• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

PG x Bugatti - rower z motoryzacyjnym rodowodem

Olga Miłogrodzka
6 kwietnia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
PG x Bugatti to najlżejszy na świecie rower miejski stworzony przez producenta luksusowych samochodów Bugatti we współpracy z niemiecką manufakturą rowerową PG. Do sprzedaży trafi w przyszłym roku, kosztować będzie 40 tys. dolarów. PG x Bugatti to najlżejszy na świecie rower miejski stworzony przez producenta luksusowych samochodów Bugatti we współpracy z niemiecką manufakturą rowerową PG. Do sprzedaży trafi w przyszłym roku, kosztować będzie 40 tys. dolarów.

Niedawno światło dzienne ujrzał jeden z najdroższych i najlżejszych rowerów miejskich na świecie - dzieło będące owocem współpracy francuskiego producenta samochodów luksusowych Bugatti oraz niemieckiej manufaktury rowerowej PG. Co dokładnie, poza motoryzacyjnym rodowodem, stoi za jego wybitnie wysoką ceną? Szukając odpowiedzi przyglądamy się funkcjom i właściwościom tego szczególnego jednośladu.



W rowerze miejskim największą wagę ma:

Bugatti kojarzy się przede wszystkim ze sportowymi, ekskluzywnymi, a przy tym obłędnie drogimi autami. Obok Chirona, najnowszego modelu marki (kosztuje 2,5 mln euro, pod maską kryje 1500 KM maksymalnej mocy i rozpędza się do ponad 400 km/h), stają niekiedy inne "cuda" współbrzmiące z silnym wizerunkiem auta. Takim jest np. jacht motorowy Niniette (wart dwa mln dolarów) stworzony przez Bugatti we współpracy z producentem luksusowych jachtów Palmer-Johnson oraz, zaprezentowany na ostatnich motoryzacyjnych targach w Genewie, rower miejski - wynik współpracy z niemiecką manufakturą rowerową PG (znaną dzięki ekstrawaganckim modelom, chętnie kupowanym przez gwiazdy, tj: Christoph Waltz, Orlando Bloom, Bryan Adams czy Lady Gaga). Już na pierwszy rzut oka PG x Bugatti łączy z Chironem wiele designerskich cech. Dodatkowo właściciele samochodów, kupując rower, będą mogli zsynchronizować jego kolorystykę z kolorystyką auta.

PG x Bugatti do sprzedaży trafi w przyszłym roku. Jak na produkt najwyższej klasy przystało, wyprodukowany zostanie w limitowanej serii liczącej 667 egzemplarzy, z której każdy kosztować ma blisko 40 tys. dolarów. Co jeszcze odróżnia go od "zwykłych" rowerów miejskich? W 95 proc., takie elementy jak: rama, widelec, obręcze kół, kierownica, siodełko, napęd oraz hamulce, zbudowane są z mocnego włókna węglowego, dzięki czemu rower waży tylko 5 kg. Ogłoszony został najlżejszym aktualnie rowerem miejskim na świecie. Ponadto, podobnie jak Bugatti, pojazd ma być szybki. Oprócz absolutnego minimum nie posiada zbędnego wyposażenia - żadnych błotników, bagażnika, a nawet oświetlenia. Dzięki temu szczyci się minimalistyczną, aerodynamiczną budową ramy.

Na pierwszy rzut oka brzmi i wygląda wyśmienicie. A co na jego temat sądzą rowerowi eksperci z Trójmiasta? Zapytaliśmy trzech.

  • GP x Bugatti
  • GP x Bugatti
  • GP x Bugatti
  • Bugatti Niniette 66
  • Rowery niemieckiej firmy PG
  • Rower niemieckiej firmy PG


Nadzwyczajna w tym rowerze jest tylko cena (...) robienie najlżejszego i najszybszego roweru miejskiego mija się z celem, to sztuka dla sztuki.
- Szczerze mówiąc nadzwyczajna w tym rowerze jest tylko cena, której wysokość z pewnością dyktuje naklejka. PG x Bugatti to zwyczajny rower szosowy z krótką, prostą kierownicą. Waga 5-6 kg nie jest ani zaskakująca, ani odkrywcza, choć rowery miejskie takiej raczej nie osiągają. Oczywiście fajnie jest mieć lekki rower, ale w modelach typu "urban" waga to drugorzędna sprawa. Ważniejsza jest możliwość dopasowania go do indywidualnych potrzeb, dla mnie np. zamontowanie bagażnika i zintegrowanych z rowerem świateł. Robienie najlżejszego i najszybszego roweru miejskiego mija się z celem, to tak, jakby projektować największego krasnoludka na świecie, sztuka dla sztuki. Jedyna rzecz, która mi się w tym rowerze podoba to napęd paskowy, z pasem karbonowym zamiast łańcucha - fajne, czyste, ciche rozwiązanie. Poza tym reszta koncepcji raczej mnie nie przekonuje i szczerze mówiąc... nie wiem, czy chciałabym taki rower u siebie nawet za darmo - mówi Szymon Kobyliński, producent luksusowych rowerów miejskich Creme.
Czytaj także: Creme Cycles - luksusowe rowery byłego lidera Blendersów

- Jeszcze kilka lat temu pisząc o rowerze miejskim myślałbym o dobrze znanym "holendrze" - z odgiętą kierownicą, stalową ramą, zapewniającym wyprostowaną sylwetkę spoczywającą na szerokim, komfortowym siodle ze sprężynami. Dzisiaj coraz więcej osób wykorzystuje rowery w celach komunikacyjnych, dojeżdżając do szkoły czy pracy, dlatego oczekujemy od nich szybkości, zwrotności i pewnej, bezawaryjnej jazdy w zróżnicowanych warunkach miejskiej dżungli. Dziś nowoczesny rower miejski to dla czołowych producentów lekka - aluminiowa bądź karbonowa - maszyna, na kołach 28" z wąską oponą, prostą kierownicą i tradycyjnymi zewnętrznymi przerzutkami. Lekko pochylona pozycja rowerzysty umożliwia rozwijanie dużych prędkości na utwardzonych ścieżkach, ale też pokonywanie nierówności dróg, krawężników i studzienek przy zachowaniu odpowiedniego komfortu i pewności prowadzenia w odzieży codziennej.

PG tak bardzo nie nadaje się do jazdy po mieście, jak jego szybszy brat - supersamochód Bugatti Chiron. To estetyczne, ręcznie wykonane dzieło niemieckiej inżynierii, ale na pewno nie rower miejski.
PG tak bardzo nie nadaje się do jazdy po mieście, jak jego szybszy brat - supersamochód Bugatti Chiron, choć z pewnością nada się do powieszenia na ścianie w pokoju szczęśliwego miłośnika francuskiej marki. Robiąca pozorne wrażenie niska masa wynika z braku tylnego hamulca, zastosowania ultralekkiego siodła Tune, na którym trudno wytrzymać bez kolarskich spodenek z wkładką i wyjeżdżenia kilkunastu tys. kilometrów w sportowej pozycji. Bugatti nie ma klasycznego napędu z przerzutkami - jeden tylko bieg może sprawiać problemy w zróżnicowanym, miejskim terenie. Większość komponentów tej "pokazowej" maszyny to części znane miłośnikom ultralekkich, wyczynowych rowerów szosowych. Tam sprawdzają się najlepiej i niech tak pozostanie. Bugatti PG to estetyczne, ręcznie wykonane dzieło niemieckiej inżynierii, ale na pewno nie rower miejski. Mimo to nie żałowałbym na niego 40 tysięcy dolarów, gdyby w moim garażu stał Bugatti Chiron za 3 miliony dolarów - mówi Łukasz Derheld, kolarz, członek zespołu Klubu Kolarskiego Trek Gdynia, właściciel sklepu i serwisu rowerowego Dre Rowery.



- Waga w rowerze miejskim nie jest kwestią priorytetową, tak samo jak nie jest nią aerodynamika. Umówmy się - jazda po mieście nie wymaga rozwijania dużych prędkości, chyba, że jest się kurierem rowerowym, ale przecież nie dla nich stworzony został rower Bugatti. Brak dodatkowych akcesoriów tj. bagażnik, błotniki czy oświetlenie dyskwalifikuje go jako rower miejski, przynajmniej według naszych i zachodnioeuropejskich definicji. To niewątpliwie perełka technologiczna - doceniam jego futurystyczny design i napęd paskowy - mimo to nie jest funkcjonalny jako rower miejski. Podobnie zresztą jak samochody Bugatti, które nie są dedykowane jeździe po mieście - podsumował Piotr Tysarczyk - właściciel sklepu rowerowego Tysar.

Miejsca

Zobacz także

Opinie (27) 2 zablokowane

  • Wzięli kolażówkę i wyjęli przerzutki. (3)

    I tak powstał drogi rower, który nie nadaje się ani do miasta, ani na szosę, ani w teren.

    • 40 5

    • a kolażówka to nie malarka kolarzy? (2)

      tylko po co ich malować jak oni wszyscy tacy sami

      • 6 0

      • (1)

        Ale z różnych kolarzy można zrobić kolaż, natomiast z żadnych kolaży kolarza się nie zrobi.

        • 6 0

        • Żeby z kolarzy zrobić kolaż - do tego potrzebna jest zdolna kolażówka, albo zdolny kolażysta...

          • 0 0

  • (2)

    Perełka technologiczna? Takimi perełkami są rowery Pinarello czy Colnago. To jest raczej rower dla miejskich pozerów, hipserów i nowobogackich :D

    • 40 3

    • Rower dla Lemingów (1)

      pełno ich w trojmieście

      • 5 7

      • Krzycz Trybson!

        Chętnie zostałbym takim lemingiem, co go stać na rower w cenie połowy mieszkania. :) Chyba jednak takich nie ma w Trójmieście.

        • 2 1

  • "duża ilość przerzutek" (1)

    Jeszcze nie widziałem roweru, który miałby więcej niż 2 przerzutki.

    • 33 3

    • Dla wtajemniczonych...

      Rower może mieć i 3 przerzutki. Taka ciekawostka od specjalistki :)

      • 0 0

  • Jak widac rower staje sie tak popularny ze nawet bogaci robia wersje specjalnie dla nich

    150tys zł za rower które się do niczego nie nadaje to zeczywiscie jest pomysł :)
    ciekawe kto go kupi ? Chyba ze bedzie tylko jako ozdoba na parkingu przez pałacem:)

    • 21 0

  • Można powtórzyć tylko opinie przytoczone w artykule: (1)

    "Oprócz absolutnego minimum nie posiada zbędnego wyposażenia - żadnych błotników, bagażnika, a nawet oświetlenia." - co to za rower miejski w takim razie?

    Ale dobrze, że takie rowery powstają - jak już snoby zaczną na rowerach jeździć, to może postrzeganie roweru przez społeczeństwo się trochę zmieni... "skoro bogaty może, to żaden wstyd, czemu nie ja?"

    • 20 2

    • Na zachodzie niema sie co zmieniac tam kazdy ma rower bez wzgledu na status majątkowy

      Takie zachowanie jest tylko w Polsce bo jestesmy zasciankiem europy gdzie stare złomy exportowane do Polski są wyznacznikiem luksusu.
      Jak pokazali ostatnio reportaż nawet w Dubaju rodzina królewska każdy ma rower.

      • 4 1

  • Rower "miejski" bez błotników, świateł, bagażnika???

    To bardzo droga i bardzo lekka szosówka, ale w żadnym wypadku nie rower miejski.

    Idąc tym samym tropem, niskopodłogowe ferrari to najszybsza na świecie terenówka.

    • 24 1

  • 5 kg ?? Wow !! :) super :)

    • 2 3

  • To jest goo*no, a nie rower. (1)

    Zrobili zupełnego golasa na karbonie i udają, że to coś jest czymś doskonałym. Nawet wątpię w to, czy rama została odpowiednio zoptymalizowana pod względem wytrzymałościowym, bo pod względem zachowania się w czasie jazdy z pewnością nie. Dobre ramy z włókien węglowych tam, gdzie trzeba zachowują odpowiednią sztywność, a gdzie indziej są podatne na kierunkowe odkształcenia sprężyste lub pochłaniające drgania. Ta rama jest zrobiona topornie, tak, aby jako tako zachować wytrzymałość i sztywność prowadzenia tylnego koła, całkowicie pozbawiając go amortyzacji, ponieważ przy takiej konstrukcji jest to niemożliwe. Podejrzewam, że przy dużych obciążeniach i szybkościach jazda na tym rowerze będzie niebezpieczna i zapewne nieprzypadkowo zakwalifikowano ten rower jako miejski, pozbawiając go przerzutek, aby uniemożliwić mu jazdę z większą prędkością lub po nierównym terenie.
    Reasumując, ten pseudo-rower jest nieużytecznym dziwadłem dla idiotów dysponujących dużymi pieniędzmi.

    • 12 7

    • ...a i tak się sprzeda,

      a i tak ktoś na nim zarobi. I to jest właśnie to...

      • 2 0

  • To Ja Poprosze DWA,w tym samym kolorze.

    To i tak nie jest drogi rower.

    • 4 0

  • Francuska marka (4)

    Właścicielem marki bugatti jest Volkswagen, być może maja fabrykę we Francji tego nie wiem

    • 5 5

    • Bugatti to marka francuska.

      VAG wykupił "prawa autorskie". Produkcja odbywa si3

      • 0 0

    • Właścicielem są Niemcy, ale siedzibę i fabryki mają we Francji, więc raczej nie jest to nadużycie. (2)

      FIAT jest właścicielem Chryslera, ale nikt nie powie, że np. Jeep jest włoskim samochodem.

      • 2 0

      • (1)

        Patrząc na Renegate twierdzę, że Jeep jest włoskim samochodem.

        • 0 4

        • Renegate jest z wyglądu tak toporny

          ze ni cholery się z włoską motoryzacją nie kojarzy...

          • 3 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja na 6 rąk

385 zł
degustacja

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane

Inwestycje Deluxe

Gaja Park

Gaja Park

DORACO Investment

Gdańsk Żabianka, ul. Pomorska Mapa

30 do 175 m2
Powierzchnia
w budowie
Realizacja
Monolit

Monolit

5 ogłoszeń

Herzinvest

Straszyn, ul. Marsa Mapa

223 do 268 m2
Powierzchnia
zakończona
Realizacja