• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pracodawcy i politycy chcą likwidacji związków zawodowych?

Robert Kiewlicz
27 sierpnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Nowe regulacje mają pozbawić działaczy związkowych prawa do płatnego zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy na czas pełnienia funkcji związkowych, a organizacji związkowych prawa do korzystania z pomieszczeń i urządzeń technicznych. Nowe regulacje mają pozbawić działaczy związkowych prawa do płatnego zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy na czas pełnienia funkcji związkowych, a organizacji związkowych prawa do korzystania z pomieszczeń i urządzeń technicznych.

Działacze bez etatów związkowych, a organizacje bez prawa do korzystania z pomieszczeń i urządzeń technicznych na terenach zakładów. Dodatkowo zwolnienie pracodawców z obowiązku przekazywania składek związkowych na konta organizacji zakładowych. Wprowadzenie takich regulacji przewiduje projekt ustawy o zmianie ustawy o związkach zawodowych oraz ustawy Kodeks pracy, który trafił właśnie do konsultacji poselskich.



- To głupota, arogancja i brak wyobraźni. Grupa posłów i jedna z organizacji pracodawców zamiast podjąć merytoryczne rozmowy próbuje wciągnąć rząd w kampanię antyzwiązkową, śmieszną i nieuczciwą - stwierdza Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. - Na obecnym etapie pod tymi rozwiązaniami podpisują się jedynie przedstawiciele Pracodawców RP i nieliczni posłowie Platformy Obywatelskiej.

Co tak zbulwersowało przedstawicieli związków zawodowych. W dużym skrócie projekt ustawy o zmianie ustawy o związkach zawodowych oraz ustawy Kodeks pracy ma spowodować pozbawienie działaczy związkowych prawa do płatnego zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy na czas pełnienia funkcji związkowych, pozbawienie organizacji związkowych działających na terenie zakładu pracy prawa do korzystania z pomieszczeń i urządzeń technicznych oraz zwolnienie pracodawców z obowiązku przekazywania składek związkowych na konta organizacji zakładowych.

- Skutkiem wprowadzenia powyższych zmian będzie gwałtowne zahamowanie rozwoju ruchu związkowego w Polsce, a de facto jego likwidacja. A przecież w zakresie zbiorowych praw pracowniczych związki zawodowe reprezentują interesy nie tylko swoich członków - twierdzi Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność".

Jak twierdzi strona związkowa, proponowany projekt jest też sprzeczny ze standardami konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy, do których należy ułatwianie działalności związkowej. Jak twierdzi Duda, paradoksem jest, że taki projekt pojawia się w czasie, gdy trwają obchody rocznicy Sierpnia.

- Nie wiem czy pomysły zawarte w ustawie o zmianie ustawy o związkach zawodowych mają szansę na powodzenie - dodaje Radzikowski. - Już kiedyś próbowano zlikwidować w Polsce związki zawodowe i pod uwagę osób, które chcą to uczynić powtórnie poddaję prześledzenie historii najnowszej.

Pomysł wyprowadzenia związków zawodowych z firm nie jest nowy. O podobnych rozwiązaniach pisaliśmy już 2010 roku, w tekście Jak uwolnić firmy od związków zawodowych?. Jak twierdzą pracodawcy, utrzymywanie dużej liczby związkowców na etatach to ogromne obciążenie, szczególnie dla firm będących w gorszej kondycji ekonomicznej.

- Zmiany w ustawie o związkach zawodowych oraz w ustawach powiązanych, dokonujących korekty uprawnień działaczy związkowych oraz zakresu i sposobu finansowania organizacji związkowych, powinny być dostosowane do aktualnej sytuacji gospodarczej i społecznej. Obciążenie pracodawców kosztami funkcjonowania organizacji związków zawodowych w zakładach pracy rodzi opór wielu pracodawców w tworzeniu i utrzymywaniu zakładowych organizacji związkowych oraz oddziałuje na ich sytuację ekonomiczną, zwłaszcza w okresie kryzysowym - twierdzi Tomasz Limon, dyrektor biura Pracodawców Pomorza, organizacji będącej częścią Pracodawców RP. - Uznajemy natomiast, iż w procesach konsultacji przy tworzeniu nowego prawa warunkującego zasady funkcjonowania związków zawodowych powinna odbywać się debata w formule dwustronnego dialogu społecznego.

Jak oceniasz przydatność związków zawodowych?


Pracodawcy Pomorza stoją na stanowisku, iż nowy projekt aktów prawnych w zakresie dotyczącym pracodawców i związkowców powinien zostać wypracowany pomiędzy zainteresowanymi stronami, czyli pomiędzy pracodawcami i organizacjami pracodawców i przekazany do dalszej ścieżki legislacyjnej. - Jako organizacja pracodawców jesteśmy za rozpoczęciem publicznej debaty dotyczącej ewentualnych zmian w ustawie, tak aby wykorzystać najlepsze rozwiązania europejskie w stworzeniu nowych ram prawnych warunkujących funkcjonowanie związków zawodowych, dostosowując przepisy do aktualnej sytuacji gospodarczej oraz społecznej - dodaje Limon.

- Związkom zawodowym w naszym kraju łatwo wyeksponować swoją silną pozycję, kiedy tak naprawdę nikt ich nie weryfikuje. Zobaczymy jak silną będą miały pozycję, kiedy ci sami ludzie będą musieli utrzymywać się jedynie z własnych składek - mówi dr Zbigniew Markowski, ekonomista i członek Gdańskiego Klubu Biznesu. - Nie może być tak, żeby związki były jedynie roszczeniowe i przerzucały ciężar swojego funkcjonowania na pracodawców. Fakt, że związki same będą musiały odprowadzać swoje składki doprowadzi w szybkim czasie do konsolidacji tych organizacji. Z ich punktu widzenia to przecież pozytywne rozwiązanie.

- Podejmowanie tej dyskusji tuż przed zapowiedzianymi strajkami na początku września jest niecelowe, ponieważ bezproduktywnie może wzniecać emocje, które i tak ta sama "Solidarność" wywindowała na sztucznie wysoki pułap. Jest natomiast faktem, że obie ustawy są w ocenie BCC do znaczącej aktualizacji, niemającej wszakże nic wspólnego z próbą likwidacji związków albo "uczynienia z pracownika niewolnika" - mówi dr Wojciech Warski, przewodniczący Konwentu BCC i wiceprzewodniczący Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych. - Ta aktualizacja jest konieczna, bo inne są obecnie uwarunkowania świadczenia pracy, inne są realia gospodarcze w stosunku do okresu o dekadę i więcej wstecz. Nie ma też możliwości, by różnego rodzaju rozwiązania praktyczne właściwe okresowi transformacji były na koszt społeczeństwa petryfikowane i dane raz na zawsze, nawet bez prawa dyskusji o ich zasadności. Związki zawodowe, w szczególności "S", nie mogą ignorować świata, który nas otacza, a liderzy nie mogą udawać, ze nie rozumieją konieczności polskich przedsiębiorstw do pozostania konkurencyjnymi w skali co najmniej Europy. W interesie swoich członków, a nie swoich związkowych posad, powinni do dyskusji o zmianach w obu ustawach dopuścić. Dyskusję, której związki zawodowe nie chciały podejmować na Trójstronnej Komisji, należy jednak podjąć w dobrej wierze, a nie w imię obrony przywilejów i korzystnych rozwiązań za wszelką cenę.

Jak twierdzi Warski, obecnie prawo pracy daje pracownikom nadmierną ochronę, a ustawa o związkach zawodowych nadmierne przywileje etatowym działaczom i związkom jako całości. - Związkowcy powinni faktycznie więcej rozumieć z praw ekonomii i stosować je również do siebie. Samofinansowanie związków jest koniecznością, ale nie służy temu jednostronne zgłaszanie rewolucyjnych zmian ustawowych - dodaje Warski. - Z drugiej strony, związki tak skutecznie dotychczas broniły samego faktu niepodejmowania takiej dyskusji, że mogą obecnie paść ofiarą własnej polityki "wszystko albo nic". Reasumując - moment jest niefortunny, ale zmiany są konieczne. Zmiany, nie represje.

Według danych Centrum Badania Opinii Społecznej, do związków zawodowych należy tylko co dwudziesty Polak (5 proc.), czyli co dziesiąty pracownik najemny (10 proc.). W Polsce działa ok. 25 tys. pojedynczych związków zawodowych, jednak skala członkostwa w związkach w Polsce jest jedną z niższych w Europie. Najwyższy odsetek związkowców odnotowujemy w takich branżach, jak oświata, nauka, ochrona zdrowia, administracja, a także transport, łączność i - nieco mniejsze - w przemyśle. Zrzeszeni w związkach są przeważnie pracownicy dużych i średnich firm. Jak pokazują badania CBOS, o tym, że działalność związków jest korzystna dla Polski, częściej mówią osoby o poglądach prawicowych, natomiast rzadziej respondenci deklarujący orientację lewicową i centrową. Korzystne dla kraju aspekty funkcjonowania związków relatywnie częściej dostrzegają zwolennicy PiS. Z kolei negatywny ich odbiór w tym zakresie przeważa w elektoracie PO.

Znaczna większość zakładowych związków zawodowych należy do jednej z trzech central związkowych: NSZZ Solidarność (ok. 650 tys. członków), OPZZ (550 tys.) albo Forum Związków Zawodowych (420 tys.). Ustawa o związkach zawodowych z 1991 r. zagwarantowała organizacjom związkowym rozległe prawa do ochrony i zagwarantowała, że koszty działania zakładowej organizacji związkowej muszą być pokrywane przez daną firmę. Zapewniła też "zawodowym" związkowcom ochronę przed wypowiedzeniem z przyczyn dotyczących zakładu pracy. W 2002 roku prawa te zostały ograniczone. Obecnie jedynie od jednego do trzech członków-założycieli związku zawodowego jest objętych szczególną ochroną przed wypowiedzeniem.

Miejsca

Opinie (129) 1 zablokowana

  • (5)

    I miejmy nadzieję, że je zlikwidują. Te darmozjacy jeszcze nigdy nie zrobiły nic dla normalnego pracownika a żerują jedynia na firmach i jak huba wyniszczają je od środka pobierając za to horrendalne wynagrodzenia.
    O ile związki jako takie oczywiście pozostać muszą o tyle wszelkie ich przywileje winny zostać zlikwidowane.
    Nic tak nie dobiło polskiego przemysłu jak związki zawodowe - nawet pazerność polityków.

    • 107 35

    • (1)

      nie zlikwidują związków tylko odetną "pępowinę" przez którą związki ciągnęły pieniądze.
      Powinni na to miejsce wprowadzić składki członkowskie.

      swoją drogą- jeżeli związki zawodowe dostają pieniądze na funkcjonowanie, dostają pomieszczenia od pracodawcy, dodatkowo- u którego są zatrudnieni.. czy taka sytuacja nie tworzy czystego pola do nadużyć typu "dorzuć troszkę więcej do naszej kasy a nie będziemy robić problemów"?

      • 42 2

      • Przecież tak dokładnie jest.

        Związek zawodowy nie ma żadnego powodu by dbać o zwykłych ludzi. Wiadomo raz na jakiś czas czymś tam rzuci, ale to tyle.

        no i właśnie ta zmiana ma sprawić by związki utrzymywane z składek członków musiały znaleźć złoty środek pomiędzy gnębieniem pracodawcy a uległością wobec niego. Jak zbytnio go zgnębią, to zakład upadnie i to bez gigantycznych odpraw dla nich i ciepłego stołka w zanadrzu, jak będzie zbyt uległy nikt nie będzie chciał płacić składek.

        A nie jak teraz, róbta co chceta kasa i tak będzie.

        • 26 2

    • likwidacja związków jestem za podwarunkiem ze zlikwidują cały parlament darmozjadów (1)

      izłodziejów razem z senatem bo nikt niekradnie wiecej od polityków..I dla przypomnienia lemingi zwiazki zawodowe sa na całym swiecie najwieksze są własnie w Niemczech!

      • 5 13

      • Oj naucz się pisać naiwny, potem się wypowiadaj - tylko z sensem, nie tak jak tu.

        • 0 0

    • O jakich tu przywilejach dla związków piszesz. Według Ciebie najlepiej jak by ktoś za Ciebie d*pę nadstawiał w czynie społecznym, a ty zbierał tylko z tego profity. Pamiętaj, że jeszcze może przyjść taka chwila, że będziesz potrzebował pomocy, a wtedy to może nikt Ci nie pomoże, bo każdy będzie zapatrzony tylko w siebie.

      • 1 4

  • A to pech... (3)

    Do roboty panowie!

    • 57 12

    • CV (1)

      I gdzie on teraz robotę znajdzie jak tylko palić opony potrafi??? Znowu wzrośnie bezrobocie!

      • 30 4

      • Re: CV

        Popyt na ogumowanie wzrośnie, powstaną nowe miejsca pracy, zrekompensuje się ;)

        • 11 2

    • Organizacje robotnicze od momentu swojego powstania az dio teraz są pod kontrolą

      establiszmentu. Było tak i w roku 80 i jest i teraz.

      • 0 0

  • Re: Pracodawcy i politycy chcą likwidacji związków zawodowych? (2)

    Znowu będzie zadyma :/

    • 15 8

    • Nie likwidacji a sprawienia by związki zawodowe były związkami pracowniczymi

      a nie związkami obiboków biorących grubą kasę za nic.

      • 20 1

    • Nagłówek na prowokacja dzienniikarza związkowca?

      Nikt nie chce likwidacji związków zawodowych. Jedynie wątpliwych przywilejów działaczy.

      • 7 0

  • (14)

    pracodawcom zależy na likwidacji związków bo wtedy będą mogli wyzyskiwać pracowników przy nie działających instytucjach państwowych zupełnie już bezkarnie. Z resztą w całej Europie wiedzą już że polacy to najwięksi frajerzy pod słońcem i będą tyrać jak osły za parę groszy i to z uśmiechem na ustach.

    • 45 56

    • (1)

      Będziemy wtedy żyli nie w kraju UE (co i tak jest faktycznie problematyczne czy można nazwać III RP krajem standardów unijnych) ale państwem III/IV świata, republiką bananową. Garstka bogaczy spędzająca czas na polach golfowych na Florydzie i masa zaganianych biedaków która kiedyś zbuntuje się i jak w 1980 wyjdzie na ulice!

      • 7 17

      • I te grubasy z opzz-ów i innych "solidarności" cokolwiek w tej sprawie zmieniają? Jedyne co robią to dbają o swoje ciepłe posadki. Z ich perspektywy każda firma to państwowy moloch, bezosobowa maszyna. Tymczasem gros miejsc pracy to mali i mikro przedsiębiorcy dla których większość związkowych pomysłów to kompletna paranoja, niemożliwa do zrealizowania.

        • 15 4

    • Ci nie pasuje to zmień pracę i nie płacz. Chyba że jako związkowiec "pracujesz" no to współczuję, będziesz się musiał zabrać za prawdziwą robotę:)

      • 16 2

    • zwiazki nalezy rozwijac (9)

      dokladnie!
      ja pracuje teraz we francji gdzie zwiazki zaw. sa jednymi z najlepiej dzialajacych jesli nie najlepszymi w europie, i widze (bo czesto razem z nimi strajkuje) jak walcza o swoje tzn. pracownikow prawa! Zwiazki, dobrze dzialajace, sa nam bardzo potrzbne w tym nedznym polskim syfie, gdzie tylko sie robola wykorzystju do granic wytrzymalosci za najmniejszy grosz....
      Smieja sie z nas tu we francji ze jestesmy tak glupi ze nic z tym nierobimy!
      wstyd mi polakow i polskiego narodu za to, chcialbym zebysmy umieli walczyc o swoje, przynajmniej w dziedzinie pracy, bo prawo (europejskie) jest po naszej strone!
      do dziela pracownicy na czele ze zwiazkami!!!!!

      • 5 17

      • Kto utrzymuje związki we Francji? (2)

        Nie ze składek przypadkiem?

        • 13 0

        • (1)

          ale placa je wszyscy nawet prezesi, za to zycie jest tu bezstresowe, zarobki wystarczaja na normalne zycie i wiecej,a do tego socjal tak rozwiniety ze niestraszne jest utracic prace itd...

          • 4 4

          • Zobaczymy za 10 lat.

            Druga spraw, właśnie płacą ludzie, czyli to co ma ta reforma wnieść, a nie zakłady.

            • 3 0

      • (3)

        dodam tylko ze wlasnie widac jacy jestesmy po tych waszych opiniach, ze nigdy nie bedziemy mieli porzadnych zwiazkow i przez to polska bedzie tyraz za grosze az do przesiedlenia na inna planete a potem i tak tu zostaniemy sami i głupi. :D
        zal mi was!!! ja tam nie wracam!

        • 3 3

        • A w USA związków jest mało, iprzynajmniej w Kaliformni, i jest o niebo lepiej niż we Francji. (2)

          • 6 2

          • (1)

            Stany to ty znasz chyba tylko z filmów dlatego tak piszesz

            • 2 3

            • Nie z wizyt służbowych.

              Wiem, że ludzie, którzy nie potrafią nic konkretnego zarabiają tam dużo mniej niż w europie (kelnerki w knajpach, sprzątaczki, dostawcy), ale ludzie posiadający cenne umiejętności (lekarze, inżynierowie, ale i dobry mechanik) zarabiają tam dużo lepiej.

              Po prostu twoja pensja jest wprost proporcjonalna do twoich umiejętności a nie kaprysu urzędnika.

              • 9 1

      • (1)

        och jaki jesteś francuski..!

        • 1 1

        • nie francuski, cala zachodnia europa ma podobnie, poczytaj.
          Polska sie porownuje do zachodu, ceny sa takie same np za samochody, meble, sprzet rtv, agd itd... tylko nie zruwnuja zarobkow do tych z zachodu i calej reszty dzieki ktorej zyje sie latwiej...

          • 3 3

    • Likwidacja zwiazkow na tak!

      Dlaczego sa rowni i rowniejsi? Ci ze zwiazkow maja miec lepsze prawa nabyte niz pracownik nie bedacy w zwiazku zawodowym czyli wiekszosc Polakow?
      Dlaczego firmy maja oplacac sowicie przewodniczacych tych zwiazkow? Oni ńic nie robia a pobieraja pensje w wysokosci 20-30 tys zl! Skandal! I musza 2 razy w roku zrobic zadyme bo za cos kase biora...
      W samym pkp jest ponad 100 zwiazkow zawodowych. Jak przychodzi do rozmow z zarzadem pkp nie wiadomo z kim rozmawiac.....
      Dlaczego ktos ma placic za ich biura, dzialalnosc, wynagrodzenie zwiazkowe, dlaczego ich nigdy nie wolno zwolnic? To chore! W kghm na wydatki zwiazane z nimi wydaje sie blisko 30-40 mln zl rocznie! Przeciez ta kasa mogla by smialo isc na podwyzki dla nich masakra.....

      Nigdzie w Europie nie ma czegos takiego jak u nas!

      PO jestescie skompromitowana partia ale zrobcie chociaz jedna pozytywna rzecz i zakonczcie zycie na wyrost panow z tych organizacji!
      Macie moje poparcie!

      • 0 1

  • To jest obusieczny miecz (3)

    Jeśli idziemy w jedną stronę - czyli likwidację wynagrodzenia i przywilejów dla działaczy związkowych, to powinno to samo pojawić się w Sejmie - czyli brak wynagrodzenia i przywilejów dla posłów.

    Jako, że dotyczy to interesu Polaków, skoro to MY ich zatrudniamy, płacąc podatki itp. - najlepsze byłoby referendum, proste:

    1)
    - czy jesteś za zniesieniem wynagrodzenia związkowców w obecnej formie T/N
    - ile max może dostawać: 0 / 2000 / ....... (wpisz własną kwotę)

    2)
    - czy jesteś za zniesieniem wynagrodzenia dla posłów w obecnej formieT/N
    - 0 / 2000 / ..... (wpisz własną kwotę)

    Czy nie dobry i sprawiedliwy pomysł w naszym ustroju ?

    A przepraszam, demokracja to fikcja jeśli chodzi o jakiekolwiek wpływ na działania poza wyborami do sejmu (vide 6-cio latki i podpisy)

    • 37 10

    • Ale piszesz "my ich zatrudniamy". Co stoi na przeszkodzie, żebyś opłacał składki na pensje działaczy? Bardzo dobry pomysł, w związkach zostaną prawdziwi działacze, a nie karierowicze.

      • 7 0

    • najlepiej polaczyc oba pytania w jedno, zeby cos to dalo...:)

      • 0 1

    • Był kiedyś taki pomysł.

      Tyle, że wtedy do sejmu pójdą tylko ci, którzy chcą się na korupcji dorobić. I tu jest największy problem demokracji, jak zrobić żeby nie łożyć na darmozjadów i równocześnie nie ciągnęło ich za bardzo (jakoś zawsze będzie) do korupcji.

      Dobrego rozwiązania jeszcze nikt nie wymyślił.

      Ale na pewno może ograniczyć ich liczbę by płacić im mniej, bo tak 2/3 to i tak tylko tłuką w te guziki jak im szef każe i nic poza tym.

      • 5 0

  • Ja chce końca upartyjniania państwa przez PO! Obiecywali tanie państwo i co? (1)

    Zwiększyli administrację o ponad 100 000! Ile było obietnic zmniejszenia liczby posłów i senatorów? Sami sobie zlikwidują koryto? Ile można ścierpieć kłamstw i manipulacji tej partii? Przed wyborami co innego i po wyborach co innego? Mówią o kryzysie? Ja od 1980 roku słyszę tylko o kryzysie! Całe życie żyję w tym kraju w kryzysie. Zacisjamy pasa, musimy ciąć, oszczędzajmy, zwalniajmy, zamykajmy, uelastyczniajmy itd bez końca. Za wszystko i tak zapłacą ludzie a rząd jak pewien pan kiedyś powiedział "wyżywi się". Ile ma to trwać? Polska ma nienormalne prawo, kolesiostwo, kumoterstwo, lobbing, prawo silniejszego na porządku dziennym. Oni to nazywają demokracją??? "Wolną Polską"??? Każdego dnia ludzie zastanawiają się czy wsiąść w samolot i nie pożegnać na zawsze kraju w którym nie da się żyć! W III RP są obowiązujące przepisy sięgające czasów Stalina! Parafrazując premiera: III RP to nienormalność!

    • 42 10

    • A kogo proponujesz na ich miejsce ?

      • 1 1

  • Hasła KOR, z 1979r m.in. kilku obecnych posłów i innych obecnych prominentów, którzy wywindowali się na robotnikach (3)

    hasła Komitetu Obrony Robotników dokładny cytat z gazety \"Robotnik\" nr (specjalny) 35, 1 grudnia 1979.
    Karta Praw Robotniczych

    \"Robotnik\" nr (specjalny) 35, 1 grudnia 1979
    Wobec:
    - pozbawienia obywateli prawa do współdecydowania o sprawach ich dotyczących;
    - ograniczenia podstawowych praw ludzi pracy, takich jak prawo do bezpiecznej i sensownej pracy, do godziwego zarobku, do odpoczynku;
    - pogłębiania się nierówności i niesprawiedliwości społecznych;
    - braku instytucji broniących ludzi pracy - nie są nimi oficjalne związki zawodowe;
    - wyzucia robotników z podstawowego prawa do obrony, jakim jest prawo do strajku;
    - przerzucania na barki społeczeństwa kosztów wszelkich błędów władz, także kosztów obecnego kryzysu - podjęliśmy działania, których celem długofalowym jest stworzenie systemu samoobrony ludzi pracy, przede wszystkim niezależnych związków zawodowych.
    Chcemy zacząć od problemów, których rozwiązanie - choćby częściowe - wydaje nam się możliwe już teraz:

    l) Zarobki
    - płace powinny wzrastać przynajmniej w takim samym tempie jak koszty utrzymania; konieczne jest wprowadzenie dodatku drożyźnianego;
    - wszyscy muszą mieć zapewnione minimum utrzymania; zespoły specjalistów powinny obliczać takie minimum i korygować je w miarę wzrostu cen; rodzinom żyjącym poniżej minimum trzeba wypłacać odpowiednie dodatki;
    - należy dążyć do zlikwidowania jaskrawych i nieuzasadnionych różnic płacowych;
    - przestoje, zmiany norm itp. nie mogą pociągać za sobą obniżenia zarobków;
    - pracownicy wykonujący taką samą pracę w tych samych warunkach, powinni otrzymywać wynagrodzenie wg ujednoliconych taryfikatorów, niezależnych od branży, w jakiej są zatrudnieni.

    2) Czas pracy
    - niedopuszczalne jest zmuszanie do pracy w godzinach nadliczbowych, do pracy dodatkowej i społecznej; górnicy muszą mieć wolne niedziele i święta;
    - wszystkim należy prawnie zagwarantować wolne soboty w obecnym wymiarze;
    - trzeba dążyć do wprowadzenia 40-godzinnego tygodnia pracy bez obniżania zarobków.

    3) Bezpieczeństwo pracy
    - przepisy i normy bezpieczeństwa pracy muszą być bezwzględnie przestrzegane;
    - czuwać nad tym powinny specjalne komisje mające szerokie uprawnienia, z prawem do zamknięcia zakładu włącznie, komisje kontrolujące bhp, komisje powypadkowe, a także lekarze zakładowi muszą być instytucjonalnie niezależni od dyrekcji zakładów;
    - nikt, kto utracił zdrowie na skutek szkodliwych warunków pracy, nie może pozostać bez należnego mu dodatku lub renty;
    - konieczna jest weryfikacja obowiązującego obecnie wykazu chorób zawodowych;
    - trzeba zlikwidować nocną pracę kobiet; nie wolno dopuszczać do tego, by kobiety wykonywały ciężkie prace fizyczne.

    4) Uprzywilejowanie
    - ocena pracownika i jego awans nie mogą zależeć od jego przynależności partyjnej, przekonań politycznych czy światopoglądu;
    - dobra takie jak premie, mieszkania czy wczasy muszą być dzielone w sposób jawny; jawne powinny być zasady podziału i nazwiska osób otrzymujących te dobra;
    - należy zlikwidować uprzywilejowanie grup związanych z władzą (milicja, aparat partyjny): specjalne przydziały poszukiwanych dóbr takich jak mieszkania, działki, materiały budowlane, samochody, wydzielone lecznictwo, luksusowe domy wczasowe, specjalne uprawnienia emerytalne itp.

    5) Zmuszanie do postępowania wbrew sumieniu
    - nikt nie może być zmuszony do czynów niemoralnych: do donosicielstwa na rzecz przełożonych PZPR, SB, do udziału w nagonkach na ludzi niewygodnych;
    - nie wolno zmuszać ludzi do produkcji bubli, do pracy zagrażającej bezpieczeństwu własnemu i innych, do zakłamywania wyników, do fałszywej sprawozdawczości itp.;

    6) Kodeks Pracy
    Należy gruntownie zmienić obowiązujący od 1975 r. Kodeks Pracy. Wprowadził on przepisy niekorzystne dla pracowników. Jego artykuły są niejednoznaczne i dlatego mogą być i często bywają interpretowane zgodnie z interesem pracodawcy.
    W szczególności:
    - należy zmienić artykuł 52 wykorzystany jako ustawa antystrajkowa (na jego podstawie masowo wyrzucano z pracy po czerwcu 1976 r.); prawo do strajku musi być ustawowo zagwarantowane;
    - dyrekcja zakładu musi na piśmie wyjaśnić każdemu zwalnianemu przyczynę zwolnienia; pracownik powinien pracować tak długo, aż ostatecznie zakończy się jego sprawa we wszystkich kolejnych instancjach sądowych; w toku postępowania prawnego powinien mieć prawo do pomocy adwokata;
    - wybrani przez załogę działacze związkowi powinni być ustawowo chronieni przed zwolnieniem również przez pewien czas po upływie kadencji.
    Uważamy, że realizacja tych postulatów zależy od naszej postawy. O tym, że robotnicy mogą wymusić ustępstwa na władzy i na dyrekcji, świadczą zarówno ich wielkie wystąpienia - rok 1956, 1970 i 1976, jak i liczne strajki.
    Już od wielu miesięcy na własnej skórze odczuwamy skutki kryzysu, stale pogarsza się zaopatrzenie, dojazdy, spadają płace, rosną ceny, w wielu zakładach wydłuża się czas pracy, zabiera się wolne soboty, mnożą się przestoje. Jeżeli nie zaczniemy teraz bronić naszych interesów, nasza sytuacja będzie coraz gorsza.
    Żeby jednak wygrać, trzeba otrząsnąć się z poczucia niemożności, przestać biernie znosić ograniczenia swoich praw, pogarszania warunków życia, trzeba szukać najbardziej skutecznych form działania.
    Istnieje wiele możliwości:
    1. Niewątpliwie skutecznym sposobem działania są strajki, nawet niewielkie. Na ogół jednak tylko na krótką metę. Żeby nie zaprzepaścić osiągnięć strajku, jego uczestnicy muszą wybrać przedstawicieli czuwających nad realizacją żądań Jeżeli pracownicy potrafią działać solidarnie i nie boją się, mogą zmusić dyrekcję do ustępstw samą groźbą strajku, przedstawiając petycję lub wysyłając delegację.
    2. Wiele można osiągnąć przez samo ujawnienie informacji. Trzeba głośno mówić i protestować, gdy komuś dzieje się krzywda, gdy widzimy niesprawiedliwość, trzeba ujawniać działanie klik i przywileje, zaniedbania i marnotrawstwo, łamanie przepisów bhp i zatajanie wypadków. Trzeba mówić o tym z kolegami i na zebraniach. Domagać się zajęcia stanowiska przez władze. Informować niezależne instytucje społeczne, redakcje niezależnych pism.
    3. Jest dużo problemów w zakładzie pracy, które można rozwiązać, wykorzystując oficjalne związki zawodowe. Na pewno lepiej by dla nas było, gdyby nie były one tak martwe jak obecnie. Trzeba domagać się od rad zakładowych obrony interesów pracowników, wykorzystywać zebrania związkowe do dyskusji, wysuwać na nich żądania, wybierać do rad zakładowych takich ludzi, którzy będą je realizować.
    4. Warunkiem tego, by nasze działanie nie było doraźne i przypadkowe, jest stała aktywność grup robotniczych. Grupy te, początkowo nawet niejawne, mogą formułować program działań, organizować szereg akcji, tworzyć opinię środowiska, a z czasem ujawniać się w postaci niezależnych komitetów robotniczych.
    5. Wszędzie tam, gdzie istnieją silne zorganizowane środowiska robotnicze, które potrafią obronić swych przedstawicieli przed wyrzuceniem z pracy i aresztowaniem - należy tworzyć komitety wolnych związków zawodowych. Jak dowodzą doświadczenia ludzi pracy demokratycznych krajów zachodnich, jest to najskuteczniejszy sposób obrony interesów pracownika.
    Tylko niezależne związki zawodowe, mające oparcie w robotnikach, których reprezentują, mają szansę przeciwstawić się władzy, tylko one stanowić będą siłę, z którą władza musi się liczyć i z którą będzie pertraktować jak równy z równym.
    My, niżej podpisani, zobowiązujemy się działać na rzecz postulatów zawartych w Karcie Praw Robotniczych.
    Tworzymy również Kasę Pomocy i deklarujemy na nią stałą składkę. Środki gromadzone w Kasie przeznaczamy na pomoc dla osób pozbawionych pracy za uczestnictwo w niezależnej działalności związkowej.

    Uważamy, że realizacja tych postulatów zależy od naszej postawy. O tym, że robotnicy mogą wymusić ustępstwa na władzy i na dyrekcji, świadczą zarówno ich wielkie wystąpienia - rok 1956, 1970 i 1976, jak i liczne strajki.

    • 28 5

    • jedno '' ale '' (1)

      Wtedy byly zaklady panstwowe . Dzis wiekszosc firm jest prywatna . Chyba bys tez nie chcial zeby ci jakis pajac nakazywal co masz u siebie w domu robic i czy wanna ma byc z lewej czy z prawej lub czy sasiad sie ma u ciebie kapac. Firma prywatna to czyjas wlasnosc i zwioazki nie moga blokowac pracodawcy decyzji bo firma upadnie i czy wtedy bedzie lepiej ?. Sprawa druga to zwiazki dzis bronia monopoli panstwowych bo tam maja swoje przywileje i tak naprawde im o ich szmal chodzi zeby mieli jak paniska cos za nic

      • 9 1

      • Z punktu widzenia nierobów i darmozjadów zwiazkowych lepiej

        bo oni nie mają nic to niech i pracodawca nie ma.

        • 4 0

    • Fajnie, ale chciałbym zauważyć, że od czasów komuny trochę się w Polsce pozmieniało.

      Tamta forma związków jak i ich postulaty są po prostu już nieaktualne.

      • 5 0

  • I jeszcze może związkowcy będą musieli normalnie pracować?

    Co za sadystyczne propozycje!

    • 31 8

  • Związkowcy z państwowych monopoli. (1)

    Życie jak w Madrycie i dożywotnie posady. Posłowie z 4 letnią kadencją, to przy nich biedacy.

    • 39 9

    • no są i posłowie którzy posłują za wolą wyborców od 1989

      • 3 0

  • Państwo w państwie

    Miałem okazję zobaczyć jak funkcjonują związki w LOTOS-ie. Jest ich tam jak mrówek. To kółko wzajemnej adoracji podzieliło między siebie spółki i zamiast pomagać pracownikom w rzeczywistych problemach uprawiają polityczną grę z zarządem.
    Jeśli pracownik ma problem, który związek może wykorzystać do ugrania czegoś (np. ma dowody na niezgodne z prawem działanie pracodawcy) to łaskawie pomagają biedakowi. Przy okazji oczywiście zakulisowo negocjują dla siebie kolejne przywileje, w zamian za siedzenie cicho.
    Pobierają takie pensje, że głowa boli, a do tego i wiadomo, że ze składek coś się da uszczknąć. Nic dziwnego, że rozbijają się furami na wypasie, a i na inne luksusy im nie brakuje. Przecież jak wiadomo "uczciwością i pracą ludzie się bogacą" ;)

    • 51 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Sławomir Halbryt

Odpowiedzialny za wytyczanie kierunków rozwoju SESCOM, określanie zadań strategicznych oraz...

Najczęściej czytane