• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kredyty frankowe. Uchwała Sądu Najwyższego w sprawie frankowiczów

Robert Kiewlicz
22 marca 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Wkrótce uchwała Sądu Najwyższego w sprawie "kredytów frankowych". Wkrótce uchwała Sądu Najwyższego w sprawie "kredytów frankowych".

Od 2005 r. polskie banki sprzedały ponad 600 tys. kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich. Dotychczas nie został jednak zażegnany spór pomiędzy klientami a bankami. Sprawę może rozstrzygnąć decyzja Sądu Najwyższego. Posiedzenie składu pełnego Izby Cywilnej ma się odbyć 13 kwietnia 2021 r. Spodziewane jest wydanie korzystnej dla konsumentów uchwały, która rozwieje wątpliwości pojawiające się przy rozliczaniu umów zawierających niedozwolone postanowienia umowne.



Co zadecydowało o wyborze danego kredytu hipotecznego?

Sprawę wieloletniego konfliktu pomiędzy frankowiczami a bankami może rozstrzygnąć decyzja Sądu Najwyższego. Posiedzenie składu pełnego Izby Cywilnej ma się odbyć 13 kwietnia 2021 r. i wszystko wskazuje na to, że uchwała będzie miała fundamentalne znaczenie dla orzecznictwa sądowego w sprawach dotyczących kredytów frankowych.

- Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego skierował wniosek z dnia 29 stycznia 2021 r. o rozstrzygnięcie przez skład całej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego rozbieżności w wykładni przepisów prawa w orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych, w sprawie kredytów walutowych związanych z kursem franka szwajcarskiego. Ma to na celu zapewnienie jednolitości orzecznictwa i pozwoli na ograniczenie wątpliwości prawnych dotyczących kredytów walutowych oraz skutków prawnych ich unieważnienia - tłumaczy Artur Malinowski, radca prawny z Kancelarii Prawnej w Gdańsku.

Sąd Najwyższy zajmie się odpowiedzią na następujące pytania:

  • Czy niedozwolone postanowienie określające sposób wyliczenia kursu waluty może być zastąpione innym sposobem ustalenia kursu wynikającym z przepisów prawa lub zwyczajów?
  • Czy umowa może wiązać strony, jeżeli nie jest możliwe ustalenie kursu waluty obcej w umowie kredytu indeksowanego?
  • Czy umowa może wiązać strony, jeżeli nie jest możliwe ustalenie kursu waluty obcej w umowie kredytu denominowanego?
  • Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej powstają odrębne roszczenia z tytułu nienależnego świadczenia na rzecz każdej ze stron (teoria dwóch kondykcji), czy też powstaje jedynie jedno roszczenie, równe różnicy spełnionych świadczeń, na rzecz tej strony, której łączne świadczenie miało wyższą wysokość (teoria salda)?
  • Jeżeli umowa zostanie unieważniona przez sąd z powodu zawartych w niej klauzul niedozwolonych, to czy bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot kwot wypłaconych z tytułu kredytu rozpoczyna się od chwili ich wypłaty?
  • Czy bank ma prawo do żądania wynagrodzenia od konsumenta za korzystanie z kapitału, gdy umowa została rozwiązana na skutek stosowania przez bank klauzul niedozwolonych?

Ogromne straty banków i darmowe mieszkanie dla kredytobiorców?



Działania w sektorze bankowym na najbliższe miesiące wyznaczy rozstrzygnięcie dotyczące kredytów frankowych Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Największe konsekwencje dla sektora może przynieść decyzja nazywana "darmowym mieszkaniem". W przypadku stwierdzenia występowania klauzuli abuzywnej ogranicza ona jednocześnie możliwość dochodzenia roszczeń banku wobec kredytobiorcy ze względu na okres przedawnienia i zobowiązuje bank do zwrotu na rzecz klienta wszystkich rat kapitałowo-odsetkowych. Takie rozwiązanie może kosztować sektor 234 mld zł. Banki, które posiadają kredyty frankowe, zgromadziły fundusze własne na kwotę około 200 mld zł.

Placówki bankowe w Trójmieście



- Najczarniejszy dla banków scenariusz to zakazanie przez Sąd Najwyższy zmian klauzul niedozwolonych. Oznacza to, że w przypadku zaskarżenia umów kredytowych banki zwracałyby kredytobiorcom wszystkie wpłacone raty i nie miałyby możliwości dochodzenia zwrotu kwoty udzielonego kredytu z powodu przedawnienia roszczeń. Szacunki firmy Deloitte wskazują, że w skrajnym przypadku banki stracić mogą ponad 200 mld zł. Dużo zależy od skłonności kredytobiorców do wszczynania postępowań. Uznanie przez Sąd Najwyższy, że banki mogą domagać się wynagrodzenia za wykorzystanie ich środków, może ostudzić zapał niektórych kredytobiorców - mówi dr Marek Szymański z Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku.
- Jako aktywny bankowiec przed kilkunastu laty ostrzegałem banki przed udzielaniem takich kredytów oraz znajomych przed zaciąganiem takich kredytów. Jak się okazuje, najprawdopodobniej tylko częściowo miałem rację. Banki na kredytach frankowych stracą dużo więcej, niż zarobiły (na osłabieniu złotego zarobiły nie banki działające w Polsce, ale instytucje, które udzieliły im finansowania na rynku walutowym). Tutaj miałem rację, choć nie przewidywałem aż takich problemów - dodaje dr Błażej Kochański z Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej. - Natomiast dzięki wyrokom sądów lub ugodom osoby, które zaciągnęły kredyty ("frankowicze"), mogą zyskać dużo więcej, niż gdyby miały kredyty w złotych. Nie miałem więc racji, doradzając znajomym przed laty zaciąganie kredytów w złotych zamiast w walutach.

Nie ma łatwego rozwiązania sprawy kredytów frankowych



- W tej sytuacji nie ma rozwiązania korzystnego dla obu stron. Chodzi o to, kto pokryje straty związane z osłabieniem złotego wobec walut, w których wyrażone były umowy kredytowe. Czy straty pokryją kredytobiorcy, zgodnie z treścią zawartych umów, czy też banki, jeżeli te umowy zostaną uznane za nieobowiązujące. Dotychczasowe wyroki oraz działania Komisji Nadzoru Finansowego wskazują, że straty te zostaną pokryte w całości lub części przez banki. Ponieważ może chodzić o kilkadziesiąt miliardów złotych, oznacza to ogromne obciążenie wypłacalności banków. Moim zdaniem nie obędzie się bez wsparcia państwa, czyli pośrednio podatników, dla sektora bankowego - mówi dr Błażej Kochański.
- W kwestiach, które rozstrzygnąć ma Sąd Najwyższy, trudno oczekiwać wypracowania rozwiązania akceptowalnego dla obu stron. Z pomocą może przyjść Komisja Nadzoru Finansowego i Narodowy Bank Polski, których działania mogą pomóc w osiągnięciu kompromisu. Automatyczne "przekwalifikowanie" kredytów walutowych na złotowe i zachowanie stopy procentowej właściwej dla pierwotnej waluty (franków, euro, dolarów) byłoby lepsze kilka lat temu; obecnie apetyty wielu kredytobiorców mogą być znacznie większe - dodaje dr Szymański.

Klauzule abuzywne - wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE



- Sąd Najwyższy weźmie zapewne pod uwagę wyrok TSUE z 3 października 2019 r., w którym Trybunał poważnie ograniczył możliwości wypełniania luk w umowie kredytowej powstałych w wyniku usunięcia z niej nieuczciwych warunków. Gdyby Sąd Najwyższy znalazł na gruncie polskiego prawa rozwiązanie zgodne z wyrokiem sprzed półtora roku, byłaby to dobra wiadomość dla banków. Sądy, zamiast unieważniać umowy, w których banki dowolnie kształtowały kurs spłaty, mogłyby określić, w jaki sposób taki kurs będzie kształtowany. W takiej sytuacji kredytobiorcy musieliby zaakceptować drastyczne wzrosty kursów, które zwiększyły raty o kilkadziesiąt procent - wyjaśnia dr Marek Szymański.

Jak zaznacza dr Szymański, frankowiczom zależy na potwierdzeniu przez Sąd Najwyższy zasady, według której wzajemne roszczenia obu stron umów kredytowych się nie kompensują, lecz są traktowane jako odrębne.

- W takim przypadku wyrok unieważniający umowę zaskarżoną przez kredytobiorcę będzie najczęściej skutkował przyznaniem stronie skarżącej zwrotu wpłaconych rat. O zwrot kapitału banki będą musiały starać się w odrębnym postępowaniu. Sąd może także niuansować swoje stanowisko, zostawiać sądom możliwości różnej interpretacji przepisów w zależności od sytuacji - dodaje Szymański.

Ugody banków z frankowiczami



Zapowiedziana uchwała Izby Cywilnej Sądu Najwyższego oraz skala wygrywanych procesów przez konsumentów z bankami (80-90 proc.) skłoniły Urząd Komisji Nadzoru Finansowego do interwencji.

- UKNF zaapelował do banków, aby klientom posiadającym kredyty walutowe we frankach szwajcarskich zaoferować ugody. Przy UKNF rozpoczął prace zespół z udziałem przedstawicieli banków, którego celem jest wypracowanie systemowego rozwiązania kwestii kredytów walutowych we frankach szwajcarskich i zaoferowanie ugód. Propozycja zakłada, że kredyty udzielone we frankach od samego początku należy potraktować jako kredyty udzielone w złotówkach, z oprocentowaniem WIBOR i marżą banku w złotówkach z okresu zawarcia umowy kredytowej. Skutkowałoby to dla kredytobiorców przewalutowaniem kredytu po kursie z dnia zaciągnięcia, obniżeniem salda zadłużenia i raty kredytowej oraz wyeliminowaniem ryzyka kursowego. Z kolei ze strony banków zniwelowałoby to ryzyko prawne i perspektywę wieloletnich, licznych procesów sądowych oraz konieczność wielomilionowych odpisów na pokrycie strat przegranych procesów - mówi radca prawny Artur Malinowski. - Z komunikatu UKNF z 2 marca 2021 r. wynika, że najniższy szacowany koszt dla sektora bankowego przeprowadzenia ugód z kredytobiorcami w tym wariancie wyniesie 34,5 mld zł, podczas gdy brak ugód w najgorszym wariancie może kosztować sektor bankowy 234 mld zł.

Systemowe zawieranie ugód mało prawdopodobne



Według Artura Malinowskiego przeprowadzenie operacji systemowego zawierania ugód wydaje się mało prawdopodobne.

- Dwa banki (około 20 proc. rynku), które mają wydzielone portfele kredytów hipotecznych i prowadzą jedynie ich obsługę operacyjną, wycofały się z pracy nad planowaną operacją przewalutowania. Kolejny z banków (około 10 proc. rynku) z polskim kapitałem nie podołałby operacji przewalutowania, ponieważ z uwagi na trudną sytuację finansową i notowaną stratę, wiązałoby się to dla niego z upadłością - wyjaśnia Malinowski. - Następna grupa banków jest w stanie przeprowadzić operację zawierania ugód, należą do niej bank wysoko dokapitalizowany z udziałem Skarbu Państwa oraz banki w dobrej kondycji, które w minimalnym zakresie udzielały kredytów walutowych we frankach. Jednakże ta grupa banków nie przekracza 30 proc. portfela kredytów walutowych we frankach. Ostatnią grupą (około 30 proc. rynku) są banki, w których kredyty walutowe we frankach stanowią istotną część portfela i ciążą na bilansie, a przeprowadzenie operacji ugód wiązałoby się z naruszeniem wymaganych kapitałów oraz wieloletnim procesem ich odbudowy.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (343)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Maciej Dobrzyniecki

Od roku 1994 jest członkiem Business Centre Club i pełni funkcję wiceprezesa. Jest ponadto...

Najczęściej czytane