• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ostatni weekend piłkarzy w niższych ligach

Rafał Sumowski
24 listopada 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Sergio Navarro Fernandez do Polski przyjechał na rok w ramach projektu wymiany studentów Erasmus. W naszym kraju nadal realizuje swoją pasję jaką jest gra w futsal - występuje w zespole Politechniki Gdańskiej. Sergio Navarro Fernandez do Polski przyjechał na rok w ramach projektu wymiany studentów Erasmus. W naszym kraju nadal realizuje swoją pasję jaką jest gra w futsal - występuje w zespole Politechniki Gdańskiej.

Piłkarskie rozgrywki w niższych klasach dobiegają już do końca w tym roku. Zimową przerwę rozpoczęły m.in. zespoły w B klasie, a ostatnią tegoroczną kolejkę mają przed sobą IV-ligowcy. Rezerwy Arki Gdynia w sobotę o godz. 13 podejmą KP Starogard Gdański, a Gedania 30 minut później ugości Orkana Rumia. Dłużej, bo do połowy grudnia pograją futsaliści. W sobotę o godz. 20:30 na mecz do hali przy al. Zwycięstwa 12 zaprasza Futsal Politechnika Gdańska. Wstęp wolny. Na parkiecie zobaczymy m.in. Hiszpana Sergio Navarro Fernandeza. - Pogoda jest gorsza niż u mnie w kraju, ale nadrabiacie przyjaznym nastawieniem - śmieje się przyszły architekt. Do naszego cyklu prezentującego zespoły i piłkarzy z niższych lig wrócimy wiosną.



Rafał Sumowski: Hiszpan występujący w polskim zespole futsalowym to rzadkie zjawisko. Jak trafił pan do Futsal Politechniki Gdańskiej?

Sergio Navarro Fernandez: Pochodzę z Murcji, studiuję architekturę na uniwersytecie w Kartagenie, 50 km dalej. W ramach programu "Erasmus" przyjechałem do Trójmiasta, aby postudiować przez rok i podszlifować język angielski. Mój przyjaciel był już w Polsce i bardzo zachwalał wasz kraj. Opowiadał same dobre rzeczy, a ja zdecydowałem się, że przyjadę właśnie tutaj. W futsal zacząłem grać w wieku 16 lat, ostatnio w zespole Pinatar. Bardzo się ucieszyłem, gdy okazało się, że wyjazd do Polski nie musi oznaczać przerwy w graniu i skorzystałem z możliwości jaką dała mi Futsal Politechnika Gdańska.

Dlaczego wybrał pan futsal, a nie klasyczną odmianę piłki nożnej, za którą przecież szalejecie w Hiszpanii?

Futsal w Hiszpanii, a szczególnie w Murcji jest popularny, dużo bardziej niż w Polsce. Czołowe kluby jak Barcelona, Palma czy Inter Movistar mają sporo fanów, a zawodnicy tacy jak Ricardinho są znani nawet poza granicami naszego kraju. Oczywiście jak chyba każdy, zaczynałem od klasycznej piłki. Grałem w grupach młodzieżowych w kilku klubach, ale grywałem często z kolegami w futsal z kolegami czy z moimi kuzynami. Słyszałem, że jestem dobry i powinienem skupić się na tej odmianie.

W Polsce gra się w futsal inaczej niż w Hiszpanii?

Na pewno bardziej fizycznie, a trochę mniej taktycznie.

Jak dogaduje się pan z kolegami z gdańskiego zespołu? Język nie stanowi przeszkody?

Nie, bo w Polsce dużo osób mówi dobrze po angielsku. Pod tym kątem jest zdecydowanie lepiej niż w Hiszpanii. Kiedy pytam w Polsce kogoś czy mówi po angielsku to zazwyczaj odpowiada "tak, trochę", a potem okazuje się, że możemy rozmawiać bardzo swobodnie. W Hiszpanii tak nie jest. Ja mówię dobrze po angielsku, bo miałem dodatkowe zajęcia. Jeśli chodzi o futsal, nie ma problemów. Trener Michał Janiak tłumaczy mi, czego oczekuje ode mnie i od drużyny. Wiadomo, że nie przyswoję tego tak jak inni koledzy, którzy rozmawiają po polsku, ale myślę, że to co najważniejsze, rozumiem bez problemów.

Jak wygląda pana codzienne życie w Polsce?

Rano chodzę na zajęcia, ale jako student z wymiany mam nieco luźniejszy plan zajęć. Mam trochę wolnego czasu i staram się jak najwięcej zobaczyć w waszym kraju. Dużo zwiedzam. Do tego dochodzi oczywiście futsal - treningi i mecze. Wyjazdy na mecze to dla mnie też okazja do zwiedzania. Ostatnio zostaliśmy na chwilę w Warszawie przy okazji meczu w stolicy. Było bardzo fajnie.

Jak utrzymuje się pan w naszym kraju? Z tego co mi wiadomo, to na grze w futsal pan tu nie zarabia.

W futsal gram za darmo, realizuję swoje hobby i podtrzymuję formę przed powrotem do kraju. Utrzymuję się po części ze stypendium, które otrzymuję z Hiszpanii jako student objęty programem wymiany. Nie są to wielkie pieniądze i trudno się utrzymać wyłącznie z nich, choć ceny w Polsce są dużo niższe niż w Hiszpanii. Dużo pomagają mi rodzice, gdyby nie oni, byłoby na pewno trudniej i musiałbym szukać jakiejś możliwości do robienia.

Coś pana zaskoczyło w Polsce?

Pogoda jest dużo gorsza niż w Hiszpanii, ale nadrabiacie ludźmi. Polacy, których do tej pory spotkałem to bardzo przyjazne osoby. Jak już wspomniałem, zaskoczeniem są ceny. Nie wszystkie, ale opłacenie podstawowych potrzeb takich jak jedzenie jest znacznie mniej kosztowne niż w mojej ojczyźnie. Myślę, że warto wspomnieć o kibicach. W Hiszpanii sporo ludzi sądzi, że polscy kibice to praktycznie sami fanatyczni ultrasi i chuligani. Ja tak nie myślę, bo wiem, że to tylko ci najbardziej skrajni, jakiś wycinek. Ogólnie uważam Polaków za przyjazny naród.

Nauczył się pan już jakichś polskich słów?

Nie wypada mi cytować tych, które poznałem pierwsze. Poza tym znam proste zwroty jak "siema", "cześć", "jak się masz?", "dobrze", jakieś proste liczby. Generalnie jednak bazuję na angielskim i nie mam problemów z porozumiewaniem się.

Muszę zapytać o polskie jedzenie. Co panu zasmakowało, a czego pan już nigdy nie tknie?

Nie lubię maślanki. Kiedyś napiłem się jej myśląc, że to mleko. Trochę się zdziwiłem. Na pewno uwielbiam pierogi. Pierogi z mięsem są wspaniałe. Bardzo lubię kabanosy, trochę przypominają mi chorizo, ale to co innego. Nie mamy ich w Hiszpanii, są bardzo dobre.

Co planuje pan po powrocie do Hiszpanii?

Skończę studia i dalej będę grał w futsal w Pinatar. Myślę, że wrócę tam jako lepsza osoba i lepszy piłkarz. Rok w obcym kraju sprawia, że zyskujesz wiele doświadczenia.

Z Futsal Politechniką Gdańską zajmujecie obecnie 5. miejsce w I lidze. Jaka pozycja na koniec sezonu pana zadowoli?

Wiem, że nasz zespół w połowie poprzedniego sezonu zmienił prawie cały skład. To praktycznie nowa drużyna, ale myślę, że fajnie funkcjonuje i jesteśmy coraz lepsi, robimy postępy. Mam nadzieję, że wygramy ligę i awansujemy do ekstraklasy. Zobaczymy czy to się uda, ale trzeba mieć wiarę, wszystko jest możliwe.

NAJBLIŻSZE MECZE PIŁKARSKIE TRÓJMIEJSKICH DRUŻYN Z NIŻSZYCH LIG
III liga
Gwardia Koszalin - BAŁTYK GDYNIA, sobota, godz. 12

IV liga
ARKA II GDYNIA - KP Starogard Gdański, sobota, godz. 13, ul. Górskiego 10
GEDANIA - Orkan Rumia, sobota, godz. 13:30, ul. Hallera 201
Rodło Kwidzyn - JAGUAR GDAŃSK, sobota, godz. 11

V liga
POLONIA GDAŃSK - Orlęta Reda, godz. 12, ul. Wyzwolenia 8 zaległy mecz

A klasa
EX SIEDLCE GDAŃSK - LZS Więckowy, sobota, godz. 14, ul. Budowlanych 49
GEDANIA II - Sporting Leźno, niedziela, godz. 11, ul. Hallera 201

Centralna Liga Juniorów
ARKA GDYNIA - FC WROCŁAW, sobota, godz. 11, ul. Górskiego 10
Śląsk Wrocław - LECHIA GDAŃSK , sobota, godz. 12

Futsal ekstraklasa
Pogoń 04 Szczecin - AZS UG GDAŃSK, poniedziałek, godz. 18

I liga futsalu
FUTSAL POLITECHNIKA GDAŃSKA - Słoneczny Stok Białystok, sobota, godz. 20:30, CSA PG, al. Zwycięstwa 12

Typowanie wyników

26 listopada 2016, godz. 12:00
3 pkt.
Gwardia Koszalin
BAŁTYK Gdynia

Jak typowano

57% 202 typowania Gwardia Koszalin
23% 84 typowania REMIS
20% 71 typowań BAŁTYK Gdynia

Twoje dane

Miejsca

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane