• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Urlop jest od tego, by odpocząć. Ale jak to zrobić?

Borys Kossakowski
10 lipca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Wracamy po urlopie zmęczeni. Przydałby się jeszcze jeden urlop, żeby odpocząć. Dlaczego? Może nie potrafimy odpoczywać? Wracamy po urlopie zmęczeni. Przydałby się jeszcze jeden urlop, żeby odpocząć. Dlaczego? Może nie potrafimy odpoczywać?

- Pewna kobieta poleciała na długi urlop, oderwała się od rzeczywistości, bardzo dobrze odpoczęła. Po dwóch tygodniach wróciła do Warszawy i okazało się, że... nie ma dokąd wracać. W czasie urlopu zobaczyła inną prawdę o swoim życiu. To trudne doświadczenie. Nie każdy chce się zmierzyć z takimi pytaniami, jak: czy ja żyję tak jak chcę? - mówi Jacek Krzysztofowicz, psychoterapeuta.



Borys Kossakowski: Jadąc na urlop, marzymy o świętym spokoju. Cóż to takiego właściwie jest?

Jacek Krzysztofowicz: Używamy tego sformułowania, kiedy czujemy nadmiar. "Ach, dajcie mi święty spokój" to wołanie: nie wyrabiam, potrzebuję odpocząć, przestaję ogarniać rzeczywistość.

Alkohol wcale nie pomaga odpocząć. Po alkoholu czujemy się bardziej euforycznie, ale to trucizna. Organizm musi wykonać ogromny wysiłek, żeby się oczyścić.
Ale gdy już mamy ten święty spokój, kiedy przychodzi wymarzony urlop, to okazuje się, że nie potrafimy odpoczywać. Z urlopu zazwyczaj wracamy zmęczeni. Potrzebujemy urlopu, żeby odpocząć po urlopie.

Wiele lat temu, kiedy jeszcze byłem studentem, byłem na wędrownym obozie w górach. Rozbiliśmy się gdzieś na polu namiotowym. Pamiętam, że z fascynacją obserwowałem rodzinę, która cały dzień poświęciła na to, żeby odtworzyć model swojego mieszkania z miasta. Postawili ogromny namiot, podłączyli elektryczność, radio, lodówkę, nieustannie byli skupieni na odtwarzaniu rzeczywistości w ogóle nie korzystając z tego, że są w górach. Wszystko skończyło się imprezą - wtedy jeszcze nie było grilla, ale alkohol był. To, jak odpoczywali, niczym się nie różniło od przeciętnego weekendu w mieście.

Ale jak to? Urlop bez alkoholu? Przecież żeby się wyluzować, trzeba się napić.

Ten, kto tak mówi, nigdy nie próbował odpoczywać bez alkoholu.

Po urlopie wracam:

Ja próbowałem. Okazało się, że nacisk ze strony pozostałych uczestników urlopu był tak duży, że momentami robiło się bardzo nieprzyjemnie. A co to za urlop, na którym jest ciągle nieprzyjemnie, bo ja nie piję?

Przez kilka lat pracowałem z terapeutami uzależnień, stąd wiem, że osoba niepijąca zawsze psuje humor pijącym. Pijący, żeby się dobrze czuć, potrzebują grona pijących. Mało tego, osoba niepijąca czuje się w takim gronie nie w porządku, bo nie pije. Musi mieć dużo samozaparcia, żeby nie pić.

Alkohol sprawia, że po wycieńczającym dniu nie czujemy zmęczenia. Jesteśmy w stanie wydusić z siebie jeszcze energię na całonocne tańce. A bez alkoholu poszlibyśmy spać. A przecież urlop nie po to jest, by spać.

Pytanie, co się dzieje rano? Alkohol wcale nie pomaga odpocząć. Oczywiście: wydziela endorfiny, po alkoholu czujemy się bardziej euforycznie. Ale na dłuższą metę jednak to jest trucizna. Organizm musi wykonać ogromny wysiłek, żeby się oczyścić.

Ale co robić wieczorem, jak nie ma alkoholu ani telewizora?

Alkohol przykrywa pustkę i lęk przed nudą. Co będziemy robić? O czym rozmawiać? Czy my w ogóle mamy wspólne tematy? Czy mamy pomysł, żeby coś razem zrobić, zobaczyć, bawić się z dziećmi? Czy to nas pociąga? Czy pociągamy siebie nawzajem? Alkohol potrafi przeciąć węzeł gordyjski, jak miecz Aleksandra Wielkiego. Ale problem pozostaje nierozwiązany!

Jacek Krzysztofowicz - psychoterapeuta, w latach 1988-2012 był dominikaninem w gdańskim klasztorze. Obecnie publikuje w magazynie "Charaktery". Jacek Krzysztofowicz - psychoterapeuta, w latach 1988-2012 był dominikaninem w gdańskim klasztorze. Obecnie publikuje w magazynie "Charaktery".
Są tacy, którzy serwują sobie tak zwany aktywny odpoczynek i tak zasuwają cały dzień, że wieczorem padają na twarz.

Bo co to znaczy: odpoczywać? Co ja mam zrobić, żeby odpocząć? Z jakiejś przyczyny trudno nam jest nic nie robić. Pozwolić sobie na odprężenie. Czasem trudno nawet odpowiedzieć sobie na pytanie: czy jest coś, co lubię? Co ja mam robić, kiedy nie pracuję? Co pomaga mi odpocząć? Żyjemy w świecie, gdzie alternatywą dla rzeczywistości jest komputer, gry wideo, słuchawki na uszach. Ale to są aktywności, które tylko teoretycznie są odpoczynkiem. Tak naprawdę też męczą. Słuchanie muzyki też męczy. To jest odcięcie od swoich myśli i uczuć. Jeśli człowiek gra na komputerze przez kilka godzin, wcale nie czuje się wypoczęty.

Ale jak to nic nie robić? Przecież to strata czasu. Trzeba coś robić.

No tak, najwyraźniej wydaje się panu, że odpoczynek jest stratą czasu. Czuje pan przymus: muszę coś robić! Tymczasem odpoczynek to zanurzanie w teraz, nawiązanie kontaktu z samym sobą. Trzeba dać sobie czas, żeby dotrzeć do tego, co jest w środku. Nie dotrze pan do tego ze słuchawkami na uszach.

To może wyjazd na narty? Tam można odetchnąć.

Często okazuje się, że to zamienianie jednej aktywności na inną. Czasem zdarza się na terapii, że ludzie opowiadając o sobie mówią: "zmieniłem w swoim życiu wszystko o 360 stopni". To oczywiście lapsus słowny, ale bywa tak, że robimy potężną pracę po to, by znaleźć się dokładnie w tym samym miejscu.

Pracoholik rzuca pracę, wyjeżdża i okazuje się, że teraz "katuje się", biegając maratony.

Często nie jesteśmy nawet świadomi, jak bardzo jesteśmy zmęczeni. Moja żona pojechała na urlop na Kretę. Po 3 dniach napisała sms-a, że znakomicie odpoczęła i jest odprężona. Ale dopiero po dwóch tygodniach poczuła, jak z pleców schodzi jej ciężar, którego w ogóle wcześniej nie była świadoma. Żeby naprawdę głęboko odpocząć, urlop musi być długi. Odporność fizyczna i psychiczna potrzebuje czasu na regenerację.

Ale skąd wiadomo, kiedy już organizm się zregenerował? Nie mamy wskaźnika ładowania, nie zapali się zielona dioda, że już jest ok.

Ależ mamy wskaźniki! To nasze ciało i nasze samopoczucie. Jeśli nie jesteśmy w stanie funkcjonować bez leków, alkoholu, papierosów, zakupów czy innych używek, to znaczy, że coś się dzieje niedobrego. Drugim wskaźnikiem jest otoczenie, które daje nam wyraźne sygnały. Często je ignorujemy.

Ale przecież ja i tak nie odpocznę, bo mam dzieci na karku. Z nimi to żaden odpoczynek.

To prawda, odpowiedzialność za dzieci często niweluje odpoczynek. Ale okazuje się, że wcale tak chętnie nie jeździmy na urlop bez dzieci. Bo pojawia się problem pustki, z którą trzeba coś zrobić. Podczas terapii małżeństw często okazuje się, że partnerzy w ogóle nie spędzają czasu jako para. Są rodziną, ale nie są parą. Małżeństwo potrzebuje zadbać o przestrzeń intymną w związku, pobyć tylko we dwoje, zostawić dzieci z babcią albo wysłać na kolonie. Czasem okazuje się, że bycie we dwoje to niezwykle trudna konfrontacja.

Wiele osób zapyta: o co chodzi z tą pustką? Ja nie czuję żadnej pustki.

Pewna kobieta poleciała na długi urlop, oderwała się od rzeczywistości, bardzo dobrze odpoczęła. Po dwóch tygodniach wróciła do Warszawy i okazało się, że... nie ma dokąd wracać. W czasie urlopu spotkała się ze sobą, zobaczyła inną prawdę o swoim życiu. To trudne doświadczenie i nie każdy chce się zmierzyć z takimi pytaniami, jak: czy ja żyję tak jak chcę? Tego się można przestraszyć, bo jeśli nie, to co dalej? Może się okazać, że lepiej się upić lub tak zmęczyć na urlopie, że powrót do rzeczywistości jest ulgą.

Opinie (29) 2 zablokowane

  • Najlepszy urlop do odpoczynku to na bezludnej wyspie!!!

    • 20 1

  • Najbardziej męczące jest "nicnierobienie". (1)

    • 31 8

    • Chyba dla tego

      kto pisał ten komentarz. Robocik.

      • 2 6

  • Co daje urlop skoro po powrocie do pracy trzeba robić za trzech. (4)

    • 52 4

    • (3)

      o to to...

      • 6 0

      • Czyli jednak jest co robić, skąd wtedy głosy, że pracy nie ma? (2)

        • 1 3

        • tak za minimalną za trzech, bo przecież kryzys i dodatkowych pracowników się nie zatrudni (1)

          to skandal że szef wyjeżdża na wczasy tylko 3 razy do roku po 3 tygodnie każdy...

          PS. powiedz to mieszkańcom Bangladeszu

          • 4 1

          • Jeśli to jego prywatna firma i może to nie żaden skandal, bo dlaczego miałby tego nie robić?

            Gdyby był złym szefem, to by pracowników nie miał i sam by musiał harować - ale jednak ludzie do niego idą...

            • 0 1

  • A co z dziećmi i młodzieżą!! Kiedyś zawsze były wakacje z serialami!! (4)

    W telewizji zawsze 8-9 rano były puszczane najlepsze seriale dla dzieci i młodzieży!! A teraz co niema nic!! Publiczna TVP puszcza odgrzewane kotlety dla emerytek, one wakacji nie mają, bo są na emeryturze!! Więc teraz dzieciaki siedzą przed komputerem!! A PO już wymyśliło, że wszyscy będą płacić podatek telewizyjny, nawet gdy brak telewizora i podnieśli abonament o 30%!! Kiedyś nawet prywatne stacje telewizyjne robiły konkurencje i puszczały w wakacje swoje seriale albo zagraniczne. A teraz jest kompletnie zero, kuchenne rewolucje!!

    • 24 3

    • jak beda sciagac ten podatek od wszystkich? w jaki sposob?

      nei am telewizora yto mam placic, tak samo jak placa niekatole ze swoich podatkow na koscioly katolickie, bo oplata na koscioly idzie per glowa zamieszkala w gminie!!!

      • 1 0

    • A czy wakacje są po to, żeby siedzieć przed telewizorem?

      • 6 1

    • film trwał 1,5 godziny czesto nawet sie zkumplami umawialismy ujednego wdomu by razem obejzec. (1)

      ale teraz zawsze jakiś gimbus pisze ze wakacje przed telewizorem pochwal sie co robisz w wakacje gimbusie bo wtedy podwórka były pełne dzieci od rana teraz sa puste.Wakacje spedzają przed komputerami na głupich gierkach albo zatruwaja sie dopalaczami!!

      • 1 3

      • Nie trafiłeś zupełnie ze swoją oceną. Za moich szkolnych czasów nawet nie było gimnazjów.;) A co robiłam w wakacje jak jeszcze miałam wakacje? W podstawówce całe dnie spędzałam na podwórku z sąsiadami, a jak byłam starsza to plażowałam, jeździłam na rowerze, chodziłam na basen, spotykałam się ze znajomymi i szwędaliśmy się po dzielnicy, imprezowaliśmy jak już mogliśmy legalnie alko kupować, chodziliśmy na różne festyny, koncerty itp. Wychodziłam z domu rano i wracałam wieczorem, także nie miałam nawet czasu na telewizję. Można? Można. A teraz tam gdzie spędzam urlop nawet nie mam telewizora :)

        • 0 0

  • Zanim rozpoczniemy urlop już zaczynamy myśleć, jak to będzie w pracy po powrocie z urlopu.

    Wtedy też nie odpoczywamy, a każdy problem z załatwieniem czegokolwiek doprowadza ludzi do furii, zamiast odpoczywać ja mam same problemy żeby dotrzeć do odpoczynku.
    To tylko kwestia psychiki.

    W wielu przypadkach jest tak, zaczynając urlop cieszymy się na te śmieszne dwa czy tydzień czasu wolnego i... zamykamy powieki... otwieramy, a tu koniec urlopu.

    • 17 1

  • Jak odpocząć na urlopie? (1)

    Zapomnieć o pracy na ten czas, wyłączyć telefon, laptopa, zająć się po prostu czymś, co sprawia przyjemność, a nie wymaga gapienia się w ekran. Szeroko pojęty sport, spacery, książki, zabawy z dziećmi, plażing, trekking, koncert, kabaret, możliwości jest dużo. Ja tam się najlepiej relaksuję na działce. Książka, leżak, jakiś koktajl owocowy ptaszki śpiewają, słoneczko grzeje, nigdzie się nie trzeba spieszyć, nic na czas. Bajka po prostu :) Nawet po takim tygodniowym urlopie człowiek jest wypoczęty i psychicznie i fizycznie. I nie trzeba się upijać, żeby było fajnie.

    • 17 1

    • Dodam jeszcze, że jak byłam z mężem któregoś razu dla odmiany na urlopie w Zakopanem to się nasi gospodarze dziwili ( w pozytywnym tego słowa znaczeniu), że wychodzimy w góry o 10-11, a nie jak pozostali o 7-8 rano. Zawsze zdążyliśmy zobaczyć to, co chcieliśmy, byliśmy wyspani, zero stresu, zero spiny, zero kaca, bo nie balowaliśmy po nocach. Widać tylko po tym, jakie ludzie sobie tempo narzucają i nawet na urlopie nie potrafią zwolnić napychając sobie grafik do granic możliwości. No i jaki sens ma chodzenie w góry na kacu, zero przyjemności tylko męczarnia i brak sił. Jak się chce chlać, to szkoda kasy na wyjazdy w góry, lepiej zostać w domu.

      • 8 5

  • Prosta rada, żeby nie mieć zmartwień związanych z urlopem - nie brać urlopu!! (4)

    Po co to komu....

    • 13 3

    • taaa (3)

      nie jeżdżę na urlop, bo nie mam kasy na taki luksus 😊

      • 2 1

      • (2)

        A mi się mojego urlopu już odechcialo. Foch meza od 2 dno skutecznie zacheca mnie do pojawienia się w poniedziałek w pracy. Alergia wrecz reaguje już na te przed wyjazdowe chumory!

        • 1 5

        • mój miewa humory

          hahahahaha

          • 1 0

        • że co?

          • 3 0

  • "Cóż to takiego jest ten mityczny święty spokój?"

    Przerażający się robi poziom dziennikarstwa na trojmiasto.pl.

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za zwrócenie uwagi. Treść została poprawiona.

    • 4 1

  • Najlepiej to.. wziąć się za jakiś remoncik.

    • 7 6

  • Żeby mieć urlop najpierw trzeba mieć pracę.

    Łehehee..

    • 17 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane