• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Spływ Kamienicą w styczniu. Weekend kajakowo-rowerowy, ed. 1

Krzysztof Kochanowicz (Grupa Rowerowa Trójmiasto)
13 stycznia 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Przedzieramy sie przez piękne okolice Parku Krajobrazowego Doliny Słupi. Przedzieramy sie przez piękne okolice Parku Krajobrazowego Doliny Słupi.

Zimą zwykle miałem opory przed wyjściem na rower. Obecnie już do tego przywykłem i nie straszne mi ani śniegi, ani mróz. Jednak połączenie wypadu rowerowego ze spływem kajakowym przy temperaturach zbliżonych do zera lub poniżej, to coś, co mnie przerastało.



W okresie międzyświątecznym dostałem propozycję uczestniczenia w spływie kajakowym jedną z rzek Pojezierza Bytowskiego. Jako, że wyjątkowo w tym roku święta spędzałem w Trójmieście, dałem się namówić. Na poświąteczne "spalanie kalorii" namówiłem również Darka (Dropiego), który podobnie jak ja wcześniej w kajaku siedział jedynie latem i to nie na rzece, a na jeziorze. Wcześniej przeżyliśmy jedynie "spływ rowerowy" udając się na wycieczkę w totalnej ulewie, ale to już inna historia.

Piotr z firmy Lemon Sport, która wspiera naszą grupę, maniak sportów przeróżnych, także wodnych, zaprzyjaźniony z ekipą Ekajaki.pl, zapomniał nam jednak dodać, że Kamienica oprócz tego, że płynie przepięknym malowniczym jarem jest rzeką o charakterze podgórskim. Jednak, żeby tego było mało, postanowiliśmy, że na miejsce spływu dostaniemy się rowerami.

Jak na pierwszy raz, radzimy sobie znakomicie. Najważniejsze: bez paniki! Jak na pierwszy raz, radzimy sobie znakomicie. Najważniejsze: bez paniki!


Tak jak postanowiliśmy, tak zrobiliśmy...

Żeby dotrzeć na miejsce w miarę szybko i nie zajechać "o resztkach sił" uderzyliśmy ze Słupska, do którego dojechaliśmy koleją. Odtąd staraliśmy się trzymać rzeki Słupi, podążając drogami gruntowymi lub szlakami by w jak najmniejszym stopniu mieć kontakt z ruchem samochodowym. W drodze do Bytowa skupialiśmy się przede wszystkim na poprawnej nawigacji, a że godzina była bardzo wczesna i jeszcze ciemno, pierwsze rowerowe zdjęcia zrobiliśmy niemalże na miejscu.

Jadąc przez malownicze tereny Parku Krajobrazowego Doliny Słupi uznaliśmy, że koniecznie musimy tu wrócić, oczywiście na rowerach! W drodze do Bytowa, tylko raz i to przez raczej nieuwagę zgubiliśmy drogę . Wśród wielu wariantów dróg jest sporo szlaków rowerowych i pieszych, które są bardzo dobrze oznakowane. Żółty szlak pieszy "Doliny słupi" niemalże cały czas pokrywa się z trasą rowerową i nawet w grudniu jest przejezdny. Oczywiście jest kilka miejsc na których trzeba zachować ostrożność, jednak opiszemy je jak zrealizujemy go w całości. Póki co "liznęliśmy" tylko jego niektóre odcinki.

Na miejsce zajechaliśmy tuż po rozbudzeniu się poranka czyli po godzinie ósmej, robiąc nieco ponad 65 km, droga ze Słupska zajęła nam prawie 4 godziny.

Bez instruktorów, z pewnością na większości odcinków technicznych kajaki byśmy przenosili. Bez instruktorów, z pewnością na większości odcinków technicznych kajaki byśmy przenosili.


Cześć druga poświątecznego "spalania kalorii"

Po dojechaniu na miejsce zapoznaliśmy się z całą ekipą Ekajaki.pl, a następnie poszliśmy zapakować rowery i przebrać się na spływ. Zanim jeszcze wypłynęliśmy, instruktorzy udzieli nam kilku ważnych rad, jak zachowywać się na rzece, by nie powodować zagrożenia.

Pokonanie 14-kilometrowego odcinka Kamienicy zajęło nam ponad 5 godzin. Po drodze parokrotnie byliśmy bezradni wobec rzeki, i gdyby nie pomoc doświadczonych kolegów pewnie przenosilibyśmy kajaki brzegiem. Pierwszy raz doświadczyliśmy takich wyzwań jak prześlizgiwanie się pomiędzy gałęziami i konarami drzew, przeskakiwanie przez powalone drzewa, czy spływanie z ponadmetrowych kaskad. To były niesamowite przeżycia. I pomimo trzydniowych zakwasów już wiem, że z chęcią wybiorę się na kolejne tego typu wypady, czy to jednodniowe zimą, czy weekendowe latem.

Z pewnością organizując wyjazdy weekendowe warto połączyć ze sobą kilka form ruchowych, jak np.: rowery, kajaki czy piesze wędrówki. My po tak świetnie zorganizowanym spływie i lekcji instruktażu z pewnością wrócimy tu nie raz, bo Park Krajobrazowy Doliny Słupi to morze atrakcji nie tylko dla rowerzystów.

Cała nasza odważna paczka. Cała nasza odważna paczka.


Jak się ubrać na taki zimowy wypad?

Podobnie jak podczas jazdy rowerem, podczas zimowych wypraw kajakowych trzeba zabezpieczyć ciało przed wychłodzeniem oraz kontaktem z wodą. Należy unikać używania odzieży bawełnianej, zwłaszcza w pobliżu ciała. Mokra bawełna bardzo szybko wychładza organizm, dlatego warto zainwestować w bieliznę z polipropylenu i polaru. Kurtka nie powinna przepuszczać wiatru, ale powinna być z materiału oddychającego, m.in. goretexu. Na głowie oczywiście czapka: najlepiej neoprenowa, zakrywająca uszy, zapewniająca właściwą temperaturę głowie, która, według wszelkich danych, oddaje najwięcej ciepła i jednocześnie najbardziej go potrzebuje. Jednym z najważniejszych elementów są rękawice. Nieprzewiewne i w miarę możności nieprzemakalne zapobiegają stracie energii przez ręce. Nie mogą w żadnym razie ograniczać sprawności dłoni czy osłabiać chwytu na wiośle. Warto również używać kaloszy lub tzw. gumiaków żeglarskich przystosowanych do szczególnie ciężkich warunków morskich.

Na szczęście zdążyliśmy dopłynąc do celu przed zachodem słońca Na szczęście zdążyliśmy dopłynąc do celu przed zachodem słońca
Krzysztof Kochanowicz (Grupa Rowerowa Trójmiasto)

Opinie (9) 3 zablokowane

  • Pomysł - bomba

    założę się, że dla 99,9% ludzi kajaki zimą są totalną egzotyką. Fakt, że dla niektórych rower zimą to tez egzotyka ;PPPPPP Ale to inna "para kaloszy". Fajne. Podziwiam!

    • 1 0

  • Ekipa Ekajaki.pl zaraziła nas swoją pasją !

    Osobiście już nie mogę doczekać się wypadu zimowego, jak spadnie śnieg. Pływanie zamarzającą rzeką dostarcza niezapomnianych wrażeń - zarówno pięknem zimowego krajobrazu, jak i pewną dawką adrenaliny, bez zastrzyku której słabo sie czuję ;) Przyroda zimą jest piękna i wyjątkowa. Stanowi to wystarczający powód, aby znieść liczne niewygody związane z zimowym uprawianiem różnych sportów.

    ps. na Blogu: http://ekajaki.blogspot.com znajduje się małe podsumowanie naszego uczestnictwa w tymże spływie, dodatkowe fotki oraz filmiki.

    • 1 0

  • Ale czad!

    Pozdrawiam i podziwiam. Była jakaś wywrotka?

    • 0 0

  • No właśnie, pod sam koniec...

    ...jak już, spływaliśmy ostatni odcinek łącząc się ze Słupią, wywróciła się jedna para na dwójce. Na szczęście było to już pod koniec. Chociaż kilkakrotnie o mały włos sami byśmy "dali nura", na szczęście bylismy pod dobrą opieką ;)
    Niebawem na RwM`ie rzucę temat, jednak czekam na konkretne propozycje ze strony "ekajaków". Byc może uda nam się zorganizować dodatkowy weekendowy wypad: rowerowo-kajakowy z noclegiem na miejscu, bo w jeden dzień to jednak jest rzeźnia.

    • 1 0

  • Też bym się pisął, ale chyba nie zimą ;)

    Póki co zimą nie wystawiam nosa, ani na rower ani na kajak, co najwyżej na krótki spacer po lesie lub nad morzem. Nie wiem czy bym się odwazył...;-/ Jak to kolega wyżej wspomniał to dla mnie "egzotyka" ;)

    • 0 0

  • Gratulacje

    Dzieki takim jak Wy,można poczuć bezsens spędzania czasu, w ciepłym domku przy telewizorku. Mam nadzieje że też się odważę.
    Gratuluje i pozdrawiam.

    • 0 0

  • dwa w jednymj

    jesli dwa w jednym to nie lepiej np. w Wiezycy na desce potem na nartach czy alpin surfie no i na dół z góry na rowerze. może wyciągiem pozwolą na górę, kiedyś tzn . ok. 6 lat temu wciągali rowerem na góre. zjazd kapitalny a jakie wrażenia , można też z góry " prionem " jeśli ktoś ma .pzdr

    • 0 0

  • witam

    ja bylam na tym splywie(juz po raz drugi bylam na splywie zima i za kazdym razem jest lepsza zabawa!!!) i napewno nastepnym razem jak przyjade na swieta to znowu ekipe ekajki :-) odwiedze !!!w tym roku namowilam siostre z szwagrem na ten splyw i onii nie wiedzieli co ich czeka hihihi no i wlasnie to im sie przydazylo ze mieli wywrotke hehehe ale mimo wszystko wszyscy bylismy zadowoleni!!!naprawde polecam wszystkim!!!
    ps.pozdrawiam wszystkich uczestnikow tego splywu!!!

    • 0 0

  • Mój pierwszy raz

    własnie...pierwszy raz ! od 3 lat podchodziłem do takiej wyprawy i nigdy nie wypalało. Aż w końcu nadszedł ten czas. Również nie spodziewałem się tak extramalnego spływu, jednak okazało się, że daliśmy sobie na szczęście radę! Chociaż mało brakowało w niektorych momentach, że zaraz się skąpiemy, a bo to panika i co robić, co robić? :)
    Ale nie chodzi o to.... czy to lato czy to zima teraz wiem ze na kajaki każdą porą można się wybrać, trzeba tylko chcieć i przełamać strach :) heh
    Polacem każdemu taki wypadzik ! Ja osobiście kolejny raz chciałbym żeby bylo jeszcze bardziej extramalnie :) no ale.... :)
    Polecam ! polecam, polecam heh

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Warsztaty tańca country

kurs tańca, zajęcia rekreacyjne, trening

Wieczorna wędrówka po pracy: Dolina Samborowo i Wąwóz Huzarów

25 - 35 zł
rajd / wędrówka

Tematyczny spacer miejski: Gdańsk jako gród nad Motławą

30-50 zł
spotkanie, spacer, zajęcia rekreacyjne

Forum

Najczęściej czytane