• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wspomnienie o dawnej cegielni w Bysewie

wysłuchał Jakub Gilewicz
19 lipca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Tak przed laty wyglądała cegielnia w Bysewie. Do dziś przetrwał między innymi budynek biurowy (obiekt z cegły po prawej stronie) i dawny magazyn gliny (najdłuższy obiekt). Tak przed laty wyglądała cegielnia w Bysewie. Do dziś przetrwał między innymi budynek biurowy (obiekt z cegły po prawej stronie) i dawny magazyn gliny (najdłuższy obiekt).

- Na jedną sześć tysięcy wchodziło, a były 22 sztuczne suszarnie. Cegły leżały tam tydzień, po czym trafiały do pieca, a stamtąd na plac lub na samochody. Szło piorunem - opowiada Józef Klinkosch, który wraz z żoną Dorotą przepracował kilkadziesiąt lat w nieistniejącej już dziś cegielni w Bysewie zobacz na mapie Gdańska.



Józef: Wyrobisko było za rowem. Koparka czerpakowa ładowała glinę na wózki, które końmi wyprowadzano na rozjazd. Dalej zabierała je lokomotywka, która w dalszych latach zastąpiła konie i zjeżdżała pod samą koparkę.

Kiedy wózki przyjeżdżały do cegielni, wciągało się je po pochylni do budynku. Do tego ceglanego pośrodku, którego już nie ma. Najpierw na taśmę sypało się z szybra piasek, a później z drugiego dawało się glinę. Były też walce, co zgniatały i przecierak, co wygniatał przez otworki glinę. Trafiała ona do mieszadła, a dalej do prasy. I wychodziła długa bryła, którą dzielono na cegły.

Kiedy były jeszcze miękkie, znaczono je. Po napisie można było poznać, że są z Bysewa. Później cegły odbierały kobiety i kładły na łaty. To takie drewniane listwy. Dwanaście sztuk na łatę wchodziło i było dziesięć wysokości sztaplu. Później na wózek i do suszarni. Na jedną suszarnię sześć tysięcy cegieł wchodziło, a były 22 sztuczne suszarnie. Cegły leżały tam tydzień, po czym trafiały do pieca, a stamtąd na plac lub na samochody.

Jakość zależała od okresu, suszenia i wypału. No i od gliny. Nie powinno być w niej margli. To taki kamyk, który jak się wypali, to staje się jak wapno i kiedy cegła dostanie wilgoci, to rozwala. Cegła z letniej suszarni była bardzo dobra, bo wolno schła. A ze sztucznych? To za szybko szło...

Złota rączka, zupy z puszek i wyjazdy na grzyby

Pracownicy cegielni na tle budynku, w którym znajdowały się m.in. biura, stołówka i świetlica. Pracownicy cegielni na tle budynku, w którym znajdowały się m.in. biura, stołówka i świetlica.
Józef: Załogi było około 60-70 osób, a później mniej, bo jakieś 50. Ja zacząłem w 1957 roku, kiedy blok mieszkalny dla pracowników cegielni pobudowali. Z wykształcenia jestem kowalem. A w zakładzie wiele rzeczy robiłem.

Dorota: Był głową cegielni. Elektryk, mechanik. Jak trzeba było to i na koparce, i na lokomotywce. A do tego potrafił je naprawić. Ja pracowałam od 1971 roku. Najpierw przy ścianach z cegły, a później przy prasie. Łaty się nosiło i szybko układało. A jeszcze później to pracowałam w kuchni.

Była w budynku biurowym na parterze tak jak stołówka i ubikacje. Na pierwszym piętrze mieściły się biura i duża świetlica dla pracowników. Obok było pomieszczenie, gdzie oglądało się filmy. Później zlikwidowali i mieszkania porobili.

Józef: Mleko zawsze dawali. Od gospodarza kupowane. A kiedy nastała mleczarnia, to było butelkowe.

Dorota: Później były też zupy regeneracyjne. Takie jednorazówki z puszki. Otworzyło się, podgrzało i jedli. Grochowa, ogórkowa, warzywna.

Józef: Były też wyjazdy. Na grzyby, na ryby. Przeważnie na te pierwsze. Izydor jeździł starem z plandeką. Siadało się na pace i w Bory Tucholskie albo do Chmielna, bo tam był ośrodek wczasowy.

Maszyna parowa, gaszenie stodoły i koniec cegielni

  • Józef Klinkosch za swoją pracę w cegielni otrzymał srebrną odznakę "Zasłużony dla budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych", a także medal 40-lecia Polski Ludowej.
  • Tabliczka z dedykacją dla Józefa Klinkoscha, którą umieszczono na tyle pamiątkowego zegara.
Józef: Przed wojną korzystano z maszyny parowej. Kominy stały w miejscu, obok którego wybudowano powojenny biurowiec. Jeden był do maszyny parowej, drugi do pieca. W 1945 r. Niemcy wysadzili, coby utrudnić radzieckiej artylerii celowanie. Po wojnie postawiono komin, ale już w innym miejscu. Zamontowano też w silnik elektryczny, który napędzał wszystko.

Dorota: Cegielnia miała też długi magazyn gliny, coby mogła pracować przez cały rok. Środkiem szły tory, a po bokach były doły, gdzie składowano materiał. Ładowało się go na wózki, które poruszały się dzięki lokomotywce.

Józef: Miała swoje pomieszczenie w magazynie z boku. Na terenie cegielni była też stajnia, gdzie trzymano konie. A za kotłownią, tam, gdzie stał nowy piec, znajdowała się remiza. Mieliśmy motopompę i przyczepkę. Kiedyś pojechaliśmy przez pola do sąsiada na górę. Płonęła stodoła. Pierwsi byliśmy.

Przyszedł też czas na modernizację. Podajnik, prasa, przecierak i automatyczne znaczenie. W PRL-u produkowaliśmy miliony cegieł. Po zmianach cegielnia dalej działała. Ale zaczęły wchodzić inne materiały i wypierać cegłę. Potrzebna była jeszcze do kominów, do zabytków, które odnawiano. Ale to było za mało. Do tego zmarła jedna z osób z kierownictwa.

Od lat cegielni już nie ma. Został budynek biurowy i dawny magazyn gliny. Przy drodze widać też tory, którymi jeździła lokomotywka z wózkami.

Poznaj też historię bysewskiego dworu

wysłuchał Jakub Gilewicz

Opinie (75) 7 zablokowanych

  • co tydzien co niedziela (2)

    Ciekawe opowiesci z przeszlosci.

    Fajnie fajnie

    • 101 1

    • Warto by podkreślić, że widać po nazwisku, że to kaszubska rodzina.

      • 11 1

    • Blaszany bębenek

      Grass tam właśnie zaczął powieść

      • 12 0

  • (2)

    Domek na działce mam z cegły z napisami Bysewo.

    • 43 5

    • pewnie kradzione (1)

      te cegły

      • 8 15

      • Beton

        • 3 4

  • (6)

    Normalny facet z Pana Józefa ! Pracowity nie był darmozjadem i nierobem. No i ma medale.

    • 77 9

    • Ciekawe po co ten minus (1)

      Człowiek całe życie ciężko pracował, a że na starość się okazało że niestety żył w takim dziwnym ustroju to trzeba minusować. Robił co należy, nie wychylał się i najważniejsze nie obchodził go sowiecki kierunek władzy.

      • 23 4

      • Zaraz zostanie okrzyknięty zdrajcą narodu

        i tym co wspierał system a mógł przecież "walczyć" nie kasując biletów WPK.

        • 18 2

    • Kiedyś byli tacy ludzie. Fachowcy, którzy robili swoje i dobrze z tego żyli. Teraz wszyscy cwaniaczą na potęgę, no ale cóż - przykład idzie z góry

      • 15 5

    • Gdyby żył w bardziej cywilizowanym kraju to oprócz medalu dostałby jeszcze dużą premię. (1)

      • 16 1

      • A tak jego premię przejął jakiś niedouczony ale z dużymi znajomościami kacyk z pzpru.

        • 9 1

    • pan Józef jest wielki

      znam Gościa od 40 lat złota rączka i dobry człowiek zawsze pomoże .Za czasów małolata dzięki p. Józefowi WSK ala cross i jeździlismy i sztaplarką po cegielni. Jedliśmy teź zupki z puszki. Jednego dnia z kolegą na tzw fusze zarobiliśmy tyle przy załadunku cegły co Kowalski w 2-3 tygodnie. To były czasy

      • 2 0

  • cciekawe

    Miło sie czyta takie artykuły

    • 47 4

  • A ja mam zdjecia tej kolejki waskotorowej :) (6)

    I nietylko z bysewa ;)

    • 32 3

    • A ja ta kolejka jezdzilem!

      • 4 1

    • pytanie

      A gdzie można te zdjęcia obejrzeć?

      • 4 1

    • Nie potrafisz robić zdjęć, to nie zabieraj głosu. (2)

      Są tu na trójmieście zacni fotografowie, co mogą się co nieco wypowiedzieć o fotografii. Ja jestem jednym z nich.

      • 2 5

      • (1)

        ja jestem lepszy,jestem wykształcony w tym kierunku

        • 3 3

        • same wypstriki z Was

          Do miszcza to Wam daleko :P

          • 1 2

    • Cegielni

      Pracował tam mój ojciec Augustyn Malc, kopalni gminę i jeździł z glina

      • 1 0

  • A kiedy dokladnie cegielnie zamknieto? (7)

    Wie ktos?

    • 13 1

    • (5)

      Spytaj Balcerowicza. On wie jak to jest, że po kilkudziesięciu latach prosperowania, nagle z dnia na dzień połowa firm (państwowych i prywatnych) z miejsca stała sie kompletnie nierentowna.

      • 34 13

      • No i jego przydupasa Syryjczyka (2)

        Tego od masy upadłości.
        A dzisiaj Balcerek wieszczy nowe poglądy, diametralnie inne od tych, które jeszcze dwa lata temu rozgłaszał. Warzecha ma rację z tym palantem.

        • 15 6

        • Tylko czemu nikt nie postawi go przed Trybunałem Stanu??? (1)

          To największy złodziej w historii Polski, okradł ludzi z oszczędności całego życia, a potem dla zamydlenia oczu zrobił denominację.
          Okradł w najprostszy możliwy sposób - najpierw nakręcił hiperinflację, zamroził odsetki od lokat i podniósł stopy kredytów.
          W pół roku, ci co mieli odłożone zabezpieczenie na starość zostali biedakami.

          • 20 10

          • Nakrecil hiperinflacje...

            To musial byc chyba inny Balcerowicz.

            • 12 5

      • Strasznie firma prosperowala. I ile sie budowalo wtedy. Kraj plynal mlekiem i miodem. (1)

        Przyszedl Balcerowicz i wszystko popsul.
        Nic sie nie buduje.
        Miasto popada w ruine.
        Zamknieto pobliskie lotnisko.
        Do tej pory nie mozna dojechac autostrada do Torunia czy Warszawy.
        Stan tabory ZKM Gdansk to porazka. Caly czas jezdza 40letnie Ikarusy.
        NIe ma planow odbudowy linii kolejowej na lotnisko.
        Po prostu wszystko popsul.

        • 22 7

        • przestań bo widać że papka w mózgownicy się przelewa

          gimbusie

          • 10 12

    • Poczatek lat 2000

      • 6 2

  • W poblizu cegielni jest trzypietrowy budynek dobrze widoczony od ul. Nowatorow (3)

    Zawsze mnie intrygowal, bo wydawal sie nie pasowac do okolicy. Skad tutaj taki duzy obiekt. Czy wie ktos moze, czy byl on jakos powiazany z cegielnia?

    • 14 3

    • czytales artykuł? to poczytaj i moze za ktoryms razem znajdziesz rozwiazanie quizu (1)

      • 13 0

      • prosto i na temat

        • 7 0

    • Ten budynek

      Teraz to wytwórnia mas bitumicznych postawiona przez firmę wakoz która nie istniała długo hmmm....taka ciekawostka to taka (nie wiem czy ktoś to dokończył) ale całe syty z wjazdow i dróg na tej wytworni wpływać miały do zbiorników a później do stawki tuż obok wytwórni jeśli nikt nie zmienił koncepcji to właśnie tak jest zrobione czyli zanieczyszczanie srodowiska

      • 2 2

  • Medal z okazji XXX-lecia III RP(RL) już niedługo... 2019...

    Kondominium obcego kapitału.
    36-cio milionowy rynek zbytu dla produktów z tzw. Zachodu i surowców z ZSRR bis.

    • 24 11

  • Bysewo. (3)

    W latach 1955 jeżdziłem z ojcem po cegłe na budowe domu.Starym po niemieckim samochodem zabieraliśmy ją.

    • 24 3

    • (1)

      "Starym po niemieckim samochodem" - przynajmniej to się po 60 latach nie zmieniło.

      • 17 0

      • ...poniemieckim...

        pisze sie razem (nie z przymiotnikami piszemy nierozlacznie)

        • 4 0

    • Cegelnia

      Pracował w cegielni mój ojciec Augustyn i bardzo dobrze wspominam cegielni z lat 60

      • 1 0

  • Spotykałem Klinkosz-ów ale nigdy Klinkosch-ów.... (2)

    Ciekawe która forma nazwiska wystąpiła jako pierwsza?

    • 13 4

    • Prawdopodobnie niemiecka wersja była pierwsza (1)

      Nazwiska pojawiły się w czasach Prus Królewskich, a wtedy funkcje urzędnicze pełnili bardzo często ludzie niemieckiego pochodzenia i stąd wiele nazwisk miało niemiecką pisownię.
      U mnie w rodzinie też tak jest, ze jedni pisali nazwisko rodowe przez "tz", a inni przez "dz". Na tych terenach to norma wśród rdzennej ludności, często jest tak, ze w jednej rodzinie potrafią występować trzy, a nawet cztery wersje zapisu nazwiska.

      • 11 0

      • Możliwe.

        ale nie pewne.

        Ludzie, prości ludzie "dostawali nazwiska" w czasach, gdy nad tymi terenami panowała administracja Prus/ Niemiec, a to oznacza, że nazwisko nie musi oznaczać, że jego nosiciel był na przykład Niemcem...

        • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane