• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zorganizowane spacery po Trójmieście coraz popularniejsze

Patryk Szczerba
9 lipca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Zorganizowane spacery z przewodnikiem to szansa na zobaczenie miasta z nowej, interesującej perspektywy. Zorganizowane spacery z przewodnikiem to szansa na zobaczenie miasta z nowej, interesującej perspektywy.

Spacery z przewodnikiem w Trójmieście robią furorę. Pomysł jest prosty. Przewodnik z megafonem oprowadza grupę kilkudziesięciu osób po mieście, prezentując zabytki, ważne miejsca i historię. Jedyne ograniczenie to czas i liczba miejsc, bo to wydarzenia w większości bezpłatne.



Dom Czynszowy Konopków to jedna z pozycji na Gdyńskim Szlaku Modernizmu. Dom Czynszowy Konopków to jedna z pozycji na Gdyńskim Szlaku Modernizmu.
Chętnych do spacerowania nie brakuje przez cały rok. Tematyka bywa różna. Czasami są to tylko zabytki, innym razem nieznane zakątki, do których na co dzień trudno trafić. Spacer może też dotyczyć miejsc nieprzykuwających na pierwszy rzut oka uwagi, choć wiążą się z nimi ciekawe historie i anegdoty.

Czy brałeś(aś) udział w zorganizowanym spacerze po mieście?

W Gdańsku spacery organizuje m.in. grupa Opowiadacze Historii. Wędrówki prowadzą ulicami Dolnego Miasta.

- W tym roku był już spacer z przyrodnikiem oraz spacer w poszukiwaniu tramwajowych haków. W najbliższych planach są m.in. podróż kajakiem oraz być może wizyta w koszarach - deklaruje Jacek Górski, jeden z inicjatorów projektu.

Latem będzie też można odkryć historyczne tajemnice na Zaspie i Biskupiej Górce oraz pospacerować po terenie dawnej Stoczni Gdańskiej. W zeszłym roku 1117 osób odwiedziło Zaspę i Biskupią Górkę, a 800 uczestniczyło w wędrówkach po terenie dawnej Stoczni. Organizatorzy liczą, że w tym roku będzie podobnie.

Murale i kobiety Stoczni

- O skomplikowanej historii Gdańska oraz o zabytkach, jakie znajdują się na Biskupiej Górce i muralach na Zaspie, będzie można usłyszeć od przewodników, którzy w trakcie szkoleń pogłębili swoją wiedzę o tej części historycznego Gdańska. Oprócz informacji o  zabytkach, będzie można usłyszeć legendy i anegdoty czy dowiedzieć się o niezwykłych postaciach związanych z Biskupią Górką oraz malarstwem na Zaspie - wyjaśnia Marta Bednarska z Instytutu Kultury Miejskiej.

O kobietach w Stoczni Gdańskiej, które stanowiły nawet 30 proc. załogi, będzie można dowiedzieć się z kolei w ramach projektu "Metropolitanka".

- Spacery odbywają się w poszukiwaniu kobiet, których życie i działania zmieniły bieg historii. Regularne spacery po terenach postoczniowych według klucza historii, czyli ról i doświadczeń kobiet, odbywają się na trzech trasach: poświęconych działaczkom Solidarności, pracownicom zakładu i artystkom, tworzącym na jego terenie - dodaje Marta Bednarska.

Zapisywać na spacery można się na bieżąco w godzinach pracy Punktu Informacji Kulturalnej przy ul. Długi Targ 39/40, przez e-mail: punkt@ikm.gda.pl lub telefoniczne pod numerem: 58 301 20 16.

IKM organizuje również wędrówki dla dzieci. W ostatniej edycji od marca do czerwca 600 uczniów i uczennic w trzy miesiące poznało historię 21 kobiet związanych z Gdańskiem i Pomorzem. Kontynuacja w nowym roku szkolnym murowana, bo - jak mówią organizatorzy spacerów - zapotrzebowanie jest ogromne. Informacji o takiej formie spędzania czasu można także szukać w Nadbałtyckim Centrum Kultury.

Potrzebne tylko chęci

- Ludzie łakną wiedzy historycznej o swojej okolicy. Na ostatni spacer po Nowym Porcie przybyło kilkaset osób. To liczba, o której w ogóle nie myślałam, gdy zaczynałam cykl. Chciałam, by brało w nich udział co najmniej 30. W najbliższym czasie pojawimy się na Oruni i w Strzyży, bo zapytania o te miejsca zadawane są najczęściej. 21 lipca odwiedzamy Dolinę Królewską we Wrzeszczu - opowiada Ewa Kowalska, prowadząca blog ibedeker.pl, która spacery bezpłatne organizuje od dwóch lat.

Nie gra roli wiek ani poziom wiedzy. W półtoragodzinnych spacerach uczestniczą zarówno najmłodsi, jak i osoby starsze, które wspomnieniami wracają do lat młodości. Niektórzy uczestnicy mają szczęście i w zamian za wspólne wędrowanie otrzymują nagrody książkowe. Mimo że spacery są luźną formą, ich organizacja nie jest prosta.

- Staramy się pilnować czasu, żeby nie przedłużać i niepotrzebnie nie zanudzać uczestników. Rozpoczynamy zawsze o tej samej godzinie. Pytania, dyskusje, wspomnienia zostawiamy na koniec spotkań. Bywa ich dużo, zatem wrócić do domu mnie i współpracującym ze mną przewodnikom wcale nie jest tak łatwo - śmieje się Kowalska, która zapowiada, że oprócz Sopotu, gdzie już jeden spacer się odbył, planuje zawitać także do Gdyni.

W Gdyni po raz pierwszy zorganizowany spacer odbył się już w 2007 roku przy okazji konferencji o gdyńskim modernizmie. Uczestników gościła Kamienna Góra. Warto dodać, że w tym samym roku śródmieście miasta o powierzchni ok. 91 hektarów z 450 budynkami zostało formalnie uznane za zabytek rangi wojewódzkiej. To otworzyło drogę do jego promocji. Od 2010 roku spacery odbywają się już regularnie.

Nie zawsze wystarcza miejsca

- Szybko okazało się, że jest zapotrzebowanie na tego typu imprezy, dlatego powoli zaczęliśmy je propagować. Teraz staramy się utrzymywać zainteresowanie, które ku naszej radości nie maleje. Na kolejne edycje zgłasza się wiele osób. Często musimy podczas zapisów odmawiać, a to oznacza, że zainteresowanie historią wzrasta - wyjaśnia Robert Hirsch, Miejski Konserwator Zabytków.

Wędrówki z przewodnikiem są organizowane nie tylko w śródmieściu, które, choć skrywa bogactwo architektoniczne, może spowszednieć. Wtedy uaktywniają się rady dzielnic i PTTK. Spacery po Kamiennej Górze, Działkach Leśnych czy Chyloni organizowane są kilka razy do roku. Zawsze z kompletem chętnych, którzy nie tylko słuchają, ale również aktywnie uczestniczą.

- Zadają pytania, a nawet sami zaczynają opowiadać o miejscach, przy których zatrzymuje się grupa spacerowiczów. Taka interakcja czyni wydarzenie jeszcze bardziej atrakcyjnym i jest dowodem na to, że warto je organizować. Rzeczywisty kontakt z miejscem jest po prostu ciekawszy niż książki czy okolicznościowe tabliczki - tłumaczy Robert Hirsch.

Prawdziwą gratką było październikowe zwiedzanie Oksywia w ramach obchodów 800-lecia dzielnicy. W programie było wejście do budynku Akademii Marynarki Wojennej i Komendy Portu Wojennego, gdzie kiedyś mieścił się Zespół Dowództwa Floty oraz pobyt w kościele św. Michała Archanioła, najstarszym gdyńskim zabytku zbudowanym w formie drewnianej w XI wieku wraz z wizytą na cmentarzu. Miejsc zabrakło błyskawicznie i niewykluczone, że dzielnica znów będzie spenetrowana przez żądnych wiedzy historycznej gdynian.

Atrakcje na wakacje

W wakacje spacery nadal będą organizowane. Będzie można poznać przede wszystkim śródmieście, bo adresatem letniego cyklu są głównie turyści. Nie będzie zapisów.

- Berlin, Tel Aviv, Kraków to tylko niektóre miasta, które mają w swojej ofercie darmowe zwiedzanie z przewodnikiem w czasie wakacji. Idziemy ich śladem. Początek w każdą sobotę wakacji o godz. 12 w Infoboxie, gdzie najpierw będzie można zobaczyć na makiecie miejsca, które potem wszyscy chętni odwiedzą na żywo - zapowiada Hirsch.

Idea zorganizowanych spacerów na razie nie rozwinęła się w Sopocie. W magistracie zastrzegają jednak, że mają pomysł, jak zachęcić mieszkańców i turystów do takiej formy spędzania czasu.

- Incydentalnie miasto organizowało takie spacery, ale postanowiliśmy najpierw stworzyć sieć oznaczonych szlaków, a także przygotować specjalne wydawnictwa na tę okazję oraz aplikację na urządzenia mobilne. Zobaczymy, jak tego typu rozwiązanie się przyjmie. Niewykluczone, że później będziemy je rozwijali - tłumaczy Magdalena Jachim, rzecznik sopockiego magistratu.

Miejsca

Opinie (76) 1 zablokowana

  • w Gdynii to akurat nie ma zbyt nic ciekawego do zobaczenia... (17)

    Zero zabytków, zabudowa ochydna rodem z komuny,troche bunkrów na Redłowie i Oksywiu stary wrak Błyskawicy, chyba nic nie pominąłem....

    • 46 94

    • Two Dicks Complex

      pominąłeś
      no i może jeszcze infobox :))))

      • 15 4

    • Glupiś jest

      • 5 8

    • daruj sobie!

      Idź do Dino Parku! M

      • 3 2

    • Lotnisko jest.

      • 3 2

    • Jasne ze nie mamy 1000 letnich zabytków ale... (4)

      ... to nie znaczy że nie ma czego zwiedzać. Praktycznie całe śródmieście, okolice portu, nadmorska część Orłowa, kamienna Góra, to ciekawe miejsca pod względem architektury jak również swojej krótkiej historii.
      Nikt CI nie każe zwiedzać, ja lubię spacerować po Gdyni.

      • 13 0

      • (3)

        taa bo Gdańsk ma 1000 letnie zabytki?? same rekonstrukcje na dodatek nieudolne....

        • 10 6

        • no nie same, nie same:) (1)

          jest kilka oryginalnych budowli

          • 11 1

          • np ECS

            • 1 0

        • Sam jesteś nieudolny :)

          • 3 0

    • daj se spokój człowieku z gdańska.

      • 2 7

    • gimbus maruda ;))

      • 1 0

    • Jest teatr muzyczny wart zobaczenia.

      Z reguły jak przyjeżdżają do mnie goście spoza Gdańska to w ramach zwiedzania trójmiasta wybieramy się na jedno przedstawienie. Niektórzy chcą zobaczyć Błyskawice, ale to tylko niektórzy.

      Ale faktycznie ciężko skazać coś więcej. Bo niby są fajne knajpki, ale w Gdańsku też są a bliżej mamy.

      O, i klif czasami idziemy obejrzeć w ramach spaceru plażą czy to z powrotem czy to z Gdańska.

      • 7 1

    • zanim coś napiszesz to przeczytaj i zapoznaj sie z historią

      ignnorancie

      • 1 1

    • Gdynia (1)

      no większej bzdury nie słyszałam, Gdynia cała jest jednym wielkim zabytkiem! Kto twierdzi inaczej nich zapisze się na zajęcia GEDANISTYKI i tam dowie się wielu ciekawych rzeczy o mieście Gdynia!

      • 5 5

      • Wielka płyta też zaraz nim będzie.

        I co z tego? To, że coś jest stare wcale nie znaczy, że jest warte obejrzenia. Nie znaczy to, że ciekawych obiektów w Gdyni nie ma bo są. Ale większość z nich może zainteresować architektów czy innych koneserów smaczków architektonicznych ale nie zwykłego człowieka. Zwykły człowiek chcąc obejrzeć zabytek chce zobaczyć zamek, kolorową kamieniczkę czy barokowy kościół. Najlepiej coś z przepychem, a nie minimalistyczny blok z ciekawym gzymsem. Oczywiście fajnie jest przejść się uliczką pełną tego typu budynków, robi piękne wrażenie ale to rozrywka na raz i na 15 minut.

        Ciężko oczekiwać by tego typu budynki przyciągały turystów. Mogą być raczej dodatkiem do oferty turystycznej.

        • 5 1

    • Od biedy

      Jest :D dla wytrwałych torpedownia.

      • 1 0

    • Co za błędy !!!! co to znaczy "na Redłowie"....na, to na stole , na dachu...oHydna ))))) warto sprawdzić pisownię dokonując wpisu.

      • 0 0

  • a ja nie byłam (4)

    ale mam zamiar się na taki spacer wybrac.Kolezanka była i powiedziała że dowiedziała się dużo ciekawych rzeczy o których wcześniej nie miała pojęcia.

    • 31 0

    • no dowiedziała się..... (3)

      .....że donald jest niemcem

      • 2 15

      • A Jarosław jest kawalerem (2)

        • 5 1

        • Chyba kawalerzystą? (1)

          • 3 1

          • Nie może być! Na KOCIE???

            • 6 1

  • Do ankiety (1)

    nie, ale się wybieram

    • 32 5

    • Tez szukałem tej odpowiedzi ;)

      • 6 0

  • Głupie to to...

    Hmmmm kolejny dziwny pomysł nie ide i nie polecam :-DDD

    • 6 50

  • PYTANIE (14)

    A czy wiecie, że to jest w Polsce zakazane prawem?!
    W tym kraju nie wolno oprowadzać (nawet bezpłatnie) turystów bez licencjonowanego przewodnika.
    Nawet biedne emerytki na wycieczce nie mogły same (tak!!!) się przygotować i opowiadać sobie głośno o zabytkach, bo jest to bezprawne w Polsce.
    Musiały biedulki opłacić przewodnika.

    • 22 9

    • Zawsze ten co opowiada może powiedzieć że mówi głośno do siebie, (2)

      A ci co są obok,że sobie spacerują.To chyba nie jest zakazane.

      • 13 4

      • . (1)

        Masz rację, ale to wtedy wygląda jak konspiracja w czasie okupacji, a przecież "żyjemy w wolnym kraju".

        • 7 0

        • Ten przepis jest po to,aby turyści mieli porządnie wyjaśnione zwiedzanie,a nie takie,jak w "Slumdog Millioner" ;)

          • 4 2

    • (5)

      spacery iBedekerowe prowadzą zawsze licencjonowani przewodnicy !!!

      • 9 3

      • . (1)

        No właśnie, a jeśli poszliby koledzy, to zapłacą mandat.
        Chory kraj!

        • 5 1

        • Póki nie popłynęła kasa nie ma na nic dowodu.

          Sam oprowadzam znajomych po mieście bo interesuje się historią, i jakoś nigdy nikt mi mandatu wlepić nie próbował.

          • 9 0

      • Czy minusujący (2)

        mogą wyjaśnić? Nie zawsze licencjonowani, czy nie zawsze przewodnicy czy co?

        • 6 3

        • To raczej ci nielubiący iBedekera

          • 6 1

        • nie

          • 0 2

    • chcieli to zmienić to nagle wszyscy protestować zaczęli.

      Że jak to bez licencji? Że poziom spadnie na łeb na szyję (jakby dziś był wysoki, obok świetnych przewodników są totalni amatorzy z licencjami) itd.

      Jakoś z jednej strony ludzie narzekaj na zbyt dużą liczbę regulacji, z drugiej protestują przeciwko deregulacji. A było to o tyle dziwne, że w tej sprawie nawet PiS z PO byli zgodni, więc coś musi być na rzeczy.

      • 7 0

    • prawda, bodajze kazda grupa od 8 os. wzwyż musi mieć przewodnika w wybranyc miastach polski

      • 1 1

    • nie zrozumiałeś przesłania

      te wycieczki są organizowane przez PTTK i oprowadzają licencjonowani przewodnicy. Sponsorują albo firmy prywatne (np. Dagoma), albo miasto albo sam petetek.

      • 4 1

    • nieprawda

      Nie mozna brac kasy za oprowadzanie bez takiej licencji.
      znajomych można sobie oprowadzać do woli.

      • 3 1

    • Pieprzysz, koleś.

      • 1 0

  • Jest jedna zasadnicza różnica (9)

    pomiędzy spacerami organizowanymi przez IKM a iBedeker.
    Spacery z iBedekerem poprzez formułę wolnego wyboru, stały się już trwałą tradycją. Tu nie trzeba się zapisywać wcześniej czy deklarować swą obecność ani dopasowywać terminy. Po prostu przychodzisz, jesteś, nie przychodzisz, na spacerze ciebie nie ma. Ważny jest aspekt czasowy, jest to niemalże stała reguła (jak start do wyścigu Formuły 1) że spacery są w niedzielę o godz. 13-tej, choć bywają odstępstwa. To ważne, bowiem można sobie na długo przed spacerem ułożyć sobie plan. Pogoda też nie jest straszna jak choćby słynny spacer po Dolnym Wrzeszczu, kiedy tuż przed rozpoczęciem była potężna śnieżyca a i tak przybyło na spacer ok. 150 osób, zaś podczas spaceru, niebu było wyraźnie wstyd i z każdym kwadransem się rozjaśniało.
    Sam pomysł spacerów jest rozwojowy, jednak przybranie formy instytucjonalnej a nie jak w przypadku Ewy Kowalskiej, pełnej spontany, może się nie do końca powieść.
    Liczę jednak że się wszystko ułoży jak najlepiej.

    • 19 2

    • Gdzie można dowiedzieć się o tych spacerach? (7)

      Na ich stronie są tylko relacje ze spacerów, które się odbyły. Na trojmiasto.pl też co jakiś czas pojawiały się galerie ze spaceru, który BYŁ. Chętnie bym chodziła na takie wycieczki, ale nie wiem, skąd brać o nich informacje.

      • 6 1

      • (5)

        Chodzi mi oczywiście o iBedeker.

        • 1 0

        • (4)

          Na iBedekerze w górnej zakładce - zapowiedzi ale rzeczywiście najlepiej jest na FB.

          • 4 1

          • No właśnie nie ma... (3)

            W zapowiedziach same wystawy, z czego zdecydowana większość przeterminowanych. Mam rozumieć, że teraz nie ma żadnych spacerów?

            • 2 1

            • Jest lans (1)

              Pani Kowalskiej.

              • 3 7

              • Żal i zawiść d..e ściska?

                • 4 1

            • Tak właśnie masz to rozumieć.

              :)) Zaglądaj na stronę, to będziesz wiedziała kiedy są.

              • 3 0

      • z fejsbuka lub iBedekera

        Ewa tam zawsze zapowiada swoje spacery

        • 5 1

    • Zastanawia mnie co przyszło do głowy komuś dającemu temu wpisowi minus. Przecież nie ma tutaj nic negatywnego a wręcz przeciwnie. Zdaje się że musiał to być ktoś kto całymi dniami ślęczy przed telewizorem albo w necie czyli Wikipedia rulez. Cóż, jaki stan wiedzy taki stan społeczny. Chyba że to jest ktoś, kto zazdrości Ewie inwencji i wytrwałości w prowadzeniu swego dzieła. To zdaje się nazywa zazdrość i zawiść!.

      • 6 2

  • Idę na spacer z wielka ciekawością

    upewniam się ,że to w każdą sobotę o godz.12 są organizowane spotkania pod Infobox?

    • 1 3

  • Ciekawi mnie, które działaczki "Solidarności" ma na myśli pani Bednarska (2)

    Te prawdziwe czy może te z gębą jak dwa spichlerze?

    Czy pani Bednarska jest krewną gdańszczanina, prywatnego detektywa, znanego z "Na kłopoty Bednarski"?

    • 7 6

    • g@llux sam nie ma krewnych,a w każdym razie nie takich,którzy by się doń przyznali

      więc zazdrości :)

      • 3 3

    • Na kłopoty Bednarek. Kamil Bednarek ;)

      • 2 0

  • Lepiej byście poszli na pielgrzymkę do Matki Boskiej CZĘSTOCHOSKIEJ bezbożnicy! (1)

    • 7 20

    • marna prowokacja leming

      • 8 1

  • Na szczęście (4)

    juz niedługo licencja nie będzie konieczna by oprowadzać po mieście. Na 10 przewodników 7-8 nie uzupełnia swojej wiedzy i prawi androny. Wolny rynek to skoryguje.

    • 8 4

    • Oho

      pierwszy minus od "korporacyjnego" przewodnika. Cieszcie się monopolem póki można.

      • 2 3

    • A co ustawa deregulacyjna w końcu przeszła?

      Bo nie jestem na bieżąco.

      • 2 0

    • (1)

      Na czym to "szczęście" będzie polegać?

      • 0 1

      • na wolnym rynku

        który wyeliminuje skostniałe metody oprowadzania. Są naprawdę świetni przewodnicy z licencją. Aż miło ich słuchać. Ale to róże pośród morza suchej trawy. Oni się utrzymaja na rynku, ba nawet rozwiną. Odpadną nudni i nie rozwijający swojej wiedzy.

        • 3 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane