• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zwrot kosztów szkolenia w przypadku niepodpisania umowy o pracę

Jan Ozolin
19 lutego 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Szkolenie po nocnej zmianie. Czy to legalne?
Pracodawca nie może swobodnie dysponować otrzymanym od pracownika CV czy korzystać z jego danych zamieszczonych na wspomnianym formularzu w innym celu niż przedmiotowa rekrutacja. Pracodawca nie może swobodnie dysponować otrzymanym od pracownika CV czy korzystać z jego danych zamieszczonych na wspomnianym formularzu w innym celu niż przedmiotowa rekrutacja.

Konflikt z przyszłym pracodawcą może nastąpić jeszcze przed podpisaniem umowy o pracę. Czy w takiej sytuacji ma on prawo wyciągać wobec nas konsekwencje? Z takim pytaniem zwrócił się do nas czytelnik.



Przed podjęciem pracy przyszły pracodawca skierował mnie i kilku innych zainteresowanych podjęciem pracy na badania lekarskie oraz kurs palacza. Po ukończeniu kursu zostaliśmy zaproszeni do firmy gdzie pokazano nam miejsca pracy. Moją uwagę przykuła zmiana godzin, w których mamy obsługiwać piece - miało być to tylko nocą, a okazało się, że także i w dzień dodatkowo mielibyśmy też pracować jako ochrona. Miało to miejsce 10-tego - ja miałem zacząć od następnego miesiąca, dlatego nie podpisałem jeszcze umowy o pracę. Odmówiłem wówczas podpisania lojalki, bo nie byłem pewny, czy przepracuję tam 12 miesięcy (na tyle była napisana). 20-tego zdecydowałem że pracy nie podejmuje. Dostałem odpowiedź, że mam zwrócić pieniądze za kurs. Czy mają prawo żądać zwrotu pieniędzy, zwłaszcza że zmieniono warunki pracy. Mają moje dane z formularzy i boję się, aby nie wykorzystali tego w innym celu.
Odpowiedzi na to pytanie udziela Jan Ozolin z Kancelarii Adwokackiej Jan Ozolin.

Adwokat Jan Ozolin Adwokat Jan Ozolin
Bazując na przytoczonym przez Czytelnika stanie faktycznym, należy wskazać, iż w przedmiotowym stanie faktycznym nie będą obowiązywać przepisy kodeksu pracy. Jak sam Czytelnik wskazał, nie doszło do zawarcia jakiejkolwiek umowy o pracę, bądź też innej formy zatrudnienia, a doszło jedynie do ustnego porozumienia dotyczącego odbycia przedmiotowego szkolenia i zatrudnienia na ustalonym stanowisku. Jak należy domniemywać, w tym ustnym porozumieniu strony ustaliły warunki przyszłego zatrudnienia po zakończeniu kursu, takie jak czas pracy, zakres obowiązków, wynagrodzenie itp. Należy również wskazać, że Czytelnik nie mówił nic o podpisywaniu jakichkolwiek dokumentów, umów itp., zatem należy opierać się wyłącznie na warunkach ustalonych w ustnej umowie. Zatem skoro przyszły pracodawca nie dotrzymał wcześniej ustalonych warunków przyszłego zatrudnienia, to trudno mówić o istnieniu jakichkolwiek podstaw prawnych do zwrotu przez Czytelnika kosztów szkolenia. Z uwagi na ogólnikowość sformułowanego pytania należy założyć, iż Czytelnik nie zobowiązywał się do zwrotu kosztów w ustnym porozumieniu, ani też nie był o tym informowany w czasie szkolenia.

Podsumowując powyższe, nie ma Pan obowiązku zapłaty za przedmiotowe szkolenie.

Czy zdarzyło ci się rozmyślić tuż przed podpisaniem umowy o pracę?

Odwołując się do drugiego pytania, w procesie rekrutacyjnym kandydat na pracownika wyraża zgodę na przetwarzanie jego danych tylko dla potrzeb jednego, konkretnego procesu rekrutacyjnego w określonej firmie. Pracodawca nie może swobodnie dysponować otrzymanym od Pana CV czy korzystać z Pana danych zamieszczonych na wspomnianym formularzu w innym celu niż przedmiotowa rekrutacja. Dodatkowo należy wskazać że za przetwarzanie danych osobowych niezgodnie z przeznaczeniem grozi odpowiedzialność karna z art. 49 -52 Ustawy o Ochronie Danych Osobowych.

O autorze

autor

Jan Ozolin

adwokat, Kancelaria Adwokacka Jan Ozolin

Miejsca

Opinie (21)

  • Co to za Janusze biznesu? (6)

    Najpierw organizują kurs na palacza, a potem każą pracować jako ochroniarz :D

    • 32 1

    • Tak jest w wielu miastach, zwłaszcza w Olsztynie (5)

      Szukają np. magazynierów czy pracowników biurowych do wklepywania/wystawiania faktur.
      Na miejscu "nagle okazuje się", że mamy niesamowite szczęście bo wszystkie te stanowiska w międzyczasie zostały już obsadzone, więc firma nam proponuje dużo lepszy deal jako akwizytor garnków lub elektrycznych poduszek i wielka kariera stoi przed nami otworem, haha!
      Dlatego nie ma większego sensu szukanie pracy z ogłoszeń, tylko z polecenia. Ogłoszenia są dla naiwnych - jak już ktoś wyśle CV to znaczy, że jest naiwny, więc teraz można go doić :)

      • 14 3

      • (4)

        Niestety. Mówi się o rynku pracownika, ale ilość ogłoszeń o pracę jeszcze nie świadczy o tym, że na rynku pracy jest tak kolorowo... Ja, jako osoba szukająca od prawie roku stałej pracy, uważam, że znaczna większość ogłoszeń jest obsadzona nim ogłoszenie się pojawi. Szczególnie jeśli chodzi o państwowe posady. Pomijam fakt, że tony makulatury trzeba do nich wysłać składając do nich aplikację, a ksero nie jest bezpłatne dla bezrobotnych... Podobnie jest w firmach prywatnych. Dla takiego Nest Bank moje 10 lat pracy na tym samym stanowisku w wąskiej specjalizacji to za mało, bo się nie odezwali pomimo składania do nich 3 razy swojego CV. A może to było za dużo lat doświadczenia? No i moja obserwacja - HRowcy to w większości debile. Jeśli ujmie się w swoim cv to samo co w ogłoszeniu o pracę, ale napisane innymi słowami, to dla HRowca jest już zupełnie coś innego. I te pytania na rozmowach, proszę nam powiedzieć, gdzie pan pracował i co pan robił dotychczas. Uwielbiam wtedy odpowiadać pytaniem: "Czy przed naszym spotkaniem zapoznała się pani z moim cv? Szanujmy swój czas i siebie nawzajem i przejdźmy do meritum sprawy" ;)

        • 18 2

        • Mam podobne odczucia (1)

          Wysyłam swoje CV przez portal ogłoszeń i pod koniec miesiąca przychodzi podsumowanie, że na 10 wysłanych aplikacji jedynie 3 zostały otwarte przez potencjalnego pracodawcę... A więc pozostałe 7 zostało olane nawet bez sprawdzenia kwalifikacji!!!
          Mam wrażenie że większość ogłoszeń to ściema (bo kogoś już mają i przed szefostwem udają że szukają) albo firmy robią sobie PR jak się dynamicznie rozwijają. Sam nie wiem co o tym myśleć.

          • 12 0

          • a większość ogłoszeń wisi lub pojawia się wielokrotnie w ciągu roku
            i tak nawet rok "szukają' i znaleźć nie mogą, biedni pracodawcy ....

            • 8 1

        • i dlatego od roku szukasz bezskutecznie (1)

          • 0 0

          • Jako bezrobotny szukam skutecznie. Bezskutecznie (lub bardziej nieefektywnie) szukają pracodawcy.

            • 1 0

  • Nazwa firmy

    Nazwa firmy i na czarną listę

    • 18 2

  • Pracownik =/= Niewolnik

    Choć niektórym pracodawcom mogą jeszcze się mylić te dwa pojęcia a tu taka niespodzianka :P
    Cwaniaki najpierw wysłali ludzi na kurs i badania bo gdyby zrobili to normalnie, najpierw umowa potem praca (tak, można zawrzeć umowę wcześniej i jej rozpoczęcie wyznaczyć w innym terminie)
    to musieliby zapłacić pracownikom za czas kursu i badań a tak chcieli jeszcze "przyoszczędzić"
    Pan Jan - bardzo fajna porada, zwięzła i na temat i co nieczęsto się zdarza - przystępnym językiem :)

    • 11 1

  • A co w sytuacji gdy potencjalny pracodawca zaprasza kandydata na okres próbny (6)

    i przedstawia lojalkę do podpisania...nawet jeśli ten próbny okres miałby trwać tydzień, oczywiście bez pewności ze otrzyma sie zatrudnienie e firmie?

    • 0 0

    • Jeśli lojalka też będzie obowiązywać tydzień, to pracodawca jest fair. Jeśli lojalka jest dłuższa, to daruj sobie takiego pracodawcę. Jeśli chce Cię wych*jać na samym początku, to lepiej nie myśleć, co taki pracodawca może zrobić później.

      • 3 0

    • Lojalki - moje ulubione umowy które tak łatwo obejść :)

      Lojalka kończy się z momentem końca ostatniej umowy.
      Jesli umowa jest na trzy miesiące/tydzień a ty nie zechcesz podpisać następnej umowy a nie ma takiego obowiązku, to wasz stosunek wygasa. Lojalka wtedy traci ważność niezależnie co tam jest w srodku napisane. Nie ma pracownika nie ma umowy.

      • 0 0

    • Lojalka dziala w dwie strony (1)

      Jeżeli pracodawca wymaga lojalki (jeżeli dobrze rozumiem, to chodzi o powstrzymanie się od pracy u konkurencji) i chce ją egzekwować, to musi przez okres trwania lojalki wypłacać odpowiednią kwotę,

      • 2 0

      • nie, lojalka a zakaz konkurencji to inna umowa

        • 0 0

    • - chodzi o zakaz pracy u konkurencji i zachowanie tajemnicy służbowej (1)

      przez okres 1 roku od momentu podjęcia pracy oraz kary finansowe, jeśli warunki umowy zostaną złamane.
      Zaproponowano mi pracę w firmie zajmującej się badaniami x ale, co jest lekko zastanawiające zaproponowano to samo stanowisko innej osobie. Przełożeni po okresie próbnym mają podjąć decyzję kogo zatrudnią(!) przez ten czas umowa zlecenie. Dodam, ze stanowisko nie jest bezpośrednio związane z badaniami.

      • 0 0

      • jest swobodą zawierania umów cywilnych i trzeba pamiętać że obie strony składając podpis na dokumencie zgadzają się z jej warunkami
        są pewne okoliczności kiedy umowa o zakazie konkurencji traci ważność z powodu braku w niej istotnych zapisów i moim zdaniem tu mogą zachodzić takie okoliczności
        wyszukaj proszę "umowa o zakazie konkurencji" - taka umowa musi być bardzo szczegółowa
        umowa zlecenie to też umowa cywilna i nie wyklucza to jednoczesnego stosowania innych umów równolegle
        musisz sobie przekalkulować co ci się bardziej opłaca i czy chcesz pracować w firmie o niskiej kulturze organizacyjnej bo tak jak mówisz, zalatuje słabizną

        • 1 0

  • Nazwe firmy podajcie bo inaczej to mozna poweidziec ze wymyslacie

    Chociaz te polskie januszexy i inne syfy to nic mnie nie zdziwi.

    • 0 1

  • ! (1)

    No jednak ktoś zapłacił za ten kurs , za badania lekarskie ( można wykorzystać w innej firmie ! ) ? umowa powinna być podpisana przed kursem i przed podjęciem pracy

    Całkiem inną sprawą jest poczucie bezkarności chyba jednak pracowników !

    • 2 0

    • no niezupełnie
      koszty badań lekarskich zawsze ponosi potencjalny pracodawca bo tak mówi prawo
      badania są wykonywane dla danego stanowiska, wystarczy że się stanowisko inaczej nazywa czy jest zdefiniowane inaczej (a zazwyczaj jest) to trzeba mieć świeże kwity od lekarza, więc z tym ponownym wykorzystaniem to nie tak kolorowo
      Kurs jest potrzebny bardziej pracodawcy niż pracownikowi (żeby np.maszyn nie zepsuł) i jeśli to pracodawca widzi taką potrzebę to płaci za taki kurs. To nie tak że pracownik sobie wybiera na jaki kurs chce iść. ...
      Większość firmowych kursów jest potem potrzebne jak rybie buty bo każda firma ma inne wymogi... Inna sprawa jest taka, że od pracownika można wymagać natomiast ten Pan nie był w żaden sposób z firmą związany więc nie był nawet pracownikiem..... taki drobiazg

      • 1 0

  • A co z kwestią bezpodstawnego wzbogacenia?

    Niewątpliwą intencją niedoszłego pracodawcy było podniesienie kwalifikacji przyszłego pracownika i nie stanowiło to tajemnicy dla żadnej ze stron. W takiej sytuacji zgoda na odbycie kursu, skorzystanie z niego i zerwanie negocjacji przez pracobiorcę (trudno inaczej zinterpretować nie podpisanie umowy) jest formą wyłudzenia nienależnego świadczenia. To jeśli chodzi o sytuację ogólną (nie mającą tu zastosowania z innych względów).

    W tym przypadku nie chodzi o to, że nie było umowy o zwrocie kosztów kursu (patrz wyżej), ale o to, że to pracodawca nie wywiązał się z wcześniej uzgodnionych warunków. Jeśli niedoszłemu pracobiorcy uda się w sądzie (czy sąd pracy będzie tu odpowiedni? wobec braku umowy o pracę chyba raczej sąd cywilny) to uprawdopodobnić, z czym pewnie nie byłoby problemu, sąd przychyli się do interpretacji po myśli niedoszłego pracobiorcy i nawet w przypadku gdyby umowa o szkolenie zwrot kosztów przewidywała, sąd mógłby uznać, że pracodawca złamał warunki, w ramach których była podpisywana. W innym przypadku pracodawca mógłby oferować kursy w formalnie astronomicznych cenach tylko po to, aby potem wykorzystywać pracownika jak niewolnika (bo nie byłoby go stać na zwrot kosztów).

    • 0 0

  • zaskoczony

    Pan adwokat Jan wyjasnil sprawe zwiezle i precyzyjnie. Rzadko sie to zdarza na tej stronie.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Piotr Witek

MBA, ACCA, biegły rewident, Partner Spółki Rewit Księgowi i Biegli Rewidenci, od listopada 2013...

Najczęściej czytane