• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wypalenie zawodowe - żeby się wypalić trzeba się zapalić

Agnieszka Śladkowska
4 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Pierwszym krokiem do radzenia sobie z wypaleniem zawodowym jest uświadamianie, że takie zjawisko w ogóle istnieje. Pierwszym krokiem do radzenia sobie z wypaleniem zawodowym jest uświadamianie, że takie zjawisko w ogóle istnieje.

W latach 90. XX wieku wypalenie zawodowe zostało w Polsce wpisane jako jednostka chorobowa. Od tego czasu wiele się zmieniło w jego postrzeganiu, ale choć przestaje być tematem wstydliwym obrosło w wiele mitów.



Początkowo zakładano, że na wypalenie zawodowe narażone są osoby związane z branżami, w których pomaganie innym - wymagające emocjonalnego zaangażowania - z czasem doprowadza do wyczerpania. Dziś wiadomo już, że wypalenie dotyczy nie tylko nauczycieli, personelu medycznego czy pracowników socjalnych, problem może równie dobrze dotknąć przedstawiciela handlowego, informatyka lub sekretarkę.

Z zamieszczonej przez nas ankiety wyłania się mało optymistyczny wniosek. Wypalenie zawodowe to coraz powszechniejsze zjawisko.

Czy klimat w Twojej firmie sprzyja wypaleniu zawodowemu?

- Pogoń za karierą zawodową, niestabilna sytuacja na rynku pracy oraz zbyt duże wymagania pracodawców coraz częściej są przyczyną stresu oraz mniejszej satysfakcji z wykonywanych działań. Ten stres może łatwo doprowadzić do wypalenia zawodowego, które obecnie jest jednym z najczęstszych i najbardziej wymagających zagadnień - tłumaczy Przemysław Kruszewski - psycholog w poradni Ab Intra - Pomoc Psychologiczna i Rozwój Osobisty.

Kto najbardziej jest narażony na wypalenie? Nadal wiele osób myśli, że wypalenie pojawia się, gdy przypadkowo wybrany zawód nie daje nam satysfakcji i tak naprawdę chcielibyśmy robić coś zupełnie innego. Nic bardziej mylnego. - Żeby się wypalić, najpierw trzeba się zapalić - mówi dr Dorota Szczygieł. - Im bardziej ktoś się angażuje, tym większe jest jego rozczarowanie przy kolejnych niepowodzeniach. Do wypalenia nie potrzebny jest też długi czas funkcjonowania zawodowego. Wręcz przeciwnie, z badań wynika, że szczególnie narażone są osoby młode, z idealistycznym podejściem, często zupełnie nieprzystającym do faktycznego obrazu przyszłej pracy. Osoby młode nie wiedzą też, jak sobie radzić z problemami i pojawiającym się stresem.

- Młodzi nauczyciele, którzy przychodzą do szkoły, nie wiedzą, czego się spodziewać. Praktyki na studiach trwają zbyt krótko, zdarza się, że w ich trakcie osoba, która ma być w przyszłości nauczycielem nie zostaje nawet sama z dziećmi w klasie - potwierdza Marzena Miś, wicedyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących I w Pruszczu Gdańskim.

Młody wiek i idealistyczne zacięcie to nie jedyne czynniki zwiększające szanse na wypalenie. - Brak umiejętności zarządzania własnymi emocjami, poczucie obniżenia własnych dokonań, zmniejszona satysfakcja z wykonywanej pracy czy chociażby cechy osobowości takie jak niska samoocena, brak poczucia wpływu na wydarzenia czy unikanie trudnych sytuacji. To, jacy jesteśmy, determinuje czy wypalenie nas dotknie i jak intensywnie będzie przebiegać - wyjaśnia Kruszewski.

Większe prawdopodobieństwo wypalenia zawodowego mają też osoby, dla których praca jest najważniejsza, a życie prywatne zredukowane do minimum. Sprzyjające wypaleniu cechy pracownika to nie wszystko. Nie bez znaczenia pozostaje rola pracodawcy.

- Człowiek nie funkcjonuje w oderwaniu od całego systemu. Organizacja pracy, zależna od pracodawcy, ma tu bardzo duże znaczenie - mówi Paweł Ellwart ze Stowarzyszenia Projekt Pomarańcza. - Co najbardziej zawodzi? Magiczne słowo: komunikacja.

Pracodawcy, zamiast budować zespoły, dbać o wsparcie dla nowych pracowników i promować współpracę nadal stawiają na rywalizację. Sprzyjający lub deprymujący klimat organizacji zależy przede wszystkim od kierownictwa. -Ryba psuje się od głowy - jeśli kierownik ma problem z komunikacją, otwartością, słuchaniem, a pojawiające się problemy "zamiata pod dywan", trudno liczyć na to, że pracowników uda się ochronić przed wypaleniem - zauważa Ellwart.

Żeby mówić o wypaleniu zawodowym muszą wystąpić trzy syndromy: wyczerpanie emocjonalne, depersonalizacja i obniżone poczucie własnych dokonań. Nawet subtelne zachowania mogą nam dać do myślenia. Nauczyciel wołający do ucznia po nazwisku lub numerze w dzienniku, doradca, który odsuwa krzesło, żeby zwiększyć dystans dzielący go od klienta, personel medyczny, pozbawiony empatii i zaangażowania. Można stwierdzić, że wypalony pracownik zaczyna funkcjonować trochę jak maszyna.

- Uwagę może zwrócić również częste zmęczenie, problemy ze skupieniem się na zadaniach, wyczerpanie emocjonalne, niechęć do kontaktów z klientami czy współpracownikami, wybuchy gniewu, irytacja i brak motywacji do działania - wymienia Kruszewski.

Same objawy wypalenia zawodowego mogą być szybciej dostrzeżone przez otoczenie niż przez osobę wypaloną. - Osoby dotknięte wypaleniem zawodowym mogą widzieć przyczynę zupełnie gdzie indziej. Ciężko samemu się zdiagnozować, szczególnie jeśli nie wiemy, że takie zjawisko jak wypalenie w ogóle istnieje - zauważa Ellwart.

Uświadamianie to pierwszy krok do radzenia sobie ze zjawiskiem wypalenia. Na uczelniach wyższych nadal brakuje praktycznych zajęć, pokazujących na czym polega wypalenie i jak sobie z nim radzić. Praktyki i staże trwają za krótko, a sam student nie może na nich wykazać się samodzielnością, nie ma szans, by poznać plusy, ale też minusy przyszłego zawodu. Biura Karier nie angażują się w wystarczającym stopniu na etapie wyboru specjalizacji, a raczej służą jako baza ofert zgłoszonych pracodawców. Nie mniej pracy niż uczelnie czeka również pracodawców.

- Otwarta komunikacja, wsparcie młodych pracowników, docenianie sukcesów i przede wszystkim pasja i zapał do pracy u kierownictwa, wtedy łatwiej o taką samą energię w zespole - podsumowuje Marzena Miś.

Miejsca

Opinie (27)

  • Mąż mojej znajomej też robi w komunikacji. Jest kierowcą w ZKM. (2)

    Uwielbiam jak doradcy wszelkiej maści dają od razu gotowe rozwiązania, najlepiej opatrzone kilkuliterowym chwytliwym skrótem.

    Wypalenie może mieć wiele przyczyn, a komunikacja nie jest żadnym kompletnym rozwiązaniem. Świat nie jest tak prosty jak faktura VAT za usługi doradcze.

    • 31 3

    • Faktura VAT za usługi doradcze może być bardzo skomplikowana. Przez Ciebie się zdenerwowałem i chyba nawet wypaliłem zawodowo.

      • 6 1

    • wypalić

      To se można alle w piecu. Chorusy

      • 0 1

  • wyscig szczurow (5)

    Najwiekszym winowajca sa polscy pseudo-biznesmeni, najczesciej oszołomy, cymbały i debile ktorzy dostali kontrakt po znajomosciach jak niegdys krauze na prywatyzacje zus'u ale to tylko przykład bo tak funkcjonuje caly kraj, wyciskaja z ludzi wszystko co sie da, zajeżdzaja na maxa po to zeby ze swoja bląd idiotka wyłożyc sie w egipcie na 3 tygodnie !!! Dlaczego panie w urzedach cale zycie nie sa wypalone zawodowo .... - bo cale zycie sa w raju i nic nie robia, plotki rano, pózniej 5 kaw, 3 razy do kibla + przerwa obiadowa a po 15'stej juz sie wyłacza komputer i umawia ktora odwiezie dzis do domu. W dzisiejszych czasach swiat stoi otworem wiec jak ktos ma dosyc to bilet w jedna strone jak 3 miliony naszych robakow i ja i wypalenie mija a tam calkiem inne zycie !!! Polecam wszystkim - zmiana kraju jak nie na zawsze to chociaz na troche !

    • 40 15

    • (2)

      Wracaj chłopcze na zmywak - pokazałeś właśnie kto tam wyjechał - idioci, którzy nawet nie wiedzą jak poprawnie napisać "blond". Nic dziwnego, że w Polsce nie mogli znaleźć dobrej pracy. Uwierz mi, są w PL takie osoby, które w tydzień zarabiają więcej niż ty w pół roku na tej swojej emigracji. A do Egiptu jeździ raczej najbiedniejsza część społeczeństwa wszak to chyba najtańszy kierunek jaki może być. Nie wypala się zawodowo jedynie ten, który robi zawodowo to co lubi i dla którego praca jest również pasją.

      • 12 23

      • trochę faktów

        tylko 1% obywateli zarabia więcej niż 8000 na miesiąc i czytając niektóre komentarze to mam wrażenie że większość siedzi na tym forum a najczęściej wypłacana pensja to 1400 zł. a jak się kolega imigrant nauczy pisać to pewnie lepszą prace znajdzie.

        • 11 5

      • znawco,

        po twoim komentarzu widać, że nawet na zmywak się nie nadajesz. Egipt to dla ciebie marzenie jedynie, zupełnie poza zasięgiem. W pół roku jak wyciągniesz z 5000 brutto to pewnie max. Szkoda na ciebie patrzeć lelaku.

        • 2 4

    • Imigrant czy emigrant

      Imigrant czy emigrant, bo to zasadnicza różnicą którą nie wszyscy na tym forum dostrzegają

      • 0 0

    • imigrancie- analfabeto!!!

      Przy następnej wypłacie kup sobie książkę- Słownik Języka Polskiego

      • 0 0

  • Racja, ja mam wylane

    na robotę za take stawke to na pewno się nie wypalę.

    • 9 1

  • Sprzedaliśmy, (2)

    po 89 roku nasz przemysł, banki i wszelkie dobra gospodarcze. Dziś jesteśmy tylko niewolnikami we własnym kraju. Pracę dyktuje nam niemiec, francuz, włoch ... Jesteśmy zmęczeni wyzyskiem, niskimi zarobkami, ciągłym stresem, brakiem perspektyw, wizją bezrobocia, drogimi mieszkaniami i wszystkim co wynika z neokolonializmu współczesnego świata. Ot, cała tajemnica wypalenia zawodowego. Należy to redefiniować na syndrom niewolnika SN. Zapewne skuteczne okażą się drogie antydepresanty produkowane przez niemiecki koncern.

    • 38 8

    • jak to?! przecież to były zue komunistyczne dobra wytworzone w czarnej dziurze która nigdy nie istaniała (1)

      • 2 4

      • Dobra nie są komunistyczne czy kapitalistyczne. To były polskie dobra i zostały sprzedane.

        • 5 0

  • Smutna polska rzeczywistość (1)

    Ile można zasuwać przez 7 dni w tygodniu po kilkanaście godzin? Tylko po to żeby się utrzymać, zapłacić za wynajem i inne przyziemne sprawy . Na luksusy trzeba poczekać do następnego wcielenia... Wypalenie zawodowe to nic innego jak upadek na ryj! Nawet najlepszy "robotny" koń kiedyś się przewraca po wpływem ostrej eksploatacji!

    • 40 4

    • zmień pracę, większość ludzi pracuje po 8-9 godzin dziennie

      • 5 6

  • wszyscy są na to skazani?

    Wypalenie zawodowe chyba często jest mylone z tym, że młodzi ludzie po prostu bardzo szybko konfrontują się z rzeczywistością, w której pseudo pracodawcy oferują umowy na 1/3 etatu a reszta wynagrodzenia pod stołem i martw się czy ją dostaniesz czy nie, codziennie można usłyszeć "jak ci się nie podoba to wy......", itd. Po natrafieniu na kilku takich pod rząd, nie mając oparcia w bogatym tatusiu po prostu już sie nie chce, ale wątpię czy to jest wypalenie zawodowe. Trafiłem po studiach do organizacji społecznej, traktowanie ludzi tam pozbawiło mnie złudzeń na całe zycie. Praca jest po to żeby zarabiać na utrzymanie, im szybciej pozbawimy sie złudzeń i ambicji realizowania siebie tym lepiej, pracodawcy tylko żerują na takich osobach i wykorzystuja naiwność, jak raz dasz się zrobić w balona to utkniesz w takim burdelu na kilka lat.....

    • 26 3

  • Prosta sprawa ... (1)

    urlop co 2 lata, taki ze 3 mc- do pół roku. Mi pomaga. Ludzie których ten problem nie dotyka nie zrozumieją.

    • 11 0

    • który pracodawca daje taki urlop?

      w tak długim okresie musi przyjąć kogoś na Twoje miejsce, a po powrocie już nie ma dla Ciebie miejsca. a jeśli nie musi przez tyle mies. mieć nikogo na Twoje miejsce, to chyba Twoje stanowisko w ogóle nie jest potrzebne. u mnie robią problemy nawet z urlopem 2-tyg., bo nie rozumieją, że bez tego człowiek całkiem zwariuje...

      • 1 0

  • można to leczyć (4)

    Dla tych co mają tego typu syndromy a nie ma możliwości zwolnienia tempa życia radzę w te pędy lecieć do psychiatry. Bardzo pomagają leki typu selektywne inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny np. Lexapro (dosyć drogie) lub tańsze generyki. Jak przegapicie moment to czeka was mocna depresja, nieprzespane noce , zamartwianie się itp.,
    Przy dużym tempie pracy samemu ciężko z tego wyjść. Te leki bardzo pomagają wrócić do normalności, można odetchnąć, wraca energia i chęć do pracy. Z każdego problemu jest wyjście, depresja zamazuje jednak postrzeganie rzeczywistości i zaczynasz widzieć w czarnych kolorach. Jak wraca energia to rozwiązania pojawiają się same.

    • 5 3

    • leki (2)

      Po co od razu leki p/depresyjne? Lepsza psychoterapia,zmiana pracy albo odnalezienie ciekawego zajęcia które można wykonywać po pracy

      • 1 0

      • po pracy ja nie mam siły do domu wracać a czasu mam tyle, że nie wiem czy się wyspać czy wysr*ać.

        • 3 1

      • za psychoterapię dziękuję

        wpędziła mnie w jeszcze większe problemy, zamiast im zapobiec.

        • 2 2

    • Kolega,

      przedstawiciel medyczny. Sprzedaje leki w komentarzach. Też się wypalisz, przedstawicielka to paskudna robota, góra na 2-3 lata.

      • 4 0

  • proponuje wypalic za to!

    • 5 1

  • jestem ciekaw kiedy wypalą się policjanci dorabiający po bramkach

    • 7 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane