)

        Nikt nie twierdzi że nie ma tam oryginalnych cegieł, natomiast podważana jest oryginalność całości, skoro ostała się jedynie fasada po dawnej baszcie (min. dwukrotnie wcześniej przerabiana) oraz fragment szczytu od strony Wartkiej oraz wschodniej. Reszta to beton, wełna mineralna, pustaki ceramiczne, ytongi, nowoczesny klinkier i tynki syntetyczne.

        • 0 1

        • Podczas drugiej wojny swiatowej ulrich von jungingen kazał rozebrać wszystkie baszty w gdańsku w celu odbudowy zamku w malborku.

          • 4 3

    • jałowy spór (1)

      Nie kłóćcie się o oryginalność bo to śmieszne. Stawiam duże piwo z pianką temu który wiarygodnie zobrazuje wygląd gdańskiego zamku krzyżackiego.
      Tutaj przynajmniej istnieje pewność, że to kawałek muru tego zamku. Zasada oryginalności cegły nakazywałaby uznać pewien kościół za najbardziej oryginalny zamek krzyżacki, bo w jego murach jest najwięcej cegły z dawnego zamku krzyżackiego.
      Tak więc szacun dla obecnych właścicieli, ze zadali sobie tyle trudu i kosztów aby zachować resztki dla ludzi. Zrobili to godząc historię z interesem. Nie spalili, nie zburzyli.

      • 27 0

      • w końcu ktoś rozsądny

        • 5 0

  • zabytek ?,hotel czy kaprys >? (2)

    3-lata temu pracowałem na olszynce u rolnika -producenta warzyw ,blisko 90%- pracowników na czarno również ze wschodu bez jakiegokolwiek podatku nawet dochodowego stawka ok 6-7zl na godz (akord) pola aż po Kiezmark co gorsza lokalna społeczność wie co kto jak i z czego kreci !! .

    • 23 33

    • sami zorientowani

      To może najpierw zorientujcie sie ile kosztuje doba luksusowego apartamentu, a pózniej wypisujcie bzdury, ze na tym nikt nie zarobi. Poza tym inwestycja w nieruchomość podnosi jej wartość w razie sprzedaży. jedni wydają na spojlery, przyciemniane szyby, silniki i inne,a po 10latach i tak maja złom niewiele warty. Inni po prostu inwestują.

      • 19 3

    • pracowałes na Olszynce na działce u kakiegoś emeryta??

      • 4 2

  • (6)

    Tak po prawdzie, to budynek przeszedł znaczące zmiany i z zabytkiem ma to niewiele wspólnego.
    Z poprzedniego obiektu pozostały jedynie ściany szczytowe (w tym ta od dawnej baszty po tylu różnych wcześniejszych przeróbkach, że trudno dostrzec w niej element zamku) od strony ul. Wartkiej i wschodnia ale tę wzmocniono żelbetowymi przyporami.
    W tej chwili konstrukcja budynku jest żelbetowa poczynając od fundamentów, pozostawiając gdzieniegdzie jedynie pojedyncze detale. Ściana szczytowa od Grodzkiej to rama z lanego żelbetu, wypełniona pustakami ceramicznymi, okryta wełną mineralną i dopiero jest licówka, udająca szachulec.
    Na pewno ostało się tu nieco więcej z poprzedniej wersji obiektu, niźli w przypadku budynku przy Reducie Wyskok ale pozostawienie go w rejestrze wojewódzkim zabytków to może juz przesada.

    P.S. Jeśli chodzi o budynki wszelakie w Gdańsku czy okolicach, doradzam autorce pisanie z mniejszym patosem. Wobec obecnych czasów powszechnych zapisów cyfrowych, nie ma problemu z znalezieniem zdjęć ww obiektu na wielu stronach internetowych, obrazujących jego budowę. Stąd wniosek, że nie należy opierać się w artykułach jedynie na relacjach osób szczególnie zainteresowanych z racji ich właścicielskiego pochodzenia.

    • 53 14

    • cale glowne miasto zwane starowka to tylko 10% oryginalnej zabudowy... (4)

      • 6 4

      • hehe (1)

        Tak masz rację bo 90% poszło na odbudowę Warszawy..tylko si o tym głośno nie mówi bo to źle wygloda...

        • 10 5

        • To jest mit, na Wawę poszły cegły z wielu miejscowości na Mazurach, Pomezanii i Pomorza Zachodniego.

          • 6 1

      • OK

        Tyle że było odbudowywane jako domy w ramach "osiedla robotnicze" i wykorzystywano fragmenty elewacji w mniejszym czy większym stopniu nawiązującym do wcześniejszych budowli.
        Trzeba wspomnieć że niektóre elewacje po roku 1945 miały lat nie więcej niż 15-20, jak choćby fasady kamienic Długa 53 czy Piwna od nr 66 do 69, kiedy wpierw w końcu XIX w. przebudowano ich formę na głęboką secesję a następnie w latach 20-30-tych przebudowano na powrót. Tu gdzie było kino Leningrad (Neptun), budynki wzniesiono w końcu lat 30-tych.
        Poza tym, jest też spora różnica w wykonawstwie, kiedy to w czasach odbudowy Głównego Miasta używano głównie cegły i naturalnych zapraw wapiennych, jedynie zastępując drewniane konstrukcje belkami żelbetowymi. Innymi słowy, to była tzw stara szkoła budowlana jakże bliska tej oryginalnej, nie mającej nic z współczesności.

        • 7 0

      • Wyobraź sobie taką sytuację:

        II Wojna Światowa skończyła się w tym roku i za odbudowę biorą się obecni włodarze miasta wraz z Mielewczykami, deweloperami i "studenckimi wizjami". Zwizualizuj sobie w myślach efekt końcowy i - za prawdę powiadam ci - ciesz się tym co jest.

        • 11 1

    • A powiedz ty mnie...

      ...jak byś chciał wyremontować budynek, w którym cegły trzymają się kupy już tylko z przyzwyczajenia i siłą grawitacji (bo nawet nie na tynku)?

      Rozsądna opcja to rozbiórka i przemurowanie od nowa z wykorzystaniem odzyskanych cegieł, ale wtedy w ogóle nie można by już mówić o zachowaniu oryginalnej substancji. A tak przynajmniej pozostawiono kompletne detale.

      • 10 1

  • No i za...cie.

    Kawałek historii Gdańska ocalony, przynajmniej tyle ile się jeszcze dało.

    • 52 5

  • zabytek

    Adam ciągle robi selekcje który pierwszy, który ostatni - niedawno pisaliście o zabytku Jacek i do tej pory nie słyszałem,żeby konserwator się nim zainteresował

    • 8 4

  • Powinni posadzić ŚWIĘTY DĄB którego sciął Św. Wojciech po przybyciu do Gdańska i ochrzczeniu chrztem masowym mieszkańców. (9)

    • 21 12

    • (2)

      Dąb ściął w św. Gaju :-) poczytaj Jana Kanapariusza

      • 9 1

      • opis "ŻYWOTA" - zwykła poprawność polityczna albo pijar (1)

        Świętego Wojciecha żywot pierwszy powstał około roku 998. Miał wesprzeć starania cesarza Ottona III o kanonizację praskiego biskupa. Wydarzenia opisane przez Jana Kanapariusza tworzą więc budujący obraz kandydata na świętego w różnych okresach jego życia i w chwili męczeńskiej śmierci. Sytuacje drażliwe czy ważne pod względem politycznym zostały odpowiednio złagodzone i wystylizowane. Nie umniejsza to walorów literackich żywota, jego autor mógł się bowiem poszczycić nie tylko gruntownym wykształceniem filozoficznym czy kanonicznym, ale także doskonałym piórem.

        • 3 1

        • nic w tej wypowiedzi nie zmienia faktu, że ś. Wojciech zginął w zupełnie innym

          świecie - ma ziemi Prusów.

          • 6 1

    • (1)

      Ten dąb był gdzieś za Elblągiem.

      • 2 1

      • w kadynach byl swiety gaj prusow i jeno pare sztuk sie ostalo...

        • 4 0

    • ochrzcił, ale czy nawrócił? (3)

      potem go spławiono do Prus.
      Słyszałem taką teorię:
      Chrobry bardzo chciał być królem, ale do królestwa w tamtych czasach potrzebne było arcybiskupstwo. Aby było arcybiskupstwo potrzebny byłby święty który już umarł na tych ziemiach.
      Czekanie do naturalnej śmierci jakiegoś bogobojnego męża było zbyt długie i Chrobry co najwyżej mógłby na króla przygotować swojego syna.
      Ale można mieć męczennika świętego.
      Więc Chrobry zaprosił znanego już wcześniej nawiedzonego Wojciecha, który miał akurat wolne, z powodu konfliktu zbrojnego Połabian z Ottonem.
      Prawdopodobnie Chrobry liczył że nawiedzony Wojciech szybko zginie nawracając Prusów, których języka nie znał w przeciwieństwie do języka Połabian.
      I Chrobry się nie pomylił. Szybko wykupił za złoto ciało Wojciecha. Później było z górki. Święty męczennik, arcybiskupstwo, koronacja, królestwo, korona.
      Podejrzewam, że nawet jak by Prusowie Wojciecha nie zaciukali, to zrobiliby to najemnicy Chrobrego. Ot taka dygresja o powszechnym cynizmie władców.

      • 8 6

      • (1)

        Zważywszy, że Chrobry koronował się 25 lat z okładem po śmierci Wojciecha, teoria trzyma się mocno.

        • 13 3

        • Zawsze trzeba poczeka aż truchło ostygnie i historia oblecze sie mitem.

          • 7 2

      • oczywiście można cynicznie na to patrzeć ,ale "nawiedzenie" św. Wojciecha

        polegało głównie na tym ,że sprzeciwiał się on niewolnictwu. W tamtym okresie wciąż wielkie zyski przynosiły prażanom wypady na północ i wschód, gdzie wyłapywali braci Słowian i sprzedawali ich na rynek arabski w Hiszpanii.

        Pozbyto się go z Pragi, bo szkodził tym interesom. Możesz nazywać to nawiedzeniem, ja nazwę to szzlechetnością i oświeceniem.

        Że Chrobry był cyniczny, wiadomo, nie utrzymałby się w świecie władzy bez brutalności i bezwględności. Tak było na szczytach władzy jest i będzie, ale to nie oznacza, że wszyscy ludzie tacy są. Bo nie są.

        • 11 1

  • mam nazwę (3)

    hakenkrojc park

    • 14 33

    • Ach wy Gdynianie (1)

      Dla was zabytkiem jest restauracja Róża Wiatrów.
      Nie zabierajcie głosu w sprawach stolicy regionu

      • 20 6

      • My chociaż mamy miasto a nie makietę

        • 1 2

    • dziad

      Spieprzaj dziadu !!

      • 0 0

  • Żeby tak (1)

    ktoś chciał kupić i odrestaurować zamek krzyżacki w Grabinach-Zameczku... :)

    • 38 2

    • kupiony jest z restauracji nici...

      • 2 0

  • (3)

    zabytek? hahahaha, dobry dowcip. Pol budynku wypatroszono, elewacja od Grodzkiej to pelne oszustwo i do tego stropy betonowe. Taki z tego zabytek jak z mlynu na Emausie i kamienic Michela na Stagiewnej.

    • 38 18

    • Jak się ostoi ponad 60 lat to wg przepisów znów będzie zabytkiem, z początku 21 wieku. A przy okazji zawsze będzie można legalnie strzelić bajer że ma w sobie trochę cegły z 14-tego wieku.

      • 8 2

    • Ale tak odbudowywano caly ,,zabytkowy,, tylko z fasady Gdansk... (1)

      • 5 2

      • Zabytek to coś, co się zachowało, więc z definjcji nie da się go odbudwać po całkowitym zburzeniu. Można natomast zachować wartościowe elementy, odtworzyć bryłę i układ przestrzenny, spróbować utrzymać kljmat miejsca. To się całkiem nieźle udało w por. do dzisiejszych "studenckich wizji".

        • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane