• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Co robisz w sylwestra?", czyli Jachimek o bardzo irytującym pytaniu

Szymon Jachimek, Tomasz Valldal-Czarnecki
30 grudnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Rysownik Tomasz odmówił skomentowania swoim dziełem powyższego felietonu. "Jest tylko jeden poważny problem w sylwestra", rzekł twardo, podał widniejący nad tekstem rysunek i pobiegł tulić borsuki. A mi nie pozostaje nic innego, jak tylko przyłączyć się do jego rysowniczego apelu. 
Rysownik Tomasz odmówił skomentowania swoim dziełem powyższego felietonu. "Jest tylko jeden poważny problem w sylwestra", rzekł twardo, podał widniejący nad tekstem rysunek i pobiegł tulić borsuki. A mi nie pozostaje nic innego, jak tylko przyłączyć się do jego rysowniczego apelu.

Wyprzedaże, tłumy w galeriach handlowych, petardy wyrzucane z rąk co bardziej niecierpliwej młodzieży - wszystko to składa się na czas między Świętami a zakończeniem roku. Jednak nic nie definiuje tego okresu bardziej niż pytanie: "Co robisz w sylwestra?".



Przedziwna to sprawa. Żadne inne święto nie wywołuje takiej presji. Nikt nie pyta: "Jakie masz plany na Trzech Króli?". Nikt też nie zastanawia się, co będzie robił na Święto Flagi. Biorąc pod uwagę, że sylwester nie jest właściwie żadnym świętem, lecz zwyczajnymi imieninami (i gdzie w tym wszystkim podziała się Melania?!), ta presja tym bardziej wydaje się dziwna.

Przeczytaj wszystkie felietony Szymona Jachimka


A jednak. Pytanie o plany na ostatni dzień roku dojrzewa wraz z kalendarzem. Niewidoczne do końca lata, potrafi pojawić się przy stole gdzieś w okolicach września. Niemniej rzucone wtedy hasło: "Wiesz już, co będziesz robił w sylwestra?" świadczy tylko o jednym - stanowczo nie ma o czym gadać.
I nagle, gdzieś między "Lulajże Jezuniu" a rybą w galarecie, okazuje się, że wciąż nie wiemy, jakie mamy plany.


Prędko mija październik, listopad, przychodzi grudzień, a wraz z nim szał zakupów przedświątecznych. I nagle, gdzieś między "Lulajże Jezuniu" a rybą w galarecie, okazuje się, że wciąż nie wiemy, jakie mamy plany. I oczywiście, nie jest to problemem. Wiemy, że ze wszystkich imprez to właśnie sylwester najczęściej się nie udaje. Że presja szalonej zabawy powoduje u jej uczestników więcej nerwów niż przyjemności. Że właściwie to najlepiej założyć dresy i położyć się spać o 22.

... ale jednocześnie, myśli sobie człowiek - może jednak gdzieś iść? Zostanie w domu w sylwestra niebezpiecznie zbliża nas do ludzi, którzy używają atlasu zamiast GPS-a. Mówiąc językiem naszych babć: nie uchodzi. Zatem rozpatrujemy dostępne opcje. Domówka u Patrycji czy raczej Podsiadło w Gdyni? A może jakiś bal w restauracji? A może - rrrany, jak to kusi - jednak zostać w tych dresach...?

Zobacz także: Sylwester pod chmurką. Gdzie się wybrać?

Czy czujesz presję, że w sylwestra trzeba się bawić?

Każdy scenariusz ma swoje znaczące minusy. Do Patrycji przychodzi niewiele naprawdę fajnych osób, na Podsiadle może być zimno, tłoczno i głośno ("Dawaaaj, Dawiiiiid!"), w restauracji będą wyłącznie obcy ludzie... Właściwie to samemu można by było zrobić domówkę, ale głupio robić konkurencję Patrycji.

Czas mija, szampany już się chłodzą, a pytanie: "Co robisz w sylwestra?" wciąż pozostaje bez odpowiedzi. Wreszcie deklarujemy swoją obecność w jednym miejscu i odwołujemy w drugim, potem jednak przepraszamy, odwołujemy w pierwszym i potwierdzamy w drugim, wysyłamy SMS-a Patrycji (brak nam odwagi, żeby zadzwonić), że jednak nas nie będzie, i wreszcie - udało się.

Jesteśmy na sylwestrze, jest muzyka, leje się szampan, przeklinamy rok 2016 i z nadzieją czekamy na Nowy. I tylko gdzieś z tyłu głowy mamy poczucie, że znowu jesteśmy nie na tej imprezie co trzeba. Za rok jednak dom, kocyk i dresy.

Ps. Rysownik Tomasz odmówił skomentowania swoim dziełem powyższego felietonu. "Jest tylko jeden poważny problem w sylwestra", rzekł twardo, podał widniejący nad tekstem rysunek i pobiegł tulić borsuki. A mi nie pozostaje nic innego, jak tylko przyłączyć się do jego rysowniczego apelu. Wszystkiego dobrego w 2017!

Nadal nie masz planów na sylwestra? Odwiedź nasz specjalny serwis z sylwestrowymi imprezami

O autorze

autor

Szymon Jachimek

Trójmiejski kabareciarz, improwizator, tekściarz. W swoich nieregularnych SKM-kach zerka na Trójmiasto z lekko przymrużonymi oczami i namawia czytelników do tego samego.

autor

Tomasz Valldal-Czarnecki

aktor, reżyser, lalkarz, wielbiciel maskonurów. Do SKM-ek dokłada się własną kreską i spojrzeniem na świat z wysokości 197 cm.

Opinie (80) 6 zablokowanych

  • Nie cierpię tego dnia (7)

    Nie lubię jak ktoś / coś nakazuje się bawić w konkretnym dniu. Plus petardy i wybuchy - nie tylko dla mojego psa.

    • 111 23

    • (2)

      ja tak samo, jak mam ochotę wypić to wypiję, nie, że muszę bo wszyscy piją i stara raz w roku pozwoli, jestem wolny bo mam wolne wybory

      • 21 4

      • Ja nie cierpię tego dnia nie dlatego, że czuję presję udawania zabawy, (1)

        a dltaego że stada pijanych bezmózgów wyłażą na ulice i robią sobie poligon pirotechniczny sprowadzając ryzyko na zdrowie i własność innych ludzi.
        Petardy uszkadzają auta, elewacje budynków, dachy, balkony i wciąż są dozwolone bez żadnych ograniczeń.
        Czekam na jakiąś choć jedną pozytywną zmianę w wykonaniu PISuaru i wprowadzenie ograniczenia, tak jak zrobiono to ostatnio we Włoszech.

        • 24 7

        • napisz do towarzysza Płaszczaka a nie spuszczaj się na forum

          • 5 8

    • (2)

      Ale zawsze możesz, nawet musisz, postawić stolca. Pies z pewnością też jest zaprawiony w stawianiu jaszczurów na trawniku pod waszym blokiem na Przymorzu

      • 8 20

      • Jaszczury, stolce itd. (1)

        Nie epatuj swoim fetyszem, proszę ;)

        • 16 5

        • Prawda zabolała co...

          • 7 12

    • sobót i niedziel też nie lubisz?

      • 4 5

  • nie, dziękuję za "idziemy bo Sylwester i musimy się super bawić" (3)

    wolę wyspać się i z rana iść na parogodzinny spacer po plaży, zanim jeszcze skacowani balowicze w ramach trzeźwienia nie wpadną na ten sam pomysł.

    • 98 9

    • (2)

      Nie mam nigdy kaca. Jest MDMA.

      • 7 0

      • (1)

        Mieszkania Dla Młodych :P

        • 1 0

        • mieszkania dla młodych alkoholików :)

          • 0 0

  • (2)

    Dzien, jak kazdy inny..

    • 58 5

    • nie dla mieszkańców Paryża ;) (1)

      • 11 3

      • cz ubek

        • 2 4

  • odpalam petardy ile się da :) (7)

    to moja słodka zemsta na psie sąsiada który ujada cały dzień jak jest sam w domu i wali kupę pod wejściem do klatki

    wiem że to wina właściciela ale nic nie poradz

    • 64 47

    • Pasoń (2)

      A wsadź ty sobie taką petardę w twój otwór wylotowy i odpal, co?

      Dla świata nie będzie to specjalna strata, zapewniam. A normalni ludzie i psy się ucieszą.

      • 18 35

      • Dobrze chłopak napisał wcale się mu się nie dziwię (1)

        On musi męczyć się z tym psem cały rok a nie jeden dzień.

        • 37 10

        • Też mam takiego porąbanego sąsiada, ale to nie powód aby robić jeszcze więcej hałasu petardami.

          Dwa hałaśliwe buraki, a reszta sąsiadów przy takich ma już całkiem przechlapane.

          • 7 4

    • Poradzisz (3)

      Rozmawiałeś z właścicielem?

      • 5 7

      • (2)

        i co właściciel grzecznie poprosi psa żeby nie szczekał jak go nie ma ?

        • 16 6

        • nie bądź głupi (1)

          jak nie pomoże to są tez inne opcje - jak powiadomienie policji, straży miejskiej, za zakłócenie miru czy jakoś tak.

          ale jak chcesz prosić psa to też oczywiście możesz - demokracja

          • 3 5

          • gk

            pewnie nie rozmawia z psami

            • 0 0

  • Sylwestra będę spędzać na plaży w Miami Beach! (8)

    Trzymając w jednej dloni wiskey a w drugiej moją piękną kobiete!

    • 10 37

    • (1)

      raczej w budzę ochroniarskiej nad Radunia Beach i z smartphonem w lewym ręku....

      • 41 1

      • On pilnuje tego słynnego szlabanu na Oruni aby się nie podniósł przypadkiem. Orunia w slangu miejscowych to Miano. A Wiskey to jego kotka.

        • 8 0

    • Wiskey??? (2)

      A co to za wynalazek?

      • 10 3

      • Wiskas;)

        • 11 0

      • gk

        przestawi litery i wyjdzie whiskey

        • 0 0

    • Raczej w jednej dłoni tani jaboł, a w drugiej członek.

      • 12 0

    • Chyba ta ręka to twoja kobieta (1)

      • 7 0

      • Ma dwie kobiety jedna podaje mu alkohol a druga....

        • 2 0

  • Plus jest taki że nikt nie ma problemu co do ustalenia daty tej imprezy (1)

    Bo czasem zgadać się że znajomymi o wolny termin na imprezę który wszystkim pasuje to zadanie niemożliwe. A tutaj tego problemu nie ma. :) Pozdrawiam serdecznie, owocnego roku 2017.

    • 67 1

    • Oj koleżko i tu się srogo mylisz.

      W naszym społeczeństwie są wybitne jednostki, które na pytanie - idziesz na imprezę w Sylwestra - odpowiadają pytaniem - a kiedy to jest? Więc z tą bezproblemowością ustalenia daty tej imprezy bym nie przesadzał.

      • 8 1

  • Gram w grę (5)

    • 37 3

    • Lara Croft? (1)

      • 3 1

      • Tump Rajder

        • 4 0

    • tąb rajder (2)

      :D

      • 9 0

      • (1)

        W sapera

        • 4 0

        • W win10 nie ma

          • 1 1

  • a mój pies akurat uwielbia sylwka (2)

    od szczeniaka za kazdym razem wychodzilem z nim podziwiac fajerwerki a on cieszyl sie jak dziecko. wiem ze nie ktore psy zle to przechodza ale nie znaczy ze wszystkie !

    • 36 3

    • .

      Dokładnie. Mój pies miał tak samo. Za dzieciaka jak oglądałam przez okno fajerwerki to on ze mną podziwiał :) nigdy nie uciekał, nie bał się, nie szczekał. Był zaciekawiony i patrzyliśmy razem :)

      • 11 0

    • bywa. Też dawno temu miałem takiego psa, którego fajerwerki interesowały

      śledził niebo w poszukiwaniu kolorowych wybuchów, po pokazie wracał spokojnie z balkonu do domu i zasypiał. Ale to jest totalny wyjątek, większość doznaje takiego stresu, że aż przykro patrzeć.

      • 11 1

  • niestety jeśli chodzi o odpalanie petard to u nas nadal jest dzicz, dlatego o północy (1)

    nie wychodzę żeby to oglądać na świeżym powietrzu, kilka lat temu jacyś debile wystrzelili w grupkę osób z którymi się bawiliśmy, uratowało ich tylko to że nasze dziewczyny prosiły by im mord nie obijać. ludzie zachowują się jak bydło i są nieodpowiedzialni, sąsiadowi w okno strzelili o północy i dobrze że był w domu, szyba pękła a gnoje uciekły, szkoda że nie miał psa żeby ich poszczuć

    • 50 5

    • Mi na miejskim sylwestrze na placu wrzucono petarde do kaptura. Nie zorientowalam sie do chwili az wybuchla. Polala sie krew z uszu a ja obudzilam sie na pogotowi. Od tamtej pory kazdemu kto bzikuje z tym badziewiem zycze w duchu szczerze i od serca by oberwalo mu lapy przy samym tylku. Moze wtedy sie kazdy z osobna nauczy.

      • 26 2

  • Kiedyś robiłam domówki u siebie, ale od dwóch lat bawię się w lokalach. Ludzie są niesłowni. Piszą, że dadzą znać, czy przyjdą. A potem cisza w eterze...
    Albo postępują tak, jak opisał autor felietonu. Odwołują swoją obecność w jednym miejscu, potwierdzają w drugim. W drugim domówka odwołana, więc jednak wbijają na pierwszą. Bycie kołem ratunkowym nie odpowiadało mi...
    Kolejną sprawą jest to, że co niektórzy są oburzeni, że muszą przygotować coś do jedzenia. Chcą przyjść na gotowe. Napić się i najeść za darmo. To nie urodziny, tylko sylwester- impreza składkowa.
    W tym roku bawimy się w sali, w której w kwietniu będzie nasze wesele, także przetestujemy parkiet ;)

    • 36 10

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Sea You 2024

159 - 209 zł
Kup bilet
festiwal muzyczny

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (7 opinii)

(7 opinii)
169 zł
Kup bilet
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Punktem kulminacyjnym gdyńskiej imprezy Cudawianki, organizowanej na powitanie lata, są koncerty, które przyciągają tłumy mieszkańców: