• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Plaża, muzyka i relaks - udany wieczór w Molotece

Ewa Palińska
19 sierpnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Na imprezę przyszli nie tylko miłośnicy elektro popu, ale także przechodnie, których zachęciły do udziału dobra muzyka i darmowy wstęp. Na imprezę przyszli nie tylko miłośnicy elektro popu, ale także przechodnie, których zachęciły do udziału dobra muzyka i darmowy wstęp.

Moloteka Music Festival, który odbył się na plaży obok molo w Brzeźnie w piątkowy wieczór, przyciągnął nie tylko fanów grup Mikromusik, The Dumplings czy Rebeka, ale także przypadkowych przechodniów i gości z zagranicy. Relaks na plaży przy dobrej, klimatycznej muzyce bez wątpienia przypadł do gustu festiwalowej publiczności.



Pogoda nas w tym roku nie rozpieszcza, dlatego trzeba korzystać, póki jest okazja. Nie dziwi zatem, że podczas piątkowej imprezy w plażowej Molotece frekwencja dopisała. Pogoda nie była jednak jedyną motywacją do odwiedzenia imprezy - najlepszym motywatorem był ciekawy program oraz fakt, że wstęp był darmowy.

Choć nie była to muzyka mainstreamowa, koneserów nie brakowało. A że impreza odbywała się na plaży, nie zabrakło też przypadkowych słuchaczy, w tym obcokrajowców.

- Na co dzień słucham czegoś cięższego, głównie death metalu. Chętnie jednak zostanę, ponieważ ta muzyka jest naprawdę dobra, a mała odmiana mi się przyda - komentował występ Mikromusic Rui z portugalskiego Aveiro. - Fajne jest to, że muzyka jest mało absorbująca. Kto chce, siedzi sobie pod sceną, a kto trafił tam z przypadku, tak jak ja, może się rozłożyć na plaży, porozmawiać ze znajomymi czy się zrelaksować.
Gwiazdami Moloteka Music Festival były: Mikromusic (na zdj.), The Dumplings oraz Rebeka. Gwiazdami Moloteka Music Festival były: Mikromusic (na zdj.), The Dumplings oraz Rebeka.
Jako pierwsza podczas Moloteka Music Festiva zaprezentowała się (choć ze sporym opóźnieniem) grupa Mikromusic. Publiczność wygodnie rozsiadła się na plaży, wsłuchując się w nastrojowe teksty i delektując muzyką. Piosenki zespołu, stanowiące fuzję jazzu, trip-hopu, rocka, a czasem też muzyki ludowej, były gościom festiwalu dobrze znane, o czym świadczy chociażby fakt, że wiele osób śpiewało je pod nosem i entuzjastycznie reagowało na każdy nowy utwór. Była to bez wątpienia muzyka, która skłania do refleksji, a nie szaleństw czy pląsów, dlatego większe ożywienie nastąpiło dopiero po występie Micromusic.
Imprezę zapowiadaliśmy w kalendarzu imprez oraz cyklu Planuj tydzień

Po długim secie didżejskim na scenie pojawiła się grupa The Dumplings, której występ śmiało można nazwać największa atrakcją piątkowej imprezy. Napisałam wcześniej, że w Molotece nie było muzyki mainstreamowej, ale twórczość The Dumplings jest najlepszym dowodem na to, że media nie zawsze muszą mieć rację - ich piosenki nie pojawiają się wprawdzie w radiowym eterze z taką częstotliwością, jak chociażby Despacito, ale fani dobrej muzyki wiedzą, gdzie ich szukać. Na portalach streamingowych czy na Youtube mają przecież miliony odtworzeń, a atmosfera pod sceną podczas wczorajszego koncertu dodatkowo to potwierdza.

Muzyki The Dumplings nie słucha się na siedząco, dlatego fani zespołu, jeszcze przed rozpoczęciem występu, podnieśli się z miejsc i ruszyli pod scenę. Atmosfera była gorąca od pierwszego do ostatniego dźwięku - publiczność bawiła się, tańczyła, a nawet śpiewała z wykonawcami. W programie nie zabrakło największych hitów, jak chociażby słynnego "Nie gotujemy".

The Dumplings skradli serca słuchaczy od pierwszej chwili.

Podczas koncertu ostatniego wykonawcy - duetu Rebeka, publiczność się przerzedziła. Nie tłumaczyłabym tego jednak brakiem zainteresowania twórczością artystów. Problem polegał raczej na tym, że wielu słuchaczy, nie znając programu pomyślało, że występ The Dumplings zakończył imprezę. Organizatorzy mieli dobre chęci, wypełniając zmiany zespołów na scenie setami didżejskimi, jednak były one zbyt długie. Co więcej, zabrakło konferansjera, który poinformowałby o czekających atrakcjach i podał przybliżony czas wejścia kolejnego wykonawcy na scenę.

Rebeka staż sceniczny ma niemały, więc z podgrzaniem i tak gorącej atmosfery na widowni nie miała problemu. Wierni fani podeszli blisko sceny, entuzjastycznie reagowali na każdy kolejny utwór, a po zakończeniu długimi brawami i okrzykami doprosili się bisu.

Impreza zakończyła się po północy, ale publiczności do domu się nie spieszyło. Jedni korzystali z infrastruktury stworzonej na potrzeby koncertu i relaksowali się na leżakach w okolicy baru, inni postanowili kontynuować zabawę w okolicznych klubach, przy już znacznie bardziej absorbującej muzyce.

Piątkowa impreza pokazała, że stworzenie Moloteki było trafną inwestycją - publiczność miała zapewnioną komfortową zabawę, a i turyści wypowiadali się o tym miejscu w samych superlatywach. Na pochwałę zasługują również dobór programu oraz organizacja. Fani Mikromusic przyznali wprawdzie, że muzyka wykonywana przez ich idoli dużo traci podczas wykonań plenerowych, bo nie można w pełni skoncentrować się na głębi przekazu, ale z występu byli zadowoleni. Fani The Dumplings z kolei dziwili się, dlaczego zespół, który jest teraz na topie, nie występował jako ostatni, zgodnie z przyjętą praktyką. Innego zdania byliby pewnie fani duetu Rebeka, którzy swoich idoli oklaskiwali tak energicznie, że doprosili się bisu. Jedno jest pewne - impreza wzbudzała emocje i z pewnością warta jest kontynuacji.

Występ Mikromusic otworzył piątkową imprezę.

Miejsca

  • Moloteka Gdańsk, przy ul. Jantarowej 21

Wydarzenia

Opinie (36) 2 zablokowane

  • (1)

    kurka przegapilam

    • 21 8

    • Mialo strsznie padac tego wieczoru .

      • 0 0

  • Byliśmy

    Bardzo sympatyczny wieczór.
    Wiecej takich!

    • 35 9

  • Ale tandeta! (1)

    Zatoka Sztuki dla cebulakow !

    • 18 54

    • Zgadzam się w 100 %

      Zatoka Sztuki jest tandetna i dla cebulaków! Na szczęście mamy Molotekę w Brzeźnie :)

      • 39 3

  • (1)

    pijane mazurskie studentki to co lubię najbrdziej

    • 26 20

    • i na lubieniu sie konczy

      • 7 1

  • (1)

    Czy to nie przypadkiem ten teren ktorym interesowalo sie CBA bo byl wydzierzawiony z przeznaczeniem na obiekty sportowe a biezaca dzialalnosc nie ma z tym nic wspolnego?

    • 12 11

    • skoro się nie dopatrzyli to wszystko jest ok

      co tydzień imprezy sportowe

      • 1 2

  • bylam i calkiem fajna impreza. denerwowala mnie tylko nachalnosc dealerow sprzedajacych narkotyki.

    Czemu pozwalaja na takie rzeczy ?

    • 28 8

  • Oby więcej (1)

    takich imprez.
    Szkoda tylko, że lato takie g*wniane.

    • 25 5

    • oby jak najmnie takiego syfu..

      • 4 8

  • To pazura ,budyń i inni kolesie POlityków niepisali protestów z apartamentowca nad morzem ze im za głosno grają? (1)

    • 10 10

    • widać normalni ludzie tam mieszkają

      A nie jakieś Cebulaki co im byle gó**o przeszkadza za przeproszeniem;))

      Pozdro dla okolic UG i wszelkich "Neptulaliow";-)

      • 4 2

  • Spoko

    Dobra muzyka, spoko ludzie, dużo miejsca, morze!

    • 14 3

  • kiedyś był tylko SOLAR....i nic więcej (1)

    • 9 0

    • Byłem na imprezie zamknięcia Solara w Chałupach

      Atmosfera była niesamowita, ludzie bawili się do samego rana byle jak najwięcej skorzystać z klimatu tego miejsca. Żaden inny klub łącznie z Solarem w obecnej lokalizacji nie dostarczył mi tylu pięknych chwil i wspomnień.

      • 1 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (2 opinie)

(2 opinie)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (11 opinii)

(11 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Delfinalia to juwenalia: