Opinie (88) ponad 10 zablokowanych

  • na wyścigi szykanuje się (15)

    kobiety (i to nie tylko w ciąży) na rynku pracy, a potem zdziwienie, że dzietność spada, a także zdziwienie, że np. w Wlk Brytanii Polki rodzą więcej dzieci niż w Polsce.

    • 53 12

    • dzietność spada, bo ludzie wybierają inny styl życia (8)

      w którym na dzieci jest czas po 50-tce.

      Ludzie dzisiaj wcale nie mają mniej pieniędzy niż za czasów wyżu demograficznego z 60-tych czy 80-tych lat. Po prostu widzą, że teraz można mieć jeszcze więcej.

      w którym na dzieci jest czas po 50-tce.

      Ludzie dzisiaj wcale nie mają mniej pieniędzy niż za czasów wyżu demograficznego z 60-tych czy 80-tych lat. Po prostu widzą, że teraz można mieć jeszcze więcej.

      Znam ludzi, którzy zarabiają po 3-5 tys. zł (oboje) i twierdzą, że nie stać ich na dzieci. W takim wypadku nigdy bym się nie urodził ;)

      • 12 21

      • Do Bezdzietnego (4)

        Chyba nie do końca tak to funkcjonuje.
        Kiedyś były zapewnione żłobki, przedszkola, albo opieka babci (opcjonalnie).
        Każdy miał mieszkanie z przydziału i może półki nie uginały się pod ciężarem różnorodnych

        Chyba nie do końca tak to funkcjonuje.
        Kiedyś były zapewnione żłobki, przedszkola, albo opieka babci (opcjonalnie).
        Każdy miał mieszkanie z przydziału i może półki nie uginały się pod ciężarem różnorodnych produktów, ale państwo dbało o socjal ludzi.
        A teraz, kredyt na mieszkanie, opłacenie opiekunki, zabiera ponad połowę pensji i jeszcze nie wiadomo czy będzie można wrócić do pracy ...
        Paranoja!

        • 19 6

        • Tia, mieszkanie z przydziału. (2)

          Po 40-stce jak miał szczęście. Brakowało mleka w proszku (czasem potrzebne jak matka nie ma swojego) itd.

          Teraz jest dużo łatwiej, ale wtedy ludzie nie wiedzieli, że można żyć inaczej, więc się tym nie przejmowali. Dzisiaj naczytają się kolorowych pisemek i odkładają dziecko na później, bo mają tylko jeden samochód a nie dwa.

          • 16 8

          • a ty pewnie uprawiasz

            poróbstwo i masz przynajmniej 10tkę dzieci, prawda?

            • 2 2

          • kobieta nie traci pokoramu jak kotka

            • 0 5

        • Mieszkanie z przydziału były w którym mieszkały rodziny 3 pokoleniowe. A teraz każdy chce mieszakać na swoim. Ludzie kiedyś dorabiali sie całe zycie, a teraz młodzi musza mieć wszystko od razu. Dziecko zawsze kosztowało, a teraz zmieniły sie priorytety

          • 3 3

      • lepiej jakbyś się podpisał "człowiek z klapkami jak koń" (1)

        lub przynajmniej "ślepy", bo fakt, że akurat tobie się dobrze powodzi i nie chcesz mieć potomstwa z prostego wygodnictwa nie oznacza, że to samo dotyczy ogółu, jakbyś wyszedł z tego swojego autystycznego światka to byś zobaczył, że należysz do nielicznych.

        • 12 4

        • tak kończy się myślenie w oparciu o doniesienia mediów

          co jakis czas trafia na pierwsza strone atr (onet, wp). o tym jak to młodzi nie chcą bo nie chcą wybierając inny styl życia, karierę itp... Jaki jest odsetek takich ludzi, a jaki takich które pragną dziecka lecz

          co jakis czas trafia na pierwsza strone atr (onet, wp). o tym jak to młodzi nie chcą bo nie chcą wybierając inny styl życia, karierę itp... Jaki jest odsetek takich ludzi, a jaki takich które pragną dziecka lecz niestabilny rynek pracy czy zobowiązania kredytowe w tym przeszkadzają. Propaganda jak za czasów prl-u. W moim środowisku są ludzie zawodowo ambitni, ale ze zdrowym podejściem do życia i chca sie zrealizować również jako rodzice, jednak boja się.

          • 6 2

      • Bzdury. Nie chodzi o CHWILOWĄ kasę

        ale o stabilność zatrudnienia i możliwości ewentualnej zmiany pracy. Czyli bezpieczeństwo i komfort psychiczny. Co z tego, że dziś zarabiam 5000zł jak jutro mogę stracić bez problemu pracę, a szanse na znalezienie

        ale o stabilność zatrudnienia i możliwości ewentualnej zmiany pracy. Czyli bezpieczeństwo i komfort psychiczny. Co z tego, że dziś zarabiam 5000zł jak jutro mogę stracić bez problemu pracę, a szanse na znalezienie kolejnej są bliskie zeru. Kiedyś Państwo nie pozwoliło, abyś nie miał na podstawowe potrzeby. Zawsze starczało na podstawę czyli na dach nad głową, jedzenie, utrzymanie dzieci, szkoła, ubranie, podręczniki itp. Grunt to stabilna gospodarka, stałość zatrudnienia, możliwość zmiany pracy, żłobki i przedszkola dostępne dla ogółu, aby spokojnie pójść do pracy, nie żadne półśrodki umowy o dzieło, działalność czy zlecenie, wirtualne żłobki i przedszkola za 1000zł.
        To wszystko jest w socjalistycznej UK i było w Polsce przed 90.

        • 10 0

    • (2)

      Pogadamy jak bedziesz mial wlasna firme i jak bedziesz musial komus placic ciezkie pieniadze za nicnierobienie.

      • 4 7

      • A to taki problem zlikwidować stanowisko?

        Skoro ktoś nic nie robi, a jest zatrudniony, to wystarczy usunąć stanowisko.

        • 3 0

      • jesli kobieta jest w ciąży i na zwolnieniu to płaci zus

        od 33 dnia chyba, nie jestem biegła

        • 2 0

    • Wujek nieuk.

      W okresie próbnym w Wlk. Brytanii kobieta w ciąży nie jest objęta ochroną.

      • 0 1

    • rozumiem, byłać w 3 dniu ciąży i już przedłożyłaś L4 (1)

      • 2 0

      • skoro dostała

        • 0 0

  • to ma być ekspert !? (2)

    żeby być "ekspertem" w jakiejś dziedzinie, trzeba najpierw przeżyć parę lat na tym świecie, aby zebrać zarówno doświadczenie życiowe, jak i zawodowe... no ale teraz wszędzie sami specjaliści i eksperci z mlekiem pod nosem...

    • 45 17

    • (1)

      Najlepiej jeszcze byc starym, grubym i brzydkim, bo młodzi, urodziwi ludzie nie mogą być przecież ekspertami...

      • 12 7

      • no nie mogą właśnie...

        ale zrozumiesz to dopiero gdy dorośniesz...

        • 6 8

  • A okres wyczekiwania? (1)

    Może ciężarówka nie dostała wynagrodzenia za czas choroby, bo obowiązuje ją okres wyczekiwania? Pani spec o tym nie wspomina.

    • 28 2

    • W Anglii i Irlandii aby pójść na płatny urlop macierzyński należy mieć jakiś spory okres czasu przepracowany a nie jak u nas...miesiąc;)

      • 5 2

  • Ciąża nie jest chorobą i niezdolnością do pracy, chyba że są przeciwwskazania droga Pani od ekspertów.

    • 48 6

  • (12)

    Z drugiej strony jak na to spojrzeć to faktycznie mało ciekawe- przychodzi młoda dziewczyna do pracy na okresie próbnym zachodzi we ciąże- spełnia przesłanki- więc do porodu mamy zajęty jeden etat. Z drugiej strony

    Z drugiej strony jak na to spojrzeć to faktycznie mało ciekawe- przychodzi młoda dziewczyna do pracy na okresie próbnym zachodzi we ciąże- spełnia przesłanki- więc do porodu mamy zajęty jeden etat. Z drugiej strony stawiam się na miejscu tych dziewczyn- ja już jestem matką 4 letniej dziewczynki, zaczęłam pracę 2 miesiące temu i bardzo chciałabym mieć drugie dziecko ale niestety będę musiała poczekać ze względu na to, że mój pracodawca jest bardzo w porządku i nie chcę mu podkładać świni na samym początku pracy.

    • 40 4

    • Re: j (3)

      ja zaszłam w ciąze miesiąc pytom jak zaczęłam pracę na 1/4 etatu , pracodawca obiecał mi ,że jak się sprawdzę to po 2 msc dostanę prace na stałe ... nic nie mowiąłm ,ze jestem w ciazy dostałąm umowę na stałe , i w 4

      ja zaszłam w ciąze miesiąc pytom jak zaczęłam pracę na 1/4 etatu , pracodawca obiecał mi ,że jak się sprawdzę to po 2 msc dostanę prace na stałe ... nic nie mowiąłm ,ze jestem w ciazy dostałąm umowę na stałe , i w 4 msc ciąży poszłam na L4 ... Do tej pory jestem na wychowawczym ,ale głupio mi do firmy po cokolwiek isć nawet po pit ... teraz szukam nowej pracy ...

      • 3 25

      • fajna prowokacja

        ...

        • 5 2

      • Z taką pisownią i znajomością języka polskiego (1)

        nie wróżę szybkiego znalezienia nowej pracy...

        • 24 2

        • A co ma pisownia i znajomość polskiego

          do znalezienia pracy? Ważne, że ma znajomości.

          • 4 0

    • Ciąża to podkładanie świni? (7)

      Pracodawca musi mieć świadomość, że zatrudniając kobiety w pewnym wieku istnieje duże prawdopodobieństwo że będą one chciały mieć dziecko. Po drugie, jeśli jest wszystko w porządku kobieta spokojnie może pracować do 7 miesiąca ciąży i nie musi korzystać z urlopu macieżyńskiego w pełnym wymiarze

      • 17 5

      • (6)

        Tak się składa, że jestem na początku ciąży, więc mogę coś na ten temat powiedzieć. Jeżeli ktoś uważa, że ciąża to nie choroba, to albo nigdy nie był w ciąży albo zapomniał jak to było.

        Budzę się codziennie

        Tak się składa, że jestem na początku ciąży, więc mogę coś na ten temat powiedzieć. Jeżeli ktoś uważa, że ciąża to nie choroba, to albo nigdy nie był w ciąży albo zapomniał jak to było.

        Budzę się codziennie rano z mdłościami, jednocześnie muszę szykować się do pracy, do której jadę 40 minut komunikacją miejską. Przez całą drogę zastanawiam się czy dam radę dojechać, czy zwymiotuję, a to dopiero początek dnia. Czasami dojdzie do wymiotów, czasami przez cały dzień bekam, o 12 godzinie jestem tak zmęczona, że oczy same się zamykają, a gdzie tu wytrzymać do 15. Co dwie godziny mój żołądek domaga się jedzenia, co nie wyklucza jednoczesnych mdłości. Oczywiście wszystko co zjesz może być użyte przeciwko Tobie. Do tego dochodzą bóle brzucha. Pani doktor powiedział, że to rozrastająca się macica. Nawet nie chce wspominać o towarzyszących nastrojach, które powodują śmiech, który za chwilę zamienia się w łzy (hormony).

        A to dopiero początek mojej drogi. Cieszę na myśl, że zostanę mamą, ale proszę mi nie mówić, że ciąża to normalny stan i można robić wszystko tak jak przedtem.

        • 19 17

        • (3)

          A moja koleżanka 7 m-c i nic śpiewa, tańczy, recytuje:) i .... pracuje. Dodam, że ma 2 prace: jedna na pełen etat, druga dorywczo. Fakt, faktem ostatni m-c bedzie już na zwolnieniu w pierwszej pracy gdyż jest dość

          A moja koleżanka 7 m-c i nic śpiewa, tańczy, recytuje:) i .... pracuje. Dodam, że ma 2 prace: jedna na pełen etat, druga dorywczo. Fakt, faktem ostatni m-c bedzie już na zwolnieniu w pierwszej pracy gdyż jest dość uciążliwa dla kobiety w ciąży (chyba nawet chcą ją już wysłać na zwolnienie).
          Pewne przypadłości mimo, że uciążliwe nie muszą być od razu chorobą i nią nie są.
          Ty masz mdłości,a jednak pracujesz. Inne na dzień dobry zachodzą i idą na L4 chociaż nic im nie dolega i biegają sobie po sklepach na zakupki.

          • 14 2

          • (1)

            To ma szczęście, ale nie wiele jest takich kobiet, które nie czują dolegliwości. Jak sama napisałaś "moja koleżanka", poczekaj aż sama będziesz w takiej sytuacji i wtedy oceniaj inne kobiety. Ciekawe czy będziesz z entuzjazmem zrywać się z łóżka i biec do pracy.

            • 10 4

            • Przepraszam a co ma stosowanie używek do pracy?
              Brak entuzjazmu to nawet można mieć bez ciąży:)
              Nie wiesz czy dzieci już nie posiadam.

              Jeśli nie ma przeciwskazań zdrowotnych oraz branżowych to

              Przepraszam a co ma stosowanie używek do pracy?
              Brak entuzjazmu to nawet można mieć bez ciąży:)
              Nie wiesz czy dzieci już nie posiadam.

              Jeśli nie ma przeciwskazań zdrowotnych oraz branżowych to nie widzę powodu aby nie pracować. A powód choroby nerek dziecka to raczej był spowodowany piciem hektolitrów kawy niż chodzeniem do pracy.
              Każdemu może coś dolegać i jakoś wstaje rano do pracy i idzie.
              Nie róbmy z siebie "teraz siedzę i pachnę" jeśli nie ma przesłanek.
              Jest wiele kobiet, które potrafią iść do pracy bo wiedzą, ze np. mdłości zaraz miną itd. Ciąża to nie choroba.
              Jak wytłumaczysz to, że coraz więcej kobiet idzie na L4, a póżniej zakupki cuchowo-kosmetyczne dla siebie od rana do nocy, wycieczki i inne takie? Już złego samopoczucia nie ma?:)

              • 4 3

          • Ann

            A moja koleżanka pracowała do końca ciąży. Piła po 5 kaw dziennie, spała po 4 godziny. Nie musiała pracować ale chciała i to na pełnych obrotach. Urodziła dziecko, które karmi piersią ale i tak 4 kawki pije. I bardzo się

            A moja koleżanka pracowała do końca ciąży. Piła po 5 kaw dziennie, spała po 4 godziny. Nie musiała pracować ale chciała i to na pełnych obrotach. Urodziła dziecko, które karmi piersią ale i tak 4 kawki pije. I bardzo się zdziwiła jak się okazało że córka ma nerki chore. Praca w ciąży może być dla dziecka błogosławieństwem lub przekleństwem na całe życie.

            • 10 6

        • ale mdłości mijają

          przeważnie (!) mdłości mijają i od 4 miesiąca kobiety ciężarne rozpiera energia, ja mam 3 dzieci, każda ciąża była inna, ale we wszystkich chodziłam do pracy kiedy tylko mogłam, jeśli poczatek był ciężki (mdłości,

          przeważnie (!) mdłości mijają i od 4 miesiąca kobiety ciężarne rozpiera energia, ja mam 3 dzieci, każda ciąża była inna, ale we wszystkich chodziłam do pracy kiedy tylko mogłam, jeśli poczatek był ciężki (mdłości, senność, wymioty), to brałam zwolnienie na tydzień, dwa, i wracałam do pracy jak już było lepiej. Pracowałam za każdym razem do 7 m-ca ciąży włącznie, bo potem brzuch już mi przeszkadzał w 8-h pracy przy kompie, o dziecko też trzeba zadbać!. Ale wszystko da sie pogodzić.
          Dzięki temu nadal pracuję w tej samej pracy, mój pracodawca patrzy na mnie przychylnie i nawet jak zdarzają się sytuacje nieprzewidywalne (poranna gorączka dziecka 39 C), to nie robi problemu z nagłym zwolnieniem kilkudniowym, bo wierzy mi, że go nie oszukuję a moje nieobecności są rzeczywiście spowodowane chorobą. Poza tym wie, że praca będzie wykonana, albo przekazana odpowiedniej osobie. Na zaufanie (nie tylko w pracy) trzeba sobie zapracować!

          • 8 1

        • biorąc tabletki antykoncepcyjne teraz co rano budzę się z młdłościami a nie biorę L4

          • 3 3

  • (4)

    Jak kobieta ma sie zdecydować na dziecko , bedac zatrudniona na umowę na czas określony, skoro po urodzeniu dziecka po czasie obowiązywania tejże umowy ,automatycznie wygasa a pracodawca nie chce jej przedłużać??? Niestety kobiety musza wybierac, albo praca albo dziecko :/

    • 37 6

    • Niektórzy pracodawcy są fair-w drugiej ciąży przedłużona mi umowę na 2 lata,więc nie ukrywam,że byłam w szoku. W pierwszej ciąży z pracodawcą rozstałam się w dniu porodu...Ale już nic mnie nie zdziwi. Nie wszystkie

      Niektórzy pracodawcy są fair-w drugiej ciąży przedłużona mi umowę na 2 lata,więc nie ukrywam,że byłam w szoku. W pierwszej ciąży z pracodawcą rozstałam się w dniu porodu...Ale już nic mnie nie zdziwi. Nie wszystkie kobiety mają ludzkich szefów - większości koleżanek-matek się tak nie pofarciło. I to jest smutne! Nie ma nic piękniejszego niż macierzyństwo, a tak bardzo ogranicza nas strach przed utratą pracy i środków na utrzymanie berbecia...

      • 16 4

    • (2)

      Załóż sobie działalność gospodarczą i będziesz sama sobie pracodawcą poczujesz jak to fajnie;)

      • 3 7

      • (1)

        taaaak... i dostanie tysiąc złotych zasiłku macierzyńskiego, rzeczywiście fajnie...

        • 0 0

        • No tak..samemu nie...ale na czyjejś d...to fajnie się slizgać;)

          • 2 5

  • co z rocznym urlopem? (1)

    Czy kobieta zatrudniona na dłuższy okres na umowę na czas określony po urodzeniu dziecka (w przypadku przedłużenia zatrudnienia do dnia porodu) może skorzystać z nowych przepisów tj. rocznego urlopu macierzyńskiego?

    • 4 6

    • nie

      • 2 0

  • nie rozumiem oburzenia pracodawców (6)

    przecież pracodawca płaci tylko za 1 miesiąc nieprzepracowany, za resztę miesięcy płaci zus.

    • 33 20

    • Ja rozumiem: przychodzi babka do pracy w drugim miesiącu ciąży, dostaje umowę na czas określony np. 3 miesiące, a za trzy dni idzie na zwolnienie. Przepracowała 3 dni a pracodawca płaci za 33 dni (33 dni to jest 6,5 tygodnia pracy). Tak więc taki pracownik kosztuje pracodawce 10 razy więcej niż inni pracownicy - można się trochę wkurzyć.

      • 21 2

    • ale placi

      za nieprzepracowany miesiąc..czyli traci kasę...Proszę o taka pracę.

      • 6 2

    • (2)

      Proponuję załóż sobie sama działalność gospodarczą i niech Ci płaci wówczas ZUS...

      • 6 1

      • (1)

        Powiedz to swojej matce, a jak ci lunie przez ten glupi pysk...

        • 0 1

        • Moja matka pracowała i 3 dzieci wychowała i ja również. Obecne młode-bezradne mamuśki roszczeniowo nastawione do życia są porażką. Widocznie twoja za mało ciebie po tym głupim pysku lała i niczego nie wpoiła,ze tak durny/durna jesteś

          • 3 0

    • nie za 1 miesiąc, a 1,5 miesiąca - dokładnie za 33 dni robocze.

      • 0 0

  • to może większa przytomność i samoświadomość potrzebna... (3)

    Może dobrze byłoby się zastanowić czego się chce od życia i żyć w prawdzie wobec siebie i fair wobec innych - a nie udawać "wpadkę". Nie wyobrażam sobie takiego podejścia do pracy i pracodawcy. Cały kraj tak kombinuje i dlatego wszystko opiera się na braku etyki. Co najmniej.

    • 29 14

    • (1)

      a co? zatrudniając się do firmy, juz na rozmawie kwalifikacyjnej mam mówić, że od roku staramy się o dziecko? Kto mnie wówczas zatrudni? Czy może starając się o dziecko mam cały czas siedzieć w domu?! ( może wyjdzie

      a co? zatrudniając się do firmy, juz na rozmawie kwalifikacyjnej mam mówić, że od roku staramy się o dziecko? Kto mnie wówczas zatrudni? Czy może starając się o dziecko mam cały czas siedzieć w domu?! ( może wyjdzie jutro, może za 5 lat ) Wtedy będą narzekać, że "baby" w domu siedzą i nic nie robią? Kraj kombinuje, bo w dzisiejszych czasach ( zwłaszcza w dużym mieście ) ciężko jest utrzymać się mlodym ludziom z jednej wypłaty... a dzieci chce się mieć;)

      • 8 9

      • Fakt, staranie się o dziecko nie mając pracy to po prostu szczyt odpowiedzialności i dojrzałości:)

        • 4 0

    • no a uczciwych o nieuczciwość potem podejrzewają

      ja zaczęłam nowa pracę, szczęśliwa bo praca rozwojowa dla mnie z możliwością dalszych awansów super takiej właśnie szukałam, po podpisaniu umowy na czas próbny, może po tygodniu zaczęłam podejrzewać ze jestem w ciąży,

      ja zaczęłam nowa pracę, szczęśliwa bo praca rozwojowa dla mnie z możliwością dalszych awansów super takiej właśnie szukałam, po podpisaniu umowy na czas próbny, może po tygodniu zaczęłam podejrzewać ze jestem w ciąży, nie wiem jak bo się zabezpieczamy, ale widocznie coś nie zadziałało. Teraz stoję przed dylematem czy powiedzieć pracodawcy, jak nie powiem będę czuć się nie uczciwa, wiec mój jedyny wybór to powiedzieć ale i tak jak powiem to wiem że pewnie pomyślą ze to jest zaplanowane. Wiec nie wiem co robić. trzecia opcja to nic nie mówić i nie przedłużyć umowy po okresie próbnym, myślę ze to najuczciwsze, ale czy sensowne? Może pracodawca jest na tyle ok , że łyknął by moje 4 miesiące nieprzydatności (z tego co wiem to 14 tygodni to minimum na które musi pójść kobieta na macierzyński), a potem mogłabym wrócić do pracy.

      • 0 0

  • Kobiety robią takie numery a potem zdziwnienie, że nikt młodej nie chce zatrudnić (3)

    • 53 22

    • no pewnie;) całe szczęście, ze to mężczyźni ciąży nie noszą, bo wtedy nie daj Boże ich nie chcieliby zatrudnć ;)

      • 13 8

    • to ciekawe -dlaczego starszej też nie chce zatrudnić, przecież w ciążę nie zajdzie? więc o co tu chodzi?

      • 8 2

    • idiotaaaa!zabrzmiało to co najmniej tak jakby to kobieta sama zrobiła sobie to dziecko, baranie-w całej tej akcji brał też udział przedstawiciel twojej płci, więc nie tylko kobieta jest tu nie fair, poza tym od zarania

      idiotaaaa!zabrzmiało to co najmniej tak jakby to kobieta sama zrobiła sobie to dziecko, baranie-w całej tej akcji brał też udział przedstawiciel twojej płci, więc nie tylko kobieta jest tu nie fair, poza tym od zarania lat ten krak tak wykorzystuje swoich rodaków, że odpłacają tym samym, szkoda tylko, że 1 miesiąc musi opłacić biedny przedsiębiorca...

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.