• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zmiana szkoły. Wyzwanie dla dziecka i rodziców

Ewa Palińska
8 sierpnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Nie ma co ukrywać - pierwszy dzień w nowej szkole może być dla dziecka niezwykle stresujący, tym bardziej, jeśli dołącza do grupy zżytych ze sobą osób. Choć nie ma złotego środka, który pomógłby się bezboleśnie "prześlizgnąć", można pomóc zminimalizować stres. Nie ma co ukrywać - pierwszy dzień w nowej szkole może być dla dziecka niezwykle stresujący, tym bardziej, jeśli dołącza do grupy zżytych ze sobą osób. Choć nie ma złotego środka, który pomógłby się bezboleśnie "prześlizgnąć", można pomóc zminimalizować stres.

Przeprowadzka, zmiana środowiska, znajomych, a w rezultacie zmiana szkoły - to scenariusz, jaki w okresie wakacyjnym życie pisze wielu rodzinom. Sprawdziliśmy, jak podejść do tego wyzwania od strony formalnej i jak pomóc dzieciom w szybkiej i bezproblemowej aklimatyzacji.





Czy twoje dziecko z radością chodzi do swojej szkoły?

Przeprowadzka, szczególnie na dużą odległość i w rezultacie zmiana szkoły, mogą okazać się dla dziecka niezwykle stresujące. Choć w tym czasie nasza pociecha będzie wymagała wzmożonej atencji i wielkiego wsparcia, nie zapominajmy o dopełnieniu niezbędnych formalności.

Zmiana szkoły - jak zmienić szkołę dziecka?



Jedni wybiorą szkołę jak najbliżej domu, inni, kierując się opinią i rankingami, postawią na placówkę, odpowiadającą ich oczekiwaniom, czy spełniającą indywidualne potrzeby dziecka. Po dokonaniu wyboru należy skontaktować się z sekretariatem nowej szkoły, gdzie zostaną nam udzielone wszystkie wskazówki, dotyczące dalszego postępowania. Jeśli dyrektor zaakceptuje naszą prośbę (może poprosić np. o okazanie ostatniego świadectwa szkolnego, bądź zechcieć przeprowadzić z dzieckiem rozmowę), wówczas z sekretariatu dotychczasowej szkoły otrzymamy druk przeniesienia.

- Procedury dotyczące zmiany szkoły przez ucznia zostały opisane w rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej z dnia 13 sierpnia 2015 roku - informuje Andrzej Kulmatycki, rzecznik prasowy Kuratorium Oświaty w Warszawie.
Wypełniony druk przeniesienia wraz z całą resztą dokumentów, czyli kartą zdrowia, kartą szczepień, dowodem wpłat na ubezpieczenia, rodzice zanoszą do nowej szkoły (zdarza się, że szkoły same przesyłają między sobą wymagane dokumenty). Gdy przeniesienie dziecka ma miejsce w trakcie roku szkolonego, konieczne jest również dostarczenie arkusza ocen.

Wakacje - okres adaptacji



To już niestety nie te czasy, kiedy można było puścić pociechę samopas na plac zabaw a znajomości nawiązywały się same - w wielu dzielnicach nawet nie ma placów zabaw, a dzieci w wieku szkolnym wolą przesiadywać przed komputerami, niż na świeżym powietrzu. Nie oznacza to jednak, że szans na nawiązanie wakacyjnych znajomości nie ma.

- Wakacyjne półkolonie, organizowane przez nową szkołę, będą w takiej sytuacji wygraną na loterii - dziecko nie tylko oswoi się z nowym obiektem, ale i nawiąże bliższe relacje z dziećmi z okolicy - mówi Katarzyna Nowak, pedagog, mama Ani i Tomka. - My, niestety, nie mieliśmy takiego komfortu po przeprowadzce. Jedyny plac zabaw znajdował się na osiedlu zamkniętym, więc nie mieliśmy do niego dostępu. Co gorsze, w okolicy nie organizowano żadnych zajęć wakacyjnych dla dzieci. Naszym sposobem na nawiązanie znajomości stały się zatem częste spacery po okolicy. Po tygodniu z wieloma sąsiadami znaliśmy się z widzenia, zaczęliśmy mówić sobie "dzień dobry", a dzieci coraz śmielej inicjowały rozmowę z rówieśnikami.

Jak wpływa na dziecko zmiana szkoły?



Nie ma co ukrywać - pierwszy dzień w nowej szkole, tym bardziej, jeśli dołącza do grupy zżytych ze sobą osób, może być dla dziecka niezwykle stresujący. Choć nie ma złotego środka, który pomógłby się bezboleśnie "prześlizgnąć", można pomóc zminimalizować stres.

- Najważniejsza jest pewność siebie - jeśli nasze dziecko ma wysokie poczucie własnej wartości (oczywiście bez popadania w skrajności), łatwiej będzie mu znieść ewentualną krytykę czy niechęć rówieśników - mówi Katarzyna Nowak.
Pierwszy dzień w nowej szkole może okazać się szczególnie trudny dla dzieci, które w jakikolwiek sposób się wyróżniają - np. noszą aparat ortodontyczny, słuchowy, buty ortopedyczne, etc. Ale nie musi taki być.

- Od kiedy mój syn nosi implant ślimakowy powtarzam mu, że nietolerancja wynika z niewiedzy - jeśli ktoś naśmiewa się z niego z powodu implantu to znaczy, że nie wie, co to jest, a nie ma odwagi zapytać - mówi Hanna z Sopotu, mama Stasia. - Kiedy Staś zmieniał szkołę poprosiłam wychowawcę, żeby już pierwszego dnia pozwolił mu opowiedzieć o swojej niepełnosprawności. Pytania ze strony kolegów padały różne, niektóre bardzo niemiłe i niewygodne, ale syn dzielnie na wszystkie odpowiedział. Temat przestał wzbudzać wśród rówieśników kontrowersje, a szkolni koledzy, czując się znawcami tematu, niejednokrotnie stawali w obronie mojego syna, kiedy ktoś w szkole zaczynał mu dokuczać.

Zmiana szkoły - kiedy warto poszukać pomocy?



Zdarzają się jednak sytuacje, w których mimo przygotowania ze strony rodziców, wytężonej pracy pedagogów i nawet życzliwości ze strony klasowych kolegów stres jest tak wielki, że bez pomocy specjalisty się nie obejdzie. Zaniepokoić nas powinny przede wszystkim dolegliwości somatyczne, takie jak bóle głowy, mdłości, biegunki, wymioty, drżenie rąk czy omdlenia, występujące rano a ustępujące wieczorem i w dni wolne od szkoły.

- Początkowo myśleliśmy, że to klasyczny, przysłowiowy "paluszek i główka". Niestety, kiedy po kilku tygodniach objawy nie ustępowały, a od częstych wymiotów i biegunek syn dostał anemii, poprosiliśmy o pomoc szkolnego pedagoga. Ten, po kilku spotkaniach z dzieckiem, pokierował nas do psychologa - mówi Alina z Gdyni, mama 14 - letniego Tobiasza. - Terapia trwała kilka miesięcy, ale dziś po fobii szkolnej nie ma śladu.

Opinie (18)

  • Zmiana szkoły to duża sprawa dla dziecka, jego świat odchodzi... A nadchodzący jest wielką nieznaną... (1)

    Czasami człowiek całe życie rozmyśla co się stało z tamtymi osobami.
    Należy tak organizować sobie życie, by dziecko chodziło do tej samej szkoły, mimo np przeprowadzek,

    • 6 23

    • nie bredź szpilek

      • 5 1

  • Takie trele morele.

    W dziecinstwie zmienialem trzykrotnie szkołe podstawową.Nie odczuwalem w zwiazku z tym jakiejś traumy.

    • 18 12

  • Nie lekceważ tego co mówi dziecko o nauczycielu. (4)

    Moje dziecko musiało zmienić szkołę z zupełnie innego powodu.
    Nauczycielka jak z programów TVN uwaga. Pomimo wielokrotnych wizyt w szkole, pisania pism, spotkań dyscyplinarnych dyrekcji z wychowawcą, informowania o wszystkim poradni pedagogicznej -nic się nie zmieniło.Dużo by pisać na ten temat ( ale to nie miejsce na to), sama na początku nie dowierzałam, ale niestety wszystko co mówiło dziecko zostało potwierdzone.Ta kobieta zarówno nam rodzicom jak i dziecku zafundowała niezłą traumę.Ja zabrałam dziecko ze szkoły,a nauczyciel pozostał,mam nadzieję, że Dyrekcja zareaguje i w końcu się otrząśnie zanim będzie za późno( przecież następne dzieci będą jej ofiarami , bo jak na razie zamieciono sprawę pod dywan, sądząc, że sprawa ucichnie.
    Przestrzegam przed Panią E.M. szkoła podstawowa nr 8.

    • 11 5

    • (1)

      tam są dwie panie o takich inicjałach z nauczania

      • 1 0

      • Ta Pani o ktorej mowa niestety zostala dopuszczona przez Dyrekcję do " nauczania"dzieci najmlodszych-klasy 1-3.Mam nadzieję, że rodzice w końcu przerwą zmowę milczenia, zaczną mówić głośno to o czym rozmawiają miedzy sobą w szatni i zrozumieją, że to dla dobra ich dzieci.Niestety do tej pory milczą, bojąc się zemsty na swoich dzieciach,ale to błędne koło,a dzieci mają różną wrażliwość i przyzwolenie na coś takiego może kiedyś doprowadzić do tragedii.Rodzice przestańcie się bać ,walczcie o swoje dzieci,kto ma im pomóc jak nie Wy!

        • 3 1

    • Nauczyciel zafundował dzieciom i rodzicom traumę ? (1)

      • 1 1

      • Tak właśnie jak przeczytałeś/przeczytałaś. Jeśli tak bardzo się dziwisz to pewnie nie masz dzieci i nie wiesz jakie emocje mają rodzice gdy dowiadują się że ktos znęca się nad ich dzieckiem.Jesli zaś masz dzieci i zadajesz takie idiotyczne pytanie to szczerze współczuję twoim dzieciom.

        • 1 1

  • Największa traumę mają mamuśki co z telefonem w ręku spędzają całe dnie.
    Może ktoś zadzwoni a ja nie umalowana...

    • 14 14

  • Mama (1)

    Mój syn od września zmienia szkołę ( zaczyna gimnazjum) ponieważ nie chce chodzić do rejonówki. To była Jego, świadoma decyzja. U niego nie widzę stresu , ale ja zaczynam gorzej sypiać. Będzie musiał dojechać dwoma autobusami, ale dla niego to nie problem. To my mamy problem z wypuszczeniem dziecka z gniazda,

    • 15 5

    • Magda?

      • 0 0

  • (2)

    Dzieci i rodzice odczuwają stres przed zmianą otoczenia...Sama jestem w takiej sytuacji, gdzie boję się potwornie zmienić synowi szkole....Jest nieśmiały i ma duże problemy z adaptacja, chociaż w domu powtarzamy mu, ze jest suepr chlopcem....Jesteśmy z niego dumni więc skąd ta niesmialosc????Stąd ja boję się, że on nie da sobie rady, że go rówieśnicy zdominuja i zniszczą emocjonalne.

    • 10 2

    • Za dużo mu powtarzasz że jest super i boi się teraz Ciebie zawieść.

      • 7 1

    • Chwal syna za proces a nie za efekt koncowy. Pytaj czy jest zadowolony np. z własnoręcznie namalowanego obrazka. Wzmacniają poczucie własnej wartości.Niesmialym jest trudniej ale może spójrz na to tak, że gdyby każdy z nas był odważny i " do przodu" gatunek ludzki by nie przetrwał

      • 6 0

  • (1)

    Kiedys z tym problemow nie bylo

    • 4 5

    • Kiedyś obowiązywała zasada: dzieci i ryby głosu nie mają. Dzieci same przeżywały swoje ciężkie chwile,a dopiero w dorosłym życiu powiedziały lub też nie co wtedy przeżywały i o co mają żal do rodziców,do rodziców, ktorych wtedy bezgranicznie kochali jako małe dzieci i tylko na ich pomoc liczyli.

      • 2 2

  • Nie takie straszne

    Corka zmieniala szkole 3 raz w ciagu 6 lat. Teraz idzie do gimnazjum. Wszystkie zmiany byly dla niej ekscytujace.

    • 6 3

  • Bardzo dobra szkoła. .. podobno.

    Zabraliśmy syna po 1 klasie. Bardzo nobliwa szkoła, 7 bitych godzin dzień w dzień. 2-3 prace domowe dziennie. Znikoma ilość lekcji sportowych. Bez przerwy konkursy, w których nikt szczerze nie bierze udziału. A dajcie spokój...

    • 11 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane