• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pomóż bramkarzowi Spójni Gdynia

Rafał Sumowski
9 grudnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Paweł Dyszer przez ostatnie dwa lata dwukrotnie przechodził zabieg rekonstrukcji więzadeł krzyżowych. Za każdym razem uraz się jednak odnawiał. Na kolejne zabiegi bramkarz Spójni potrzebuje ok. 20 tys zł. Paweł Dyszer przez ostatnie dwa lata dwukrotnie przechodził zabieg rekonstrukcji więzadeł krzyżowych. Za każdym razem uraz się jednak odnawiał. Na kolejne zabiegi bramkarz Spójni potrzebuje ok. 20 tys zł.

Paweł Dyszer przez ponad połowę życia trenował piłkę ręczną. Ostatnio był bramkarzem I-ligowej Spójni Gdynia. W ciągu dwóch lat trzykrotnie zerwał więzadła krzyżowe w tym samym kolanie. Aby odzyskać sprawność, musi przejść dwa poważne zabiegi. Nie są refundowane. 21-latek musi zgromadzić na nie 20 tys. zł. Ogłosił internetową zbiórkę. Dotychczas zebrał blisko 7 tys. zł. - Widzę ile osób chce mi bezinteresownie pomóc. To pozwala odzyskać wiarę, że jeszcze wszystko przede mną - mówi zawodnik, który ze względu na problemy zdrowotne zawiesił studia na gdańskiej AWFiS.



TUTAJ DOWIESZ SIĘ JAK WESPRZEĆ PAWŁA DYSZERA

Rafał Sumowski: Trzykrotnie w ciągu zaledwie dwóch lat zerwał pan więzadła krzyżowe w prawym kolanie. Pamięta pan jak doszło do pierwszego urazu?

Paweł Dyszer: Jak dziś. Pierwszy raz zerwałem więzadła 11 października 2014 roku na meczu z Piotrkowem Trybunalskim. Podczas interwencji niefortunnie spadłem na prawą nogę i uciekło mi kolano. Operację miałem dopiero na początku lutego. Po zabiegu od razu zacząłem się rehabilitować i powoli wracać do formy. Wszystko szło w dobrym kierunku. Na treningi wróciłem we wrześniu, stawałem już w bramce i brałem udział w sparingach. Kolano mi nie dokuczało, jednak podczas meczów ligowych nie dostawałem jeszcze szansy ze względu na obawy trenera Marcina Markuszewskiego.

Obawy szkoleniowca okazały się niestety słuszne...

Niestety tak. Zagrałem dopiero na meczu wyjazdowym w Świdnicy, 3 października 2015 roku. Wszedłem dopiero na ostatnie 3 minuty meczu i wydarzyło się dokładnie to samo, co podczas meczu z Piotrkowem. Ta sama interwencja, niestabilny upadek i zerwane więzadła po raz drugi. Pozytywnie na to patrząc obroniłem wtedy tę piłkę i skończyłem mecz ze stuprocentową skutecznością...

Co było dalej?

Ponowny zabieg rekonstrukcji pod koniec stycznia tego roku, tym razem trudniejszy. Przeszczep pobrany z więzadła rzepki, który bardziej osłabia kolano. Jednocześnie podczas operacji wyszło, że wcześniejszy przeszczep się nie przyjął. Ponowna rehabilitacja i powrót na treningi, ciągłe wzmacnianie osłabionej nogi. Z dnia na dzień coraz lepiej to wyglądało. Pierwszy mecz zagrałem na wyjeździe w Płocku 15 października. Wspaniały powrót, bardzo dobry mecz. Wygraliśmy 29:20. Nic nie wskazywało na to, że znowu coś się stanie.

Paweł Dyszer przygodę z piłką ręczną rozpoczynał w rodzinnym Tczewie. Na pozycji bramkarza zaczął występować w gimnazjum.

W liceum trafił do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Gdańsku. Przez trzy lata powoływany był do kadry Pomorza, z którą zdobył złoty medal na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży.

Po ukończeniu SMS został zawodnikiem Spójni Gdynia, w której na zapleczu Superligi występował od sezonu 2014/15. Niestety, większość czasu w gdyńskim klubie spędził zmagając się z kontuzjami.

Podczas pobytu w Trójmieście podjął studia na AWFiS w Gdańsku. Z powodu kontuzji i rehabilitacji musiał jednak przerwać naukę. Obecnie walczy o powrót do zdrowia i marzy, by jeszcze wyjść na parkiet w meczu o ligowe punkty.

Zdążył pan zagrać jeszcze w kilku meczach po czym ponownie usłyszał fatalną diagnozę.

Trzeci raz zerwaniu więzadeł dowiedziałem się przypadkiem. To był 2 listopada. Po rewanżowym meczu Pucharu Polski z Sokołem Kościerzyna wróciłem do domu i miałem spuchnięte kolano. Trochę bolało, ale tłumaczyłem to lekkim nadwyrężeniem. Mieliśmy wtedy sporo meczów i treningów, więc uznałem, że kolano nie jest jeszcze przyzwyczajone do dużego wysiłku i ból sam ustąpi po kilku dniach. Opuchlizna faktycznie zanikała, ale dziwny ból czasami dokuczał. Poszedłem na kontrolę. Lekarz uspokajał mnie, że prawdopodobnie pękł mi tylko zrost, bo kolano po wykonanych testach było bardzo stabilne. W takim wypadku wystarczyć miał zastrzyk przeciwzapalny. Dostałem jednak skierowanie na badanie rezonansu magnetycznego. Nie czułem, aby było to ponowne zerwanie i byłem raczej spokojny o wyniki. Gdy je odebrałem i zobaczyłem opis, byłem w szoku.

Zerwanie więzadła krzyżowego w prawym kolanie po raz trzeci.

Nie wierzyłem, że to się znowu stało. Szybki telefon do doktora, wizyta kolejnego dnia i najgorsze się potwierdziło. Ponowne zerwanie graftu. Prawie dwugodzinna wizyta w klinice, kilka konsultacji i decyzja o zabiegu. Jednak nie jest to już takie proste do wykonania. Zabieg musi być podzielony na dwie operacje, między nimi około półroczna przerwa. Pierwszy etap to usuwanie śrub, ogólne wyczyszczenie kolana oraz zalanie kanałów klinem kościozastępczym. Drugi etap to rekonstrukcja więzadła krzyżowego z wykorzystaniem sztucznego więzadła LARS.

Te zabiegi, w przeciwieństwie do poprzednich, nie są refundowane. Postanowił więc pan poszukać pomocy i założył pan zbiórkę internetową za pośrednictwem której można pana wspomóc. Ile pieniędzy potrzeba?

Pracuję, więc co miesiąc odkładałem z wypłaty i uzbierałem dzięki temu pewną kwotę. Dodatkowo te pieniądze, które dotychczas zostały wpłacone na zbiórkę, umożliwiają mi sfinansowanie pierwszego zabiegu - co bardzo mnie cieszy. Pierwszy zabieg odbędzie się już 12 grudnia, a jego koszt to 6,5 tys. zł. Najbardziej zależy mi na uzbieraniu pieniędzy na drugi zabieg, który kosztuje ponad 15 tysięcy zł. Do tego wszystkiego dochodzą też koszty wizyt lekarskich, rehabilitacji, rezonansów.

SPÓJNIA GDYNIA LIDEREM I LIGI NA KONIEC ROKU

W jaki sposób dokładnie działa zbiórka internetowa, którą pan prowadzi?

Zbiórkę tak naprawdę może założyć każdy, na dowolny cel. Każdy ma wygenerowany swój link do konkretnej zbiórki. Chodzi głównie o to ,aby jak najwięcej osób miało do niej dostęp, widziało ją i udostępniało dalej. Wpłacać można dowolne kwoty. Można to zrobić całkowicie anonimowo nie podając imienia i nazwiska, można również normalnie się podpisać albo ukryć swoją wpłatę do wglądu tylko dla organizatora zbiórki. Zebrane pieniądze mogę wypłacić w dowolnej chwili na swoje konto bankowe, bez konieczności zakończenia zbiórki. Zebranie całej kwoty nie oznacza zakończenia zbiórki. Można wpłacać dalej i uzbierać więcej. Wypłacając pieniądze muszę pokryć jeszcze koszty opłaty za stronę, na której dana zbiórka istnieje. Jest to koszt wysokości 5 proc. od uzbieranej kwoty. Muszę też pokryć koszty prowizji operatora płatności w wysokości 2,5 proc. Widzę ile osób wpłaca i chce mi bezinteresownie pomóc. To motywuje mnie jeszcze bardziej do pracy i pozwala odzyskać wiarę w to, że jeszcze wszystko przede mną i wszystko może się udać.

Zobacz jak w bramce prezentował się Paweł Dyszer.


Czy zamierza pan jeszcze walczyć o powrót do sportu? Jakie szanse dają panu na to lekarze?

Ciężko mi powiedzieć co z powrotem do sportu. Na pierwszym miejscu jest przede wszystkim zdrowie. Jestem młodym zawodnikiem i jeszcze wiele przede mną. Lekarze nie wykluczają powrotu. Chciałbym móc jeszcze zagrać, powalczyć razem z chłopakami na boisku. To jest chyba moje największe marzenie. Po 10 latach trenowania szkoda tak się poddać. W końcu do trzech razy sztuka.

Co jest dla pana najtrudniejsze w walce o powrót do zdrowia?

Najgorsza jest ta obawa czy znowu nic się nie stanie, czy tym razem się uda. Kolejna ciężka i długotrwała rehabilitacja, czas oczekiwania na drugi zabieg po czym kolejna rehabilitacja. Czy to wszystko znowu nie pójdzie na marne? Każdy sportowiec wie o czym mówię. Jest to dosyć irytujące, że wkłada się w coś tyle pracy, serca i czasu, a to znowu na nic. Chcę zaznaczyć z góry i uprzedzić komentarze - nie jest to wina lekarza. Przypuszczamy, że mój przeszczep znowu się nie przyjął. Zawiniła w tym przypadku biologia, na którą niestety często nie mamy wpływu.

Kto okazuje panu najwięcej wsparcia w trudnych chwilach?

Za każdym razem ogromne wsparcie dawała mi moja dziewczyna, która była obecna przy mnie cały czas. Była ze mną za każdym razem w szpitalu, czekała aż skończy się zabieg i opiekowała się mną tuż po. To głównie ona motywowała mnie codziennie i nie pozwalała na chwilę zwątpienia czy załamania. To ona wpadła na pomysł zbiórki i pomogła mi ją zorganizować. Nie sądziłem, że aż tyle osób się zainteresuje tą sprawą i że aż tyle osób zacznie to udostępniać i wpłacać te wszystkie kwoty. Pisze do mnie wiele znajomych, z którymi poznałem się dobrych kilka lat temu gdzieś na turnieju i nie utrzymywaliśmy większego kontaktu. Dużo miłych słów otrzymałem też od dziewczyn z Vistalu Gdynia oraz od obcych mi osób. Duże wsparcie otrzymałem również od swojej rodziny i rodziców mojej dziewczyny. Niezastąpieni są też koledzy z drużyny. Zawsze dzwonili, pisali i na bieżąco wiedzieli jakie postępy robię. Staram się cały czas bywać na meczach i treningach Spójni. Jeżdżę nawet na mecze wyjazdowe. Niestety, teraz w walce o awans do Superligi mogę wspierać ich tylko słowem.

Tabela po 13 kolejkach

Piłka ręczna - I liga mężczyzn
Drużyny M Z R P Bramki Pkt.
1 Spójnia Gdynia 13 11 1 1 391:303 23
2 Polski Cukier Pomezania Malbork 13 10 0 3 362:334 20
3 Warmia Traveland Olsztyn 13 9 1 3 381:312 19
4 Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów 13 7 4 2 352:302 18
5 Nielba Wągrowiec 13 6 2 5 379:390 14
6 Sokół Browar Kościerzyna 13 6 1 6 320:309 13
7 Orlen Wisła II Płock 13 5 3 5 328:337 13
8 MKS Wieluń 13 5 3 5 336:331 13
9 Sms Gdańsk 13 6 1 6 330:351 13
10 Real-Astromal Leszno 13 5 3 5 327:317 13
11 Grunwald Poznań 13 5 0 8 329:361 10
12 Mazur Sierpc 13 2 1 10 307:360 5
13 GKS Żukowo 13 1 3 9 336:395 5
14 Śląsk Wrocław 13 1 1 11 301:377 3
Tabela wprowadzona: 2016-12-10

Wyniki 13 kolejki

  • GKS Żukowo - SPÓJNIA GDYNIA 26:38 (15:19)
  • Warmia Traveland Olsztyn - SMS GDAŃSK 35:19 (18:10)
  • Orlen Wisła II Płock - Śląsk Wrocław 23:19 (11:9)
  • Grunwald Poznań - Stal Gorzów 24:21 (14:13)
  • Sokół Browar Kościerzyna - Polski Cukier Pomezania Malbork 27:28 (16:9)
  • Real Astromal Leszno - Mazur Sierpc 33:24 (17:13)
  • Nielba Wągrowiec - MKS Wieluń 28:27 (12:15)

Kluby sportowe

Opinie (24) ponad 10 zablokowanych

  • A co na to Jego klub (1)

    no i oczywiście sponsor strategiczny UM Gdynia ?

    • 30 3

    • Dziwne,że nic nie wspomniał o firmie w której pracuje.

      • 8 1

  • (1)

    Tyle "artykulow sponsorowanych" to moze trojmiasto.pl sie dolozy?

    Zawsze podkreslacie, "ze dzieki naszej interwencji" to i tamto, to i tym razem byloby jak znalazl..

    • 20 3

    • media nie są od dokładania tylko od nagłaśniania akcji

      i to właśnie zrobiło trojmiasto.pl bezinteresowanie

      jak będziesz walić takie posty pewnie nie będą już tego robić

      • 5 5

  • a lewandowski (2)

    Biedak 20tys. Zarabia w minutę

    • 3 7

    • to nie ta dyscyplina

      To piłka ręczna a nie nożna

      • 5 2

    • Eeee

      Nie życzę sobie takich komentarzy

      • 0 0

  • Dobrze ze Lewy ma sponsored

    No na jego operacje Polska musiala y zaciagnav dlug u USA haha

    • 4 3

  • a co na to prezes klubu

    panie ramczykowski czas sie obudzic.

    • 15 0

  • REREkonstrukcja

    Stary współczuje ,miałem podobną sytuację Jestem Po Trzeciej rekonstrukcji ACL , też grałem w piłe ręczną

    • 7 2

  • Abc (1)

    Zgadzam się, 15 tys na drugi zabieg, okej niech rodzina pomoże, najbliżsi, to naprawdę aż tak wiele? Można też zrobic to co wiekszosc ludzi w takiej sytuacji, wziac kredyt, taka rzeczywistość. Nie uważam żeby początkujący bądź co bądź sportowiec myślał, że tylko przez sam fakt bycia nim należy się jałmużna od 'całego' społeczeństwa. Może mamy to traktować jako kickstarter? 'jak mi sfinansujecie naprawę kolana to wyślę wam zdjęcie z autografem po wygraniu Ligi Mistrzów'

    • 4 4

    • Głupoty

      Głupoty gadacie, tyle Wam powiem. 15 tysięcy na ziemi nie leży. W wieku 21 lat brać kredyt ? Świetna opcja , a potem wpłacać go do końca życia.
      Czemu jesteście wszyscy tacy zawistni ?! Nikt Was nie zmusza do wpłacania, jest ono dobrowolne.
      Teraz jesteście wszyscy mądrzy , ale jakbyście sami byli w takiej sytuacji albo ktos Wam bardzo bliski to chwytalibyście sie wszyscy czegokolwiek by takie finanse zebrać.
      Pocieszające jest to , że więcej osób to rozumie i z miła chęcią pomaga , chce dać cos od siebie a nie komentuje i poniża innych, bo cos takiego sie wydarzyło.
      Właśnie przez takie osoby nasz kraj jest nazywany buractwem i cebulactwem.
      Nie pozdrawiam

      • 8 1

  • Panie bramkarzu prosze isc do pracy i wziac kredyt (3)

    • 3 10

    • ....

      Pracuje.
      Kredyt byłby głupota, takie moje zdanie.

      • 5 4

    • panie komentator (1)

      Gdyby czytał Pan ze zrozumieniem a nie tylko nagłówki to wiedział by Pan że pracuje a mimo to i tak jest to bardzo duży koszt

      • 9 1

      • Gdybyscie moi drodzy podkomentatorzy

        czytali i ogladali informacje, kojarzyli fakty to przypomnialby sie wam durny tekst slabego prezydenta Komorowskiego.

        Nie dziwne ze ludzie w tym kraju glosuja nogami.

        ehhh

        To byla ironia, nie zart bo smeichu nie ma gdy ktos cierpi, pozdrawiam i wiecej dystansu i oczytania

        • 0 3

  • (2)

    Przez sport do kalectwa. Chłopie, ogarnij się i nie niszcz swojego zdrowia. Świat nie kończy się na bramce i piłce ręcznej. Trochę pokory.

    • 7 9

    • Czytanie ze zrozumieniem , trudna dziedzina XXI wieku. (1)

      Czy nikt nie potrafi czytać ze zrozumieniem ? Wyraźnie mówi, że nie wie czy wróci do sportu. Chciałby , ale to nie jest priorytet. Zabieg i tak trzeba wykonać dla zdrowia.

      • 9 2

      • Niestety, połowa albo i więcej nie umie czytać ze zrozumieniem, to nagminne

        • 3 2

  • ....

    Większość tych chłopaków pracuje, bo Sory I liga to nie ekstraklasa i ten tekst, że ktoś zarabia 20 tys w minutę...brak mi słów i wstyd. Przecież nikt nikogo nie zmusza do wpłaty jakichkolwiek pieniędzy, to dobra wola każdego człowieka..
    Nie rozumiem skąd w ludziach tyle obłudy.. Mam nadzieję, że mnie w życiu nie spotka nic podobnego, bo pomimo ,że pracuje i zarabiam, że wystarcza dla mnie i rodziny to na operacje nie byłoby mnie stać...Ale wolę wpłacić jakąkolwiek najmniejszą sumę na taki cel niż wydać w McDonaldzie..
    Życzę powodzenia i nie przejmuj się się ludzkim gadaniem.
    Na szczęście jest dużo ludzi gotowych do pomocy

    • 15 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Mirosław Bieliński

Prezes firmy doradczej Stilo Horizon. Były prezes Grupy Energa. Po ukończeniu studiów...

Najczęściej czytane