• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pralnie bankrutują przez problemy hoteli

erka
4 lutego 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Pralnie chemiczne mają problem ze spłatą swoich zobowiązań. Zadłużone firmy to prawie jedna trzecia branży. Pralnie chemiczne mają problem ze spłatą swoich zobowiązań. Zadłużone firmy to prawie jedna trzecia branży.

Już prawie 250 polskich pralni chemicznych ma problem ze spłatą swoich zobowiązań. Zadłużone firmy to prawie jedna trzecia tej branży. Choć formalnie nie mają zakazu działalności spowodowanego pandemią, to w praktyce uzależnione są od działania hoteli, które przez długi czas pozostawały nieczynne. To mocno odbiło się na finansach pralni, które obecnie mają do oddania swoim wierzycielom prawie 6 mln zł. Jak pokazują dane Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA, średnie zadłużenie jednej pralni sięga prawie 24 tys. zł. To blisko 7 tys. więcej niż w styczniu 2020 roku.


Czy korzystasz z usług pralni chemicznych?


Do Krajowego Rejestru Długów za niespłacone zobowiązania wpisanych jest już 246 pralni chemicznych. Łącznie mają do oddania ponad 5,8 mln zł. Jeszcze w styczniu 2020 r. ich zadłużenie było o 1,4 mln zł niższe niż obecnie.

Od marca 2020 r., czyli od wybuchu pandemii i pierwszego zamknięcia hoteli w Polsce, stale rosło, sięgając prawie 6,1 mln zł w październiku. Od listopada zaczęło powoli spadać.

Pralnie chemiczne z dużymi długami



- Tę branżę dzieli się na kilka sektorów. Pierwszy to pralnie chemiczne w galeriach, których obroty spadły, ponieważ przez brak oficjalnych spotkań, wieczorowych uroczystości czy przyjęć, Polacy przestali chodzić w wizytowych ubraniach, więc nie muszą ich czyścić. Przez to obroty tych firm spadły według szacunków branży nawet o 80 proc. Drugi sektor to właśnie pralnie współpracujące z hotelami, które teraz nie mają potrzeby prania pościeli czy obrusów. Pralnie są gotowe do świadczenia usług, jednak z powodu zamknięcia ich strategicznych klientów nie mogą pracować. Pozostają im jedynie hostele, które wynajmują pokoje dla cudzoziemców. Są one w stanie zapewnić niecałe 40 proc. obrotów pralni i to nie wszystkich, ponieważ nie każda ma takich klientów - mówi Andrzej Kulik, ekspert Rzetelnej Firmy.

Pralnie chemiczne w Trójmieście



Branża straciła z powodu zamkniętych hoteli



Jest też grupa pralni, którym lepiej się powodzi. Część z nich to podmioty, które piorą odzież roboczą, a inne współpracują ze szpitalami. Z reguły jednak są to większe firmy i spółki prawa handlowego. W KRD jest ich zaledwie 28.

- Jeśli chodzi o pralnie odzieży roboczej, to mówimy tu o kilku liderach na rynku, którzy sobie świetnie radzą. Natomiast firmy piorące pościele w szpitalach, cały czas pracują normalnie, a momentami nawet więcej niż przed pandemią. To jednak również wąska grupa przedsiębiorców. Zdecydowana większość pralni współpracuje bowiem z hotelami - dodaje Kulik.
Pralnie mają swoje zobowiązania i to spore jak na tak małą branżę. Z drugiej strony są również wierzycielami. Dłużnicy pralni muszą spłacić niecałe 435 tys. zł. Najwięcej z tego, bo prawie połowę mają do oddania firmom pralniczym właśnie hotele (246 tys. zł). Za nimi są szpitale i domy pomocy społecznej, tzw. DPS-y, które muszą rozliczyć się za pranie w kwocie bliskiej 70 tys. zł.
erka

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (41)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Adam Roman

Członek zarządów Sopockiego Towarzystwa Ubezpieczeń Ergo Hestia SA i Sopockiego Towarzystwa...

Najczęściej czytane