• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zanim kupisz od dewelopera. Umowa rezerwacyjna

Małgorzata Zimnoch
27 grudnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Okres trwania umowy rezerwacyjnej zależy od stron umowy, ale najczęściej obejmuje on krótki horyzont czasowy, np. kilka tygodni lub miesięcy.  
Okres trwania umowy rezerwacyjnej zależy od stron umowy, ale najczęściej obejmuje on krótki horyzont czasowy, np. kilka tygodni lub miesięcy.

Umowa rezerwacyjna, chociaż nie jest uregulowana w tzw. ustawie deweloperskiej, to tak jak każda inna umowa podlega ochronie konsumenckiej. Jej dokładna analiza przed podpisaniem może pomóc uniknąć kilku przykrych niespodzianek. Na co możemy liczyć i czego (ewentualnie) się obawiać przy jej podpisywaniu?



Czy gdyby zależało ci na kupnie danej nieruchomości byłbyś gotów zapłacić kilka tysięcy złotych za jej rezerwację?

Zgodnie z zapowiedzią dewelopera, firmy Qualia Development, wiosną przyszłego roku rozpocznie się budowa ostatniego etapu inwestycji Neptun Park w Jelitkowie zobacz na mapie Gdańska. Prestiżowa lokalizacja i ograniczona podaż powodują, że deweloper ma już chętnych na wybrane lokale. Spośród 160 oferowanych tam mieszkań, kilkanaście procent objętych jest umowami rezerwacyjnymi.

- To nasi klienci naciskają na nas, by istniała możliwość tego typu rezerwacji mieszkania - mówi Jarosław Krakowski, kierownik biura sprzedaży Qualia Development. - Umowy rezerwacyjne gwarantują przyszłym nabywcom czasowe wyłączenie lokalu ze sprzedaży, są obciążone kosztem wysokości 5 tys. zł. Kwota jest odliczana od ceny mieszkania podczas podpisywania umowy deweloperskiej. Jeżeli deweloper nie zrealizuje inwestycji, pieniądze trafią z powrotem do klienta, jeżeli zaś to potencjalny nabywca wycofa się z transakcji, kwota ta przepada.

Czytaj też: Zanim kupisz od dewelopera. Zapytaj o czynsz

Zdarza się, że zamiast umowy rezerwacyjnej deweloper oferuje inne, analogiczne narzędzia sprzedażowe. I tak na przykład firma Ekolan nie posiada umowy rezerwacyjnej jako takiej, ale umożliwia 7-dniową, bezpłatną rezerwację lokalu, która daje klientowi pierwszeństwo zakupu wybranego mieszkania.

- Kiedy klient zdecyduje się na zakup, podpisujemy umowę deweloperską. Wiemy jednak, że są sytuacje, w których nie ma stuprocentowej pewności co do decyzji banku w sprawie kredytu - tłumaczy Julia Łaszkiewicz, członek zarządu Ekolan S.A. - Wówczas proponujemy podpisanie listu intencyjnego - ten dokument jest wystarczający dla banku, a dla klienta nie oznacza żadnych dodatkowych kosztów. Wybrane przez klienta mieszkanie jest wyłączone z naszej oferty i czeka wyłącznie na niego, a on sam ma czas na uzyskanie finansowania z banku.

Najczęściej powodem podpisania umowy rezerwacyjnej jest chęć zapewnienia sobie kupna wybranego lokalu. Zdarza się jednak, że musimy ją podpisać z innych powodów.

- Znalazłem wymarzone mieszkanie, umówiłem się z deweloperem i byłem na tyle spokojny, że nie chciałem żadnej umowy rezerwacyjnej - opowiada pan Artur, który kupuje mieszkanie na budowanym przez Allcon osiedlu Królewskie Wzgórze. - Okazało się jednak, że mój bank, który kredytował to mieszkanie, wymaga takiej umowy jako jakiegoś dodatkowego zabezpieczenia. Podpisaliśmy więc umowę rezerwacyjną - bez żadnych opłat - w połowie października, dwa tygodnie później mieliśmy już umowę deweloperską u notariusza.

Umowa rezerwacyjna nie jest więc obowiązującym standardem, jest jednak na tyle powszechna, że warto przyjrzeć jej się bliżej. Czym jest, z jakimi obowiązkami, przywilejami i ewentualnymi pułapkami się wiąże?

Umowa rezerwacyjna to typ umowy przedwstępnej, podpisywanej przed umową deweloperską i aktem notarialnym przenoszącym na nabywcę własność nieruchomości na etapie budowy nieruchomości lub jej planowania. Dokument ten daje potencjalnemu nabywcy czas na ostateczną decyzję, porównanie ofert, załatwienie formalności kredytowych w banku itp.

- Sama umowa rezerwacyjna nie ma charakteru ostatecznego, a warunkowy - po jej podpisaniu może, ale nie musi, dojść do zawarcia umowy deweloperskiej i później umowy przenoszącej własność nieruchomości na nabywcę - precyzuje dr Bartłomiej Gliniecki z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. - Umowa oczywiście powinna określać warunki, od wystąpienia których nabywca i deweloper uzależniają zawarcie późniejszych umów (np. uzyskanie kredytu przez nabywcę). Mimo to umowa rezerwacyjna stanowi oczywiście zobowiązanie i w przypadku spełnienia warunków, od których strony uzależniały zawarcie umowy deweloperskiej, zarówno nabywca, jak i deweloper mogą żądać jej zawarcia albo odszkodowania.

Czytaj też: Zanim kupisz od dewelopera. Reklama lub logo na budynku? Nie musisz się zgadzać

Jako nabywca powinniśmy zadbać, żeby w umowie rezerwacyjnej zawarty był dokładny opis nieruchomości (metraż, położenie w budynku, lokalizacja itd.), wstępna cena, harmonogram realizacji inwestycji, wstępny termin przeniesienia prawa własności na nabywcę. Opłata rezerwacyjna - o ile jest - powinna być zaliczana na poczet ceny mieszkania (opłata ta nie powinna przekraczać kilku procent ceny mieszkania). Umowa powinna też jasno określać, w jakich okolicznościach nabywca może zrezygnować z zawierania kolejnych umów z deweloperem i - to jest wersja najbardziej korzystna dla kupującego, ale trudna do uzyskania - w razie rezygnacji z mieszkania dawać klientowi prawo żądania zwrotu całości lub części opłaty rezerwacyjnej.

Warto, aby w umowie rezerwacyjnej znalazł się zapis, które zobowiązuje dewelopera do "zamrożenia" ceny nieruchomości, czyli sprzedaży lokalu w umówionej wcześniej cenie. Warto, aby w umowie rezerwacyjnej znalazł się zapis, które zobowiązuje dewelopera do "zamrożenia" ceny nieruchomości, czyli sprzedaży lokalu w umówionej wcześniej cenie.
Umowa rezerwacyjna, jak każdy rodzaj umowy z deweloperem, podlega ochronie praw konsumentów. Warto o tym pamiętać i dokładnie ją przeczytać przed podpisaniem, bo - tak jak każda inna umowa - może zawierać sformułowania niekorzystne dla klienta. I tak na przykład Sąd Okręgowy w Warszawie uznał za klauzulę niedozwoloną zapis w umowie rezerwacyjnej, którym deweloper gwarantował sobie prawo do jej automatycznego przedłużenia - nawet w przypadku, kiedy opóźnienia będą wynikały z jego winy: "Automatyczne przedłużenie umowy nie tylko ogranicza, ale (...) wręcz wyłącza całkowicie znaczenie woli drugiej strony umowy [konsumenta] - jest to sprzeczne z samą istotą stosunku umownego, którego podstawą jest konsensus, zaprzecza więc takim wartościom jak szacunek i lojalność wobec konsumenta." (wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie XVII Wydziału Gospodarczego Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów  z 7 września 2012 r., sygn. akt XVII AmC 3739/11).

Czytaj też: Zanim kupisz od dewelopera. Zarządca nie może być narzucony

Warto pamiętać, że umowa rezerwacyjna nie daje nam stuprocentowej gwarancji zakupu domu czy mieszkania - deweloper ma prawo sprzedać "nasz" lokal innemu klientowi, który zaoferuje lepszą cenę lub będzie gotów natychmiast podpisać umowę deweloperską.

- Jeżeli jesteśmy zdeterminowani na zakup jakiegoś konkretnego mieszkania i chcemy się maksymalnie zabezpieczyć przed tym, że ktoś inny - mimo zawarcia umowy rezerwacyjnej - podkupi nam wybrane mieszkanie, a wahamy się tylko ze względu np. na niepewność co do uzyskania kredytu, powinniśmy zawrzeć umowę rezerwacyjną z pomocą notariusza - radzi Bartłomiej Gliniecki. - Umowa rezerwacyjna w formie aktu notarialnego, zawierająca zobowiązanie do zawarcia umowy deweloperskiej zwiększy szanse nabywcy na nabycie konkretnej nieruchomości w umówionej wcześniej cenie.

Szukasz nowego domu lub mieszkania? Sprawdź aktualne oferty deweloperów.

Miejsca

Opinie (91) 3 zablokowane

  • normalnie jak miejsce na liście społecznej za komuny w kolejce po pralkę (7)

    • 50 8

    • nie biorą kredyty za 5, 10 lat będą płakać (6)

      i sprzedawać za bezcen albo komornik będzie miał co robić.

      • 16 11

      • Dokładnie tak będzie.wyrazy współczucia.biedacy...

        • 12 4

      • to, ze Ty jestes nieudacznikiem nie znaczy, ze inni beda mieli komornika na karku (4)

        • 15 5

        • to wejdz na ogólnopolską stronę komorniczą i zobacz co się tam dzieje (3)

          a potem komentuj :) ja kupuje nieruchomości za gotówkę a kredyt biorę tylko i wyłącznie na inwestycję - ale żeby zrozumieć różnicę jaka z tego wynika to trzeba dorosnąć.

          • 18 7

          • cieciu z Koleczkowa, w kazdym kraju nawet najbogatszym sa komornicy i maja co robic (2)

            nie oznacza to jednak, ze Polacy nie potrafia myslec szczegolnie kiedy trzeba miec (lada moment) 10% wkladu. A z innymi kosztami to i 20%.

            A Twoj prostacki przyklad i odnoszenie go do wszystkich swiadczy tylko o Twoim niedorozwoju psychicznym i chyba braku choinki na Swieta.

            • 15 3

            • jedyny niedorozwój jaki tu można zaobserwować to (1)

              twoja osoba, totalny brak kultury, chamstwo, wyzwiska i brak szacunku, żona musi mieć z tobą piękne życie, taki chamek pod ręką na pewno jest dumna :D
              Miłego dnia.

              • 8 2

              • o tak cala rodzina jest ze mnie dumna, potrafie zarobic i zapewnic dobry byt rodzinie

                w przeciwienstwie do nadpobudliwych marzycieli, ktorym sie wydaje, ze maja glowe wyzej niz d....a

                • 4 6

  • mieszkanie/dom do remontu to czysty zysk (1)

    Najlepiej kupic za grosze stary dom lub mieszkania od sasiada. Wtedy mozna sie targowac ile wlezie i przerobic sprzedajacego w bambuko, wmowic mu, ze chalupa nic nie warta i ze robi sie mu wieka przysluge, uwalniajac go od klopotu. Wtedy gosc jest "ugotowany", ma sie go w kieszeni i rzuca mu sie na stol pare groszy, a chalupka nasza.
    Taka nieruchomosc mozna miec za pol darmo. Wystarczy tylko umiec bajerowac.

    • 15 41

    • Właśnie tak zarabiam na życie od prawie 20 lat, kasa jest z tego potężna

      Takie rudery mają bardzo rozmytą cenę rynkową, którą można bardzo mocno zbijać emocjami. Dopracowałem już do perfekcji technikę taniej aranżacji wnętrza w taki sposób, że mieszkanie wygląda o wiele drożej niż mnie kosztowało. To najlepsza branża na świecie.

      • 8 1

  • podpisalem ostatnio umowe rezerwacyjna z ROBYGiem (10)

    wszystko jest tak jak powinno. Deweloper nie moze sprzedac komu innemu w czasie tej rezerwacji do tego umowa jest na 2 miesiace i mam czas na zalatwianie kredytu. Jesli zalatwiam kredyt poprzez Open Finance, ktore miesci sie u nich w biurze sprzedazy to w sytuacji kiedy nie dostalbym kredytu ROBYG zwroci mi wplacone pieniadze. I to jest w porzadku ! Polecam innym takich deweloperow, ktorzy szanuja klienta i jego pieniadze. A Qualia zabiera wplate jesli klient np nie dostanie kredytu. Dla mnie to jest zwykle zlodziejstwo !

    • 24 33

    • nie rozśmieszaj mnie proszę :) (4)

      ewidentnie pracujesz u nich w biurze - inna kwestia - ludzie czy wy myślicie że mieszkania się sprzedają jak bułeczki ? stoją i czekają po kilka czy kilkanaście miesięcy w tej chwili jest taka podaż nieruchomości że można przebierać, wybierać, kombinować i kręcić nosem !!! Nie dajcie się na te artykuły nabrać.

      • 38 8

      • komentarz na miare rozgarnietego czlowieka (2)

        czlowieku pracuje w Robygu, Qalii, Biedronce i UM. Pasuje? Mieszkania stoja miesiacami ? Zalezy gdzie. Zadzwon do Robyga na Rzeczpospolita i spytaj sie o to co maja dostepnego z budowanych budynkow. Szczeka Ci opadnie jak malo.

        • 6 17

        • właśnie mi opadła szczęka czytając twoje wypociny :) (1)

          niech budują jeszcze dalej od szosy to na pewno będą mieli pełne obłożenie :D
          miłego dnia naganiaczu.

          • 21 5

          • Moze kiedys jak dorosniesz dostaniesz jakas komunalke ewentualnie kawalerke po rodzicach

            • 4 12

      • To zależy od mieszkania. W budynku bardzo często jest tylko 1/5 czy 1/10 mieszkań spełnia oczekiwania kupującego.

        • 5 0

    • no wybacz, (3)

      ale albo nie przeczytałeś umowy albo faktycznie pracujesz w Robygu, lub dla Robygu (reklama?) - u nich akurat przepadają pieniądze, gdy zrezygnujesz z mieszkania, lub z innego powodu nie dojdzie do podpisania umowy deweloperskiej. Są deweloperzy, u których wpłata zostaje zwrócona w każdym przypadku.

      • 18 2

      • Ty wiesz bo zazdroscisz a ja mam pismo przed nosem wiec zgadnij kto ma racje (2)

        • 1 8

        • a ja mam pismo na biurku. Nie kłam. (1)

          • 15 1

          • Biorac kredyt z open finance zwroca wam kase jak nie dostaniecie zadnej pozytywnej decyzji w 3 bankach.

            • 3 2

    • Robyg też zabiera pieniądze, chyba, że bierze się kredyt u ich doradców. Doradcy z nimi współpracujący płacą deweloperowi sporą prowizję za udzielony kredyt. Dodatkowo nie jest to taki fajny deweloper, umawiają się na umowę rezerwacyjną, a następnie sprzedają mieszkanie komuś innemu...Także nie zgodzę się, że szanują klienta i jego pieniądze.

      • 2 0

  • od dewelopera nigdy ! (8)

    Nowy budynek - osiada i zaczynają się usterki, Deweloper narzuca zarządce - niby nie może ale na akcie i tak to robi a żeby zebrało się gremium i odwołało to powodzenia życzę, może na drugi rok lub trzeci uda się to załatwić do tego czasu deweloper będzie robił wszystko aby utrzymać swojego zarządce na czas gwarancji tak aby nie trzeba było naprawiać fuszerek, u mnie w kamienicy Gdyńskiej hossa totalnie spieprzyła wentylację, przewody niedrożne, cofki do mieszkań, zasysa od sąsiadów, cyrk na kółkach do tego szereg innych zaniedbań, proszę pamiętać że po okresie gwarancji koszty spadają na właścicieli. Druga sprawa, jak kupuje np. 5 letnie mieszkanie to już mogę się dowiedzieć co jest z budynkiem nie tak, jakie są wady, jakie problemy, mogę sprawdzić dokładnie jak wyglądają sprawy formalne, księga wieczysta, czy wszystko w porządku z gruntem na którym stoi budynek, czy nie ma obciążeń albo dziwnych martwych dusz itp, itd. Można sprawdzić jakich się ma sąsiadów, wystarczy zrobić rekonesans, kupując u dewelopera to wszystko niewiadoma. Mieszkanie wybudowane, gotowe jest zawsze pewniejszą inwestycją niż deweloperskie.

    • 49 9

    • zawsze mozesz kupic swoje wymarzone M w sklepie sportowym (5)

      tylko nie zapomniej o topiku i zapasowych sledziach

      • 7 12

      • mówi tobie coś rynek wtórny ? (4)

        czy mieszkanie koniecznie musisz mieć nowe tak jak buty ?

        • 10 1

        • Przecież pracownik developera (3)

          na wszystkie sposoby będzie ośmieszał inne opcje niż kupno nowego mieszkania, a teksty typu "siedź nieudaczniku u mamusi" to norma, bo w mniemaniu takiego ciecia od naganiania klientów to najlepszy sposób na zdobycie jelenia ;)

          • 14 2

          • wole buty uzywane a mieszkanie nowe (2)

            a Ty co wolisz Jolu?

            • 3 8

            • twoja wypowiedź świadczy o twoim (1)

              ograniczeniu umysłowym, kicaj w tych używanych butach do banku z pieniążkami w zębach aby spłacać kredyt przez 30 lat to może na stare lata w końcu uzbierasz na nowe buty :) no chyba że w między czasie Państwo wprowadzi podatek katastralny i będziesz musiał płacić 2 % wartości "swojego" M co roku lub z różnych powodów nastąpi drastyczny spadek wartości nieruchomości abo stracisz pracę a bank wykorzysta sytuację i zacierając rączki poprosi grzecznie o wcześniejszą spłatę kredytu informując przy okazji o zaistniałem sytuacji zaprzyjaźnioną firmę windykacyjną i znajomego komornika :)

              • 4 5

              • wynies smieci dosc juz tego biadolenia na kompie ! Waldy i skocz po piwo bo mam sucho w gebie !

                • 0 4

    • musze cię zmartwić, mieszkanie z rynku wtórnego też może po jakims czasie ujawnić wady. Pamietam że w moim 20 letnim mieszkaniu pękał sufit a w łazience i wc pękły kafle bo pracowała ściana.

      • 6 1

    • Święta racja

      • 1 0

  • Umowa rezerwacyjna czyli pic na wode fotomontarz

    " umowa rezerwacyjna nie daje nam stuprocentowej gwarancji zakupu " - wiec poco taka umowa która nie jest wiążąca ???

    " może zawierać sformułowania niekorzystne dla klienta" - nic nowego .
    zdaje sie pozostaje po staremu kupować mieszkanie ,dom czy inna nieruchomość jak jest fizycznie dostępna ,a nie na obietnice !!! przykladow jest wiele

    • 25 1

  • kredyciarze to nie klienci tylko petenci (10)

    I zarówno deweloperzy jak i banki o tym dobrze wiedzą stąd będąc kredyciarzem nie można liczyć na wiele. To deweloperzy i banki rozdają karty i kontrolują sytuację a nie kredyciarze. Kredyciarzom daje się tylko iluzoryczne poczucie że są klientami ale finalnie cała transakcja idzie zgodnie z planem dewelopera i banku.

    • 41 11

    • ty kolego to w banku na pewno pracujesz

      • 8 2

    • very inteligentny koment (8)

      my kredyciarze biorac kredyt po kilku latach mamy nieruchomosc a Wy pseudo gotowkocy czekacie 10 lat na obnizki choc i tak nigdy nie kupicie niczego bo nigdy nie uzbieracie.

      • 8 14

      • głupota ludzka nie zna granic. (7)

        Wiesz dlaczego kredyt napędza ekonomie? inaczej dług napędza gospodarkę ? jak zrozumiesz podstawy to zrozumiesz dlaczego człowiek myślący nigdy nie zadłuży się na przyjemności a tylko i wyłącznie na INWESTYCJĘ - i mam tu na myśli inwestycję która jest rentowna a jej stopa zwrotu pozwala spłacać kredyt inwestycyjny, zapłacić podatki i żyć lub inwestować resztę zarobionych pieniędzy. Mieszkanie zawsze będzie KOSZTEM z długiem który się ciągnie za tobą 30-50 lat. Dlatego inwestuje a potem kupuje nieruchomości za gotówkę i je wynajmuje płacąc 8% podatku od osiągniętych przychodów a ty ile płacisz podatku od swojego luksusu przez te 30-50 lat spłacając "własne" mieszkanie do banku? :)

        • 6 5

        • akurat ja place 8,5% podatku (6)

          jak zrozumiesz podstawy podatkowe to sie odezwij ponownie

          • 4 0

          • hehe nie błaznuj (4)

            pisz na temat a nie manipulujesz, faktów nie zakłamiesz :)

            • 3 1

            • no fakty sa takie, ze podatek od najmu to 8,5% a nie 8%. (3)

              ale dla Ciebie moge zakłamać fakty ))

              • 4 1

              • dalej swoje, podatek wznosi 8,5% a w zasadzie nawet więcej jeżeli doliczysz (2)

                do tego podatek od nieruchomości i jakie to ma znaczenie czy będzie to 8%-9% czy 11% skoro w całkowitym rozliczeniu i tak jestem dużo bardziej na plusie niż kredyciarze ? a ty wykłócasz się 0,5% bo zaokrągliłem do 8 % - naprawdę musiałbym mieć pałac aby odczuć różnicę i hektary ziemi :) a co z reszta argumentów ?

                • 3 2

              • reszta argumentow lezy pod plotem i ma 3,5 promila (1)

                • 0 3

              • przy dobrej kolacji zdarzy się i 3,5

                mnie stać a ciebie ?

                • 2 1

          • Przed chwilą w ogóle nie miałeś mieszkania. Pewnie ciągle mieszkasz z mamusią gimbusku.

            • 0 2

  • (3)

    Podpisałem nie tak dawno umowę z Euro Stylem . Polecam tego dewelopera ,pełna profeska ,

    • 6 16

    • tutaj nie wolno niczego polecać, bo zaraz ludzie Cię oskarżą że robisz tylko reklamę.

      • 4 2

    • styl ...kiepski

      cwaniactwo w bialych rekawiczkach... radze sie przyjrzec, popytac mieszkancow na istniejacych inwestycjach.... milo i sympatycznie przed podpisaniem umowy, ewentualnie do momentu przekazania lokalu, a potem...."bujajcie się mieszkancy". Wiele obietnic bez pokrycia.... radze popytać. szczerze.

      • 0 1

    • wiesz podpisać umowę to u każdego szanującego się dewelopera powinno profesjonalnie

      Kwiatki to pojawiają się np. przy odbiorze.
      Czy jeśli w twoim pięknym mieszkanku będzie spory zaciek w kącie i grzyb to Twoja umowa przewiduje że nie odbierzesz mieszkania. A może musisz odebrać nawet jeśli będą "gołe cegły" bo w umowie nie ma nic na ten temat ?

      • 0 0

  • a potem się wieszają bo nie dają rady spłacać (2)

    • 18 4

    • teraz jeszcze jest eldorado za 3 lat trzeba będzie oddać bankowi za ratę 80% zarobionych pieniędzy .... (1)

      ......i żyć z 20% - to właśnie teraz przerabiają chiny buahahahahah
      powodzenia

      • 2 3

      • Weź no objaśnij jakim cudem 80%..? Sam to wyliczyłeś, czy z mamusią?

        • 3 2

  • Pic na wode (11)

    tysiace mieszkan juz wybudowanych stoi i czeka na frajerow. W dzisiejszych czasach umowa rezerwacyjna to pic na wode bo mieszkan jest znacznie wiecej niz kupujacych a nadchodzacy niz demograficzny pozwala przypuszczac ze ta dysproporcja bedzie rosla wykladniczo.

    • 23 12

    • zalezy gdzie (9)

      te na polach kapusty albo gdzieś za obwodnicą może i stoja puste. Te bliżej centrów miast sprzedają się o wiele, wiele lepiej. Wiem, bo sam kupiłem mieszkanie ok 1,5 km od centrum (na 45 mieszkań zostało niesprzedane jedno na parterze).

      • 7 2

      • dokladnie zauwaz, ze z 90% spoleczenstwa widzi wszystko w ciemnych barwach (8)

        spadki, zapasc, demografia itd to ich ulubione slogany. To sa ludzie, ktorzy sa sflustrowani tym, ze nie moga kupic i chca innych przekonac do swoich chorych wizji. A prawda jest taka jak piszesz, ze im blizej centrum mieszkania sprzedaja sie jak cieple buleczki i porownywanie ich z tym co jest przy obwodnicy a nawet Jasieniem, Chelmem czy Morena to nieporozumienie. Ale im tego nie przetlumaczysz. Klapki na oczach i do przodu.

        • 6 5

        • Samo centrum Wrzeszcza. (7)

          Quatro Towers.
          Mieszkań pustych do wyboru do koloru.

          • 12 3

          • I to samo w dawnym browarze. (4)

            Ciemno do okoła,świateł w oknach nie widać,
            ale podobno ludzie się zabijają aby coś tam kupić.

            • 7 3

            • Cena czyni cuda (2)

              dobra lokalizacja plus w miare rynkowa cena i jest ok. Wystarczy porównać ilość dostępnych mieszkań w nowych inwestycjach na Przymorzu. Schodzą dobrze. I nie z przekory, ale z dobrej sprzedaży uruchamiane sa kolejne etapy danych inwestycji.

              • 4 0

              • nowe inwestycje na przymorzu są dość specyficzne (1)

                Faktycznie ceny nie są za wysokie ale większość mieszkań jest tam kupowanych przez mieszkańców z sąsiednich bloków z wielkiej płyty i przez kupujących na wynajem. A to powoduje swego rodzaju specyfikę (w moim odczuciu negatywną) jakiej nie ma na nowych osiedlach na południu.

                • 2 1

              • oczywiscie, to ze ktos sie przeprowadzi ze starego do nowego to negatyw haha

                dla mnie negatywem jest kupowanie na smierdziszewie i ogolnie od Moreny do obwodnicy. To placenie za metry jak w miescie ale z lokalizacja na zadu...u.

                • 3 1

            • jakmi trzeba byc niedorozwojem aby nie widziec roznicy miedzy centrum miasta

              (i wysokimi cenami) a terenami przy obwodnicy. I pozniej tacy maja glos w wyborach! Boze widzisz i nie grzmisz !

              • 2 1

          • hahahaa w QT mieszkan jest do wyboru?

            ok 30 mieszkan z widokiem na smietnik, nad sama ulica lub z metrazem ponad 100m, ceny od ok 450 tys (za 70m2) do ponad miliona za 139m2. Faktycznie takie mieszkania sa dla plebsu i dziw bierze, ze sa niesprzedane
            Na marginesie calosc 300mieszkan, niesprzedanych z 30. policz ile to procent !

            A i do tych cen trzeba doliczyc miejsce w hali za 35 tys i piwnice po ok 2,5 tys za metr. Jak latwo policzyc bez 0,5mln nie ma co podchodzic. A umeblowanie?
            QT to nie sa mieszkania dla przecietnych ludzi.

            • 6 0

          • W Quattro Towers owszem jest sporo mieszkań, ale wszystkie to ogromne metraze dla ludzi, którzy z taką kasą niekoniecznie chcą mieszkać w mrowkowcu ze studentami z Arabii Saudyjskiej.

            • 1 0

    • Czekające miszkania

      to takie które:
      -kosztują 8000/m2 w górę,
      -mają 100m2 powierzchni,
      -patrzą na sąsiedni blok 6m dalej i jeszcze w stronę północną.
      Mieszkanie w normalnej cenie (powiedzmy okolice 5000/m2) i miejscu, o rozsądnym rozkładzie rzadko kiedy da się kupić gotowe do odbioru.

      • 0 0

  • Rezerwacja dziury w ziemi.

    Ale leszczy nie brakuje.

    • 15 5

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane