• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niższa stawka PIT - 12 proc. zamiast 17. Zmiany w trakcie roku podatkowego

Robert Kiewlicz
1 kwietnia 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Obniżka PIT z 17 do 12 proc. oznacza realne obniżenie obciążeń podatkowych dla osób z dochodem nieprzekraczającym pierwszego progu podatkowego. O ile zmiana ta częściowo naprawia bałagan wywołany pierwotną wersją Polskiego Ładu, o tyle tryb jej wprowadzania budzi wiele wątpliwości. Obniżka PIT z 17 do 12 proc. oznacza realne obniżenie obciążeń podatkowych dla osób z dochodem nieprzekraczającym pierwszego progu podatkowego. O ile zmiana ta częściowo naprawia bałagan wywołany pierwotną wersją Polskiego Ładu, o tyle tryb jej wprowadzania budzi wiele wątpliwości.

Od 1 lipca 2022 r. stawka PIT wyniesie 12 proc. zapowiedział resort finansów. Nastąpi jej obniżenie z dotychczasowych 17 proc. dla podatników na skali podatkowej. Próg podatkowy 120 tys. zł i kwota wolna 30 tys. zł mają pozostać bez zmian, zniknie jednak ulga dla klasy średniej. Zmiany mają częściowo naprawić bałagan wywołany pierwotną wersją Polskiego Ładu. Jednak ich wprowadzenie w trakcie roku podatkowego już powoduje dezorientacje podatników.



Obniżone stawki VAT, akcyzy i dodatki osłonowe zostaną z nami dłużej



Czy uważasz, że podatki są potrzebne?

Od lipca 2022 r. nastąpi obniżenie stawki PIT z 17 proc. do 12 proc. w progu podatkowym 120 tys. zł. Niższa stawka oznacza obniżenie podatku o 29,4 proc., czyli prawie o jedną trzecią. Rozwiązanie to dotyczy podatników na skali podatkowej: emerytów i rencistów, pracowników, zleceniobiorców, przedsiębiorców. W sumie - 25 mln podatników. Po zmianach podatku nie będzie płacić prawie 15,2 mln podatników.

- Niemniej spodziewane jest, że nasze dochody nominalnie wzrosną. Oznaczać to będzie zwiększenie możliwości nabywczych, choć przez wysoką już inflację - realnie najprawdopodobniej nie będzie to zmiana wywołująca aż tak duży szok popytowy, mogący w sposób znaczący wpłynąć na dalszy wzrost cen w gospodarce - dr Monika Szyda z Zakładu Zarządzania i Ekonomii Uniwersytetu Morskiego. - Będzie on na pewno w większym stopniu wywołany przez te czynniki, które obecnie dominują - niepewna sytuacja co do zaopatrzenia w gaz, paliwa, a więc najpewniej dalsze wzrosty ich cen, wysokie ceny energii, nawozów, oraz inne determinanty wywołane poprzez wojnę Rosji z Ukrainą, a także osłabienie kursu walutowego czy być może sam czynnik pesymistycznego oceniania sytuacji przez samych konsumentów.

Polski system podatkowy jest zbyt zmienny



Jak zmiany podatkowe oceniają eksperci? Według nich problemem jest ciągła zmiana systemy podatkowego. Co wprowadza zamieszenie nie tylko wśród księgowych.

- Nowy nowy Polski Ład, jak zaczęli mawiać niektórzy, cechuje się jedną, fundamentalną wadą - jest zmianą zmiany. Najgorszą cechą polskiego systemu podatkowego jest to, że przestaje on być systemem (system cechować się powinien porządkiem, spójnością i względną trwałością) - mówi Piotr Kasprzak z Katedry Finansów Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej. - Problemem nie są stawki, podejście do rozliczeń, uznawanie kosztów i przychodów, ale zmiany, zmiany, zmiany...

Zboże będzie drogie. Ceny pieczywa też pójdą w górę



- Obniżka PIT z 17 do 12 procent oznacza realne obniżenie obciążeń podatkowych dla osób z dochodem nieprzekraczającym pierwszego progu podatkowego. O ile zmiana ta częściowo naprawia bałagan wywołany pierwotną wersją Polskiego Ładu, o tyle tryb jej wprowadzania budzi wiele wątpliwości. Liczne zmiany w prawie podatkowym wprowadzane w trakcie roku podatkowego powodują dezorientację - dodaje dr Michała Pronobis, ekonomisty i eksperta Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku.

Obniżka podatków przyspieszy inflację i zwiększy deficyt



Innym problemem są proinflacyjne efekty obniżek podatków.

- W czasie kiedy inflacja jest dwucyfrowa i bank centralny zmuszony jest do gwałtownych podwyżek stóp procentowych, obniżanie podatków jest kontrproduktywne. Świadczy to o braku koordynacji polityki makroekonomicznej. Polityka monetarna jest zaostrzana, a fiskalna łagodzona. Takie policy mix jest nieoptymalne, co przedłuża walkę z inflacją i podnosi tego koszty - dodaje dr Pronobis.

Niezależność energetyczna. OZE, wodór i energia jądrowa zastąpią ropę i gaz



- Czy może to spotęgować, szalejącą i tak inflację? W mojej ocenie, niewiele inflacji może już pomóc i zaszkodzić. Niestety splot złych czynników, zarówno o charakterze krótko- i długookresowym spowodował, że inflacja wynosić będzie dużo powyżej 10 proc. Wprowadzenie 12 proc. stawki podatku, nie wpłynie, w mojej ocenie, bardzo negatywnie na inflację w krótkim okresie. Dużo gorsze, w dłuższej perspektywie może okazać się wzrost deficytu i zadłużenia, co spowoduje, że niedługo będziemy zmuszeni podnieść podatki, czyli dokonać kolejnej zmiany w polskim systemie podatkowym - tłumaczy Piotr Kasprzak.

Likwidacja ulgi dla kasy średniej uprości rozliczenia



Nastąpi też likwidacja tzw. ulgi dla klasy średniej. Jednocześnie osoby, dla których rozliczenie z tzw. ulgą dla klasy średniej okaże się bardziej opłacalne niż rozliczenie według nowego mechanizmu, będą mogły rozliczyć podatek za 2022 r. na wcześniejszych zasadach (z tzw. ulgą dla klasy średniej).

RPP podwyższyła stopy procentowe do 3,50 proc.



- Na plus należy ocenić próby upraszczania i zaniechania stosowania tzw. ulgi dla klasy średniej. Było to bardzo problematyczne rozwiązanie, na prędce włączone przez ustawodawcę do Polskiego Ładu. Ponadto, już na początku roku tj. po wprowadzeniu Polskiego Ładu "dopisywano" do ulgi kolejne grupy społeczne - podsumowuje Piotr Kasprzak. - Wprowadzenie stawki 12 proc.likwidacja ulgi dla klasy średniej spowoduje, że rozliczenie z urzędem skarbowym będzie prostsze. Pojawić się może korzyść, w postaci większej kwoty netto dzisiaj. Zysk ten dla podatnika, jeżeli będzie, to stosunkowo niewielki. Zyskają bowiem ci, którzy mieli nie stracić dzięki zaniechanej uldze dla klasy średniej. W mojej ocenie, per saldo, wyjdzie w dużej mierze na to samo. 
- Owszem stawka podatku PIT będzie obniżona z 17 do 12 proc., ale jednocześnie będzie
zlikwidowana ulga dla klasy średniej - w najniższym progu podatkowym będzie to dotyczyć osób zarabiających w przedziale od ok. 68 tys. do 120 tys. zł. Ponadto niższa stopa podatkowa spowoduje, że odpis wynikający z nowej, podwyższonej kwoty wolnej od podatku spadnie z 425 zł do 300 zł miesięcznie. Stąd korzyść zostanie w istocie pomniejszona, ale finalnie podatek powinien być niższy - tłumaczy dr Monika Szyda. - Jednak pamiętać należy także o tym, że ulga dla klasy średniej była progresywno-degresywna, a więc kwota tej ulgi początkowo wzrastała wraz z wysokością wynagrodzenia a potem malała. Ulga największa była dla osób zarabiających około 100 tys. Dlatego nie wszyscy skorzystają jednakowo. Niemniej jednak rząd obiecuje, że na nowych rozwiązaniach skorzysta 13 mln osób. W stosunku do obecnego stanu te korzyści w skali roku są szacowane w przedziale od kilkuset złotych do nawet ok. 4 tys. Jak będzie rzeczywiście, czy nie będzie znów licznej grupy niezadowolonych, a zatem czy znów gdzieś w przepisach nie ma jakiegoś niedopatrzenia, to się fizycznie okaże w lipcu.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (237)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Piotr Witek

MBA, ACCA, biegły rewident, Partner Spółki Rewit Księgowi i Biegli Rewidenci, od listopada 2013...

Najczęściej czytane