• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Odnalezione archiwum Wehrmachtu

Bartosz Gondek
19 marca 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Tajne dokumenty wywiadu. Wyroki śmierci za dezercję. Skierowania do Stutthofu za pijaństwo, a także zwykłe donosy. Towarzystwo Przyjaciół Gdańska ujawniło, że posiada kompletne archiwum kompanii wyborowej jednej z dywizji Wehrmachtu. Wśród żołnierzy znajdowali się mieszkańcy Pomorza.

4. kompania była częścią 7. zapasowego batalionu 7. Dywizji Monachijskiej Wehrmachtu. Jednostka, złożona w początkowej fazie w dużej części z fanatycznych SA-manów, walczyła na pierwszej linii przez całą II wojnę światową. Najpierw w Polsce, potem we Francji, a od czerwca 1941 roku do końca wojny - w ZSRR.

7. Monachijska należała do doborowych jednostek hitlerowskich sił zbrojnych. Mimo ogromnych strat zawsze była uzupełniana do pełnych stanów. Otrzymywała też najnowszą broń i wyposażenie. W jej skład, obok najlepszych piechurów i zesłanych tu za lżejsze przewinienia SS-manów, wchodziły dwa bataliony renegatów - Rosjan i Francuzów. Ale - nie tylko. Przeglądając listę stanów osobowych, odnajdujemy także swojsko brzmiące nazwiska - Górczyński, Dąbrowski, Skowronek. Miejsca zamieszkania: Tczew, Gdańsk, wioski na Kaszubach.

Nazwiska młodych Polaków (większość miała po 16, 17 lat) można znaleźć na niewykonanych wyrokach śmierci za dezercję. Inne pojawiają się na karnych skierowaniach do Stutthofu.

- W 7. Dywizji Monachijskiej do samego końca panował iście koszarowy rygor. Jeszcze w ostatnich dwóch dniach wojny kancelarię kompanii opuszczały rozkazy kontrataków przewidzianych na połowę maja. Wtedy też Dywizja Monachijska zajmowała pozycje obronne w okolicach Skowronek na Mierzei Wiślanej. Jej zadaniem było osłaniać ostatnie ewakuowane stamtąd oddziały. Doborowi piechurzy nie zdążyli stoczyć swojej ostatniej bitwy. 9 i 10 maja skapitulowali w okolicach Sztutowa - mówi Wojciech Molski, badający przebieg walk na Wybrzeżu w 1945 roku.

Przed pójściem do niewoli żołnierze opiekujący się kancelarią starannie ukryli powierzone im dokumenty. Zrobili to na tyle skutecznie, że prawie 1000 pożółkłych kartek odnaleziono przypadkiem zaledwie kilka lat temu.

- O istnieniu archiwum wiedzieliśmy od kilku miesięcy - mówi prezes Towarzystwa Przyjaciół Gdańska Piotr Mazurek. - Po wielu tygodniach negocjacji udało się je nam wykupić od prywatnej osoby. Teraz dokumenty są fotografowane i tłumaczone. W niedalekiej przyszłości zostaną wydane w specjalnym opracowaniu.

- Odnalezienie czegoś takiego to prawdziwa sensacja - mówi Izabela Kwiecińska, redaktor naczelna miesięcznika "Odkrywca". - Coś takiego, zwłaszcza w idealnym stanie, wychodzi na światło dzienne mniej więcej raz na dekadę. To znalezisko ma poza tym szczególny wymiar. Jest cenne nie tylko dla historyków wojskowości, ale także dla badaczy dziejów regionu.

Archiwum 7. Monachijskiej Dywizji Piechoty będzie można oglądać od 23 marca, przez trzy tygodnie, na specjalnej wystawie w siedzibie Towarzystwa Przyjaciół Gdańska, przy ulicy Warzywniczej 10 a.

O autorze

autor

Bartosz Gondek

Historyk, dziennikarz, kierownik Domu Wiedemanna w Pruszczu Gdańskim

Gazeta Wyborcza

Opinie (51)

  • JJJ

    nie wpadaj w smutek praktycznie możesz zapytać o losy żołnierzy z Wehrmachtu pod adresem
    Deutsche Dienstselle WAST
    Eichborndamm 167 , 13403 Berlin

    • 0 1

  • Kajman

    nie bój się, nie przyjdą i nie dadzą Ci już skierowania do Stutthoffu za pijaństwo...

    • 1 0

  • Jak to mawiają

    Gdzie był Twój dziadek podczas wojny? - W A.K. - Mój też w A.K. - Mój w Africa Korps - a mój w Auschwitz Kommando.
    Ech, nie ma to jak prasłowiańskie Ziemie Odzyskane... I w każdym mieście ulica Grunwaldzka i Piastowska. Żeby się komuś coś czasem nie pomyliło.

    • 1 0

  • spoko z ta slowiańszczyzną chodzi o swięte prawo własności

    W tym ostatnim mieście 76-letni Felix Hoppe chce odzyskać najwięcej: działki pod sześcioma ulicami oraz domy. Dziś mieszka tam kilka tysięcy osób. Są to m.in. bloki z lat 80. SM Warmia, budynki towarzystwa budownictwa społecznego, firma budowlana i zespół szkół - wylicza dziennik.

    Rodzina Hoppe wywodziła się z podlidzbarskiej wsi Krekole. Aloys przed wojną zdobył tytuł inżyniera i kupił w Lidzbarku działki, domy oraz gospodarstwo rolne. Burmistrz Lidzbarka Artur Wajs od "Rz" dowiedział się o roszczeniach:

    • 0 1

  • Od II rozbioru Gdańsk przyłączono do Prus i od tego też czasu nieustannie jest prowincją. Swój moment sławy Gdańsk zdobył podczas wybuchu II wojny i słynnego "nie będziemy umierać za Gdańsk".
    A archiwum... cóż archiwum, dla historyków to ważne znalezisko.

    • 0 1

  • Ładnie ładnie

    Znaleźli archiwa Wehrmachtu i bardzo ładnie...dla historyka i każdego kto się interesuje akurat tym wycinkiem dziejów to prawdziwy rarytasik :)
    Ja tam napewno zawitam na Warzywniczą obejrzeć te znaleziska. :)
    Tak już potoczyły się losy świata że w obrębie naszych dzisiejszych granic (słusznych czy nie) można znaleźć przeróżne ciekawostki :)

    • 1 0

  • ten Piotrek na fotce to troche wariata Gonere przypominaa

    • 1 0

  • ojoj-jestem w strachu, teraz odnajdą drugiegio dziadka..

    mam teraz pietra!

    • 0 1

  • moj dziadek

    sluzyl w wojsku ruskim prosze was, a zmusila go podobno bieda ktora sam sobie napetal biedaczek przepil zmarnowal majatek pradziadka zostawil zone z 10 tka dzieci i poszedl sluzyc ruskom ale wody mu tam niebrakowalo moj tato po wojnie wierzyl -jak mowil mi - jak glupi naiwny mlody w komuniz ale jak powiedzial mi szybko sie zorietowal ze to nie jest droga dla niego za duzo trupow zostawila , wiec sie rozstal z komuchami rychlo w czas okolo lat 50tych -ale kariery niemogl zrobic -no chyba jak mowil w rodzaju DYZMY bo jego bracia byli mniej wrazliwi i dobrze sobie zyli na komuchowej polityce do dzis na swiecie ludzie bladza szukajac kraju z demokracja i biznesem - bog niekoniecznie -

    • 1 0

  • kombatant

    Czy ja pisałem wyłącznie o archiwach Wehrmachtu? Dlaczego mam nie popadać w smutek? A stracone ponad 90% zasobu AGAD? A zniszczone poczdamskie Reichsarchiv? Spalone dziesiątki i setki unikatowych zbiorów bibliotek w Polsce, b. ZSRR, Belgii, na Bałkanach czy w Niemczech?

    Odnalezienie jakichkolwiek dokumentów to ważne zdarzenie.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane