• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wristy - telefon w formie zegarka

Kamil Zawiślak
26 czerwca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Wristy w tradycyjnej formie, na nadgarstku. Wristy w tradycyjnej formie, na nadgarstku.

Żyjemy w czasach, kiedy producenci elektroniki próbują nas przekonać, że potrzebujemy inteligentnych zegarków. Wielu uważa, że dzieci jednak ich nie wymagają, ale są w Polsce rodzice, którzy z myślą o najmłodszych wpadli na pomysł... telefonu w zegarku.



Czy kupiłbyś dziecku taki telefon?

Za Wristy stoją w sumie dwie osoby. To ludzie, którzy uwierzyli w swoją wizję i teraz mogą mówić o fizycznym produkcie, jakim jest telefon Wristy. To zgrabny i prosty telefon o wymiarach 42 mm x 34 mm x 11,5 mm, który można nosić na ręku niczym zegarek. Jednak to nie jedyna forma noszenia: Wristy można też zawiesić na szyli lub zaczepić na pasku od spodni.

Jedną z założycielek nadgarstkowego zegarka jest Elżbieta Jarmusz, która mówi, że: - Pomysł na Wristy to odpowiedź na problemy, z którymi my i nasi znajomi z dziećmi spotykaliśmy się na co dzień. Wielu z nas podczas pracy lub podróży chciało skontaktować się z naszymi dziećmi, a te w wieku szkolnym (7-12 lat) często nie odbierały telefonu, chociaż teoretycznie zawsze powinny mieć go przy sobie. W Polsce większość dzieci w tej grupie wiekowej ma telefon, ale rzadko kiedy służy on do rozmowy. Rodzice mają problem z dodzwonieniem się do swoich pociech, a smartfon nie rozwiązuje tego problemu, bo np. podczas zabawy na boisku został w plecaku, jest wyciszony albo właśnie się rozładował po kilku godzinach grania w gry podczas przerw.

Wristy może być świetnym gadżetem dla najmłodszych, ale nie tylko. Wristy może być świetnym gadżetem dla najmłodszych, ale nie tylko.
W zamyśle autorów, Wristy ma być prostym narzędziem, które pozwoli rodzicom na kontakt ze swoimi pociechami. Okazało się, że zatroskanym rodzicom może brakować takiego narzędzia (aczkolwiek nie chodzi o kontrolowanie dziecka) do kontaktu z synem lub córką. Zasada działania jest banalna. Są cztery przyciski, które służą do wybierania wcześniej zaprogramowanych numerów. W ten sposób można łatwo wybrać numer do mamy, taty lub babci czy dziadka. Prócz tych czterech kontaktów nie ma możliwości zadzwonienia do kogoś innego. We Wristy nie ma bowiem typowego apletu do wybierania numerów. Poza tym zegarek naturalnie odbiera połączenia od wszystkich numerów, które mają numer karty SIM umieszczony w środku urządzenia. Elżbieta Jarmusz wpadła na Wristy razem z Rafałem Czernikiem, z którym poznała się podczas studiów Executive MBA w Szkole Biznesu PW.

- Zaczęliśmy się zastanawiać nad znalezieniem prostego rozwiązania takiego problemu rodziców. Szukaliśmy gotowych rozwiązań na świecie, ale wtedy (w 2012 roku) ich nie znaleźliśmy... Wiele rozwiązań polegało na zmniejszeniu telefonu ale bez odpowiedniego uproszczenia go i zmiany sposobu noszenia. Postanowiliśmy opisać taki właśnie problem i możliwe rozwiązać go w naszej pracy dyplomowej na studiach i tu wykładowcy przekonali nas, że warto pracę teoretyczną zmienić w realny biznes. Założyliśmy spółkę oraz zainwestowaliśmy najpierw własne środki na szczegółowe badania i znalezienie partnerów gotowych do współpracy z maleńkim startupem. Gdy wykonaliśmy tą pracę postanowiliśmy zmaterializować projekt i pozyskać niezbędne finansowanie na fazę projektowania - dodaje Jarmusz.

  • Wristy
  • Wristy jako zawieszka.
  • Wristy we wszystkich możliwych konfiguracjach.
  • Wristy w czarnej lub białej obudowie.
  • Wristy może być noszony na kilka sposobów, jednym z nich jest zawieszenie telefonu.
  • Do Wristy można dobrać kolorowy pasek, wedle uznania.
To zaowocowało gotowym produktem, który w gruncie rzeczy jest telefonem, ale mieszącym się w zegarku. Teoretycznie są już takie produkty na rynku, znacznie bardziej zaawansowane, ale też adresowane do innego typu odbiorcy. Tutaj mowa o dzieciach, które potrzebują bezpośredniego kontaktu z rodzicami i tak samo oni potrzebują w pewnych momentach zadzwonić do swoich dzieci. Są też inne zastosowania telefonu. Seniorzy również potrzebują kontaktu, a nie każdy przecież musi radzić sobie z obsługą współczesnych telefonów.

Norbert Cała z iMagazine.pl miał okazję przetestować, wraz ze swoim synem, jak działa Wristy. Według niego: - Wirsty ma przede wszystkim wygodną i prostą konstrukcję, która w powiązaniu z nawet małym dzieckiem sprawdza się doskonale. Daje też mi, jako rodzicowi, większy komfort psychiczny, kiedy dziecko zniknie z pola widzenia na wakacjach i zawsze mam dodatkowe zabezpieczenie. Oczywiście mam nadzieję, że nigdy się to nie stanie, ale Wirsty działa jak dodatkowe ubezpieczenie od nieszczęśliwych wypadków.

Trudno przewidzieć, czy Wristy przypadnie do gustu większej liczbie rodziców, ale bez wątpienia w tym urządzeniu tkwi potencjał. Pozostaje nam się cieszyć, że to polski produkt i trzymać kciuki za sukces na arenie międzynarodowej, bowiem już teraz Wristy jest dostępny w kilkudziesięciu krajach. Cena Wristy to około 350 zł, a zegarek o czarnej obudowie można zestawić z silikonowymi obudowami w różnych kolorach. Bateria ma pojemność 400 mAh i powinna wystarczyć na ponad dobę.

Zobacz także

Opinie (45) 2 zablokowane

  • (8)

    Sorry, ale żaden tandetny Wristy nie zastąpi na mojej ręce Rolexa.

    • 50 42

    • dziecko...czytaj ze zrozumieniem (3)

      To ty dziecko jesteś? ??tak myślałem. ...

      • 19 3

      • nie dziw mu się

        ... BMW :-)

        • 14 2

      • ale z ciebie lemming.... można się wkręcać jak wyborców peło. (1)

        • 7 10

        • W moim życiu kieruję się tylko esemesami od Pana Płaszczaka ty PiSi lemingu prowokatorze

          • 2 6

    • Zastąpić można tylko to co istnieje

      • 6 3

    • :) haha

      kierowca bmw jak zwykle w formie ;)

      • 6 0

    • W szkole moga Ci pod...olic Rolka wiec Wristy jest dobra opcja!

      Po za tym podczas klasówki możesz gdzieś zadzwonić i poprosić kolegę o podpowiedzi ;) a nauczyciel nawet się nie skuma ze masz fona w zegarku!

      • 4 1

    • oo fak co za tandeta

      dziecku to ja kupuje produkty z jabłkiem

      • 0 5

  • (6)

    Dajcie dzieciom trochę swobody, bez ciągłej inwigilacji. Jeszcze niedawno był klucz na szyi, całe dnie na podwórku i nic się nikomu nie działo.

    • 66 14

    • (3)

      nie masz dzieci, co? :P

      • 9 29

      • mam, ale nie zakładam im obroży do ciągłej inwigilacji.

        • 26 2

      • Ja mam dwóch synów (1)

        całe ich dotychczasowe życie dawałem im swobodę jaką dawali mi moi rodzice - matury zdali z niezłymi wynikami, są na studiach - i nie zeżarł ich czarny lud albo Buca

        • 0 0

        • Buka

          • 0 0

    • To było takie piękne jak nie było komórek... W moim pokoleniu pierwsze komórki pojawiły się w liceum, ale i tak miała je 1 osoba w klasie... Pisać smsy nauczyłam się dopiero na studiach

      • 5 0

    • Tak jesteś pewny ze wypadków nie bylo? Ale byla jedna roznica dzieciaki lataly zgrajami jak komus sie cos stalo zawsze ktos przyniusl do domu, inny pobieg do najbliższego dorosłego .,ktos inny po rodziców/nauczycieli. Teraz dzieciaki bawią sie w malych grupkach albo samemu idą na odlegle boisko gdzie jest troche dzieci. Nikt nie wie gdzie kto dokladnie mieszka a może i nazwiska nie zna. I nie widzisz tu żadnej różnicy? Pozatym nie trzeba tego używać cala dobę.
      Mi sie pomysl podoba za równo dla dzieci jak i seniorów samodzielnych. Dziadek miał wypadek ze na mieście sie potknął i stracił przytomność nikt nie wiedzial jak rodzinę poinformować bo ten wyszedł tylko na chwile do sklepu z drobnymi w kieszeni.

      • 2 2

  • Kiedy gniazdo USB za lewym uchem? (1)

    • 49 7

    • gniazdo będzie w części gdzie kończy się szlachetna nazwa pleców...

      • 7 0

  • Bateria tylko na dobę??

    To chyba z deka problem.

    • 45 1

  • Pokolenie gimbusów najlepiej by podpieło dzieci do neta online!! (6)

    Ale sami mieli by z nim kontakt osobisty maxymalnie raz na tydzień .Bo praca w korpo zobowiazuje pozatym imprezki ze znajomymi i niema czasu sie dzieckiem zajac wiec najlepiej by mu jeszce micro kamerke w guzik w montować!!POlsce świat schodzi na psy alu dzie juz gorzej sie zachowuja !!

    • 42 6

    • Na imprezce to oni patrzą w smartfona .

      • 8 0

    • Zacznijcie dzieci wychowywać a nie chodować!!To wam zadne pseudo wynalazki nie beda potrzebne (3)

      Przypomnijcie sobie jak was rodzice wychowywali tez was na sznurku pod kloszem trzymali??Jestescie aż tak naiwni ze myślicie ze które kolwiek dziecko bedzie chciało to nosic dobrowolnie !!

      • 15 0

      • (2)

        Ze mną rodzice nie "spędzali czasu" (cokolwiek ma oznaczać ten głupi nowomodny slogan) zwyczajnie dlatego, że mnie nigdy w domu nie było. Siedziałem z kumplami na drzewie, w śmietniku, w wykopie, w lesie albo na "boisku" (kawał byle jakiego terenu + 4 cegły). Rodzice widzieli mnie dopiero pod wieczór, kiedy trzeba mnie było domyć, bo się mnie rozpoznać nie dało.

        To trzeba było być jakąś totalną pierdołą, żeby w latach 80-tych wolny czas ze starymi spędzać.

        • 19 1

        • Dobrze powiedziane :) W latach 90 również

          • 6 0

        • otóż to;) komu by się chciało ze "starymi" w domu siedzieć? Albo zamiast z kumplami iść z rodzicami na spacer czy do kina?

          • 0 1

    • On

      Wy za to wolicie z dziećmi leżeć krzyżem w PiSokościele

      • 0 4

  • sorry zgapione (1)

    Filip już dawno funkcjonuje
    http://www.myfilip.com/

    • 6 4

    • ta.

      takich pomysłów było przed tym tysiące. Myfilip też nie był pierwszy. Można by długo wyliczać kto od kogo zgapił.

      • 0 0

  • No dobra

    Powiedzmy, że mam ten telefon założony jako zegarek. Babcia dzwoni, odbieram i co? Słyszę ją przez głośnik czy mam szukać słuchawek??

    • 18 2

  • pomysł fajny, ale czy naprawdę rodzice aż tak mają dużą potrzebę dzwonić do dzieci???

    zwłaszcza że jak są w szkole to i tak nie odbiorą bo mają lekcje, a na podwórku to mają się bawić z rówieśnikami,

    bez przesady, dajcie tym dzieciom trochę przestrzeni dla siebie,

    wystarczy że już widać kilkunastoletnie "zombi" z wzrokiem wlepionym w ekrany, jak chodzą za rodzicami po galeriach handlowych etc.

    • 19 2

  • pieprzenie (2)

    wygląda jak bransoleta dla więźnia, a funkcjonalność zerowa

    • 20 5

    • (1)

      Zazdroscisz ze to nie Ty to wymysliles?

      • 2 14

      • miałeś taką bransoletę???

        pewnie w pudle dymali cię co ??

        • 5 4

  • (2)

    Smartfon, "wristy", tablet, laptop - czyli jak przekonać ogłupiałych klientów, że koniecznie potrzebują 4 takie same urządzenia, różniące się głównie wielkością.

    • 31 1

    • Take same

      No cóż. Jeśli dla ciebie to faktycznie takie same urządzenia, to gratuluję.

      • 1 4

    • a próbowałeś pracować na tym zegarku? :D

      ja np. pracuję tylko na laptopie (z ww.), na tablecie przeglądam czasami net. smartfona nie mam, bo nie potrzebuję.

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane