• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Za nami Kaszubska Włóczęga 2017

Krzysztof Kochanowicz
2 czerwca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 

W sobotę 20 maja Grupa Rowerowa 3miasto zaprezentowała się na zorganizowanej przez Akademicki Klub Kadry GDAKK Kaszubskiej Włóczędze, zawodach w rowerowej jeździe na orientację w Przywidzu, w składzie - Krzysztof Kochanowicz i Piotr Gąsior na trasie TR50 i Tomasz Jankowski i Maciej Jankowski na trasie TR100. Obszar, na którym rozgrywały się zawody rozciągał się przez mocno pofałdowane tereny Nadleśnictwa Kolbudy. Tutejsze wzniesienia przekraczają nawet 260 m n.p.m., a ich zbocza stromo opadają do głębokich wąwozów, co sprawia, że poczuć się można jak w górach. Podobnie odczucia mieli też uczestnicy Rajdu.



Kaszubska Włóczęga, bo tak nazywa się ta impreza, może nie jest jeszcze równie znana jak słynny na całą Polskę Harpagan, jednak liczba około pół tysiąca zawodników - na trasach pieszych i rowerowych - jak na dwunastą edycję lokalnych zawodów zrobiła na nas duże wrażenie.

Na naszej trasie pojawiło się paru utytułowanych zawodników, więc zapowiadała się trudna rywalizacja. Tym bardziej cieszą nas rezultaty, jakie udało na się osiągnąć, a zajęliśmy odpowiednio 9. miejsce na trasie TR50 w składzie Krzysztof Kochanowicz i Piotr Gąsior oraz 1. miejsce na najdłuższej trasie rowerowej TR100 - w składzie Tomasz Jankowski i ja. Na marginesie to moja pierwsza wygrana na 2 kółkach, mimo że bawię się w ten sport od dekady i zaliczyłem ok. 40 zawodów, w tym prawie połowa na orientacje. Ale po kolei ...

Relacja ze startu na trasie TR100; autor: Maciej Jankowski [GR3miasto]

Po otrzymaniu map poświęcamy dobre 15 minut na zaplanowanie kolejności potwierdzania punktów. Nie jest to może wariant najkrótszy, ale wydaje nam się, że jedyny sensowny. Pomiędzy większością punktów jest dosyć dobra komunikacja po przyzwoitych drogach, wolimy unikać przecinek i mniejszych dróg, gdyż nigdy nie wiadomo, w jakim są stanie i czy da się po nich sprawnie poruszać rowerem. Szybko znajdujemy pierwsze 4 punkty, pierwsze niewielkie problemy pojawiają się przy PK12, najpierw tracimy kilka minut na jego znalezienie a potem nie bardzo wiemy, jak się z niego przebić na północ. Ani na mapie, ani w rzeczywistości nie ma jakiejś narzucającej się drogi. Decydujemy się wyjechać "poza mapę" i okazuje się to strzałem w przysłowiową "10", trafiamy na bardzo szybką szutrową drogę, która zaprowadziła nas do Borcza, skąd asfaltem dostaliśmy się w pobliże PK 22. Dalsza część trasy raczej bez historii, potwierdzamy sprawnie kolejne 7 punktów poruszając się dobrym tempem po nieźle nam znanych terenach. Jedynym problemem stał się nieznośny upał - na szczęście udaje nam się uzupełnić bukłaki i bidony w sklepie w Łapinie Górnym. Pewną zagwozdkę stanowił najcenniejszy na trasie punkt 25. Z mapy wynikało, ze jedyny bezpieczny dojazd do niego był od strony południowej doliną niewielkiej rzeczki. Nadrobiliśmy kilometr czy dwa, ale okazało się, że było warto. Zespoły, które wybrały pozornie krótszy wariant od północy straciły tam sporo czasu.

Sprawdzamy czas i okazuje się, że pomimo tego, że poruszamy się sprawnie, czas pozostały do końca limitu niebezpiecznie się skurczył. Decydujemy się na ominięcie PK6, PK2 i PK5 ciągle mając nadzieję, że po pozostałe zdążymy (życie zweryfikowało ten plany i w rezultacie ominęliśmy również PK13).

Pewnych problemów dostarczył nam (i nie tylko nam) punkt 18. Głównie dlatego, że był źle naniesiony na mapę. Punkt znaleźliśmy dosyć przypadkowo, kręcąc się wokół miejsca, gdzie stać powinien. Kolejny PK19 zaatakowaliśmy od południa. Przypadkowo był to dobry wybór, ponieważ właśnie od południa były znaki wskazujące miejsce pamięci. Znów zespoły, które atakowały od północy traciły w tym miejscu dużo czasu i ponownie z powodu złego naniesienia punktu na mapę.

Kolejne punkty to już wyścig z czasem. Przed dotarciem na metę udało nam się potwierdzić jeszcze PK9, PK8 i PK11. Jak to zwykle bywa na takich zawodach, większą rolę niż silna noga odgrywały zdolności nawigacyjne i ogólna znajomość terenu, np. znajomość lokalnych szlaków. Dzięki doskonałej nawigacji Tomka i znajomości przebiegu czarnego szlaku, w który wbiliśmy się 2-krotnie, raz na odcinku Majdany-Borcz i drugi na odcinku Łapino-droga na Sulmin, udało nam się nie popełnić większych błędów nawigacyjnych, przejechaliśmy blisko 120 km potwierdzając 21 z 25 punktów kontrolnych. Naszą trasę możecie prześledzić w serwisie 3Drerun (naciśnięcie przycisku "0" powoduje wyświetlenie całego śladu).

Po głębszej, przeprowadzonej już na spokojnie w domu, analizie wiemy, że trasę można było zoptymalizować do ok. 110 km, jednak zaliczenie pozostałych brakujących punktów wymagałoby dodania jeszcze 15 km. Realnie organizatorzy zafundowali nam więc o 25 km więcej, niż wynikałoby to z nazwy trasy. Niełatwy teren oraz krótki limit czasu w praktyce uniemożliwiały zdobycie kompletu punktów. Fakt, że udało nam się wygrać te zawody pomimo ominięcia 4 punktów też pokazuje jak wysoko organizatorzy zawiesili poprzeczkę.

Należy podkreślić, że trasa była poprowadzona bardzo ciekawie, zarówno krajoznawczo, jak i terenowo. Odwiedziliśmy miejsca, o których istnieniu nie mieliśmy pojęcia (np. pozostałości hitlerowskiego obozu koncentracyjnego w okolicach PK19, bądź stare cmentarze).

Imprezę, pomimo niewielkich błędów w ustawieniu dwóch czy trzech punktów oceniamy bardzo pozytywnie i szczerze polecam zarówno miłośnikom dobrego ścigania się na orientację, jak i turystom, którzy niewątpliwie docenią walory krajoznawcze tras Kaszubskiej Włóczęgi.

>>>Zobacz pełne wyniki

Przeczytaj relacje z poprzednich edycji:

>>>Rajd na Orientację pt. Kaszubska Włóczęga 2015, na trasie rowerowej

>>>Rajd na Orientację pt. Kaszubska Włóczęga 2014, na trasie rowerowej

Nz. jeden z uczestników trasy rowerowej Nz. jeden z uczestników trasy rowerowej


Organizator:

Akademicki Klub Kadry GDAKK, klub turystyki aktywnej
e-mail: kaszubskawloczega@gmail.com
WWW Imprezy: Rajd na Orientację pt. Kaszubska Włóczęga
Profil Facebook: Aktualności o Kaszubskiej Włóczędze

Wydarzenia

Opinie (8) 4 zablokowane

  • no i fajnie

    • 1 1

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Kaszubska Włóczęga 2017

    zabawa (2)

    zabawa dla dużych dzieci.

    • 5 6

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Kaszubska Włóczęga 2017

      Nie tylko!

      Dla małych i dużych ;)
      Ps. Grunt to umieć się bawić

      • 4 2

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Kaszubska Włóczęga 2017

      te starsze (mentalnie) bawią się przed telewizorem

      • 0 0

  • (2)

    Włóczęga na rowerze?

    • 3 0

    • też mnie to zastanawia (1)

      • 0 1

      • Nie ma co się zastanawiać

        włóczyć się można na różne sposoby, nawet samochodem gapiąc się bezsensownie w gps`a. Trzeba było wiec wysiąść z blachosmroda i przewietrzyć nieco mózg, a nie wypisywać tu, to co ślina na język przyniesie. Zachęcam do tego typu imprez, które kształtują pamięć i rozwijają sprawność ruchową.

        • 0 0

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Kaszubska Włóczęga 2017

    0:52, Co to za cmentarz?

    Mennonicki?

    • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna

80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk

zawody / wyścigi

Cross Duathlon Gdańsk

89 zł
bieg, zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum