• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Urzędy pracy nie mają pieniądzy

Wioletta Kakowska-Mehring
19 stycznia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Urzędy pracy będą musiały ograniczyć wydatki. Urzędy pracy będą musiały ograniczyć wydatki.

Urzędy pracy według wstępnych zapowiedzi mają otrzymać na ten roku o ok. 70 proc. mniej środków. Co to oznacza? Będą cięcia, a dotkną one głównie droższych form walki z bezrobociem, czyli np. dotacji na rozpoczęcie działalności gospodarczej, czy refundacji pracodawcom kosztów utworzenia nowego stanowiska.


Na czym nie powinny oszczędzać urzędy pracy?


W tym roku urzędy pracy w województwie pomorskim mają otrzymać ponad 71 mln zł. Problem w tym, że w ubiegłym roku dysponowały kwotą 228 mln zł! Niestety, państwo postanowiło zaoszczędzić także na aktywizacji bezrobotnych. Niepokojące jest jednak to, że może się to odbyć kosztem najbardziej efektywnych form tzw. walki z bezrobociem. Ograniczenie wydatków spowoduje, iż bazową część programów stanowić będą podstawowe usługi rynku pracy, czyli pośrednictwo pracy, poradnictwo i informacja zawodowa oraz pomoc w aktywnym poszukiwaniu pracy.

- W obliczu istotnego zmniejszenia środków w najbliższym roku gdański PUP zmuszony będzie do ograniczenia najbardziej popularnych form aktywizacji zawodowej - staży, szkoleń, prac interwencyjnych oraz prac społecznie użytecznych - mówi Łukasz Iwaszkiewicz, rzecznik gdańskiego urzędu.- Mniej pieniędzy przeznaczonych zostanie także na przyznawanie jednorazowych środków na podjęcie działalności gospodarczej. Dodatkowo zaostrzone zostaną również kryteria przyznawania dotacji.

- Nie będzie to łatwy rok dla osób poszukujących pracy - potwierdza Joanna Siwicka, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Gdyni. - Wsparcie będzie mocno ograniczone. Nie podjęliśmy jeszcze decyzji, jak będziemy dysponować przyznanymi środkami, ponieważ jeszcze nie wiemy, ile otrzymamy. Czekamy na budżet. Na razie skupiamy się na bieżącej działalności. Jednak bez względu na to gdzie przytniemy, czy wszędzie po troszeczku, czy głównie w jednym miejscu, to i tak odbije się to negatywnie na naszych klientach.

Największym zainteresowaniem cieszą się dotacje na własną działalność. Z uwagi na mniejszą ilość ofert pracy, często jedynym wyjściem było stworzenie sobie miejsca pracy. Gdański urząd pracy w 2010 roku przyznał 632 dotacje. Powodzenie mają też staże. To jest atrakcyjna formuła i dla bezrobotnego, i dla pracodawcy. Bezrobotny odbywa trzymiesięczny lub półroczny staż u pracodawcy. Otrzymuje ok. 650 zł netto miesięcznie. Pensja wypłacana jest w całości przez urząd. Po zakończeniu stażu firma decyduje, czy dotychczasowego bezrobotnego zatrudnić, czy nie. Urzędy pracy w kraju w ten sposób pomogły 400 tys. bezrobotnym, wydając ok. 5,3 mld zł. W Gdańsku w 2010 roku objęto stażem ponad 1,8 tys. osób, zrefundowano wyposażenie 145 nowych miejsc pracy.

Takie formy tzw. aktywnej polityki rynku pracy są jednak drogie. Maksymalna kwota interwencji wynosi w tych przypadkach około 6 przeciętnych pensji, czyli nawet ok 20 tys. zł. Za zbliżoną sumę można zorganizować szkolenia lub kursy dla kilku osób. A tak pomoc trafia tylko do jednej. Niestety, mniej jest też środków z Unii Europejskiej. Do tego zmieniły się też przepisy, które bardziej komplikują ubieganie się o dotacje. W tym roku wstrzymano również środki na Działanie 6.2 Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.
- To były właśnie pieniądze na rozpoczęcie własnej działalności - dodaje dyrektor Joanna Siwicka.

Losy pieniędzy na działania urzędów pracy nie są jeszcze przesądzone. Gra się toczy dopóki nie zostanie przyjęta ustawa budżetowa. Jest szansa, że Senat RP wprowadzając poprawki do ustawy budżetowej  na 2011 roku przeznaczy dodatkowe środki na aktywne formy działalności na rynku pracy. Mają być również środki z rezerwy resortu pracy, o które mogą ubiegać się urzędy po wykorzystaniu środków przeznaczonych na ten rok.

- Funduszy szukać będziemy m.in. w resorcie pracy - zapewnia Łukasz Iwaszkiewicz. - W tym celu będziemy brali udział w jak największej liczbie ministerialnych konkursów, tak aby pozyskać środki z rezerwy resortu. Pieniędzy będziemy szukać także w Pomorskim Urzędzie Marszałkowskim oraz w budżecie Unii Europejskiej. W tym zakresie udało się już osiągnąć pierwsze sukcesy. Na początku lutego ruszy rekrutacja do najnowszego projektu współfinansowanego ze środków EFS - Przełam Bariery.

Larum nie podnoszą pracodawcy.  - Z pracowników- stażystów głównie korzystały urzędy państwowe, więc przedsiębiorcy raczej nie odczują braku tej formy aktywizacji bezrobotnych - mówi Dominika Staniewicz, ekspert ds. rynku pracy Business Centre Club. - A dotacje na działalność gospodarczą? Jak wynika ze statystyk 50 proc. powstałych firm zamyka się pod dwóch latach, 80 proc. po pięciu. Cięcia budżetowe, niestety, dotkną wielu dziedzin życia społecznego. Wolimy, aby dotyczyły tego obszaru niż np. inwestycji. To tam kreowane są nowe miejsca pracy.

Miejsca

Opinie (30) 2 zablokowane

  • Zlikwidować PUP!!!!

    staże są wykorzystywane przez cwaniaczków które wymieniają sobie stażystów jak rękawiczki zamiast ZATRUDNIĆ PRACOWNIKA

    Szkolenia są śmiechu warte!! Za szkolenia i kursy się płaci!!! Tak działa rynek. Dzięki temu wspieramy FIRMY które będą musiały ZATRUDNIĆ człowieka żeby przeprowadzać owe szkolenia.

    Dotacje?? Nad tym ewentualnie można się zastanowić ale do tego nie potrzeba chyba całej instytucji pup. Ogólnie jestem jednak przeciw

    A "doradztwo" pseudokompetentnych urzędników z PUP jest ŻAŁOSNA bo odsyłają do organizacji pozarządowych ( których część oczywiscie działa za pieniądze z UE - więc i tak z wypranych pieniędzy podatnika)

    • 37 5

  • Bardzo dobrze dalej glosujcie na Tuska i zdychajcie z glodu!!! (2)

    • 25 11

    • no no za Kaczyńskiego nie było bezrobocia ???

      a ty głosuj na PIS i dalej podniecaj się katastrofą smoleńską.

      • 3 9

    • Nasze "Słońce Peru" oświadczyło kilka miesięcy temu:

      "Sytuacja na rynku pracy w Polsce jest na tyle dobra,że tak duże środki finansowe na walkę z bezrobociem nie są już potrzebne"

      Czas te całe poj...ne PO wystrzelić w kosmos.

      • 10 0

  • Po 1: okreslic jasno zasady przyznawania dotacji itp. Bo swoi dostają a inni nie, albo z trudem.

    wiadomo - POLSKA.

    Na szczescie - produkcyjnych coraz mniej i za chwilę "dwór" z resztą się rozlecą.

    • 19 4

  • Zrobiono badania, że co by się stało z pracownikami PUP na rynku pracy, gdyby zlikwidowano Urzędy Pracy!!!! (3)

    I się okazało, że ponad połowa pracownic PUPów nie miała by żadnych szans konkurować z obecnymi bezrobotnymi. Nikt tam nie zna języków, w sensie bardzo mały odsetek, obsługa programów pakietu office praktycznie zero, panie tam pracujące kończą o 13 zamiast o 16. I ci ludzie, o bardzo niskich kwalifikacjach i mający dobro petentów w głebokim poważaniu, szukają Wam pracy!!!!

    • 44 4

    • widać, że jesteś pracodawcą, który wymaga od swoich przyszłych pracowników wygórowanych wymagań; ludzie są tylko ludźmi a nie robotami; szkoda życia poświęcać na kształcenie skoro są przyjmniejsze rzeczy jak miłość, seks, imprezy i alkohol.

      • 0 7

    • 100% prawda tak jest w wielu urzedach, do tego nie widze zadnego nauczyciela na prawdziwym rynku pracy.

      • 3 0

    • Wszystkie Urzędy pracują 8 godzin ewentualnie osoby niepełnosprawne z umiarkowanym lub znacznym st. niepełnosprawności pracuja 7 godzin. Ustawa sie kłania i kodeks pracy

      • 0 0

  • Za mało pieniędzy na walkę z bezrobociem? No to trzeba podnieść podatki! A że w ten sposób przybędzie bezrobotnych? No to będzie komu pomagać a najwyżej podniesie się podatki! I tak oto w skrócie działa państwo.

    • 15 0

  • Jedyny sposób w jaki Urzędy Pracy walczą z bezrobociem, to zatrudniając u siebie ludzi, którzy nie znaleźliby dobrej pracy. To może wszystkich bezrobotnych zatrudnić w UP i będzie spokój? Ja wtedy wyjadę płacić podatki do innego kraju i będę kibicował Polsce (żeby jak najszybciej zbankrutowała i została zmuszona do drastycznych cięć).

    • 13 1

  • ile osób po szkoleniach z pup ma pracę? (4)

    • 15 1

    • (3)

      ja nie mam

      • 9 0

      • (2)

        mało kto dostaje pracę po szkoleniach ja takich nie znam

        • 6 0

        • to bylo moje pytanie (1)

          zanim cenzor zablokowal dostep do portalu. O to samo pojde zapytac jeszcze panie w urzedzie i kierownika tego claego pup-a

          • 1 0

          • Mam 24 lata, od dwóch lat szukam pracy. Chodziłem przez miesiąc do Klubu Pracy w Gdyni w 2009. Skierowano mnie tam przez pomyłkę - mój Doradca powiedział mi że to Kurs obsługi komputera!!

            • 0 0

  • tak sobie imaginuje, że... (1)

    O wiele lepiej ze zmniejszaniem bezrobocia radzi sobie powstająca firma niż instytucja której materiałem do pracy są bezrobotni...

    • 8 0

    • a jaka to firma powstala i przertwala

      po przyznaniu dotacji z pup?

      • 0 0

  • Urzad pracy jest po to żeby ci co tam pracują mieli prace a nie żeby innym szukali

    • 14 1

  • Wasze opinie potwierdza fakt, że te panie nigdy nic nie wiedzą (2)

    odsyłają do innego pokoju, z którego odsyłają do kolejnego... z 3 pokoi bezrobotny wychodzi nadal bez informacji i zrezygnowany wraca do domu. nawet tzw. "opiekun" nie informuje bezrobotnego o tym, że przyszługują mu szkolenia, bezpłatne bilety na komunikację miejską, dotacje itp. itd. to skandal! takie osoby powinny od razu zasilić szeregi bezrobotnych!

    • 20 0

    • tak tak w 100% RACJA

      i to się nadaje do prasy!!

      • 4 0

    • lepiej tam nie chodzic

      bo po co sie denerwowac?

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Magdalena Budnik

Odpowiedzialna za kształtowanie i realizację strategii finansowej i budżetu firmy, a także...

Najczęściej czytane